Bardzo zamożny mężczyzna
Kiedyś bardzo zamożny mężczyzna, zaproszony przez jednego z naszych wielbicieli z Centrum, przyszedł do naszego domu. Siedział z tyłu i przysłuchiwał się bhadżanom. W trakcie jednego bhadżanu Swami powiedział mi mentalnie: „Powiedz mu, żeby przyjechał do Puttaparthi”.Po bhadżanach podszedłem do niego i powiedziałem, że Bhagawan wezwał go do Parthi. On chwycił mnie za ręce, jego oczy były szeroko otwarte i powtarzał wciąż: „Baba mnie wezwał, Baba mnie wezwał”. Początkowo nie rozumiałem, dlaczego był tak podekscytowany i wzruszony. Potem wyjaśnił: „Niewiele wiem o Babie, ale bardzo chciałem go zobaczyć”. Podczas bhadżanów w głębi serca powiedziałem Babie: „Jeśli jesteś prawdziwym Bogiem, to powinieneś mnie wkrótce wezwać do Parthi. Przyjadę tylko wtedy, jeśli Ty mnie wezwiesz”.
Był bardzo szczęśliwy, że doświadczył miłości Swamiego, a następnego dnia pojechał z rodziną do Puttaparthi. Przebywał tam przez sześć dni, ale za każdym razem Swami nawet nie spojrzał w jego stronę. Za to jego żona miała wspaniały darszan. Codziennie mówiła mężowi: „Miałam cudowny darszan Baby, Baba był taki piękny”. Był zasmucony, nie rozumiał, dlaczego Baba go nie dostrzega. Myślał: „Jestem bogatym człowiekiem, wiele osób w społeczeństwie mnie szanuje, Baba musi o tym wiedzieć”.
Szóstego dnia w nocy, kiedy spał głębokim snem, Swami pojawił się w nim i pokazał mu ul, z którego nagle wyleciały wszystkie pszczoły. Swami pokazywał mu miód spływający z ula. Powiedział: „Te pszczoły zgromadziły dużo miodu w ulu nie dla siebie, ale dla innych”. Kiedy ludzie zabierają miód z ula, pszczoły nie odczuwają żadnej straty. Podobnie, we wszystkich twoich poprzednich żywotach zgromadziłeś dużo dobrych uczynków, jak te pszczoły. Dlatego Bhagawan dał ci narodziny w bardzo bogatej rodzinie i stałeś się zamożnym człowiekiem. Ale nigdy w swoim życiu nikomu nie pomogłeś, bardzo źle traktowałeś swoich pracowników i służbę. Wszystkie pieniądze wydajesz tylko na siebie i swoją rodzinę. Kiedy twój ochraniarz poprosił o pieniądze na studia dla swojej córki, odmówiłeś. Kiedy jesteś bogaty, ludzie będą się gromadzić wokół ciebie. Jednak gdy nie będziesz miał pieniędzy wszyscy odejdą. Dziel się swoim bogactwem z potrzebującymi, pomagaj wszystkim, wtedy zacznę cię dostrzegać”.
Natychmiast się obudził i opowiedział swój sen żonie. Poczuł żal za wszystkie swoje błędy i napisał list do Swamiego z prośbą o wybaczenie. Ze łzami w oczach powiedział: „Pozwól mi się zmienić, aby pomagać innym. Swami, nie dawaj mi teraz darszanu, bo jestem grzesznikiem. Nie przychodź do mnie. Przyjdę do ciebie, gdy się oczyszczę”. Zapłakany otworzył oczy, zobaczył Swamiego stojącego tuż przed nim, wziął list, pobłogosławił go i odszedł.
– tłum. E.GG.