Sygnał Swamiego do przebudzenia

Uczciwość i duchowość w pracy
Jack Hawley

      Kilka lat temu Swami polecił mi napisać książkę o wartościach ludzkich i duchowości w zarządzaniu, roboczo zatytułowaną Dharmic Management (Dharmiczne Zarządzanie). Na początku myślałem, że będzie to stosunkowo łatwe zadanie, ponieważ pracowałem i nauczałem w tej dziedzinie przez ponad jedno pokolenie. Zamierzałem napisać prostą książkę o zarządzaniu, o tym, jak przekształcić organizacje w bardziej Dharmiczne – to znaczy bardziej uczciwe i bardziej duchowe. Jednakże im głębiej zanurzałem się w oceanie pytań, z którymi mierzą się obecnie menedżerowie (i każda osoba pracująca), tym głębszy stawał się problem. Ostatecznie znalazłem się w obliczu wielkich życiowych pytań, które ludzie wszelkiego pokroju (nie tylko ludzie biznesu) coraz częściej zadają sobie: Czy to, co robię w życiu, ma jakąkolwiek wartość? Jak mogę żyć bardziej spełnionym życiem? Jak mogę żyć życiem bardziej uczciwym, pełniejszym – życiem bardziej dostrojonym do tego, co jest dla mnie naprawdę ważne? Czym w ogóle jest życie?
      To były głębokie pytania, znacznie wykraczające poza to, co byłem gotów napisać. Zacząłem tracić pewność siebie i zwróciłem się do wewnątrz szukając pomocy. W ciągu kilku dni Baba wezwał mnie do pokoju interview i zupełnie niespodziewanie zapewnił mnie, że już posiadam, lub otrzymam wszystko, czego potrzebuję do napisania książki. Ośmielony, zacząłem pisać i poczyniłem znaczne postępy. Jednakże problemy z zaufaniem do siebie nie zniknęły tak po prostu. W kilku momentach podczas pisania utknąłem, próbując wyjaśnić szczególnie zawiłe kwestie. W jednym z takich momentów Baba ponownie wezwał mnie. „Czasami się wahasz, zastanawiając się, czy piszesz poprawnie lub czy Ja to zaakceptuję” — powiedział, powoli kręcąc głową. Następnie pochylił się bliżej. „Twój wewnętrzny głos to Ja” — powiedział poważnie.
      Nie jestem aż takim egoistą, aby myśleć, że On – ten kochający, mały mężczyzna o brązowej skórze – po prostu powiedział mi, że zgadza się z tym, co piszę. Przekazywał coś o wiele głębszego i ważniejszego. Mówił mi (i dotyczy to nas wszystkich), abym podążał za wewnętrzną prawdą. Przekazywał, że prawdziwa Prawda – przez duże „P”, mieszka w nas. I mówił, że tą wewnętrzną prawdą jest Bóg! Uczył mnie również, że musimy wsłuchać się w tą wewnętrzną prawdę i żyć według niej.
      Wkrótce odkryłem również, że wszelkie rozmowy o duchowości w biznesie bez poruszenia kwestii uczciwości w biznesie są niekompletne. Duchowość i Dharma są nierozłączne. Nie można, jeśli się nad tym zastanowić, zdecydować się na bycie bardziej moralną osobą nie zagłębiając się wewnętrznie w to, co stanowi źródło ludzkiej moralności (czyli ducha). Możemy próbować, w naszych świeckich zachodnich społeczeństwach, oddzielić moralność od duchowości, ale prędzej czy później zaczynamy dostrzegać, że są one tym samym. Parafrazując filozofię edukacyjną Bhagawana i odnosząc ją do biznesu: prawdziwym celem biznesu nie są zyski, ale charakter.
      Następne trzy lata pisania książki były cudownie błogosławioną Sadhaną (praktyką duchową). Bhagawan, mój ukochany ojciec-matka, wziął mnie mocno za rękę i poprowadził przez bagna niskiej samooceny i poza barykady ignorancji i nieśmiałości. „Twój głos wewnętrzny to Ja” wciąż we mnie rozbrzmiewało, dając mi siłę. Podczas gdy podążałem tą niezwykle wdzięczną ścieżką, uświadomiłem sobie, że dla dzisiejszych menedżerów i liderów oraz wszystkich innych (ponieważ każdy, obecnie, jest członkiem jakiejś organizacji), kluczowe pytania nie dotyczą już zadań i struktury, ale duchowości, uczciwości i ludzkich wartości. Książka stała się skromną prezentacją jasnych prawd Swamiego na temat degradacji ducha i przejawów bezmyślnej nieuczciwości, które ogarniają dzisiejszy świat.
      Podczas tych lat pisania stopniowo dociera do mnie, że to zadanie było częścią donośnego wezwania Bhagawana Sri Sathya Sai Baby do przestrzegania Dharmy. To wezwanie jest skierowane dla każdego, do wszystkich ludzi we wszystkich sferach życia, w każdym czasie, w każdej sytuacji. A ludzie, którzy znają Babę, wiedzą, że kiedykolwiek coś mówi, „traktuje to poważnie”. Poważnie traktuje Swoją misję przywrócenia Dharmy na świecie i w pełni zamierza przywrócić ją również w świecie biznesu.
      A jednak zbyt wielu ludzi biznesu zdaje się nie słyszeć tego boskiego wezwania do przebudzenia. Wydaje się, że zapominają lub ignorują te ważne duchowe przesłanie albo po prostu nie myślą o kwestiach ducha i uczciwości. To ważny punkt widzenia – ludzie po prostu o tym nie myślą. „Biznes to biznes”, mówią, „a biznes nie ma nic wspólnego z duchowością”. Zachowują się tak, jakby normy moralne, którymi kierujemy się w życiu, nie dotyczyły biznesu. „Prawie wszystko jest dozwolone” – mówią. Wydają się uważać za oczywiste, że normy uczciwości i prawości, którymi kierujemy się w życiu, są słusznie wypaczane, gdy stosuje się je w biznesie. Kiedy o tym myślą, oczywiście widzą, że to wypaczenie nie jest właściwe. Ale niestety, prawie nigdy nie myślą o tym poważnie. Obecnie coraz więcej ludzi przenosi te wielkie pytania dotyczące wartości życiowych i życiowego spełnienia do miejsca pracy. Zaczynają dostrzegać, że prowadzenie bardziej wartościowego życia w pracy wymaga zmierzenia się nie tylko z kwestiami duchowymi, ale także z kwestiami uczciwości osobistej i służbowej.
      W mojej książce „Przebudzenie ducha w pracy: potęga Dharmicznego Zarządzania” „ja” (a właściwie Swami) wyjaśniam, że słowo Dharma w sanskrycie oznacza prawość – posiadanie odwagi i samodyscypliny, aby żyć zgodnie z wewnętrzną prawdą. Wyjaśniam również, że Dharmiczne Zarządzanie oznacza zabieranie tej prawdy ze sobą, gdy idziesz do pracy każdego dnia. Dharmiczne zarządzanie to połączenie ducha, charakteru, ludzkich wartości i przyzwoitości w miejscu pracy i w całym życiu.
      Któregoś razu zwróciłem się do grupy menedżerów biznesowych, aby uzyskać ich bezpośrednie komentarze na temat znaczenia charakteru w pracy. Rozmawialiśmy przez kilka godzin o konkurencyjnym świecie i o tym, jak trzeba manewrować, aby zdobyć pozycję albo zostać pominiętym. Narzekali na eksplozję chciwości na świecie i mówili o łapówkach i podwójnych transakcjach, które są tak powszechne w niektórych miejscach, że ludzie uważają to za naturalne. Skarżyli się, że zostali zmuszeni do tego wszystkiego przez „system”.
      „Tak to działa” – to była ich wymówka na brak uczciwości i charakteru w biznesie. „Taki jest schemat” – mówili z rezygnacją i smutkiem w głosie. „Bierz, bierz, bierz – po pewnym czasie branie staje się drugą naturą. A dawanie? Ha! Nigdy nawet o tym nie myślisz”. (Znów pojawia się to „nie myślisz”.) Podsumowali swoje nieszczęścia: „Faktem jest, że musisz zarabiać na życie, a żeby to robić, musisz pracować, a żeby pracować bez samozniszczenia, czy to jako menedżer, czy jako pracownik, musisz iść na kompromis. Osobista uczciwość zostaje zatarta. Codziennie niszczysz swoje zasady, żeby móc żyć i niszczyć siebie kolejnego dnia. Po pewnym czasie przestajesz o tym myśleć, a odrętwienie trochę pomaga”. Ale ten cichy głos w środku nie pozwala ci zapomnieć. „Sumienie zawsze ci podpowie” – mówi Sai Baba.
      Poprosiłem ich, aby wyjaśnili mi ten temat i byłem trochę zaskoczony, gdy skierowali do mnie gniewne spojrzenie. Nagle, z lekkim niepokojem, spojrzeliśmy na surowe realia życia ludzi w miejscach pracy. Ich wypowiedzi można sprowadzić do kilku rozdzierających serce pytań:
• Jak żyć Dharmicznym życiem w świecie, który niszczy naszą uczciwość?
• Jak możemy pozbyć się oszustwa i interesowności, które przyklejają się do nas w miejscach pracy?
• Jak chronić nasze wartości w tym twardym, realnym świecie?
• Jak uodpornić się na kompromisy?
• Jak możemy przestać „szlifować prawdę” papierem ściernym?
• Jak możemy przezwyciężyć ten powszechny egoizm i chciwość, których jesteśmy (aktywnie lub biernie) ofiarami?
      Te dręczące pytania zostały wymuszone przez potężne demony, o których Swami mówi, że nas pożerają: ego, chciwość, pożądanie, gniew, strach i oszustwo. To tutaj wkracza duchowość. Po prostu nie ma sposobu, abyśmy my, zwykli śmiertelnicy, mogli wygrać z tak potwornymi przeciwnikami. Musimy skorzystać z pomocy siły potężniejszej niż te demony; musimy zwrócić się ku duchowi. Musimy przestrzegać nauk Bhagawana, aby „zawsze zwracać się ku Bogu”.
       W jednej części książki, zainspirowany naukami Baby, opracowałem kilka recept na budowanie charakteru. Odnoszą się one do miejsca pracy, ale dotyczą całego życia. Oto wskazówki, które się do tego odnoszą:

Przede wszystkim pomyśl o tym

      Nie chodzi tylko o to, że ludzie są nieuczciwi i nie chodzi tylko o to, że nie są uduchowieni. W rzeczywistości jest wręcz przeciwnie. Ludzie są z natury uczciwi i zasadniczo uduchowieni. Największym problemem jest to, że nie zastanawiają się nad kwestią uczciwości i stracili kontakt ze swoim wrodzonym duchem i wrodzoną dobrocią. Po prostu nigdy o tym nie myślą, żyją w społeczeństwie, które nie poświęca temu zbyt wiele uwagi i pracują z ludźmi, którzy nie wspierają uczciwego życia. Są członkami organizacji, które biernie lub aktywnie zanieczyszczają ludzi. Ludzie akceptują półprawdy jako część gry i dlatego je tolerują. Nic więc dziwnego, że odczuwają wątpliwości co do wartości i sensu życia.
      Istotną częścią lekarstwa na to jest po prostu myślenie o tym! Myślenie jest pierwszym krokiem do przebudzenia świadomości. Myślenie o tym jest konkretnym działaniem, zwrotem we właściwym kierunku. Gdy zaczniemy rozważać te kwestie, instrukcje zaczną do nas płynąć.
Bądź w świecie, ale nie ze świata
      Chociaż musimy odgrywać swoje role w tym światowym dramacie, nie możemy ulegać nieuczciwości, która istnieje na całym świecie. Możemy i musimy odgrywać swoje role z najwyższym szacunkiem dla Dharmy.
Słuchaj swojego wewnętrznego głosu
      W dobrych i złych chwilach pozostań przywiązany do swojej wewnętrznej prawdy. To jest twoja bezpośrednia linia do i od twojego wyższego Ja, twoje osobiste połączenie ze Źródłem. „Prawda jest Bogiem” – mówi Baba. Życie zgodnie z naszą wewnętrzną prawdą jest tym, czym jest Dharma. Kiedy ludzie to słyszą, biorą szybki oddech i pochylają się do przodu, unosząc brwi: „Czy to znaczy, że mogę żyć zgodnie ze swoją wewnętrzną prawdą?”. Pytanie to może być bardziej życzeniowe, niż prawdziwe pytanie, ale i tak odpowiadam na nie: „Nie tylko możliwe. To jest konieczne!”.

Rozwijaj własne życiowe „credo”

      Najważniejsze decyzje w życiu podejmujemy codziennie w cichym wewnętrznym ogrodzie duszy. Musimy kultywować i pielęgnować to prywatne miejsce. Napisanie osobistego credo, manifestu Dharmy, uczciwości i charakteru, jest sposobem, aby to osiągnąć. Credo może być używane jako zdecydowana filozofia życiowa, jako osobista konstytucja, jako nic innego jak prywatne przymierze z Bogiem, aby kierować każdym naszym działaniem.
Nie szkodzić
      Przede wszystkim nie krzywdź nikogo. Czasami, aby coś osiągnąć, może się wydawać, że musimy nagiąć pewne zasady. Chodzi o to, jak wskazuje Bhagawan, aby nigdy, przenigdy nie posunąć się tak daleko, aby zaszkodzić innym lub sobie. Nigdy nie wychodź nawet odrobinę poza własne poczucie prawości, ponieważ to poczucie jest przejawem wewnętrznej prawdy.

Ogranicz pragnienia

      Większość ludzi obecnie cierpi na chorobę „więcej” (więcej rzeczy materialnych, więcej statusu, władzy, prestiżu itd.). Jako nosiciele tej śmiertelnej dolegliwości, musimy poważnie potraktować nakaz Baby, aby ograniczyć pragnienia. Wiemy już, że więcej nigdy nie wystarczy! Wszystkie pragnienia, nawet te zaspokojone, tylko dodają chęci na więcej! Ta choroba wykluwa się z pragnienia, które jest jednym z tych potężnych demonów. Zwrócenie się ku duchowi jest jedynym sposobem na walkę z nim.
      Przypomina mi się wykład wygłoszony na uniwersytecie Swamiego przez wybitnego ekonomistę. Mówiąc ostrożnie, z brytyjskim akcentem, ubolewał nad tragicznym, graniczącym ze śmiercią stanem światowej gospodarki z powodu szerzącej się chciwości. Szukając lekarstwa, odniósł się do programu Bhagawana o ograniczaniu pragnień. Zatrzymując się na chwilę, powoli pokręcił głową, jakby nie dowierzając jego eleganckiej prostocie. „To jest tak proste, że prawie umyka” – powiedział – „ale ograniczenie pragnień jest rozwiązaniem. Ekonomiści mogą nazywać to »zarządzaniem popytem« lub czymś, co brzmi bardziej skomplikowanie, ale ograniczenie pragnień jest rozwiązaniem!”.

Wzmocnij czystość

      Kiedy czujesz się zanieczyszczony w pracy lub w życiu, musisz się oczyścić, im szybciej tym lepiej, nawet jeśli nie jest to spowodowane poważnymi okolicznościami. Zanieczyszczenie nie tylko pozostaje, ono się kumuluje. Zawsze stajesz się albo bardziej czysty, albo bardziej zanieczyszczony. Sposobem na wzmocnienie swojej czystości jest ciągłe pamiętanie o niej, ciągłe myślenie o niej. Brzmi prosto, ale to prawda. Kiedy nieustannie skupiamy na czymś uwagę, staje się to silniejsze. Kiedy nieustannie myślimy o naszym oczyszczeniu, stajemy się czystsi.
      Tak wyraźne uświadomienie sobie czystości sprawia, że staje się ona najsilniejszą częścią nas. Zamiast nadal cierpieć z powodu naszej nieuczciwości, czerpiemy korzyść z naszej czystości. Co więcej, możemy sprawić, że ten proces będzie automatyczny. Nieustanne skupianie się na naszej wrodzonej czystości za każdym razem, gdy czujemy, że jesteśmy narażeni na „skażenie”, nie tylko pomaga nam przetrwać trudną sytuację, ale także staje się nawykiem. Jest to forma przeprogramowania umysłu. Po pewnym czasie czystość jest wyzwalana przez samą obecność jej przeciwieństwa, a zatem czystość staje się samoczynnie realizowana. Jest to przeciwieństwo bezmyślnej nieuczciwości.
      To oczywiście ten sam mechanizm, co Namasmarana, czyli powtarzanie imienia Pana, które Swami zaleca nam wszystkim. Ten cudownie prosty akt faktycznie sprowadza Pana i osadza Go w naszym sercu, a tym samym przemienia nasze życie. To samo możemy zrobić z czystością, zakorzeniając ją w naszym wnętrzu i przemieniając nieczystość, która nieuchronnie pojawia się na naszej drodze.

Odzyskaj pełnię

      Swami mówi nam, abyśmy oddali się Jemu. Oznacza to, że bez względu na to, jak poważne były nasze błędy w przeszłości, możemy oddać je Jemu. Cokolwiek utraciliśmy po drodze – serce, odwagę, czystość – możemy, z pomocą ducha, odzyskać. Powoli i z determinacją musimy odzyskać to, co utracone i osiągnąć wewnętrzną pełnię – i w ten sposób odzyskać nasze prawdziwe Ja. Głównym zadaniem przywódcy żyjącego w duchu Dharmy jest sprawienie, aby uczciwość była możliwa w Jego organizacji. Środowisko nasycone uczciwością napełnia uczciwością tych, którzy w nim żyją. Przyjście do organizacji już nasyconej uczciwością sprawia, że osobista uczciwość staje się łatwiejsza. Dobre przywództwo stwarza warunki, w których ludzie zawsze przebywają w tym, co Swami nazywa „dobrym towarzystwem”.
      Dharmiczny przywódca robi to na trzy sposoby. Po pierwsze, przejmuje inicjatywę w praktykowaniu uczciwości. Swami mówi: „Jaki władca, tacy poddani”. Przywódca musi być wzorem uczciwości, a następnie musi jej wymagać. Nie ma innej drogi. Moralny charakter organizacji zależy od przywódcy. Przywódca jest albo częścią rozwiązania, albo częścią problemu. A jednak dotyczy to każdego. Ludzie poniżej oficjalnej „góry”, którzy nie mają pozycji przywódczej, również muszą przewodzić w kierunku Dharmy. Nie można czekać, aż zrobią to ci z wyższą rangą. Każda osoba w organizacji jest na „szczycie” swojego własnego, konkretnego odcinka (nawet jeśli obejmuje on tylko jego samego). Charakter zawsze kształtuje się od góry do dołu, a jednostki muszą brać odpowiedzialność za swoje czyny. Po drugie, Dharmiczny przywódca wnosi charakter do organizacji, będąc krystalicznie jasnym co do swoich podstawowych wartości i wartości organizacji. Po trzecie, przywódca z charakterem przyjmuje za główne zadanie propagowanie uczciwości. Na początku może brzmieć to śmiało – nadanie właściwych działań lub po prostu obdarzenie dobrocią. A jednak przywódca musi założyć, że jest to rzeczywiście możliwe i że to on jest odpowiedzialny za zmianę charakteru.
      Musi obdarzyć swoich ludzi sercem i odwagą, aby żyli uczciwie. Dosłownie „zachęcać” ich do tego. Naprawdę obdarzyć ich nieustraszonością i zdecydowanie wymagać samodyscypliny. Przywódca oczekuje stanowczo i otwarcie, że organizacja żyje zgodnie ze swoją zbiorową wewnętrzną prawdą. To jest duchowe przywództwo. To jest Dharmiczne przywództwo, tak jak Bhagawan chciałby, abyśmy je praktykowali.
      Wszystkie te zadania mogą wydawać się nowymi obowiązkami dla menedżerów, liderów i innych osób w organizacjach. Dzieje się tak, ponieważ ludzie jeszcze o tym nie myśleli. A kiedy o tym pomyślą, zobaczą, że jest to kolejny aspekt misji Swamiego, aby karmić korzenie uczciwości na świecie. Gdy ludzie o tym pomyślą, usłyszą to jako kolejny donośny ton w wezwaniu Bhagawana do Dharmy i poczują w swoich sercach, że jest to słuszne.
      „Dharmy nie można ograniczyć do żadnego konkretnego społeczeństwa lub narodu, ponieważ jest ściśle związana z losami całego żyjącego świata. Jest płomieniem światła, które nigdy nie zgaśnie. Jest nieograniczona w swoim dobroczynnym działaniu”.
 – Śri Sathya Sai Baba
źródło: The Dharmic Challenge – Putting Sathya Sai Baba’s Teaching into Practice
tłum. E.GG.
 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.