Pewna kobieta, której mąż
i jedyny syn zmarli, została przyjęta do szpitala w Prashanthi. Budziła się
każdego dnia, siadając na łóżku, odmawiała jedzenia. Opłakiwała swoją tragedię,
przekonana, że jest zupełnie samotna i jak bezużyteczne stało się dla niej
życie. Opowiadała wszystkim o swoich nieszczęściach, obwiniając Boga za to, że
ją „opuścił” i pozostawił sierotą bez środków do życia.
Niedaleko stamtąd, Swami
nagle poderwał się z krzesła, w swoim małym pokoju. Wybiegł na zewnątrz i
niemal biegiem ruszył w kierunku szpitala. Wszyscy, którzy Go widzieli, mogli
zobaczyć gniew i irytację na Jego twarzy. Postanowili za Nim pójść, aby zobaczyć,
co się stało.
Swami wbiegł do szpitala
i zaczął biec po schodach w górę. Lekarze i pielęgniarki zaniepokoili się,
myśląc, że musiało się stać coś bardzo poważnego, skoro Swami tak gwałtownie
wtargnął do szpitala. Postanowili pójść za Nim, by zobaczyć, dokąd idzie.
Z impetem otworzył drzwi
oddziału, w którym leżała ta kobieta, podszedł do jej łóżka i powiedział:
„Więc myślisz, że jesteś
tu przez przypadek? Myślisz, że sprowadziłem cię tutaj, bo nie dbałem o ciebie?
Czy jestem »nikim«?... Bo ciągle mówisz, że nikt się o ciebie nie troszczy i
cię nie kocha?”.
Kobieta i wszyscy wokół
niej stali w osłupieniu i bezszelestnej ciszy. Kobieta zaniemówiła.
Swami kontynuował:
„Wiedz, że jestem Bogiem. Znam każdą twoją myśl, każde słowo, które
wypowiadasz, każde działanie, które podejmujesz... Słyszę wszystko, nawet jeśli
nie jestem tutaj z tobą. Wybrałem cię i z miłości do ciebie sprowadziłem cię
tutaj, do Mojego szpitala, aby cię wyleczyć i zobaczyć, jak znów jesteś
szczęśliwa. Kiedy sprowadzam cię do Mojego Domu, opiekuję się tobą do samego
końca, pod warunkiem, że powierzysz Mi swoją wiarę i zaufanie.
Żaden człowiek nie pomoże
ci, nie zatroszczy się o ciebie, ani nie pokocha cię tak bardzo jak Ja. Uwierz,
że nie będziesz miała żadnych zmartwień, jeśli zawsze będziesz zwracać się do
Mnie i przestaniesz skarżyć się innym. Bądź szczęśliwa”.
Po tych słowach wyszedł
ze szpitala.
On jest Bogiem. Nigdy o
tym nie zapominaj, nawet jeśli zaczniesz szeptać do innych, On cię usłyszy. Nic
Mu nie umknie.
– tłum. E.GG.