Worek ryżu
W roku 1970, podczas interview, Swami rozmawiał z nami wszystkimi. Była tam pewna kobieta, która za każdym razem, gdy Swami robił pauzę, mówiła: „Swami, musisz przyjechać do naszego miasta. W naszym mieście wykonujemy wiele prac służebnych”.Za pierwszym razem, kiedy to powiedziała, Swami ją zignorował. Za drugim razem też ją zignorował. Za trzecim razem zaczęłam się trochę denerwować… Ale kiedy Swami nadal o czymś mówił, powiedziała to ponownie: „Swami, musisz przyjechać do naszego miasta”.
Wtedy Swami spojrzał na nią i powiedział: „Ale przecież byłem. Przyjechałem do twojego miasta”.
„Nie Swami, nie byłeś w naszym mieście”.
Swami zmienił temat, nagle spojrzał na nią i powiedział: „Jak przebiega sewa (bezinteresowna pomoc) w twoim mieście?”.
Odpowiedziała: „Swami, kiedy zaczynaliśmy, było 10 rodzin, które odkładały ryż. Teraz mamy 100 osób i zbieramy około 25 kilogramów ryżu. Karmimy wielu ludzi. Swami, sewa przebiega wspaniale”.
Swami odpowiedział: „Bardzo się cieszę”. A potem nagle, zupełnie niespodziewanie zapytał: „Jakiego rodzaju ryżu używasz do gotowania?”.
Powiedziała: „Swami, bardzo dobrego ryżu. Używamy bardzo dobrego ryżu”.
Swami: „Nie, nie pytam o innych ludzi, pytam o ciebie. Jaki rodzaj ryżu używasz w czasie sewy?”.
Powiedziała: „Dobrego ryżu”.
Swami: „Naprawdę? Dobrego ryżu?”.
Powiedziała: „Tak Swami, bardzo dobrego ryżu”, a w międzyczasie powtarzała: „Ale Swami, musisz przyjechać do naszego miasta, żeby zobaczyć sewę!”.
Swami: „Bardzo dobrze. Bardzo dobrze. Wiem, że ryż za pięć rupii dla rodziny, a ryż za dwie rupie na sewę, dla karmienia biednych”.
Powiedziała: „Nie, nie Swami!”.
Swami: „Tak, tak! Nie wierzysz mi? Oczywiście, jakość ryżu za 5 rupii jest lepsza, ryż za 2 rupie nie jest odpowiednio oczyszczony; nie jest dobrej jakości…”.
Powiedziała: „Nie Swami, dajemy dobry ryż Swami”.
I wtedy uśmiechnięta twarz Swamiego nagle się zmieniła.
Powiedział: „Nie wierzysz Mi? Poczekaj! Udowodnię ci. Kiedy żebrak przyszedł do twojego domu i powiedział: „Daj mi ryżu”, dałaś mu cały czerwony worek, który odłożyłaś na Narayana sewę. Czy nie dałaś worka ryżu temu żebrakowi dwa lata temu? Nie wierzysz mi? Poczekaj”.
Swami wyszedł do drugiego pokoju i wrócił trzymając czerwony worek, który został dany żebrakowi dwa lata temu, wypełniony ryżem za dwie rupie! „Czy nie dałeś Mi tego worka? Wtedy byłem w twoim mieście!!!”.
Zapadła oszałamiająca cisza, wręcz szokująca dla wszystkich. Wyobraźcie sobie zażenowanie tej kobiety!!! Miała łzy w oczach. To było głęboko poruszające doświadczenie dla nas wszystkich.
„Najpewniejszym sposobem na wymazanie całej przeszłej karmy i uniknięcie gromadzenia nowej karmy jest dostrzeganie Swamiego we wszystkich. Jestem wszędzie. Dzięki temu będziesz dobry dla wszystkich!”.
– Śri Sathya Sai Baba
– z przemówienia pani Geety Mohan Ram w czasie
zjazdu w Stourbridge w Wielkiej Brytanii. – tłum. E.GG.