Mistrz natury
Był pochmurny czerwcowy wieczór, kiedy Sathya Sai Baba wygłaszał dyskurs do zebranych na świeżym powietrzu w Mercarze. Niebo było zachmurzone, a w oddali słychać było ponure pomruki zbliżającego się deszczu. W rzeczywistości deszcz lał już na wzgórzach na horyzoncie, zbliżał się coraz bardziej i dotarł aż do Mahadevpet, około kilometra dalej. Baba mówił cicho i spokojnie, trzymając publiczność w skupieniu przez ponad półtorej godziny. Na zakończenie powiedział: „Teraz możecie iść do domu, bo za około dziesięć minut spadnie deszcz, który już dawno powinien was zmoczyć”. I, cud nad cudami, deszcz nadszedł zgodnie z zapowiedzią, dziesięć minut później, co do sekundy!Rzeka Chitrawathi w Puttaparthi jest narażona na nagłe powodzie, ponieważ wypływa z wzgórz Nandi, a ulewne deszcze w tamtym regionie stanu Mysore powodują gwałtowny przypływ wód, które rozlewają się na wiele kilometrów. Prasanthi Nilayam zostało zbudowane na wzniesieniu z dala od wioski, aby uniknąć tych okresowych powodzi, które w niektórych latach zalewały stary mandir, wlewając się do sali modlitewnej, kuchni i całego otaczającego obszaru. Wielokrotnie w takich sytuacjach Baba stawał na brzegu wezbranej rzeki i mówił: „Ganga! Wystarczy, wracaj”. I woda nie podnosiła się wyżej. Kilka lat temu, podczas obchodów święta Nawarathri, gdy trwało karmienie biednych (narayana seva), deszcz padał wokół Prasanthi Nilayam, ale ani kropla nie spadła na teren, gdzie karmiono ludzi!
źródło: Prof. M. Kasturi, Sathyam Sivam Sundaram (Historia życia
Sathya Sai Baby) – tłum. E.GG.