
Sathya Sai Wahini (rozdział 2 i 3)
Śri Sathya Sai Baba
Rozdział 2. Od prawdy do Prawdy
Można zadawać pytania i wyrażać wątpliwości co do
stanu człowieka po osiągnięciu spełnienia, pełni świadomości. Jego życie będzie
przepełnione bezgraniczną boską anandą
(błogością) i doświadczy on jedności myśli, emocji i wiedzy ze wszystkimi.
Będzie w ekstazie, zanurzony w Jednym, wiecznym boskim pierwiastku, bo tylko to
może zapewnić radość życia. Prawdziwa radość to ta, nic innego. Bóg jest
ucieleśnieniem wiecznej, zawsze pełnej radości. Ludzie z kręgu kultury
Bharatijów (Indii), niezależnie od sekty czy wyznawanej wiary, akceptują twierdzenie,
że Bóg jest najwyższym źródłem radości. Tę matę
(myśl, opinię, ideę, pogląd, przekonanie) przyjmują jako abhimata (upragnioną, najdroższą i najprzyjemniejszą).
Gdy indywidualna jaźń staje się pełnią
Pełnia to całość. Całość oznacza jedno, a nie dwa
czy trzy. Nie może więc być miejsca dla oddzielnej osoby. Gdy
zindywidualizowana Atma, czyli dźiwa, zróżnicowana jaźń, stanie się
pełnią czyli całością, nie ma możliwości powrotu do świadomości przedmiotowego świata.
W głowach wielu osób mogą pojawić się wątpliwości, ale nie są one poprawne. Gdy
zindywidualizowana dźiwa ugruntuje
się w poczuciu Samaszti (całości),
traci wszelkie idee rozróżnienia i zawsze jest w świadomości całości, Jedynego,
który obejmuje wielość. Jest wtedy świadoma, że rzeczywistość każdego jest
rzeczywistością wszystkich i że ta rzeczywistość jest jedyną niepodzielną Atmą. Nie przejawia świadomości różnic
między poszczególnymi ludźmi.
Bóg, którego zna jako rdzeń każdej rzeczy i
istoty, jest teraz rozpoznawalny przez nią jako Boskość, którą ona sama jest,
jest więc głębiej niż kiedykolwiek w pełni Anandy
(błogości). Jak zatem miałaby doświadczać odrębności? Nie, nie może. Promienie
tej Anandy oświetlają wszystkie
religie. Wielcy riszi (mędrcy)
doświadczyli tej błogości. Przekazali to doświadczenie światu w łatwo zrozumiałym
języku. Nieosiągalny księżyc można rozpoznać, gdy ktoś wskaże go palcem.
Podobnie Prawdę, będącą poza zasięgiem umysłu i
niewyrażalną w słowie, mędrcy zanieśli ludziom w sposób odpowiadający stanowi
świadomości, który każdy z nich osiągnął. Ich nauki były nie tylko proste, ale
też zróżnicowane, aby były zrozumiałe dla wszystkich ludzi i podnosiły ich świadomość.
Zjednoczenie człowieka z całością
Oto mały przykład. Ktoś czuje się szczęśliwy, gdy
myśli, że to jedno małe ciało jest jego, prawda? Skoro więc wie, że ma dwa
ciała, czy nie powinien być podwójnie szczęśliwy? Podobnie wraz z wiedzą o
coraz większej liczbie ciał szczęście powinno być coraz większe. Gdy wiadomo,
że cały świat jest jednym ciałem, a świadomość świata staje się częścią
świadomości jednostki, jej Ananda
będzie pełna. Aby uzyskać tę wielowymiarową świadomość, trzeba zburzyć mury ograniczającego
egocentrycznego więzienia.
Gdy ego-jaźń utożsamia się z Atmą, odchodzi śmierć. Gdy ego-jaźń utożsamia się i łączy z błogością
Jedynego, odchodzi smutek. Gdy połączy się z dźńaną, czyli wyższą mądrością, odchodzi błądzenie. „Materialna
indywidualność rodzi się z ułudy. Ciało, które stwarza takie wrażenie, jest
tylko ciągle ewoluującym atomem bezgranicznego oceanu. Poza ego jest we mnie ta
druga forma, mianowicie ucieleśniona jaźń; gdy moje ego łączy się we mnie z
jaźnią, wtedy ułuda znika dzięki napływowi jej przeciwieństwa, najwyższej wiedzy.
Z biegiem czasu myśl człowieka dojrzewa”. Bez wątpienia wszystkie szkoły
myślenia muszą dojść do tego wniosku.
Znaczenie oddawania czci wizerunkom Boga
Wartość drzewa ocenia się na podstawie jego
owoców. Weźmy na przykład kult figur bóstw. Moraliści, metafizycy, filozofowie,
wyznawcy ścieżki oddania i najznakomitsi spośród cnotliwych we wszystkich
częściach świata zgadzają się, że kult wizerunków Boga jest bardzo korzystny. Dopóki
trwa przywiązanie do materialnego ciała i dóbr materialnych, konieczne jest
wielbienie materialnego symbolu. To tylko środek, ale wielu potępia to jako
przesąd. To nie jest poprawne. To nie jest właściwe podejście. Taka postawa to
po prostu przejaw głupoty.
Czy nie jest faktem, że wiara w bycie ciałem jest
przesądem? Czy ciało może istnieć wiecznie? Czy to nie skórzana kukła z
dziewięcioma otworami, w której życie jest tak niebezpiecznie, że kichnięcie
może spowodować zapaść? Czy nie powinniśmy uznać życia, jakie ludzie prowadzą,
wierząc w rzeczywistość tego świata, jako kolejny przesąd? Czy cała ta zarozumiałość,
jaką mają ludzie zajmujący wysokie stanowiska i posiadający wielkie bogactwa,
nie jest kolejną głupią pozą?
Ale czynów dokonanych na podstawie wiary w Atmę, wewnętrzną rzeczywistość, nie
można nazwać przesądami ani głupotą. Wszystkich cieszą wyrażane opinie, jeśli
stoją za nimi właściwe argumenty. Natomiast nazywanie przesądem wszystkiego, co
nam się nie podoba, jest oznaką szaleństwa, głupoty lub egoizmu.
Jeśli nie będziemy medytować nad jakąś formą Boga,
nie będziemy mogli Go kochać ani wielbić. Praktyka ta jest tak samo istotna jak
oddychanie dla samego życia. To niezbędny etap w życiu i trzeba to
zaakceptować. Dzieciństwo jest ojcem starości. Czy starość może potępiać dzieciństwo
lub młodość jako coś złego? Czczenie formy Boga jest i było dla wielu wielką
pomocą w doświadczeniu boskiego pierwiastka. Jak więc aspirant i praktykujący
duchowe dyscypliny może potępiać wielbienie form, gdy sami przeszli ten etap i
czerpali z tego korzyści? Byłoby to naprawdę bardzo niewłaściwe, a wręcz złe.
Droga Bharatijów ku najwyższej rzeczywistości nie
prowadzi od nieprawdy do prawdy. Prowadzi od prawdy do Prawdy, od częściowej
prawdy do pełnej Prawdy. Czym są sadhany (praktyki
duchowe)? Każdy wysiłek podejmowany przez ludzi, od mieszkańców odległych lasów
i prostych plemion, którzy wielbią proste formy boskości, po wysoko
rozwiniętych poszukiwaczy, którzy wielbią Pełnię i Absolut, jest sadhaną. Każdy taki wysiłek będzie krokiem
naprzód w duchowym postępie.
Każdą indywidualną dźiwę można porównać do ptaka. Może on po coraz dłuższych lotach
wznieść się wysoko w niebo i w końcu osiągnąć etap, kiedy może polecieć prosto
do pełnej splendoru tarczy słońca.
Odrzucenie dogmatyzmu i przemocy
Podstawową prawdą natury jest: „Jeden w wielości”;
to jest klucz do jej zrozumienia. Bharatijowie pojęli tę prawdę i trzymali się
mocno tego klucza. Mieszkańcy innych krajów zadowalali się ustanowieniem
pewnych aksjomatów i wymuszaniem wiary w nie. Nalegali na akceptację tych aksjomatów
i przestrzeganie zasad i przepisów, które z nich wynikały. Dla wszystkich mieli
tylko jeden płaszcz, w tym samym rozmiarze, i wymagali, aby każdy go nosił.
Jeśli komuś nie pasował, nie miał innego wyboru – musiał żyć bez płaszcza,
który chroniłby go przed zimnym wiatrem.
Podejście Bharatijów było zupełnie inne. Dla
każdej odmiany uczuć i myśli, woli i działania udostępnili odrębne imię i formę
oraz zapewnili sposoby oddawania czci zgodnie z emocjonalnymi potrzebami i
intelektualnymi możliwościami duchowych aspirantów i wielbicieli. Oczywiście,
niektórzy nie potrzebowali takiego specjalnego traktowania, ale wielu
skorzystało z tej możliwości i dzięki temu posunęło się naprzód w drodze ku
duchowej mądrości i wyzwoleniu.
Warto zauważyć, że kultu wizerunków nigdy nie
narzucano Bharatijom jako czegoś koniecznego lub etapu, przez który trzeba
przejść. Każdy powinien jednak zapamiętać jeden fakt. Bharatijowie mogą być
przywiązani do swoich ciał, do zachowania i rozwoju swojego standardu życia,
ale nigdy nie pragną podcinać gardeł innym. Bharatija, który jest fanatykiem
swojej religii, wolałby raczej spalić się w płomieniach wzniecanych i podsycanych
przez siebie, niż z nienawiści spalić żywcem tych, którzy nie szanują i nie akceptują
jego religii. Duchowość Bharatijów neguje zniszczenie atmy, jedynej niekwestionowanej prawdy.
Przesłanie Bharatu (Indii)
Religia Bharatijów pielęgnuje wiarę, że jaźń w
człowieku nie jest niczym innym niż wyższą jaźnią, czyli Bogiem. Religia ta
kieruje ludźmi w ich długich podróżach różnymi ścieżkami, na których mierzą się
z różnymi sytuacjami. Wierzący różnych wyznań są zachęcani i oświecani w podążaniu
do celu, jakim jest świadomość Boga.
Chociaż praktyki i obrzędy na pierwszy rzut oka
mogą wydać się prymitywne, to nie są sprzeczne z ostateczną Prawdą. Pozorne
sprzeczności należy interpretować jako potrzebę inspirowania ludzi o różnym poziomie
intelektualnym, moralnym, ekonomicznym i społecznym. Na przykład światło
przechodzące przez kawałek kolorowego szkła ma to samo pochodzenie, co intensywniejsze
i wyraźniejsze światło dochodzące bezpośrednio. Ilość, czystość, jasność itp.
światła zależy tylko od nośnika. Źródłem wszelkiego światła jest jedna Prawda,
źródło wszystkiego, podstawa wszystkiego, cel wszystkiego, rzeczywistość we
wszystkim i środek wszystkiego. Jak nić, na którą nawleczone są perły różańca,
Bóg, czyli wyższa jaźń, przenika wszystkie istoty. Bóg jest obecny we
wszystkich istotach. Takie jest przesłanie Bharatu, ale dotyczy ono wszystkich
istot i wszędzie.
Przeanalizuj
uważnie wszystkie teksty i pisma święte dotyczące kultury i tradycji Bharatijów
– czy w którymś z nich jest jakaś wzmianka, że moksza, czyli wyzwolenie lub najwyższe urzeczywistnienie, jest dostępna
tylko dla tych, którzy są Bharatijami, a nie dla innych? Czy można wskazać
choćby jedno stwierdzenie w takim duchu? Można zdecydowanie powiedzieć, że nie
ma tam takiego stwierdzenia. Duchowość Bharatijów nie ma ograniczeń i niesie
niezwykle wzniosłe ideały. Jest to pełny strumień uświęcających idei płynących
prosto i łagodnie do oceanu boskiej łaski. Ta podróż odbywa się bezpośrednią,
królewską drogą ku najwyższemu celowi.
Kolejna kwestia. Źródłem wszystkich duchowych
zasad uznawanych i szanowanych przez Bharatijów jest Bóg. To On jest jedynym podtrzymującym
wszystko filarem. Dlatego wiara nie potrzebuje żadnego innego wsparcia.
Duchowość Bharatijów jest podstawą wszystkich innych wyznań i góruje nad nimi.
Odniosła zwycięstwo nad wieloma wyznaniami, przeciwstawiając im wiele ważnych
argumentów i teorii. Bharatijowie nie mają potrzeby podążać za żadną religią
ani duchową praktyką poza ich własną, ponieważ nigdzie indziej nie można
znaleźć praktyki ani Prawdy, której by nie było w niej. Inne religie przyjęły
tylko niektóre z ich wierzeń i zasad i przedstawiły je swoim wyznawcom jako
idee, które należy przyjąć.
Należy pamiętać o tym, że teksty Bharatijów
poświęcone duchowości są najstarsze na całym świecie. Są to najwcześniejsze badania
i odkrycia dotyczące Atmy, osobowego
i bezosobowego Boga oraz kodeksów postępowania, indywidualnych i społecznych,
opartych na tych objawieniach i odkryciach. W żadnym innym kraju, wśród żadnego
innego narodu, takie starożytne nauki nie ujrzały światła dziennego. Mogą istnieć
pewne mgliste idee lub krótkie przebłyski, ale nie zasługują one na miano
duchowego tekstu czy literatury. Literatura wedyjska przedstawia nie tylko duchowe
dociekania mędrców i Sadhaków (duchowych
aspirantów) oraz ich wyniki, ale także ich sposób myślenia, tęsknoty i
aspiracje, ich doczesne zmagania i problemy.
Pierwszym doświadczeniem w historii myśli
indyjskiej jest dreszcz zachwytu. Jest to wyrażone w rikach (rićach, czyli
hymnach) zawartych w Rigwedzie,
najwcześniejszych objawieniach umysłu Bharatijów. Wszystkie riki dotyczą bogów (dewów) albo tzw. świetlistych (wiśwedewów).
Jest wiele takich Dewów; Indra,
Waruna, Mitra, Pardźanja (bóg deszczu) – to imiona kilku z nich. Pojawiają się
oni kolejno w tych hymnach. Wśród nich najważniejszy jest Indra z piorunem (Wadźrą) jako bronią. Posiada on potężne
moce i zapewnia ziemi deszcz. Indra jest tak nazywany, ponieważ jest panem indrijów (zmysłów) człowieka; można
powiedzieć, że jest umysłem zarządzającym zmysłami. Znany jest również jako Puruhutha – Puru znaczy „często” a Hutha
– „zapraszany, wzywany”, więc imię to oznacza boga, który jest najczęściej wzywany.
Umysł (który jest utożsamiany ze zmysłami,
ponieważ nimi włada) jest również czczony w Wedach
jako Rudra. Umysł kontaktuje się z zewnętrznym światem i doświadcza go za
pośrednictwem pięciu zmysłów. Ten aspekt umysłu jest aspektem Indry. Umysł ma
też inną zdolność – może opanować zmysły i stać się świadomym uniwersalnej
wewnętrznej prawdy o różnorodności zwanej światem przedmiotowym. Ten aspekt
umysłu jest określany jako „Rudra” i dlatego Wedy opisują Indrę i Rudrę jako Jedynego o dwóch imionach.
Jeden Bóg o wielu imionach
O innych bogach też można przytoczyć wiele takich
opisów. Jednak ostatecznie wszystkie opisy prowadzą do tego samego wniosku. Riki wysławiają bóstwa najpierw jako
przewodnie jakiegoś wydarzenia, następnie nadają im różne imiona i formy
jedynego Boga, który ma w sobie wszystkie światy, który jest świadkiem
mieszkającym we wszystkich sercach i władcą całego stworzenia. Stopniowo
wszystkie inne znaczenia i działania bóstw zanikają jako nieistotne.
Na przykład strach jest związany z Waruną. Strach
pojawia się w niektórych rikach, ale
wkrótce mądrość arjów (mądrych ludzi)
ujarzmia go. Wiele rików to modlitwy
ludzi do Waruny obawiających się z jego strony kary za grzechy. Jednak na indyjskiej ziemi idea terroryzującego boga
nie może rozkwitnąć. Podobnie jak idea wielu bogów o różnych naturach.
Kultura Bharatijów i duchowy światopogląd wspierają ideę jednego Boga, Iśwary.
Twierdzenie, że może istnieć tylko jeden Bóg, a
nie wielu, jest obecny w Indiach od głębokiej starożytności. Nawet w
starożytnej literaturze wedyjskiej i sanhitach
(zbiorach różnych świętych tekstów) o wierze tej mówi się jako odwiecznej.
Ale idea osobowego Boga wydawała się myślicielom i
praktykującym tego kraju raczej elementarna; postrzegali ją jako rodzaj
niedojrzałego etapu duchowego rozwoju. Nie zaspokajała ich najwyższych
aspiracji. Ta postawa widoczna w objawieniach Riszich (mędrców) nie została zrozumiana ani doceniona przez
uczonych i pisarzy z innych krajów, którzy studiowali i komentowali Wedy i powiązane z nimi teksty. Nadal
zajmują się wcześniejszą wiarą w „wielu bogów” lub późniejszą wiarą w „jednego
osobowego Boga”. Ignorancja tego rodzaju wywołuje uśmiech Hindusów.
Odważne poszukiwanie Najwyższej Jedności
W rzeczywistości nawet ci, którzy na kolanach
matki uczą się pokładać wiarę w Boga wyposażonego w atrybuty, znanego z imienia
i mającego rozpoznawalną formę, muszą później wznieść się na wyższy poziom i
uświadomić sobie Jedynego, o którym mówi się, że ma wiele imion i wiele form. Sadhany (duchowe praktyki) są ukierunkowane
na urzeczywistnienie tej prawdy. Tylko w tym Jedynym zawiera się cały ten ruch,
cały ten zmienny Kosmos. On jest przewodnikiem i opiekunem każdej świadomości.
Wszystkie takie opisy dotykają jedynie obrzeża Jedynego.
Ludzie Zachodu twierdzą, że w tym przedsięwzięciu inteligencja człowieka może
odnieść sukces. Jednakże to poszukiwacze tej ziemi wykazali się hartem ducha,
którego nie można zmierzyć ani ograniczyć. Jest to fakt, któremu nie da się
zaprzeczyć. Zachodni filozofowie znani ze swoich śmiałych wglądów w sferę ducha
wykazali się tylko maleńkim ułamkiem tego hartu, więc są zdumieni intuicyjnymi
i empirycznymi wyżynami jakie osiągnęli mędrcy Indii.
To zdumienie pięknie wyraził profesor Max Müller[1]: „Poszukiwacze hinduscy odważnie i z
pozytywnym nastawieniem zapuszczali się w nieznane sfery. W imię sukcesu w tej
przygodzie nie wahali się odrzucić wszystko, co uznali za przeszkodę. Nie bali
się tego, co inni o nich pomyślą, jak ich ocenią”. Max Müller zachęcał ludzi do włączenia się do Bharatija Paramartha Wahini (Strumienia Najwyższej Prawdy
Bharatijów), ponieważ uważał, że hinduscy sadhakowie
(duchowi aspiranci) podążają ścieżką prawości i prawdy.
Ekam
Sadwipra Bahudha Wadanti
(istnieje jeden byt[2], którego mędrcy nazywają rozmaicie).
Znaczenie tych słów jest niezwykle doniosłe. To jest podstawowa prawda stojąca
za duchowymi wysiłkami Indii od wieków. Nawet teistyczne zasady i praktyki,
które w nadchodzących latach rozpowszechnią się na całym świecie wraz niespotykanymi
błogosławieństwami, będą opierały się na tym wielkim pewniku bardzo dawno temu
ustanowionym przez mędrców Indii.
Jedność w różnorodności
Riki (hymny) powstały dla różnych bóstw i
boskich mocy, ponieważ Riszi
wiedzieli, że każdy człowiek może pojąć tego Jedynego tylko z własnego punktu
widzenia, a ten jest różny dla różnych ludzi, w zależności od osiągniętego poziomu
czystości. Mędrcy ci tym stwierdzeniem ogłosili odkrycie, że ten Jeden jest
przedmiotem adoracji i modlitw wszystkich mędrców, świętych, proroków, poetów,
twórców hymnów i kompozytorów w różnych językach, przedstawianych z różnymi uczuciami
i poprzez różne style wypowiedzi.
Tak więc z zacytowanej powyżej deklaracji Ekam Sadwipra Bahudha Wadanti wynikły konsekwencje
o najwyższej wartości dla świata. Na przykład wielu zaskakuje to, że Indie są
jedynym krajem, w którym nie występuje fanatyzm religijny i nikt nie zwalcza
ani nie szkodzi praktykom religijnym innych. W tym kraju są teiści, ateiści,
wyznawcy dwoistości, wyznawcy niedwoistości, monoteiści[3] i inni. Wszyscy żyją razem w pokoju i
harmonii, nie wyrządzając sobie wzajemnie krzywdy.
Materialiści wdzierali się do świątyń (uznawanych
przez Braminów za święte i do których
chodzili w celu oddawania czci) i zniesławiali Boga oraz zaprzeczali Jego
istnieniu. Wzywali wszystkich, aby ich wspierali. Głosili, że idea Boga to
tylko szalona fantazja. Potępili Boga, pisma święte, kodeksy moralne, prawość i
główne zasady, twierdząc, że wszystkie one są przesądami wymyślonymi i
rozwiniętymi przez Braminów dla osiągnięcia
egoistycznych korzyści. Podróżowali po całym kraju i szerzyli swoje poglądy.
Nikt im w tym nie przeszkadzał.
Buddyzmowi, który systematycznie lekceważył hinduistyczne
obrzędy i wierzenia religijne, pozwolono współistnieć w atmosferze szacunku.
Dźiniści również nie akceptowali Wed
i wedyjskich aspektów Boga jako bóstw. Pytali szyderczo, jak można wierzyć w
istnienie takich bóstw. Przykłady ducha tolerancji zakorzenionego w przytoczonym
powyżej objawieniu są niezliczone. Do czasu najazdu na ten kraj muzułmanów i dokonanych
przez nich spustoszeń nikt w Bharacie (Indiach) nie wiedział, co znaczy
przemoc. Dopiero gdy napadły na niego obce hordy i uciekły się do przemocy,
ludzie przekonali się, jak nietolerancyjny potrafi być człowiek.
Hindusi pomagali chrześcijanom budować kościoły w
Indiach. Wykazywali gotowość do współpracy z chrześcijanami – tak było w całym
kraju. W stosunkach z chrześcijanami nigdy nie było rozlewu krwi. Strumień
myśli skierowany ku najwyższej prawdzie nie dopuszcza zanieczyszczania
przemocą. Potwierdzenie tego faktu i zrozumienie słuszności tej postawy wymaga
jasnego myślenia i siły intelektu.
Buddyści, którzy byli pierwszymi propagatorami
religii, szerzyli swoją wiarę podróżując po całym świecie. Ich religia dotarła
do wszystkich ówczesnych cywilizowanych krajów. Mnisi, którzy zapuszczali się
na tamte ziemie, byli torturowani; setki stracono na mocy dekretów władców.
Wkrótce jednak szczęście uśmiechnęło się do buddyzmu. Buddyzm nauczał, że przemocy
należy się wystrzegać. Buddę uznano za Boga, a jego imię za kolejne imię Jedynego,
który ma wiele imion zgodnie z wedyjską sentencją Ekam Sadwipra Bahudha Wadanti. Był więc Indrą, był Rudrą. Taki był
jednoczący wpływ podstawowego objawienia mędrców. Oby ta deklaracja pozostała
na zawsze w pamięci człowieka!
Bharatijowie wychowani w kulturze Indii głęboko
wierzą w równość wszystkich wyznań. Niezależnie od tego, czy chodzi o hinduizm,
buddyzm, islam, zoratusztrianizm czy chrześcijaństwo, wierzą, że nikt nie
powinien lekceważyć oddawania czci Bogu. Wierzą, że kiedy ktoś lekceważy jedno
z imion Boga lub jakąkolwiek formę Boga, którą wielbią inni, obrażają Jedynego
Boga. Takie przesłanie niesie z sobą indyjska droga duchowego życia. Ci, którzy
poznali tę prawdę i trzymają się jej, są prawdziwymi synami i córkami Indii.
Ta prawda nie jest w zasięgu wszystkich. Nie
wszyscy mogą osiągnąć tę wiedzę i odpowiedzieć na pytania: „Kto jest władcą
wszechświata? Kto, będąc poza światem, kieruje nim? Z jakiej przyczyny istnieje
kosmos? Skąd się to wszystko wzięło? Jak to się stało? Co spowodowało to istnienie?”.
Wedy zawierają wiele Rików (hymnów) dotyczących tych tajemnic.
Bharatijowie badali je.
Różnice z powodu przeszłych czynów
Stwarzanie oznacza łączenie substancji, ale to, co
jest połączone, z biegiem czasu musi się rozpaść i zostać wyzwolone. Człowiek
jest stworzony, więc musi się rozpaść i umrzeć. Niektórzy rodzą się szczęśliwi;
niektórzy cieszą się dobrym zdrowym, żyją szczęśliwie. Inni rodzą się nieszczęśliwi,
a niektórzy bez rąk i nóg, upośledzeni umysłowo lub kalecy. Kto ich tak
skrzywdził? O Bogu mówi się, że jest sprawiedliwy i dobry. Jak taki Bóg może
być tak stronniczy i niesprawiedliwy? W jaki sposób takie zróżnicowane traktowanie
może zaistnieć w królestwie rządzonym przez Boga? Takie wątpliwości są
naturalne. Ale wizje mędrców Bharatu, którzy ukształtowali sposób myślenia w
tym kraju, ujawniły im, że Bóg nie jest przyczyną tych różnic, lecz że są one
konsekwencją czynów, jakich ludzie dokonali w poprzednich wcieleniach. Te
konsekwencje to szczęście lub niedola, dobre zdrowie lub kalectwo. Dobro i zło
człowiek sprowadza na siebie sam jako skutek tego, co zrobił w poprzednich żywotach.
Czy jednak ciała ludzi i ich stan, wzloty i
upadki, jakie spotykają ich w życiu, nie mogą być skutkiem odziedziczonych
skłonności? Gdy rozważamy ten temat, stoją przed nami dwie rzeczy niczym
równoległe linie: mentalna i materialna. Jeśli można znaleźć zadowalające
rozwiązania problemów dotyczących ludzkiej natury i jej szczególnych
właściwości w materializmie, to nie ma podstaw, by wierzyć, że istnieje czynnik
zwany Atmą lub duszą! Nie można
jednak wykazać, że na przykład zdolność myślenia wyewoluowała z materii
fizycznej.
Gdy jakąś pracę wykonuje się
wielokrotnie, staje się ona nawykiem, umiejętnością, prawda? Dlatego
umiejętność lub nawyk, które przejawia noworodek, musi wynikać z ciągłego
powtarzania, które miało miejsce dawno temu. Oczywiście taka praktyka musiała
mieć miejsce w poprzednim życiu lub w wielu żywotach. Dlatego konieczne jest
uznanie zasadności wiary w przeszłe i przyszłe wcielenia wszystkich żywych
istot. Jest to podstawowe przekonanie
w duchowej myśli Bharatijów.
– tłum. K.M.B.
& B.P.[1] Max Müller (1823 – 1900) – uczony niemieckiego pochodzenia,
znawca sanskrytu, mitologii, filozofii i kultury Indii.
[2] Sat
(sad) w tej sanskryckiej frazie może
oznaczać też „prawdę, to, co naprawdę istnieje”, a w Wedancie takim terminem określa się „samoistnego bądź uniwersalnego
Ducha, Brahmę”.
{to jest tekst ukryty: wipra – mędrzec, bahudha – rozmaicie, wadanti
to wad (mówić) w liczbie mnogiej i
czasie teraźniejszym}[3] Monoteizm – to pogląd,
że istnieje tylko jeden Bóg
{to jest tekst ukryty: wipra – mędrzec, bahudha – rozmaicie, wadanti to wad (mówić) w liczbie mnogiej i czasie teraźniejszym}