Odkrywanie boskości poprzez sztukę

Venkatraman Balu, Bangalore

    Bhagawan Sri Sathya Sai Baba mówi, że sztuka pochodzi z serca. Serce, o którym mowa, jest duchowym sercem duszy. Bhagawan dodaje: „Wszelkie Sundaram (Piękno) musi prowadzić człowieka do Sathyam (Prawdy), a całe Sathyam do Sivam (pomyślności lub Błogości)”. Święty związek między sztuką a boskością jest również podkreślony w przesłaniu Sai Baby: „Bóg jest pięknem, a piękno jest Bogiem”.

     Moje poszukiwanie piękna, jako samouka, rozpoczęło się od szkiców i karykatur. Po pewnym czasie malowałem obrazy farbami olejnymi w stylu impresjonizmu. Następnie przeszedłem na technikę kolażu – czyli technikę przycinania różnokolorowych papierów i tworzenia kompozycji przez naklejanie kawałków na podstawę. Papierowy kolaż jest moją specjalnością od ponad trzech dekad i często jestem pytany, dlaczego wybrałem papier. Jako były urzędnik rządowy, jak mogę nie lubić pracy z papierem?

       Początkowo moja praca artystyczna polegała na układaniu form i używaniu odcieni, tonacji i barw w celu uzyskania kolorystycznej harmonii. Potem pojawiła się potrzeba bycia kreatywnym, a później wyrażania idei i treści. Pojawienie się boskiego mistrza w moim życiu zainspirowało mnie do zajęcia się sztuką jako duchową Sadhaną i sposobem na osiągnięcie celu duszy. Chociaż wcześniej pracowałem również nad tematami filozoficznymi i duchowymi, podejście było bardziej intelektualne niż dogłębne. Tak więc zostałem intuicyjnie zainspirowany przez Bhagawana do przejścia od kreatywności i komunikacji w sztuce do komunii z Boskością poprzez sztukę.
Miałem szczęście otrzymać osiemnaście lat temu błogosławieństwo Bhagawana Baby, od pierwszego interview, które udzielił mi i mojej rodzinie (mojej żonie Shakuntali i trzem synom: Ashokowi, Vivekowi i Sanjayowi). Odważyłem się wtedy pokazać Swamiemu wydruk mojego kolażu na temat Ganesha Shakti, który oglądał z pełnym miłości zainteresowaniem.

Obfite łaski

       W maju 1977 roku Swami zaszczycił mnie Swoją wizytą w pracowni-galerii w moim domu. Gdy chodził i oglądał moje dzieła sztuki, Jego ręce szerokim gestem ogarnęły galerię. Podpisał jeden ze swoich portretów, a Jego słodkie słowa, gdy odchodził, bardzo mnie poruszyły: „Złotko! W twoim sercu jest jeszcze wiele obrazów”.
       Kilka lat później, dokładnie w 1980 roku, Bhagavan zaprosił mnie na śniadanie. Podekscytowany wszedłem po schodach i usiadłem przy stole razem z Babą i kilkoma innymi osobami. Wkrótce poczułem się niezwykle szczęśliwy, jak nigdy wcześniej, widząc w pokoju kalendarz wydrukowany przez Mysore Paper Mills z 1980 roku. Ten sześciostronicowy kalendarz, który również zdobył nagrodę, został wykonany wyłącznie z moich kolaży i z wielkim niepokojem podarowałem jeden z nich Sai Babie. Miło było zobaczyć ten kalendarz zdobiący ścianę jadalni Bhagawana. Czy można kiedykolwiek oszacować wartość tak obfitej łaski?
      Często, gdy pracuję nad kolażami, mój umysł znika i zatapiam się w błogości. Dzięki boskiemu mistrzowi mój skromny wkład w ruch na rzecz pokoju poprzez sztukę, którą zacząłem w 1982 r., wciąż rośnie, a książka na ten temat zatytułowana Shanti została dobrze przyjęta. Miałem prezentację na temat pokoju na zgromadzeniu ONZ w Nowym Jorku, a także w wielu innych częściach świata.
       Moja wystawa na rzecz pokoju, która została zorganizowana w siedzibie UNESCO w Paryżu w dniach od 5 do 20 maja 1992 r. była wyjątkowa pod wieloma względami.
      Pojawiła się sprawa ślubu mojego syna Ashoka. Baba powiedział, że będzie celebrował ten ślub, ale nie podał daty. W końcu, gdy ogłosił, że ślub odbędzie się 5 maja w Brindawan, byłem niezwykle szczęśliwy. Jednocześnie martwiłem się o wystawę. Zapytałem Babę, czy powinienem przełożyć czy odwołać wystawę. Uśmiechnął się i powiedział: „To nie będzie konieczne, możesz ją zrobić”.

Swamiego orędzie Pokoju

       Ślub Ashoka, celebrowany przez Bhagawana, zachwycił nas boskim błogosławieństwem. Później, gdy opuściłem Bangalore i przybyłem do siedziby UNESCO w Paryżu, nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Nawet gdybym przyjechał wcześniej, jak planowałem, nie mógłbym lepiej zorganizować wystawy. Niektórzy wielbiciele Sai we Francji, o których pomoc nieoficjalnie się starałem, nie tylko odebrali wszystkie paczki z kolażami z urzędu celnego, z pomocą władz UNESCO, rozpakowali je, ale także tak dobrze wszystko rozmieścili, że wystawa wyglądała pięknie w swojej prostocie. Na początku zwiedzania wystawy umieścili kolaże poświęcone posłańcom pokoju. Pierwszym kolażem, który witał wszystkich odwiedzających, był kolaż przedstawiający Śri Sathya Sai Babę i Jego przesłanie pokoju po angielsku i francusku: W zdaniu »ja chcę pokoju«, jeśli wykreślisz »ja« czyli ego i »chcę« czyli pragnienie, to pozostanie w tobie, tylko pokój!”.

      Keats[1] powiedział, że piękna rzecz jest radością na zawsze – stwierdzenie to ma głębokie znaczenie. Piękno wszystkich materialnych obiektów jest nietrwałe i nie może dawać radości na zawsze. Jednak z piękna, które jest oczywiste, można poprzez duchową dyscyplinę uświadomić sobie jedność z ukrytym pięknem ducha. Tylko ta ukryta rzeczywistość absolutnego piękna jest wieczną radością. Piękno natury i świata zewnętrznego jest jedynie odbiciem prawdziwego wewnętrznego piękna ducha. Artysta, który odkrywa to wewnętrzne piękno, widzi Boga w świecie i żyje w cichej radości, nie jest dotknięty wyzwaniami i problemami codziennego życia.
      Wielcy artyści, tacy jak Michał Anioł, byli tak mocno związani z duchem kryjącym się za materią, że chociaż zajmowali się sztuką jako sposobem na życie, dobrze znali sztukę życia i egzystencji. Pewnego razu przyjaciel Michała Anioła zapytał go: „Czy nie uważasz, że będziesz z wielką odrazą patrzył na śmierć, po tak wspaniałym artystycznym życiu?”. Michał Anioł odpowiedział: „Jeśli życie jest radością, śmierć również powinna nią być, ponieważ pochodzi z tego samego boskiego źródła”.
       Prawdziwym celem sztuki jest dotknięcie wewnętrznej istoty człowieka. Dlatego prawdziwy artysta to święty, który uprawia sztukę. Całkowicie zagubiony w poszukiwaniu wewnętrznego piękna, jest ponad zazdrością, gniewem, nienawiścią i chciwością, poza sympatiami i niechęciami. Ma czyste serce, jest pełen pokory i wie, że jako artysta jest tylko narzędziem Boga przejawiającego się jako piękno.
      Dla mnie mój boski mistrz, Bhagawan Śri Sathya Sai Baba, jest największym artystą, który kładzie większy nacisk na sztukę życia i egzystencję niż tylko na życie sztuką. Inspiruje ludzi do dobrych i pięknych myśli, mówienia i pisania dobrych i pięknych słów oraz czynienia dobrych uczynków w piękny sposób. Sai Baba podkreśla, że jedność myśli, słów i czynów prowadzi ludzi do życia w absolutnym pięknie.

     „Bądź jak mrówka: kiedy mrówka dostaje mieszankę piasku i cukru, wybiera tylko cukier. Odrzuca piasek; dostrzegaj w innych tylko dobro. Nie zwracaj uwagi na zło”.

 – Śri Sathya Sai Baba
– źródło: Sanathana Sarthi – wydanie specjalne upamiętniające 70. urodziny Bhagawana, listopad 1995
 – tłum. E.GG.
 
[1] Keats – angielski poeta (1795-1821)

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.