Czterdzieści lat na odnalezienie Boga

Lucas Ralli
      Czasami katastrofa okazuje się być kamieniem milowym w życiu i tak też było ze mną, gdy latem 1949 roku złamałem kark. W wyniku tego urazu przez całe lata pięćdziesiąte cierpiałem na okresowe ataki intensywnego bólu, spowodowanego wypadnięciem dysku szyjnego. Leczenie nie pomogło, ale w 1958 roku przyjaciel poradził mi, abym udał się do słynnego uzdrowiciela duchowego, Teda Frickera[1] (1910-1986). Poszedłem tam z wielkim bólem, ledwo mogąc poruszać głową, a kilka minut później byłem w stanie praktycznie odwrócić głowę do tyłu i do przodu, a dla pewności pochyliłem się, aby dotknąć palców u nóg. W każdym razie był to cud i pokazał mi, że na świecie jest coś więcej, niż mi się wydaje.
      Co ważniejsze, Ted Fricker zapytał mnie, czy zdaję sobie sprawę, że mam ten sam dar uzdrawiania i kazał mi zacząć działać. Miesiąc później jasnowidz, którego spotkałem, powiedział mi dokładnie to samo, więc zacząłem moją pracę uzdrawiania, z bardzo ciekawymi rezultatami. Dołączyłam do Krajowej Federacji Duchowych Uzdrowicieli, która wydawała miesięcznik. Jednak w miarę upływu lat rzadko go otwierałem, zdając sobie sprawę, że nie mam się czego uczyć, bo jestem tylko kanałem, a Bóg jest uzdrowicielem.
      Wiele lat później, w listopadzie 1979 roku, jakieś czasopismo znalazło się w mojej skrzynce pocztowej i otworzyłem je przypadkowo. Mój wzrok natychmiast przykuło kilka słów na środku strony.

„Jest tylko jeden Bóg, jest On wszechobecny
Jest tylko jedna religia, religia miłości
Jest tylko jedna kasta, kasta ludzkości
Jest tylko jeden język, język serca”.

      Artykuł nosił tytuł „Miłość chodząca na dwóch nogach” i dotyczył naszego ukochanego Bhagawana Baby. Dokładnie w tym momencie wiedziałem, że znalazłem Boga, jeszcze zanim przeczytałem ten artykuł. A szukałem Go od 1940 roku.
      Po moim przebudzeniu w listopadzie 1979 roku szybko przeczytałem wszystkie książki, jakie udało mi się znaleźć na temat Bhagawana Baby i Jego nauk. Znalazłem natychmiastowe potwierdzenie wielu rzeczy, nad którymi ciężko pracowałem przez poprzednie czterdzieści lat, i oczywiście było tam znacznie więcej. Prawda wreszcie została ujawniona. Co za objawienie.
      Przeczytałem w jednej książce, że Bhagawan powiedział: „Jestem jak odbiornik radionawigacyjny, każdy może Mnie wywołać”.
      To mnie zafascynowało, ponieważ od 1938 roku byłem radioamatorem, a idea komunikacji zawsze mnie interesowała. Wywołałem więc Bhagawana podczas medytacji i nie byłem zbytnio zaskoczony, że natychmiast otrzymałem odpowiedź. Zakładałem, że wszyscy inni, wszyscy Jego wielbiciele, robią to samo. Początkowa komunikacja była krótka i prosta. Jednak to wczesne doświadczenie wszechobecności Boga wzbudziło we mnie chęć wyjazdu do Indii, aby odnaleźć tą niezwykłą Istotę, najwyraźniej wcielonego Boga.
      Ale kiedy nad tym medytowałem, otrzymałem wyraźną odpowiedź… „nie teraz, później”.
    To było na początku 1980 roku, a latem tego roku, kiedy byłem na wakacjach w Grecji, otrzymałem kolejną wiadomość, która brzmiała: „Porozmawiam z tobą w Bombaju”. Data była wyznaczona na 13 sierpnia.
      Jednak dopiero w styczniu 1981 roku odbyłem pierwszą pielgrzymkę, aby odnaleźć Bhagawana, chociaż do tego czasu byłem w codziennym kontakcie z Nim w medytacji i poprzez przesłania. Spędziliśmy dwa i pół tygodnia w Brindawan, i uczestniczyliśmy w darszanach dwa razy dziennie. Pragnąłem interview, ale chociaż Bhagawan kilka razy patrzył na mnie, to nie doszło do spotkania. Następnie Bhagawan wyjechał do Madrasu i miał udać się do Bombaju.
      W przesłaniu polecił mi, abym pojechał i poczekał na Niego w Bombaju, co też zrobiłem. Kiedy przybył, mieliśmy w Dharmakszetrze najwspanialsze darszany. Bhagawan ponownie przeszył mnie wzrokiem. A w ostatni ranek, tuż przed opuszczeniem Bombaju, zawołał naszą małą czteroosobową grupę na interview. Po wejściu do pokoju czas po prostu się zatrzymał i wydawało się, że Bhagawan bawi się z nami, jak ze swoimi dziećmi, i dałby nam wszystko, czego pragniemy. Atmosfera była absolutnie boska.
      Wróciliśmy do Londynu, ale wiedzieliśmy, że przed końcem roku wrócimy do Indii. W październiku 1981 roku dotarliśmy do Puttaparthi na święta Daśara. Cóż to było za niesamowite przeżycie.
      Po raz kolejny Bhagawan patrzył na mnie, czasem patrząc prosto na mnie lub przeze mnie, a innym razem obdarzając mnie tym boskim uśmiechem, który roztapia serce. Pewnego dnia bez ostrzeżenia odkryłem, że jestem w „warsztacie naprawczym”! Bhagawan całkowicie mnie zignorował i zrobił to w taki sposób, że nie było żadnych wątpliwości co do tego, co się dzieje.
Któregoś dnia, kiedy siedziałem w pierwszym rzędzie, Bhagawan wyszedł ze świątyni i bardzo powoli szedł prosto w moją stronę. Wydawało się, że patrzy prosto na mnie i pomyślałem, że czeka mnie wspaniałe przeżycie. Więc byłem gotów! Zatrzymał się przede mną, a następnie zaprosił na interview wszystkich wokół mnie. Zostałem całkowicie zignorowany i znalazłem się w pewnego rodzaju próżni. Co za przesłanie!
      Kiedy wróciłem do pokoju, delikatnie mówiąc, nieco zdruzgotany, usiadłem i postanowiłem pomedytować i spróbować dowiedzieć się, co jest nie tak. W jednej chwili otrzymałem odpowiedź, tylko jedno słowo: „Poddaj się”. Nie miałem jednak pojęcia, jak się poddać, ani nawet, co to naprawdę oznaczało.
      Wiele lat później natknąłem się na kilka słów Bhagawana, które wydały mi się bardzo istotne: „Jak możesz się poddać, skoro nie wiesz, co znaczy poddać się?”. Tak, to prawda i nawet dzisiaj wciąż staram się poddać. Na szczęście otrzymałem kilka cudownych przesłań od Bhagawana, które rzucają światło na znaczenie poddania się, ale ostatecznie musimy własnym wysiłkiem odnaleźć swoją drogę.
      Wczesnym rankiem, zanim w ogóle pomyślałem o napisaniu tego artykułu, poprosiłem Bhagawana o przesłanie na ten dzień. Oto przesłanie, które otrzymałem: „Poświęcenie i poddanie się. Co oznacza poświęcenie? Poświęcenie jest krokiem ku lepszej przyszłości, niezbędnym krokiem na duchowej ścieżce. Jakie jest najważniejsze poświęcenie w życiu? To rezygnacja z pragnień, a w szczególności pragnienia własnej przyjemności, komfortu, satysfakcji i zysku. Pragnienie jest największym wyzwaniem z jakim człowiek może się zmierzyć. Wszystkie pragnienia są nieuchronnie związane z egoizmem i działają jako hamulec duchowego postępu. Jak człowiek może rozwijać się duchowo, jeśli całe życie spędza na myśleniu o sobie, swoim ciele i jego licznych pragnieniach? Pragnienia zmysłów mogą być nieograniczone, jeśli nie są ściśle kontrolowane. Jednakże  te same zmysły istnieją w określonym celu i jeśli są właściwie używane, spełniają ten cel. Wszystko zależy od równowagi, a ta jest w twoich rękach”.
      „Kiedy poddajesz się Bogu, robisz wszystko dla Niego. W tym momencie zostaje ustanowiona doskonała równowaga i twoje życie ulega przemianie. To jest jak wyjście z ciemności w światło słoneczne, gdzie możesz zobaczyć wszystko takim, jakie jest naprawdę, rzeczywiste i nierzeczywiste, trwałe i przemijające. Wszystko ukazuje się w swoim prawdziwym stanie, a boską rękę można zobaczyć wszędzie. Poświęcenie jest rzeczywiście krokiem w kierunku oświecenia i urzeczywistnienia własnej boskości”.
      Każda wizyta w Indiach to nowe doświadczenie i nowa okazja do nauki. Czy kiedykolwiek się nauczę? Czy kiedykolwiek zastosuję wszystkie boskie nauki w praktyce w moim codziennym życiu? To pytania, które zadaję sobie każdego roku. Czy w pełni wykorzystuję tę wyjątkową okazję, kiedy jestem tu na ziemi w tym samym czasie, co nasz Pan i mam szansę być tak blisko Niego podczas wszystkich moich wizyt w Indiach? Myślę, że każdy powinien zastanowić się nad tym pytaniem, ponieważ nie znaleźliśmy się tutaj w tym czasie przez przypadek.
  Zostałem pobłogosławiony jako odbiorca wielu boskich przesłań, bezpośrednio od Bhagawana. Minęło kilka lat, zanim zdobyłem się na odwagę, aby zapytać Go, czy są one autentyczne i pochodzą bezpośrednio od Niego.
     Zawsze będę pamiętał Jego prostą odpowiedź... „Tak, tak, jak myślisz, skąd one pochodzą, z nieba?”. Następnie polecił mi zebrać te przesłania i opublikować je w książce, aby wszyscy mogli korzystać z tych nauk. Do dziś wydano dwie książki pod tytułem: „Przesłania Sai dla ciebie i dla mnie”, a trzecia książka była gotowa na 65. Urodziny Swamiego. Pierwsza książka została przetłumaczona i opublikowana w siedmiu językach, dzięki czemu nauki Bhagawana dotarły w ten sposób do wielu różnych części świata.
     Jeśli nauczyłem się jednej rzeczy o Bhagawanie, to tego, że Bóg jest nieodgadniony! On Sam nam to mówi. A kiedy spojrzymy na wszechświat, na Drogę Mleczną i poza nią, nietrudno zrozumieć, dlaczego jesteśmy zdumieni. Światło z najbliższej gwiazdy potrzebuje czterech lat, aby dotrzeć do nas, przemieszczać się z prędkością 300 000 km na sekundę. Wszechświat jest tak ogromny, że żaden ludzki umysł nie jest w stanie tego pojąć, jak to wszystko się zaczęło. A jednak nasz ukochany Bhagawan trzyma cały świat, a nawet cały wszechświat w Swojej Boskiej dłoni.
     Czasami zastanawiam się, jak możemy pogodzić Bhagawana Babę, Boga Najwyższego, z bosko zabawnym Babą, którego spotykamy w pokoju interview. Wtedy jest naszą Matką i jesteśmy świadkami Jego ogromnej miłości i słodyczy. Już dawno doszedłem do wniosku, że nigdy Go nie zrozumiemy. Rzeczywiście jest nieodgadniony. Jednakże możemy Go doświadczyć i, co równie ważne, studiować Jego nauki i stosować je w codziennym życiu. Uczymy się dostrzegać Boga w każdym człowieku i ostatecznie traktujemy go tak, jakby był Bogiem. W ten sposób przemieniamy także nasze własne życie i stajemy się świadomi obecności Boga wszędzie.
      Bhagawan uczy nas również żyć teraźniejszością, często stwarzając wiele niepewności. Jest poza czasem, przeszłość, teraźniejszość i przyszłość są dla Niego jednym. Starajmy się zrozumieć, że chwila ta jest teraz. Każda chwila jest teraz i musimy żyć w tej chwili i działać teraz. Tylko wtedy, gdy to zrobimy i skoncentrujemy nasze umysły na boskich naukach, możemy mieć nadzieję na postęp na duchowej ścieżce i powrót do naszego źródła, do samego Boga.
      Jakiego źródła energii możemy użyć do tak niesamowitej podróży? Miłość i tylko miłość może nas popychać do przodu. Miłość jest boską energią, która stworzyła świat, cały wszechświat i wszystko w nim. Miłość jest nieograniczonym źródłem energii, która jest dostępna dla każdego, dla całego świata. Miłość może przenosić góry, leczyć chorych, oczyszczać umysł. Bóg jest miłością. Jest to dar Boga dla świata i tak naprawdę On dał Siebie światu, bo na świecie nie ma nic poza Bogiem.

O autorze:

   Lucas Ralli, urodzony w Londynie w 1920 r., kształcił się w Eton i Oksfordzie, podczas II wojny światowej służył jako major Royal Signals; a następnie pracował jako dyrektor i prezes różnych firm. Od 1979 roku był wielbicielem Sai. Był przewodniczącym Rady Sathya Sai Wielkiej Brytanii (1982-89), w 1988 roku został mianowany Centralnym Koordynatorem na Europę. Jest autorem pięciu tomów książek „Przesłania Sai dla ciebie i dla mnie”, wydanych w Prasanthi Nilayam przez Sri Sathya Sai Books ans Publications Trust. Opuścił plan fizyczny w 2003 roku.
źródło: Sai Vandana 1990 (z okazji 65. Urodzin Sathya Sai )  - tłum. E.GG.
 
[1] Ted Fricker ‒ brytyjski uzdrowiciel. W swojej autobiografii God Is My Witness (1977) (Bóg jest moim świadkiem) opowiada o swoim monotonnym życiu sprzedawcy, zanim rozwinął w sobie dar uzdrawiania. Pisze, że zainspirował go „głos”, który umożliwił mu kontakt z zespołem lekarzy w świecie duchów. Jego klientami, których przyjmował w klinice w dzielnicy Westminster w Londynie, były tak znane osobistości, jak prezenterka brytyjskiej telewizji Katie Boyle, aktor Christopher Lee, aktorka Ann Todd i piosenkarz Tom Jones.

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.