Sivakeshan

      Sivakeshan, 74-letni wielbiciel Sathya Sai Baby ze wsi Katiyavam, w dystrykcie Thrissur w Kerali, codziennie budzi się o 4 rano i wykonuje rytuał ofiarowania ognia, arti do Pana Ganeshy w swoim domu. Pewnego dnia stanął przed portretem Bhagawana Sathya Sai Baby i powiedział: „Nigdy Cię nie zawiodę”. Oto czego dokonał do dnia dzisiejszego. Odrestaurował najstarszą świątynię Indii na działce o powierzchni 2,5 akra, poświęconą przez Thotakacharyę, który był uczniem Adisankary. W przeszłości, w pobliżu świątynnego stawu, kwitły aspołeczne zachowania, takie jak hazard i picie alkoholi. Starożytna świątynia była w ruinie. Ten starszy pan codziennie chodził do świątyni i modlił się. Widząc to, mnich z tej świątyni poprosił go o pomoc w odbudowie świątyni. Tak rozpoczęło się odrodzenie świątyni. Obecnie codziennie w tej świątyni 350 młodych kobiet uczy się Narayanim (średniowieczny tekst w sanskrycie, poezja na temat Bhagawata Purana autorstwa M.N.Bhattathiri 1560-1666).
      Kiedy raz tam poszedłem, zaniemówiłem, byłem poruszony. Kiedy kobiety recytowały wersety z Narayaniyam, czuliśmy się wspaniale. Oprócz tego, w każdą niedzielę 120 dzieci przychodzi tam i wypełnia to miejsce swoją pełną oddania modlitwą przez trzy godziny. To właśnie zrobił ten stary wielbiciel Baby. Swami nigdy nie udzielił mu interview, ani nie powiedział do niego ani jednego słowa. Podczas darszanu Baby często dostawał miejsce dopiero w dziewiątym rzędzie. Gdyby Bhagawan Baba był dzisiaj wśród nas, powiedziałby: „Ten człowiek napełnia Mnie nieopisaną radością”.
      W świątyni pojemnik na datki jest bardzo mały, a obok niego jest napis „kontrola pragnień”. Znajduje się tam również inne naczynie z napisem: „Garść ryżu, zielonej fasoli i roślin strączkowych przeznaczona jest wyłącznie dla Narayany (Boga)!”. Z radością mogę powiedzieć, że dzięki temu świątynnemu prasadowi (pokarmowi) dwie rodziny żyjące poniżej progu ubóstwa otrzymują pożywne jedzenie. W innych miejscach projekty zwykle zaczynają się z dużym entuzjazmem, ale z czasem ten zapał słabnie. To jest służba anonimowego wielbiciela, który nigdy nie rozmawiał ze Swamim. Zaproponował on piękną koncepcję  jnana dana – kapłan może podarować książkę komuś, kto odwiedza świątynię.
      Powiedziano mi, że pierwszą podarowaną książką była Baba Leela Kaivalya Vahini, drugą Prasnanottara Vahini, trzecią książką Sivashakti Swaroopam, a dziewięcioro dzieci z grupy Bal Vikas postanowiło ograniczyć swoje potrzeby. Na początku miesiąca kochające Boga dzieci przekazują kopie książek do świątyni. To piękny widok, kiedy kapłan oprócz prasadanu na liściach bananowca, wręcza książkę pielgrzymowi. Ten starszy wiekiem wielbiciel Baby zwrócił się do mnie i powiedział wspaniałą rzecz. Powiedział: „Udowodnię, że przyszedłeś i że nie przyszedłeś na próżno, poprzez mój charakter, moje działanie i moje zachowanie”. Ilu z nas naprawdę może to powiedzieć?
      Widzę w tym człowieku najwyższą czystość, którą Swami chce, abyśmy zachowali.
- Kasturi, wydanie Sanatana Saradhi z marca 1971
tłum. E.GG.
 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.