Pewnego razu, gdy w pokoju interview siedziałem
u Jego Lotosowych Stóp, Swami zapytał mojego syna, który również był tam
obecny: „Kogo kochasz najbardziej?”. Swami sam udzielił odpowiedzi: „Wszyscy krewni na świecie pewnego dnia muszą
opuścić ten świat, a miłość do nich również jest fazą przejściową. Przed ślubem
nie ma żony i dopóki nie urodzi się dziecko, nie ma ojca ani matki. Wszystkie
te związki rozwinęły się pewnego dnia w tym życiu, a wasza miłość do takich
osób rozwija się również poprzez przywiązanie i samolubne pragnienia. Ta miłość
nie jest trwała. Należy jednak pamiętać, że Bóg jest z tobą przez cały czas, zarówno
w twoich poprzednich narodzinach, jak i w tym życiu, a także w przyszłych
wcieleniach. Jeśli więc kochasz Boga bezwarunkowo, będzie to czysta i bezinteresowna
miłość. Powinniście rozwijać nieustannie wiarę i miłość do Boga, który jest Jedyny
i wieczny”. Podczas interview ze Swamim była też grupa
wielbicieli z Australii. Swami zwrócił się do jednego z nich i zapytał, skąd
przybyli. Po otrzymaniu odpowiedzi, zapytał o powód ich wizyty w Prasanthi
Nilayam. Mężczyzna odpowiedział: „Swami, przybyliśmy tutaj, aby zobaczyć Boga”.
W odpowiedzi padło kolejne boskie pytanie: „Czy
to prawda? Więc nie macie Boga w Australii?”. Wielbiciel zaniemówił. Jakimś
sposobem inny członek grupy odpowiedział: „Swami,
w naszym kraju również jest Bóg, ale bardzo pragniemy ujrzeć Boga w ludzkiej
postaci, którym jest nikt inny jak sam Sathya Sai Baba”. Bhagawan był zadowolony z tej odpowiedzi,
doradzał: „Powinniście kochać Boga
bezwarunkowo i bez zastrzeżeń, ponieważ Bóg jest waszym wiecznym przyjacielem,
krewnym i wszystkim podczas wszystkich waszych narodzin. Ta intensywna miłość
do Boga powinna być ciągłym i stałym uczuciem i powinna rozwijać poczucie bycia
ze Swamim tak często, jak to tylko możliwe. Kiedy w odległych miejscach
wielbiciele myślą o Swamim, powinni modlić się do Niego lub śpiewać o Jego
chwale, ilekroć czują się samotni. Mogą także przebywać w towarzystwie innych
wielbicieli Sai, co w pewnym stopniu zaspokoi ich tęsknotę za widzeniem
Swamiego i przebywaniem z Nim”. Swami mówił dalej: „Są wielbiciele, którzy opowiadają, że Swami jest zawsze w ich sercach i
nie muszą Go odwiedzać zbyt często. To pokazuje ich brak entuzjazmu. Co oznacza
ta odpowiedź? Oto chustka, którą trzymam w dłoniach. Oznacza to, że moje dłonie
są większe niż chustka i mogą pomieścić ją. Podobnie, gdy ktoś twierdzi, że
Swami jest w Jego sercu, oznacza to, że jest ono znacznie większe od Swamiego.
To nie jest poprawne. Oczywiście, Swami jest w waszym sercu ale On jest także
przed tobą, za tobą, wokół ciebie i wszędzie. Jest wszechobecny. Mogą istnieć
pewne istotne powody, dla których wielbiciel nie może przyjechać do Mnie.
Jednym z powodów jest brak entuzjazmu. Może to być spowodowane presją w pracy,
od której nie można uciec i przybyć do Swamiego lub brakiem pieniędzy. Ale
jeśli tylko będziesz miał entuzjazm i intensywne pragnienie przebywania ze
Swamim, wówczas dzięki Jego łasce przeszkody mogą zostać pokonane”. „Miłość
jest Bogiem” – Swami powtarza to wielokrotnie. Bhagawan ‒ Bóg wcielony jest
ucieleśnieniem Miłości. Jeśli tylko spędzimy kilka minut w Jego Boskiej
obecności z intensywną miłością i modlitwami w naszych sercach, możemy doświadczyć
potężnej boskiej miłości płynącej od Niego. Miłość Swamiego ogarnia każdego,
nawet w zgromadzeniu setek tysięcy wielbicieli, którzy tłoczą się po Jego
darszan. Wystarczy samemu doświadczyć tej błogości, aby zrozumieć, czym jest
Boska Miłość. Chcę opowiedzieć o scenie „Miłość
w działaniu”, której byłem świadkiem. Jego Boska Miłość przyciąga miliony
wielbicieli. W Dwaparajudze to
melodia fletu Pana Kriszny przyciągała wielbicieli z Brindawanu. Gopi (pasterki) traciły wszelką
świadomość ciała, umysłu i ducha, porzucały swoją pracę i inne zajęcia. Tak
były oczarowane melodią. Jakie szczęście, że dzisiaj możemy być świadkami
powtórzenia tego samego zjawiska w Parthi przez Sai Krisznę. Wielbiciele
biegną, aby choć przez chwilę dojrzeć Swamiego, gdy usłyszą szepty, że zbliża
się Jego samochód. Czują się rozradowani i prawdziwie pobłogosławieni przypadkowym
darszanem, nawet krótkotrwałym, gdy przejeżdża samochód. Pewnego razu Swami zaszczycił mnie rzadką
możliwością podążania za Jego samochodem z Puttaparthi do Brindavan
(Whitefield). Program wyjazdów Swamiego jest zawsze nieprzewidywalny i
niezapowiedziany. Nikt się nie odważy ustalić dokładnego harmonogramu takiej
podróży. W tym błogosławionym dniu Swami opuścił Parthi około półtorej godziny
wcześniej niż planowano. Podążałem za samochodem Swamiego, jako drugi, na
przestrzeni wielu kilometrów, dopóki nie pojawiły się wszystkie inne samochody
z kolumny. Naprawdę nie mogłem uwierzyć w pełne emocji pożegnanie zgotowane
przez wielbicieli, nawet w tak krótkim czasie. Od bramy Gopuram, aż do Szpitala Superspecjalistycznego,
wielbiciele ustawili się w dość dużych grupach po obu stronach drogi. Nawet
oddana słonica Sai Gita pojawiła się ze swoim majestatycznym wyglądem, aby
powitać Swamiego, gdy samochód przejeżdżał obok bramy jej zagrody. Setki
wielbicieli obsypywało samochód płatkami kwiatów. Widziałem wielu z nich rozbijających
kokosy przed samochodem. Rzeczywiście wyglądało to jak prawdziwy festiwal samochodowy
w naszych wioskach, kiedy ludzie odprawiali specjalne rytuały przed Boskim samochodem
przejeżdżającym ulicami. Samochód Swamiego był obsypany płatkami kwiatów ofiarowanymi
przez wielbicieli. Aby jednak uwierzyć, trzeba było zobaczyć
siłę przyciągania Boskości na całej trasie przez wsie i pola ryżowe. Wszyscy
mieszkańcy wiosek wychodzili na ulice na czas Boskiego darszanu. W jaki sposób
wszyscy ci wieśniacy i robotnicy rolni dowiedzieli się,
że w tym czasie Swami znajdzie się na ich terenie? To mogła być tylko boska intuicja, która przewidziała
możliwość otrzymania Boskiego darszanu. Boska Miłość w ruchu przez całą drogę
przyciągała całą ludność! Swami powiedział kiedyś: „Śnieg na szczytach gór topnieje w ciągu dnia
pod wpływem słońca, a twardnieje w nocy, gdyż wtedy nie ma słońca. Tak samo
Twoje zatwardziałe serce czyni Mnie twardym. Twoje miękkie serce zmiękcza Mnie.
Zrozumcie to. Każdy z Was zna miłość tylko jednej matki. Ale Moja miłość, do
każdego z was jest miłością tysiąca matek. Nie odmawiajcie sobie tego uczucia,
tej miłości, odmawiając Mi swojej miłości!”. To były czasy,
kiedy podróż do Prasanthi Nilayam była bardzo uciążliwa i męcząca. Pewnego dnia
Swami powiedział w dyskursie: „Słowo
wypowiedziane z miłością jest balsamem dla zmęczonych stóp. Przyjeżdżasz do Prasanthi
Nilayam samochodem, koleją lub autobusem, wchodzisz do ogrodu wyczerpany i
pełen entuzjazmu. Pytam z werandy: »Kiedy przyjechałeś?«. Inni mogą wątpić,
dlaczego Baba zadaje to pytanie? »Czy On nie wie? Z pewnością musi wiedzieć
wszystko o nim i o nas. Dlaczego więc to zapytanie?«. Ale wy, do których
skierowane jest to pytanie, jesteście uszczęśliwieni, że »Baba przemówił do
was, gdy tylko przybyliście«. Staram się sprawiać wam radość i dlatego, chociaż
wiem, zadaję takie pytania. Jeśli nie pytam, a ty milczysz, czujesz się
opuszczony i sfrustrowany, prawda? Wiesz, że nie pytam Cię ze względu na
odpowiedź, którą znam, ale ze względu na satysfakcję, jaką dają ci Moje słowa.
Mogę więc zapytać: »Jak się masz?«, choć wiem, że masz się dobrze i dlatego
mogłeś tu przybyć. Albo że źle się czujesz i to jest właśnie powód, który cię
do Mnie sprowadził. To jest mayashakti,
duch, który oczarowuje. Jeśli mówi, jeśli rzuca spojrzenie, jeśli coś robi, czerpiesz
z tego radość. To jest jogamaja,
która sprawia, że jesteś szczęśliwy, kiedy cię zaczepiam, rozmawiam z tobą lub
coś dla ciebie robię”. Swami mówi dalej: „Rozsiewaj nasiona miłości w ponurych pustynnych sercach. Wtedy kiełki
miłości sprawią, że pustynia zazieleni się radością. Kwiaty miłości sprawią, że
powietrze będzie pachnące, rzeki miłości będą szemrać w dolinach, a każdy ptak,
zwierzę i dziecko będą śpiewać pieśń miłości”. W innym miejscu Swami mówił: „Każdy wolontariusz Organizacji Sai musi
pozbyć się idei odrębności lub rozróżnienia między jedną osobą a drugą. Musi
zawsze chętnie dzielić z innymi smutki i, co jest trudniejsze, radości. Pragnę,
abyście za każdym razem, gdy pojawi się między wami jakieś drobne
nieporozumienie, wyjaśniali je między sobą, okazując miłość i tolerancję. Nie
powinniście popadać w gniew z tego powodu i pozwolić, aby sprawy przerodziły
się w kłótnię lub rozłam. Pamiętajcie, że jesteście zaangażowani w praktykę
poszerzania swoich serc i docierania do Stóp Pana poprzez wyrażanie miłości.
Jeśli nie kultywujecie miłości, tolerancji, pokory, wiary i szacunku, jak
możecie urzeczywistnić Boga?”. „W
chwili obecnej, kiedy w całym kraju widzimy chaos, strach i niepokój, każdy
wolontariusz i każdy wielbiciel musi wnieść swój wkład w postaci kojącej,
spokojnej miłości, aby stłumić gniew i wściekłość. Żadna władza rządowa nie
jest w stanie tego szybko i skutecznie powstrzymać, tak jak wy możecie to
uczynić poprzez miłość i braterstwo”. Swami oświadczył, że jest najbogatszą
osobą na świecie, co więcej, w całym wszechświecie, bogatszym niż Kubera, Pan
bogactwa. Swami wyjaśnił, że na Jego bogactwo nie składają się pieniądze ani
materialne dobra, najcenniejszą wartością Baby jest Miłość. Jest On
ucieleśnieniem samej Miłości. Cały świat jest przestrzenią miłości,
która w ten czy inny sposób otacza wszystkie żyjące istoty. Nawet człowiek o
zatwardziałym sercu, a nawet każde dzikie zwierzę na swój sposób okazuje iskry
miłości. Taka miłość może mieć samolubny charakter, związany z przywiązaniem do
znajomych i krewnych lub osób z zewnątrz, którzy są podziwiani lub czczeni.
Tylko konsekwentna duchowa praktyka powoli i stabilnie prowadzi nas do poziomu,
na którym możemy przekroczyć wąskie granice samolubnej miłości i wejść w
rozległą przestrzeń boskiej miłości obejmującej całą ludzkość. „Premaswarupalara” – tak Swami bardzo
często zwraca się do nas, wygłaszając zgromadzonym Boskie dyskursy, ponieważ
taka jest prawdziwa natura człowieka. Pojawienie się Swamiego jako Awatara ma na
celu odrodzenie ludzkości dzięki Ludzkim Wartościom, kształtującym zarówno
nasze poglądy, jak i sposób życia. Jak wszyscy wiemy, tymi wartościami są satja, dharma, śanti, prema i ahimsa (prawda, prawość, pokój, miłość i
niestosowanie przemocy). Jeśli w naszym życiu będzie pielęgnowana i rozwijana
tylko podstawowa wartość ‒ uniwersalna Miłość, bardzo łatwo i niemal automatycznie
rozwiną się pozostałe Wartości. Jak to zrobić? Według Bhagawana jest to bardzo
proste, wymaga jedynie pewnej sumienności w naszych działaniach. Człowiek jest ze swej natury uosobieniem miłości.
Ale ego i pragnienia ego zawładnęły naszymi myślami i działaniami w naszym
przeszłym i obecnym życiu. Dlatego nasze wysiłki powinny polegać na
oczyszczeniu naszej chitty (podświadomego
umysłu) poprzez powolne usuwanie nagromadzonego brudu, tak aby zawsze obecna w
nas miłość pojawiła się we wszystkich naszych myślach i czynach. W
rzeczywistości Swami uświadamia nam wrodzoną „Miłość” poprzez wpajanie subtelnych
metod duchowych praktyk. Aby rozwinąć uniwersalną miłość, musimy najpierw
zdać sobie sprawę, że wszechświat jest jedynie manifestacją Boskości i że
Boskość jest nieodłącznie związana ze wszystkimi żywymi istotami – co Swami
nazywa „Rezydującą Boskością”. Powinniśmy rozszerzać naszą miłość na każdą żywą
istotę jako manifestację tej samej Boskości, w ten sam sposób, w jaki kochamy
Boga. Swami niezmiennie podkreśla potrzebę rozszerzania miłości, a nie jej
zwężania, co oznacza, że miłość powinna być bezinteresowna, a nie egoistyczna.
Kochamy członków rodziny, ponieważ są nymi bliskimi. Miłość okazywana wszystkim
tym krewnym ma charakter wyłącznie egoistyczny. Nasza miłość jest warunkowa i
opiera się na naszych relacjach. Zauważamy nawet różnice w intensywności miłości
do różnych krewnych, w zależności od stopnia przywiązania do każdego z nich.
Ale boska miłość nie jest warunkowa. Jest bezinteresowna. Nasza miłość do Boga
powinna także być bezinteresowna. „Miłość to bezinteresowność, a ego to brak
miłości” – mówi Swami. Nasze uczucia odbijają się w innych. Kiedy
okazujemy komuś nienawiść, druga strona również reaguje nienawiścią. Kiedy
okazujemy miłość, oni również okazują nam miłość. Miłość jest odwzajemniana
miłością. Swami często wskazuje na prostą analogię osoby patrzącej w lustro.
Jeśli osoba robi gniewną minę, odbicie również jest takie samo. Jeśli się
uśmiechniemy, odbicie również się uśmiecha. Trzydzieści tysięcy stóp nad ziemią, kiedy
porwano samolot, wielbicielka usłyszała polecenie Swamiego: „Kochaj porywaczy”.
Jak można kochać porywaczy, gdy grożą wysadzeniem samolotu i zabiciem
wszystkich na pokładzie? A jednak takie było polecenie. Wielbicielka, słysząc
to przesłanie, mentalnie obdarzyła ich miłością. Później doniesiono, że
porywacze stracili odwagę, aby przetrwać to dramatyczne napięcie i ostatecznie
poddali się władzom. Nie wystarczy powiedzieć, że kogoś
kochamy. W przypadku czystej miłości, podążamy za nią poprzez pozytywne
działania. Kiedy kochamy swoje dziecko, staramy się wyrazić tę miłość, kupując
i dając coś, co sprawi mu radość. Każde szczere uczucie miłości przejawia się w
działaniu. Kiedy kochamy Boga, Jego miłość również
się przejawia. W rzeczywistości Bóg jest zawsze kochający i czasami nie
jesteśmy w stanie odczuwać i cieszyć się tą Boską Miłością z powodu pewnych
nieodłącznych blokad w naszych uczuciach. Siła magnetyczna w żelazie
automatycznie przyciąga zwykłe żelazo. Jeśli jednak zwykłe żelazo jest gęsto
pokryte rdzą i zanieczyszczeniami, magnes nie może go przyciągnąć. Należy
usunąć rdzę z naszych uczuć i oczyścić chittę
(podświadomy umysł), aby móc wchłonąć bogactwo Boskiej Miłości. I my także
powinniśmy kochać Boga bezwarunkowo. Kiedy już rozwiniemy miłość do kogoś, zaczynamy
słuchać go z zainteresowaniem i działać w najlepszy możliwy sposób, aby
zadowolić osobę, którą kochamy. Gdy mówimy, że kochamy Boga, oznacza to
całkowite oddanie się Boskim poleceniom i wskazówkom. Wówczas możemy twierdzić,
że kochamy Boga bezwarunkowo. Ten aspekt całkowitego posłuszeństwa Swamiemu
został wspomniany w Jego boskim dyskursie z 14 stycznia 1999r. Swami daje nam instrukcje: „Zacznij dzień z miłością. Spędź dzień z
miłością. Wypełnij dzień miłością. Zakończ dzień miłością”. Wielokrotnie słyszymy
te słowa Swamiego, ale nie udaje nam się zastosować ich w codziennym życiu. „Zacznij dzień z miłością”. A co robimy?
Niewielkie opóźnienie w otrzymaniu porannej kawy lub porannej gazety sprawia,
że się denerwujemy. Mamy w zapasie ostre uwagi dla pracownika, jeśli się spóźni
lub popełni błąd w pracy. W rozmowach okazujemy irytację, ponieważ od zawsze
był to nasz sposób na życie. Wydaje się, że zatraciliśmy zdolność tolerancji i
łagodności w mowie. Tylko wtedy, gdy jesteśmy wolni od mentalnego wzburzenia,
możemy mówić łagodnie i słodko. Swami uczył nas, jak zmienić nasze nawyki
i pokazał nam również na to sposoby. Jeśli wczesnym rankiem siadamy do
medytacji, po której następuje dżapa
(powtarzanie imienia Pana) i pudża
(modlitwa), nasz umysł uspokaja się i staje się zdolny do akceptacji wydarzeń
takimi jakie się pojawiają i rozwijania tolerancji, co z kolei usuwa gniew i
nienawiść. Miłość powraca na swoje miejsce w naszym umyśle. Tego właśnie chce
od nas Swami w punkcie nr 1 dziewięciopunktowego Kodeksu Postępowania, który
obowiązuje wszystkich wielbicieli. Wychodząc w ciągu dnia w świat, spotykamy
osoby o różnych charakterach. Niektórych z nich można polubić, a innych nie.
Reagujemy różnie na różnych ludzi. Czujemy się szczęśliwi, gdy widzimy i
rozmawiamy z osobą, którą lubimy. Odczuwamy niechęć do tych, których nie
lubimy. Bardzo trudno jest wyszkolić umysł. Musimy jednak próbować i starać się
rozwijać właściwą, zrównoważoną postawę i zachowanie wobec wszystkich. Ciągłe
pamiętanie o Swamim w takich sytuacjach w pewnym stopniu pomogą nam trzymać się
właściwego zachowania. Swami uczy nas mentalnego okazywania miłości wszystkim
osobom. Nasza uśmiechnięta twarz wywoła taki sam uśmiech u drugiej strony. Jednak, gdy jesteśmy z kimś zajęci
rozmową, dość często temat schodzi na osoby, do których możemy mieć
zastrzeżenia. Wypowiadamy uwagi krytyczne na ich temat. Swami ostrzega nas, abyśmy
byli ostrożni i uważni wobec tego nawyku i zachowania. Pamiętajcie o nakazie
Swamiego zawartym w dziewięciopunktowym Kodeksie Postępowania, który mówi: „Nie mów źle o innych, zwłaszcza gdy ich nie
ma”. Kiedy dzień dobiega końca, przygotowujemy
się, by pójść spać. Robiąc to, powinniśmy spędzić trochę czasu na samokontroli.
Jakie błędy popełniliśmy w ciągu dnia? Czy zboczyliśmy ze ścieżki Miłości?
Powinniśmy rozważyć i starać się poprawić swoje zachowanie następnego dnia. To
powinien być ciągły proces. Na tym polega praktyka samodyscypliny. Dopóki w naszych umysłach panują nienawiść
i gniew, bardzo trudno jest pielęgnować miłość w naszych sercach. Gniew i
nienawiść należy stopniowo eliminować poprzez ciągłą praktykę, a tolerancja i
miłość automatycznie będą zajmowały ich miejsce. Najbardziej tolerancyjna osoba może
spotkać bardzo trudnego człowieka, który może nawet zadać jej ból psychiczny
lub fizyczny. Co ma wtedy zrobić? Również w tym przypadku Swami mówi, że nie
powinniśmy postępować zgodnie z zasadą „oko za oko”. Za cały zadany ból naszym
obowiązkiem jest modlić się o przebaczenie i jego dobro, pomimo wszystkiego, co
to osoba zrobiła. To bardzo ucieszy Swamiego. „Samasta
Loka Sukhino Bhavantu”
(Niech wszyscy ludzie będą szczęśliwi) to modlitwa, którą odmawiamy trzy razy
na koniec każdej sesji bhadżanowej. Załóżmy, że tego dnia ktoś, wyrządził ci
krzywdę, zadając ból psychiczny lub fizyczny, co należy rozumieć przez
wspomnianą powyżej modlitwę. Czy będziemy mieli na myśli: „Niech wszyscy z
wyjątkiem tej osoby będą szczęśliwi?”. Nie, nie ma to żadnego sensu. „Wszyscy”
oznacza, że uwzględnieni są wszyscy, łącznie z tą osobą, która wyrządziła ci
krzywdę. Kiedy się modlimy, powinniśmy rozumieć pełne konsekwencje tej modlitwy.
Będzie to możliwe tylko wtedy, gdy rozwiniemy Miłość do każdego, bez względu na
to, czy jest przyjacielem, czy wrogiem. Swami chce, abyśmy żyli długo i
szczęśliwie z wszechogarniającą Miłością w sercach, ponieważ Bóg jest Miłością! Sai Ram!