Brak pragnień – koniec umysłu, część 1

– rozdział z książki Jonathan'a Roof'a
„Ścieżki do Boga” – tom 3

A. Umysł: zniewolenie czy wyzwolenie?

Od najmłodszych lat uczymy się o znaczeniu edukacji. W szczególności od najmłodszych lat tłumaczy się nam znaczenie logiki i umiejętności rozwiązywania problemów. We współczesnym świecie umysł czczony jest jako źródło postępu naukowego i technologicznego. Współczesna kultura, zwłaszcza na Zachodzie, utrzymuje, że umysł może rozwiązać wszystkie problemy. Jednak wiele z naszych sukcesów zależy od tego, jak korzystamy z naszego umysłu. Umysł może poprowadzić nas ku duchowości, a nawet do progu samorealizacji, lub może wciągnąć nas w pogoń za pustymi, materialnymi przyjemnościami.

Wedanta (ponadczasowe nauki Indii) głosi, że umysł (manas) prowadzi człowieka albo do więzienia drobnych pragnień, albo do ogromnego duchowego bogactwa. Jeśli angażuje się w pogoń za zmysłowymi doznaniami, spycha człowieka w nieludzkie poziomy; jeśli poszukuje wyższych prawd, pogłębionej wiedzy, doświadczenia jedności, prawdziwej rzeczywistości, trwałej radości, to umożliwia człowiekowi wznieść się na wyżyny boskości”.

– Śri Sathya Sai Baba
Sathya Sai Speaks 6, s.115

Opanowanie umysłu jest niezbędne w dążeniu do duchowego wyzwolenia. Umysł jest kluczem do samorealizacji. Przekręć klucz w lewo, a drzwi będą zamknięte, przekręć w prawo, a drzwi się otworzą. Słaby umysł jest sterowany przez zmysły, a silny umysł panuje nad zmysłami i widzi poza nimi. Pięć zmysłów skierowanych jest na świat zewnętrzny i kieruje umysł w stronę obiektów zewnętrznych. Natomiast silny umysł skupia swoją uwagę wewnątrz. Gdy umysł zwraca się do wnętrza, poddaje się intelektowi (buddhi). Intelekt bezpośrednio odbija światło atmy. Umysł jest często porównywany do księżyca, ponieważ nie posiada własnego światła. Umysł odbija światło atmy, tak jak księżyc odbija światło słońca. Kiedy umysł jest wypolerowany jak czyste i nieskazitelne lustro, wyraźnie odbija boskość atmy.

„Tylko umysł człowieka jest odpowiedzialny zarówno za jego zniewolenie, jak i za jego wyzwolenie. Różnica między zniewoleniem a wyzwoleniem istnieje tylko w waszej myśli”.

– Śri Sathya Sai Baba
Summer Showers 1974, s.12

Widoki, smaki, dźwięki, uczucia i zapachy świata łatwo angażują nasze zmysły. Słaby umysł chwyta się tych obiektów zmysłowych i nie potrafi ich porzucić, nawet gdy powodują cierpienie i zniewolenie. Mądra osoba ćwiczy umysł, by podążał tylko za trwałymi wartościami. Kiedy praktykujemy duchowe dyscypliny, szkodliwe tendencje umysłu są ograniczane. Boskie myśli oczyszczają umysł z pragnień, pozwalając intelektowi, a ostatecznie atmie, kierować naszymi działaniami. Bogaty człowiek to ten, który nie ma pragnień. Biedny człowiek to ten, którego pragnienia są poza jego kontrolą. Pragnienie jest podstawą iluzji. Pogląd ten nie zmienił się od czasu, gdy Lao Tsu go ogłosił w IX wieku p.n.e.

„Nie ma większego grzechu niż pragnienie. Nie ma większego przekleństwa niż niezadowolenie. Nie ma większego nieszczęścia niż pragnienie czegoś dla siebie. Dlatego ten, kto wie, że to co ma, jest wystarczające, nigdy nie zazna braku”.

Tao Te Ching, werset 46, Lao Tsu

Praktyki ofiarnego działania (karma joga), oddania (bhakthi joga) i duchowej mądrości (dźńana joga) mają za główny cel osiągnięcie stanu bez pragnień. Ścieżka działania jest skuteczna tylko wtedy, gdy obowiązek i służba są wykonywane bez pragnienia owoców działania. Praktyki oddania są ukierunkowane na poddanie się boskiej woli i negację osobistego ego. Bez ego nie ma miejsca na osobiste pragnienia. Również na ścieżce mądrości pragnienie zostaje pokonane, gdy poszukiwacz rozumie jedność wszystkich istot w Bogu. Skoro wszyscy są Jednym, czego można pragnąć, co nie jest już częścią nas?
Ponad 1200 lat temu Śankaraćarja zauważył skłonność umysłu do tworzenia własnej iluzji. Dostrzegł, że zmysły skierowane na zewnątrz uniemożliwiały rozpoznanie wewnętrznej prawdy, ponieważ utrzymują skupienie świadomości na obiektach zewnętrznych zamiast na duchowym sercu. Pragnienie zmysłowych obiektów wywołuje silne emocje i egoistyczne skłonności, które zasłaniają subtelną świadomość boskiego światła i błogości w nas. Chociaż atma jest ostatecznie siłą stojącą za umysłem i zmysłami, pozostaje przed nami ukryta, gdy ulegamy pragnieniom i egoizmowi.

„Promienie słońca tworzą warstwy chmur. Przez nie słońce zostaje zasłonięte i wydaje się, że istnieją tylko chmury. W ten sam sposób ego, które wyłania się z atmy, ukrywa jej prawdziwą naturę i wydaje się, że istnieje tylko ego”.

Crest Jewell of Discrimination, Śankara, s.55

Pragnienia wzmacniają ego. Podtrzymują złudzenie, że jesteśmy ciałem, umysłem i emocjami. A gdy ulegamy sile egoistycznych pragnień, mamy złudzenie, że bogactwo, sława lub popularność (wśród wielu innych złudzeń) mogą nas uszczęśliwić. Takie złudzenia odciągają nas od celu, jakim jest samorealizacja. W rzeczywistości słowo „moksza”, oznaczające wyzwolenie, pochodzi od sanskryckich słów „moha” (pragnienie lub złudzenie) oraz „kszaja” (zniszczenie). Dlatego wyzwolenie wynika ze zniszczenia pragnienia lub złudzenia.

„Zniknięcie złudzeń jest wyzwoleniem, którego wszyscy pragną. Moksza to kszaja (zniknięcie) moha (złudzenia lub pragnienia)”.

– Śri Sathya Sai Baba
Sathya Sai Speaks 7, s.308

Kiedy umysł wierzy, że jest związany z konkretnym ciałem i osobowością, odczuwa potrzebę rywalizacji z innymi i zdobywania przedmiotów, aby podnieść swój status. Pragnienie powstaje, gdy nie potrafimy kontrolować naszego ego i zmysłów. Zmysły w naturalny sposób kierują się na zewnątrz, aby utożsamić się z obrazami, dźwiękami i fizycznymi doznaniami świata zewnętrznego. Te wychodzące na zewnątrz zmysły tworzą w umyśle pragnienie posiadania. Nauki Wed, oraz doświadczenia świętych i mędrców zachęcają nas do poszukiwania boskiej świadomości na wewnętrznej ścieżce, a nie w świecie zewnętrznym. Pragnienia zakrywają wejście na tę wewnętrzną ścieżkę. Dążenie Buddy do kontroli zmysłów pozwoliło mu opanować ego i pragnienia oraz odnaleźć wewnętrzną drogę do duchowej błogości.

„Budda szanował nauki Wed. Pokonał pragnienia i osiągnął wzniosły stan bez pragnień”.

– Śri Sathya Sai Baba
Sanathana Sarathi, sierpień 2001, s. 230

Ulegając zmysłom, niższy umysł tworzy pragnienia, które sprawiają, że utożsamiamy się z ciałem. Wierząc, że jesteśmy ciałem, wraz z umysłem i emocjami, pragniemy zaspokoić ego. Wierzymy, że nasze szczęście jest związane z spełnieniem jego pragnień dotyczących bogactwa, prestiżu, wykształcenia, urody i posiadania. Kiedy pragnienia ego nie są zaspokojone, pojawia się lęk, zmartwienie, zazdrość i różne inne formy niezadowolenia. W ten sposób, w wyniku niekontrolowanych pragnień, umysł staje się twórcą przyczyny własnego cierpienia. Jeśli przyjrzymy się przyczynom cierpienia, tak jak zrobił to Budda, rozpoznamy ich źródło w ego i pragnieniach.

„Ludzie żyją w błędnym przekonaniu, że szczęście osiągają, gdy spełniają się ich pragnienia. W rzeczywistości szczęście nie pojawia się, gdy pragnienia są spełnione, ale gdy są ograniczone. Można cieszyć się stanem błogości poprzez panowanie nad swoimi pragnieniami”.

– Śri Sathya Sai Baba
Sanathana Sarathi, sierpień 2001, s. 228

Kiedy potrafimy działać bez przywiązania, szybko posuwamy się naprzód na duchowej ścieżce. Aspirant duchowy, który wyrzeka się ego i złych pragnień, szybko postępuje na ścieżce do wyzwolenia. Rozwijając szerszą perspektywę i dążąc do dobra innych, przezwycięża egoizm. Aktywna troska o innych pomniejsza znaczenie własnych pragnień. Służba potrzebującym daje większą satysfakcję niż spełnienie osobistych zachcianek. Pomoc nieszczęśliwym braciom i siostrom uwalnia nas od tyranii naszych własnych pragnień. Nadmierna troska o siebie oddala od nas wyzwolenie. Jeśli nie jesteśmy w stanie uwolnić się od małego „ja”, jak możemy rozwinąć się w większą tożsamość uniwersalnej atmy? Ego i pragnienie idą w parze. Aby wykorzenić pragnienie, należy również ujarzmić ego.

„Stan bez pragnień jest w rzeczywistości stanem bez ego. A czym jest moksza, czyli wyzwolenie, jeśli nie uwolnieniem się z niewoli ego? Na wyzwolenie zasługujesz wtedy, gdy uwolnisz się od więzów pragnień”.

– Śri Sathya Sai Baba
Gita Vahini, s.247

Dopóki nie porzucimy złudnych pragnień i przywiązań, umysł nie daje przestrzeni dla świadomości wyzwolenia. Dopóki trwa projekcja filmu, nie możemy zobaczyć ekranu, na którym jest wyświetlany. Tak samo nie dostrzeżemy prawdy, jeśli nie usuniemy wszystkiego co rozprasza uwagę. Źródłem i najbardziej podstawowym składnikiem świadomości jest atma. Objawia się ona jako pełna błogości samoświadomość. Ta samoświadomość nie poddaje się badaniu przez narzędzia niższej świadomości, która nie jest w stanie dostrzec jej światła za pomocą swoich fizycznych narzędzi. Atma znajduje się na wyższym poziomie niż umysł (manas) czy intelekt (buddhi). Możliwości umysłu i intelektu są niewystarczające, aby ją zbadać. Jest ona naszą najbardziej podstawową rzeczywistością. Jednak nie możemy jej dostrzec, dopóki nie usuniemy zanieczyszczeń ego i pragnień, które ją zakrywają.

„Mówimy o mokszy. Czym ona jest? To tylko porzucenie anatmy, tego, co nierzeczywiste. Załóżmy, że chcesz nalać do kubka sok owocowy. Dopóki nie wylejesz wody, która już się w nim znajduje, nie możesz wlać soku. Podobnie, jeśli nie porzucisz materializmu, atmabhawa (duchowość) nie może do ciebie przyjść. Moksza nie jest odrębną i odmienną sadhaną. Jest tylko porzuceniem niepotrzebnych pragnień”.

– Śri Sathya Sai Baba
Sathya Sai Speaks 11, s.28

B. Niższy umysł

W języku wedanty, gdy mówimy o umyśle, zwykle mamy na myśli manas, niższy umysł. Niższy umysł jest uwarunkowany przywiązaniem do ciała, umysłu i osobowości. Te trzy elementy wraz z emocjami i poczuciem „ja” (ahamkara) utożsamiane są z ego. Niższy umysł jest narzędziem służącym do myślenia koncepcyjnego i rozwiązywania problemów. W idealnym przypadku powinien służyć jako instrument wyższej świadomości. Jednak często przypisuje sobie rolę Pana. Wymaga, aby wszystkie osobiste cele podporządkowane były jego wadliwym zasadom logiki i ambicji ego. Jego osąd w kwestiach duchowych jest zwykle błędny, ponieważ pozostaje nieświadomy wyższej sfery ducha. W próbie wspierania celów ego wytwarza coraz więcej i coraz większych pragnień, aż wplątuje się w lepką sieć pożądań.

„Jak jedwabnik zaplątuje się i więzi w kokonie, który sam wokół siebie tka, tak samo człowiek tka kokon pragnień i cierpi”.

– Śri Sathya Sai Baba
Upanishad Vahini, s.78

Sathya Sai Baba mówi, że umysł jest jak kawałek materiału, który jest utkany z nici pragnień. Gdyby można było wyciągnąć każdą nić pragnienia, materiał zniknąłby. Podobnie, gdy pragnienia zostaną usunięte z umysłu, zanika jego zdolność do zwodzenia i zniewalania nas. Pokonanie pragnień wymaga od nas spojrzenia w głąb siebie i zbadania naszych doświadczeń. Czy naprawdę czerpiemy korzyść z szaleńczego dążenia do spełnienia wciąż rosnących pragnień?
Wewnętrzne poszukiwanie nie jest naturalną skłonnością ani dla zmysłów skierowanych na zewnątrz, ani dla umysłu i ego. Tylko cele zewnętrzne zaspokajają ambicje ego, ponieważ jest ono związane z przyjemnościami zmysłowymi. Ego postrzega rodzinę, domy, samochody i symbole bogactwa jako jedyne obiekty, które zaspokajają jego pragnienia. Ale w rzeczywistości spełnienie pragnień jedynie rodzi nowe, jeszcze większe pragnienia. Pragnienia są jak ogień, który nigdy nie zaspakaja się podawanym paliwem. Dodatkowe paliwo tylko zwiększa rozmiar i żar płomienia. Rzadko zdarza się, aby zaspokojenie jednego pragnienia nie rodziło kolejnych, większych pragnień. Tylko kontrolując nasze pragnienia możemy odkryć wolność naszego prawdziwego, nieograniczonego istnienia.

Manas, czyli umysł, jest złoczyńcą; to inna nazwa pragnienia. Struktura umysłu to po prostu pragnienia, zarówno osnowa, jak i wątek to pragnienia i nic więcej. Gdy pragnienia znikają, umysł także znika. Kiedy wyciągasz wszystkie nitki z kawałka materiału, nie ma już materiału. Tak samo wyciągaj pragnienia z umysłu. Kiedy znikną, zniknie umysł, a ty staniesz się wolny”.

– Śri Sathya Sai Baba
Sathya Sai Speaks 4, s.85

W obecnych czasach większość ludzi jest codziennie narażona na różne stopnie przeciążenia sensorycznego. Przeciążone wrażeniami zmysły uniemożliwiają nam uświadomienie sobie obecności atmy. Wydarzenia każdego dnia angażują nas w nieustanne zmagania z pragnieniami i przywiązaniami. Powodują one, że nasz umysł wymyka się spod kontroli. Dopóki nie uwolnimy się od żądań niższego umysłu i zmysłów, nie możemy doświadczyć wewnętrznej błogości. Jak zauważa Eckhart Tolle. nasze myśli, lęki i pragnienia oddalają nas od fundamentalnej prawdy istnienia atmy.

„Nie możesz przestać myśleć. Uporczywe myślenie stało się zbiorową chorobą. Całe twoje poczucie tego, kim jesteś, pochodzi wówczas z aktywności umysłu. Twoja tożsamość, niezakorzeniona już w Bycie, staje się słabą i wiecznie potrzebującą konstrukcją mentalną, która tworzy lęk jako dominującą, leżącą u podstaw emocję. Wtedy w twoim życiu brakuje jedynej rzeczy, która naprawdę ma znaczenie: świadomości twojego głębszego Ja – twojej niewidzialnej i niezniszczalnej rzeczywistości”.

Potęga teraźniejszości, Eckhart Tolle, s.92

Umysł utrudnia postęp duchowy, jeśli działa jako niewolnik zmysłów. Jeśli umysł nie kontroluje zmysłów, te zalewają go niekończącymi się pragnieniami. Zmysły sięgają po obiekty pożądania, jeśli nie są powstrzymane przez intelekt (buddhi). Umysł jest wspaniałym narzędziem do analizowania bodźców ze zmysłów skierowanych na zewnątrz, ale umysł bez wsparcia wyższego intelektu ma niewielką zdolność ich kontrolowania. Umysł dość dobrze analizuje obiekty zmysłowe, ale nie jest w stanie poznać swojej własnej natury. Tak jak oko może widzieć wszystko oprócz samego siebie, tak umysł jest ślepy na swoje własne ograniczenia. Może wskazać kierunek ku wyzwoleniu, ale atmy możemy doświadczyć tylko na poziomie wyższym niż umysł (manas), a nawet wyższym od intelektu (buddhi). W duchowych dążeniach umysł szuka rozwiązań, na które nie można odpowiedzieć za pomocą swoich logicznych narzędzi. Dlatego musimy od początku zdać sobie sprawę, że umysł (manas) nie może zapewnić doświadczenia Jaźni.

„To, co zawsze przysłania atmę, to umysł. Chmury, które powstają z powodu słonecznego ciepła, przysłaniają samo słońce. Dopóki umysł jest obecny, nie można mieć nadziei na zrozumienie czegokolwiek o Jaźni, a tym bardziej na urzeczywistnienie i doświadczenie Jej błogości. Stan, w którym jest się ugruntowanym w Jaźni przez cały czas i w każdych okolicznościach, nazywa się »sakszatkara« – urzeczywistnieniem Jaźni”.

– Śri Sathya Sai Baba
Kultura indyjska i duchowość Indii, s. 115

Podobnie jak usunięcie zaćmy z oka, usunięcie pragnień z umysłu pozwala mu widzieć wyraźnie. Kiedy przedmioty zmysłów zostają usunięte z umysłu, boskie światło atmy świeci bez przeszkód. Umysł jest użytecznym sługą, ale nieświadomym i despotycznym panem. Jeśli chcemy otworzyć drzwi do wyzwolenia i rozpoznać naszą wewnętrzną boskość, musimy odrzucić złudzenia umysłu. To one sprawiają, że wierzymy, iż jesteśmy ciałem, które zamieszkujemy. Te złudzenia wmawiają nam, że jesteśmy ego, które domaga się bogactwa, sławy, pozycji i wszelkiego rodzaju zmysłowych satysfakcji. Pragnienia tworzą i wzmacniają ego. Sprawiają, że widzimy siebie jako oddzielnych od innych. Ego każe nam porównywać się z innymi i rywalizować z nimi, wierząc, że są od nas różni. Pragnienia uniemożliwiają nam postrzeganie siebie takimi, jakimi naprawdę jesteśmy. Pragnienia są naturą niższego umysłu (manasu).

Moksza, czyli wyzwolenie, dokonuje się poprzez pokonanie umysłu, ze wszystkimi jego kaprysami i pragnieniami. Umysł trzeba rozbić niczym kokos, ale jak to zrobić, gdy oplata go włóknisty pancerz zmysłowych pragnień? Usuń je, oddaj umysł Bogu i rozbij go w Jego obecności. Wtedy będziesz wolny”.

– Śri Sathya Sai Baba
Sathya Sai Speaks 4, s.109

Pewnego razu król Dżanaka rzucił wyzwanie uczonym i mędrcom w swoim królestwie, aby pouczyli go o nieśmiertelnej atmie. Oznajmił zgromadzonym nauczycielom: „W czasie, jaki potrzebuję, aby dosiąść konia, ktoś powinien mi przekazać pełną Brahma dźńanę (wiedzę o Absolucie)”. Uczeni byli przerażeni tym niezwykłym wyzwaniem. Jak ktokolwiek mógłby przekazać wiedzę o urzeczywistnieniu Jaźni w tak krótkim czasie? Żaden z mędrców, którzy usłyszeli to wyzwanie, nie odważył się zgłosić do tego zadania. Mogli tylko patrzeć na siebie i kręcić głowami, martwiąc się, jak sprostać takiemu zadaniu.
Niedługo potem do królestwa przybył mędrzec Asztawakra. Zapytał uczonych i mędrców zgromadzonych na dworze królewskim Dżanaki o powód niepokoju. Wyjaśnili mu swój dylemat. Asztawakra bez lęku zgodził się podjąć wyzwanie. Podszedł do króla i oświadczył, że potrafi wykonać to zadanie. Poprosił króla, aby udał się z nim w ciche miejsce, sprzyjające duchowej praktyce. Wyruszyli razem wiejską, wąską drogą poza miasto. Kiedy Asztawakra wybrał ciche miejsce, najpierw oznajmił królowi, że jako nauczyciel ma prawo do ofiary od nowego ucznia. Król Dżanaka chętnie zgodził się na ten warunek, obiecując oddać wszystko, czego zapragnie.
Asztawakra poprosił króla, aby oddał mu swój umysł. Dżanaka zgodził się na ten warunek. Wówczas Asztawakra kazał mu usiąść na środku drogi, tuż obok stojącego konia. Sam oddalił się i powrócił do samotni w lesie. Po pewnym czasie, gdy król i mędrzec nie wrócili do stolicy Mithili, kilku żołnierzy i ministrów wyruszyło na poszukiwania. Znaleźli króla siedzącego samotnie na pustej drodze, obok swojego konia. Król miał zamknięte oczy i był zupełnie nieruchomy. Nie mogli uzyskać od króla żadnych wyjaśnień, na temat tego, co się wydarzyło.
Wkrótce na miejsce przybyły również królowe i ministrowie, ale nadal nikt nie mógł uzyskać od króla wyjaśnienia ani nawet jednego słowa. Więc członkowie dworu królewskiego wyruszyli na poszukiwanie mędrca, Asztawakry. Znaleźli go siedzącego spokojnie pod drzewem w lesie. Niewzruszony ich niepokojem i prośbami trwał w doskonałym spokoju. Sprowadzono Asztawakrę na drogę, gdzie wciąż siedział król. Mędrzec zapytał Dżanakę, dlaczego nie odpowiedział na pytania ministrów i królowych. Król odrzekł: „Myśli, słowa i czyny są związane z umysłem, a on został oddany tobie”. Mędrzec polecił mu wsiąść na konia. Gdy Dżanaka usiadł wygodnie w siodle, osiągnął samorealizację.
Historia ta ilustruje rolę umysłu w pomaganiu lub utrudnianiu na drodze do samorealizacji. Jeśli człowiek zdoła całkowicie opanować umysł, ten przestaje być przeszkodą na ścieżce duchowego rozwoju. Kiedy umysł kontroluje zmysły, pragnienia, a nawet myśli, jest bliski poddania się świadomości atmicznej.
Praktyka Dżanaki cichego siedzenia bez myśli jest podobna do procesu medytacji siedzącej w buddyzmie zen. Poprzez negowanie mocy umysłu do zakłócania bezpośredniej percepcji, natura Jaźni może rozbłysnąć w świadomości.

„Wyjątkowość zazen (medytacja siedząca w buddyzmie zen) polega na tym, że umysł zostaje uwolniony z więzów wszelkich form myślowych, wizji, przedmiotów i wyobrażeń, choćby były one najświętsze czy wzniosłe, i doprowadzony do stanu absolutnej pustki, z której dopiero pewnego dnia może dostrzec swoją prawdziwą naturę lub naturę wszechświata”.

The Three Pillars of Zen, Kapleau. s.13

Jeśli niższy umysł nie jest kontrolowany przez wyższy intelekt, ma skłonność podążać szkodliwymi ścieżkami pragnienia i zwątpienia. Sathya Sai Baba opowiada historię człowieka, który podróżował po bezdrożach. Pewnego dnia odpoczywał pod wielkim rozłożystym drzewem. Nie wiedział, że to kalpatharu, drzewo spełniające życzenia. Podróżnik był bardzo spragniony po długiej wędrówce i zapragnął szklanki chłodnej wody, która natychmiast pojawiła się przed nim. Człowiek ten był zdumiony nagłym pojawieniem się wody i postanowił spróbować spełnić kolejne życzenie. Więc zażyczył sobie smacznego posiłku, a następnie wygodnego posłania do spania. Oba jego życzenia cudownie się spełniły. W końcu był już niemal w pełni usatysfakcjonowany. Zapragnął tylko, by jego żona była obecna i aby była świadkiem tych cudów, których doświadczył. Kiedy jego żona pojawiła się w odpowiedzi na jego życzenie, zaczął mieć pewne wątpliwości co do wszystkich tych cudownych manifestacji. Podejrzewał, że może ta kobieta, którą wziął za swoją żonę, była w rzeczywistości złą demonicą. Gdy tak pomyślał, natychmiast zdał sobie sprawę, że jeśli naprawdę nią jest, to z pewnością go zje. I wszystko szybko wydarzyło się tak, jak sobie wyobraził i demonica szybko go pożarła.

C. Znaczenie kontroli zmysłów

Historia wędrowca opisuje zdolność umysłu do pogłębiania swoich problemów poprzez pragnienia i wyobrażenia. Pragnieniom i wyobrażeniom nie ma końca, ponieważ wynikają one z niewiedzy i złudzeń. Aby odkryć naszą prawdziwą naturę, musimy przezwyciężyć skłonności umysłu do zniewalania i zwodzenia nas. Podstawowym sposobem uniknięcia zniewolenia przez pragnienia i złudzenia jest praktyka kontroli zmysłów.

„Widzący nie powinien przywiązywać się do tego, co widzi. To jest droga do wyzwolenia. Kontakt zmysłów z obiektami budzi pragnienie i przywiązanie, a to prowadzi do wysiłku i rodzi albo uniesienie, albo rozpacz. Potem pojawia się lęk przed stratą lub smutek z powodu porażki, a ciąg reakcji wydłuża się”.

– Śri Sathya Sai Baba
Sathya Sai Speaks 4, s. 221

Pierwszym krokiem w kontrolowaniu pragnień jest nauczenie się panowania nad zmysłami. Budda ustanowił zasadę kontroli zmysłów w swoich „Czterech Szlachetnych Prawdach i Ośmiorakiej Ścieżce”. Nauczał, że człowiek powinien strzec swojego wzroku, słuchu i innych zmysłów, aby uniknąć wpadnięcia w pułapkę złych pragnień, które prowadzą do złych działań i negatywnych skutków karmicznych. Jeśli nie zatrzymamy pragnienia u samego źródła, nie ma wielkiej nadziei, że uda się zatrzymać rzekę pragnień, gdy nabierze już rozpędu. Gdy pragnienie narasta u źródeł, w zmysłach, szybko prowadzi do złych nawyków i niszczy charakter.

„Jeśli ktoś jest w stanie kontrolować swoje zmysły, nawet jeśli jest niewidomy, osiągnie cel – wyzwolenie (mokszę). Natomiast, jeśli zmysły nie są pod kontrolą, nawet jeśli jest najlepszym z ludzi, nie zdoła osiągnąć boskiego celu”.

– Śri Sathya Sai Baba
Summer Showers In Brindavan 1973, s.137

Aby podążać wewnętrzną drogą do duchowego spokoju i błogości, musimy kontrolować nasz wzrok, słuch i dotyk. Kontakt z obiektami pożądania staje się paliwem podsycającym płomienie pragnień. „Ośmioraka Ścieżka” Buddy jest zasadniczo planem opanowania zmysłów. Kontrola zmysłów to pierwszy krok do zakończenia tyranii pragnień, które prowadzą nas ku cierpieniu. I chociaż musimy używać naszych zmysłów, aby poruszać się w świecie, nie musimy pozwalać im szaleć wśród obiektów pożądania. Jeśli ujarzmimy nasze pragnienia, szybko poczynimy postępy na drodze do wyzwolenia. Kontrola zmysłów automatycznie prowadzi do kontroli umysłu przez wyższe zdolności. W rzeczywistości tkanka niższego umysłu, która nas wiąże, znika, gdy pragnienia zostaną wykorzenione.

„Kiedy ciało zostaje złożone na stosie, a stos zostaje podpalony, zarówno ciało, jak i stos staną się popiołem. Podobnie, kiedy zmysły zostają unieszkodliwione, znika również umysł. A gdy umysł znika, złudzenie umiera, a wyzwolenie zostaje osiągnięte”.

– Śri Sathya Sai Baba
Sathya Sai Speaks 5, s. 174

Aby usłyszeć wewnętrzny głos, który popycha nas ku samopoznaniu, musimy najpierw uciszyć zmysły. Gdy zmysły są opanowane, umysł przestaje wikłać się w świat. Jeśli zmysły nie angażują się w egoistyczne dążenia i przedmioty pożądania, umysł może uwolnić się od uścisku iluzji. Ten prosty krok panowania nad zmysłami przybliża nas do celu. Sathya Sai Baba powiedział: „Rzadko uświadamiamy sobie, jak blisko jest cel samorealizacji, gdy narządy zmysłów zwrócą się do wewnątrz”. Gdy umysł nie jest już smagany przez wiatry pożądania, płomień prawdy płonie jasno.

„Postaw lampę w pomieszczeniu, w którym wszystkie pięć okien jest otwartych. Wiatr szybko ją zgasi, ponieważ płomień będzie kołysał się we wszystkie strony. Aby płomień płonął prosto, zamknij okna. Zmysły są oknami, a płomień to umysł skupiony na jednym celu – urzeczywistnieniu Boga”.

– Śri Sathya Sai Baba
Sathya Sai Speaks 4, s. 232

Problem pragnień pogłębia się, jeśli spędzamy czas rozpamiętując o obiektach pożądania. Goniąc za tym, co widzimy w telewizji, czasopismach czy bezpośrednio w świecie materialnym, jedynie zwiększa ich władzę nad nami. Sam akt pozwolenia umysłowi na rozkoszowanie się wrażeniami zmysłów, sprawia, że pragnienia stają się trudniejsze do przezwyciężenia. Zdobywanie obiektów pożądania dodatkowo pogarsza problem, ponieważ stają się częścią naszej tożsamości ego. Im częściej doświadczamy zmysłowego zaspokojenia, tym silniejszą władzę mają one nad nami. Już w IX wieku Śankaraćarja opisał tę zasadę:

„Pragnienia nasilają się, jeśli pozwalamy, by nasze myśli krążyły wokół zmysłowych obiektów i szukały chwilowego zadowolenia w świecie zewnętrznym. Aby przerwać łańcuch powtarzających się narodzin i śmierci, duchowy poszukiwacz musi spalić na popiół obie te przyczyny pożądania”.

Klejnot Rozróżniania, Śankara, s.84

Kontrola zmysłów wymaga, abyśmy przełamali złe nawyki ulegania ich zachciankom. Zniszczenie tych nawyków to pierwszy krok w dążeniu do samokontroli. Złe nawyki marnują czas i energię, pochłaniają nasze życie, a w zamian oferują bardzo niewiele. Umysł musi być prowadzony przez intelekt (buddhi), który wskaże właściwy kierunek podróży dla rydwanu ciała. Mądrym wyborem jest gładka i szeroka droga bez wybojów i kolein złych nawyków. Do celu samorealizacji docieramy szybciej, jeśli nie zaglądamy w każdą ślepą uliczkę przyjemności i ciekawości, które napotykamy na swojej drodze. Jeśli woźnica (umysł) traci kontrolę nad końmi (zmysłami), naraża na niebezpieczeństwo rydwan (ciało) i pasażera (atmę). Dlatego mądry woźnica unika kolein złych skłonności i wybiera gładką drogę mądrości. Dobrym początkiem jest rezygnacja z widoków, dźwięków i pokarmów, które rozpalają zmysły.

„Osoba, która chce osiągnąć samorealizację i dostąpić wizji Pana, powinna najpierw zrezygnować ze słuchania tego, co złe, patrzenia na to, co złe i złej żywności. Od tego dnia będzie bliżej swojego celu”.

– Śri Sathya Sai Baba
Summer Showers 1978, s. 179

Musimy wyszkolić nasz niższy umysł, aby nam służył, a nie panował nad nami. Wyższy intelekt (buddhi) musi wykorzystać swoją moc, aby oczyścić i wyszkolić niższy umysł, aby stał się posłusznym sługą. Wyższy umysł używa mocy duchowego rozróżniania (wiweka), aby opanować skłonności niższego umysłu do pogoni za obiektami zmysłów. Naturalnie, trudno jest niższemu umysłowi poddać się duchowej dyscyplinie, ale dzięki inteligencji i wytrwałemu wysiłkowi możemy kontrolować i udoskonalać jego kapryśne skłonności.

„Umysł skłania zmysły do wyjścia na zewnątrz i przywiązania się do przedmiotów. Człowiek musi zmusić umysł, aby poddał się inteligencji zdolnej do rozróżniania (wiwece), a wtedy umysł będzie mu pomagał, zamiast szkodzić”.

– Śri Sathya Sai Baba
Sathya Sai Speaks 5, s. 75

Sai Baba opisuje sprytny trik, który od dawna jest stosowany w Indiach do łapania małp. Małpy z natury są ciekawskie i mają niewielką kontrolę nad swoimi pragnieniami. Te cechy można wykorzystać, aby je złapać. Najpierw do dużego glinianego garnka z wąską szyjką wkłada się banana, orzechy lub kawałek owocu. Małpa, zaciekawiona, podchodzi do garnka i szybko znajduje owoc. Wkłada więc rękę do środka i chwyta owoc, ale wtedy odkrywa, że trzymając owoc nie może wyciągnąć ręki przez wąską szyjkę garnka. Małpa, będąc podatna na zwodniczy umysł, wierzy, że coś wewnątrz garnka ma nad nią władzę. W swojej chciwości nie chce wypuścić owocu – nawet za cenę wolności. To właśnie pragnienie małpy ją więzi i pozwala na jej schwytanie. Podobnie, nasze umysły pozwalają, by zniewolił nas strach, przywiązanie i złudzenie. Nie chcemy porzucić naszych małych pragnień, nawet jeśli mogłoby to ocalić nas przed tymi śmiertelnymi wrogami. Te właśnie pragnienia i złudzenia ukrywają przed nami naszą boskość. A jednak po wielu latach „gry” w pogoń za nimi, rzadko uczymy się lekcji.
W miarę jak się starzejemy, nasze zmysły tracą swoją ostrość, być może jako ostrzeżenie, abyśmy zrezygnowali z szalonej pogoni za zewnętrznymi obiektami, zanim życie się skończy. Wraz z wiekiem nasz wzrok słabnie, słuch staje się przytępiony, a mimo to nadal staramy się podążać za wezwaniem zmysłów. Używamy okularów czy aparatów słuchowych, aby kontynuować pogoń za obiektami pragnień. Ignorujemy oznaki siwiejących włosów i pomarszczonej skóry, próbując zachować młodzieńcze namiętności. Jak więc możemy odkryć prawdę i błogość w sobie? Musimy od najmłodszych lat kontrolować zmysły, umysł i skłonności, jednocześnie dążąc do poznania atmy. Nie możemy skupiać się wyłącznie na jednej z tych praktyk, zaniedbując pozostałe trzy. Musimy jednocześnie podejmować wszystkie.

„Nie należy wierzyć, że zwycięstwa nad zmysłami, umysłem, wasanami (przeszłymi skłonnościami) i osiągnięcie świadomości atmy mogą dokonać się jednocześnie. Od samego początku należy podejmować równoległe wysiłki we wszystkich czterech kierunkach”.

– Śri Sathya Sai Baba
Sanathana Sarathi, czerwiec 1983, s.137

– tłum. E.GG.
 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.