Bhagawan Baba

– Niezgłębiona Tajemnica

Mario Mazzoleni

         Zawsze, gdy piszę lub mówię o Sai Babie, odczuwam dwojakiego rodzaju lęk; po pierwsze, czuję się zarozumiały, ponieważ wiem, że nasze wyjaśnienia niczego nie dodają do Jego chwały, po drugie, czuję, że nie oddam całej prawdy, ponieważ Jego rzeczywistość wykracza poza nasz poziom świadomości.
      Tak, zawsze trudno jest mówić o Sai Babie, ale zawsze pragnie się wiedzieć więcej. Minęło prawie piętnaście lat, odkąd dowiedziałem się o ziemskim istnieniu Awatara. Słusznie można stwierdzić, że temat został wyczerpany i że nie ma już nic więcej do odkrycia i poznania. Jednak zainteresowanie Nim rośnie coraz bardziej. Gdy tylko ktoś o Nim mówi, natychmiast budzi się uwaga, serce zaczyna bić szybciej, a Jego historia niezmiennie nas fascynuje. To, co mnie jeszcze bardziej zaskakuje, to kreatywność, z jaką ta historia przejawia się w nieskończonych scenariuszach, niekończących się i ekscytujących zwrotach akcji i epizodach. Dla mnie jest to już oznaka niezgłębionej tajemnicy Sai i Jego nieskończonej Istoty. Gdyby ta rzeczywistość była skończona, można by ją ująć w ramy i zgłębić w ciągu kilku lat studiowania. Tajemnica, która nigdy nie jest w pełni odsłonięta, jest jak ekscytujące poszukiwanie skarbu; przyjemnie jest ją przeżywać nawet pośród tysiąca zagrożeń.
       Co się zmienia w życiu człowieka, gdy spotyka tajemnicę, którą jest Sai Baba? Co się zmieniło w moim życiu jako księdza katolickiego? Pierwszą rzeczą, którą czuję jako zmianę, jest mój stosunek do czasu. Zanim poznałem Babę, miałem poczucie, że wynik moich działań jest najważniejszy, bo działania życiowe nabierają wartości w zależności od ilości poświęconego im czasu. Baba nauczył mnie widzieć wartość życia w kategoriach jakości, a nie ilości tego, co się robi. Jestem zdumiony tym, co odkrywam w moim życiu. Kiedy myślałem, że robię dużo, ponieważ robiłem wiele rzeczy, w rzeczywistości marnowałem dużo czasu. Teraz, gdy próbuję poddać się czasowi Boga, całkowicie poddając się Jemu, który jest Czasem, każda chwila dnia staje się cenna dzięki nieustannemu poszukiwaniu jedności i tożsamości z Nim i żadna chwila nigdy nie jest stracona.

Praktyczny Nauczyciel

      Odczuwam nawet zmianę w moim stosunku do nieprzyjemnych wydarzeń w życiu, tych irytujących sytuacji, których nikt nigdy nie chciałby doświadczyć. Baba jest bardzo praktycznym nauczycielem i wybiera dokładnie ten moment, w którym podda cię testowi. Na początku te testy wydają się trudne, a ich „zawartość” zróżnicowana: poważna choroba, wypadek samochodowy, problemy prawne, trudności finansowe itp. Wydarzenia wydają się być w niewytłumaczalny sposób splątane, nie pozostawiają żadnej możliwości rozwiązania. Wydaje się, że wszystko, co się dzieje, usprawiedliwia twoje cierpienie. Wtedy zdajesz sobie sprawę, że jeśli potrafisz całkowicie i bezwarunkowo poddać się Jemu, wszystkie problemy rozwiązują się w najlepszy możliwy sposób. Baba mówi, że są chwile, kiedy wydaje się, że nic nie idzie dobrze. Dzieje się tak tylko dlatego, że wybrał dla nas alternatywne ścieżki, które są dłuższe, wolniejsze i tymczasowo bardziej męczące. Wszystko to po to, aby pozostawić główną drogę wolną i nieobciążoną, aby można było wykonać naprawdę ważną pracę.

Świat jest sceną

       Przyglądając się swojemu życiu, coś mnie niezmiennie zadziwia. Jest tak wiele wydarzeń, które następują po sobie, że wydaje się, że przeżyłem wiele żyć w ciągu tych pięćdziesięciu lat. Słyszę Babę, jak mówi raz po raz, że ten świat to nic innego jak scena, na której wszyscy odgrywamy swoje role, a życie to iluzja, jeden z aktów nieskończonej Boskiej Komedii. Kiedy się to zrozumie, choć cierpienie nie znika, nie ma już takiego wpływu na umysł, jakie miało wcześniej, ani nie ma takich samych skutków ubocznych. W cierpieniu zaczyna się dostrzegać łaskę. Z wypadku można czerpać korzyści i nabiera się pewności, że bez ochronnej ręki Baby wynik byłby fatalny. Czasami można nawet doświadczyć przyjemności bycia świadkiem, widzem własnego dramatu. Wtedy wydaje się, że życie jest jak przewracanie stron powieści przygodowej. Wieczorem, po przeczytaniu jednej strony i odłożeniu książki, z niecierpliwością oczekujemy jutra, by zacząć kolejny rozdział i dowiedzieć się, jak się skończy.

„Nie noś sutanny”

     Teraz chciałbym poruszyć wyjątkowy i delikatny aspekt mojego życia, mojego kapłaństwa i relacji z Kościołem katolickim. Ponieważ mówiłem o Babie z oficjalnej pozycji, na co pozwalała sutanna, którą nosiłem, została mi odebrana. Bardzo często myślałem o tym poważnym wydarzeniu w moim życiu.
        Myślałem, że mówienie prawdy i zachęcanie innych do jej poszukiwania było głównym celem księdza. Nigdy bym nie pomyślał, że stracę sutannę za mówienie o Bogu! Ponadto miałem nadzieję przyczynić się do poszerzenia katolickiego sposobu myślenia, ukazując im prawdę Baby.
      Rzymskokatoliccy księża we Włoszech noszą przed swoim nazwiskiem tytuł „Don”. Ekskomunika odebrała mi ten tytuł, zabraniając praktykowania kapłaństwa i dostępu do sakramentów. Teraz dla katolików jestem „wyrzutkiem”. Wiem, że Baba lubi bawić się słowami, więc ja też się na to odważę. To tak, jakbym słyszał, jak mówi do mnie: „Nie noś” (nie zatrzymuj dalej tej szaty, porzuć starą szatę). Kurs, na który Baba mnie teraz ukierunkował, to nauczenie się sztuki „bycia nowym człowiekiem i pozbycie się starego”. Wartość twoich słów, powiedział mi, nie wynika z kasty, do której należysz, ani z tego, kim jesteś na zewnątrz, ale z tego, kim jesteś wewnątrz.
       Być może wielu jest ciekawych, co ekskomunika zmieniła we mnie. Dzięki łasce Baby jestem w stanie postrzegać tę decyzję jako zwykły akt ludzkiej władzy, karmiczny dla mnie i zgodny z myśleniem świata kościelnego. Nie żywię żadnej urazy do instytucji, która podjęła tę decyzję. Nie mam zamiaru, aby wiadomość o ekskomunice wywoływała negatywne osądy czy potępienia. Ponadto, rozpowszechnianie tej decyzji leży jedynie w interesie tych, którzy ją podjęli. Jestem bardzo szczęśliwy, że to wydarzenie w najmniejszym stopniu nie zakłóciło mojej relacji z Babą. Wręcz przeciwnie, wzmocniło ją.
Teraz, gdy Kościół katolicki nie uznaje mnie już za swojego syna, czuję się synem wszystkich kościołów, łącznie z tym, który mnie odrzucił. Można przestać być kochanym, ale nie można nikomu zabronić kochać. Boski dyrygent orkiestry decyduje, kiedy zatrzymać muzykę i gdzie wstawić pauzy. Można nauczać słowami, ale można też nauczać milczeniem. Nikt nie jest wykluczony z tego boskiego daru, ponieważ każdy, różnymi instrumentami, gra swoją partię. Symfonia jest wspaniała tylko wtedy, gdy dyrygentem jest Bóg.

Ludzki osąd i Boska Prawda

     W bolesnym okresie mojej ekskomuniki doświadczyłem uczucia, którego nigdy wcześniej nie znałem, a które nadal daje mi ogromną radość: świadomość, że ludzki osąd nigdy nie może zmienić boskiej prawdy. Wszyscy najważniejsi ludzie na świecie mogą wspólnie śpiewać, że słońce krąży wokół ziemi, ale jest odwrotnie, a prawda pozostaje niezaprzeczalna: słońce było, jest i zawsze będzie centrum Układu Słonecznego. Pomimo wszystkich łez wywołanych przez ignorantów, wieczna i niezmienna historia Boga przynosi pociechę, pokazuje, jak małe i nieistotne są ludzkie historie i kłamstwa.
      Mogę być tylko wdzięczny Kościołowi za jego nauki. Jestem wdzięczny, że mogłem dostrzec nieskończenie małą część rzeczywistości Baby. Bez tej edukacji i dyscypliny, którą otrzymałem w latach nauki przed kapłaństwem, wiele aspektów żywej Boskości pozostałoby niezrozumiałych. Otrzymałem również pewien rodzaj mentalnego ukierunkowania, ale Baba zajął się tym, przekierowując mój umysł na właściwe tory.

Mistrzostwo nauk Sathya Sai Baby

     Jestem bardzo usatysfakcjonowany widząc, że wszystko, czego nauczyłem się od Baby, ma swoje teologiczne potwierdzenie i interpretację w Biblii. Chciałbym jednak dodać: boska obecność Baby ma niezwykłą moc wzbogacenia biblijnego obrazu Boga, wychwalając Jego łagodność, gdy jest surowy oraz Jego miłość, gdy karze. Cóż za niesamowita szansa! Mamy możliwość zweryfikowania wszystkiego, czego nauczyliśmy się o Bogu poprzez pisma święte, tradycję i literaturę. Ci, którzy emocjonalnie świętują uroczystości Trójcy Świętej, Przemienienia Pańskiego czy Pięćdziesiątnicy, nie wiedzą, że teraz i tu na tej ziemi chodzą stopy Tego, który jest Bogiem Ojcem, Tego, który posłał na świat Swojego Syna, Chrystusa, Tego, który nosi liturgiczny kolor Ducha Świętego.
      Jedną z boskich cech Sai Baby, która nigdy nie przestaje mnie zadziwiać, jest Jego całkowita kontrola nad wszystkimi świętymi pismami. Nie może być inaczej, skoro to On je zainspirował. Jednak niewielu zauważa, że On, poprzez swoje spisane lub ustne Słowo, staje się bezpośrednim autorem nowego objawienia, nowych shruti[1] i nowych smriti[2]. Tak więc, podczas gdy w przypadku tradycyjnych Pism musimy polegać na tym, co zostało przekazane przez mędrców i riszich, tworzone są nowe pisma, których bezpośrednim autorem nie jest mądry pisarz, ale ucieleśniony Bóg. Wszystko to jest rejestrowane przez nowoczesne środki przekazu, które gwarantują absolutną dokładność tego, co zostało powiedziane przez prawdziwego Boga Prawdy, bez żadnej mistyfikacji!

Baba jako Awatar

      Cechy charakterystyczne Awatara są tak widoczne i zachwycające w życiu Sathya Sai Baby, że tylko szalona i powierzchowna osoba mogłaby ich nie dostrzec. Wielu błędnie zrozumiało Jego intencje, wierząc, że żyje On z kultu, którym ludzie go obdarzają i cieszy się adoracją swoich wielbicieli. W rzeczywistości tylko ucieleśnienie nieskończonej miłości Boga może pozwolić zwykłym ludziom okazywać Mu wdzięczność, wyłącznie dla ich własnej przyjemności. Jeśli chodzi o Niego, czego bardziej mogłaby pragnąć Pełnia Miłości, jeśli nie napełnienia każdego serca radością. Ponadto, aby zadać ostateczny cios ludzkiej ciasnocie umysłowej, nauki Sri Sathya Sai dążą do jednego celu: uwolnienia człowieka od przywiązania do formy, nawet formy Boga. Dlatego, po tym jak nasycił nas i upoił radością Swojej fizycznej obecności, stopniowo i po mistrzowsku prowadzi nas do całkowitego wyzwolenia od wszelkich pozornych i iluzorycznych historycznych form, trzymając nas za rękę podczas skoku w światło, które nie ma ani nazwy, ani kształtu.
     Wielu, którzy nazywają siebie mistrzami, przywiązuje swoich uczniów do siebie, czyniąc ich zależnymi. Z pewnością mistrzowie ci nie posiadają „prawa jazdy”, by prowadzić dusze innych. Wielki cud Baby polega na tym, że Jego miłości jest pełna energii. To nie jest miłość, która wywołuje bierność, ale przynosi siłę do samoodnowy. Ci, którzy z niej zaczerpnęli, będą mogli iść samodzielnie, podtrzymywani świadomością, że Baba to nie jest tylko słodka postać w pomarańczowej szacie, za której darszanem tęsknimy, ale esencja życia, która podtrzymuje wszystkie światy. Patrząc w głąb siebie, otrzymuje się Jego darszan.
   W siedemdziesiąte urodziny ziemskiego istnienia Sri Sathya Sai Baby uważam za zaszczyt możliwość wyrażenia wdzięczności za tak obfity, olśniewający blask boskiej łaski. Radość płynąca z tego nie tylko łagodzi każdy ludzki ból, ale daje nieograniczoną energię, aby stawić czoła trudnościom w życiu z odwagą i radością.
      Kłaniając się lotosowym stopom Pana, ofiarowuję te pokorne przemyślenia Jemu oraz moim braciom i siostrom.  Om Sai Ram.
– źródło: Sanathana Sarthi – Bhagavan 70th Birthday commemoration Volume, listopad 1995
– tłum. E.GG.
 
[1] Shruti – ma głębokie i starożytne pochodzenie w kulturze hinduskiej. W sanskrycie „Shruti” oznacza „to, co się słyszy” lub „to, co zostaje objawione”.
[2] Smriti – zapamiętane, ułożone przez ludzi pisma oparte na objawieniach.

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.