Sathya Sai Baba i sny

      „Kiedy pojawiam się we śnie, mam na celu przekazanie czegoś danej osobie. To nie jest zwykły sen, jak się powszechnie uważa. Nie myśl, że te zdarzenia, których doświadczyłeś we śnie, są wytworem twojej wyobraźni. W ten sposób udzielałem odpowiedzi na wszystkie Twoje wątpliwości”.
      H. Narayana Rao leżąc na oddziale intensywnej terapii kardiologicznej w Szpitalu K.E.M. w Bombaju, oczekując na wszczepienie sztucznego rozrusznika serca miał sen, że na oddział szpitalny przybywają odwiedzający. Wśród nich był Baba, który zatrzymał się przy jego łóżku i przemówił Swoim łagodnym, uspokajającym głosem: „Mój synu! Wiem, jak bardzo martwisz się sztucznym rozrusznikiem serca i operacją. Nie martw się ani trochę. Od teraz twój puls będzie stopniowo się poprawiał. Odliczaj dni od dzisiaj, a jedenastego dnia, w sobotę 17, będziesz mógł wrócić do domu”. I mimo, że lekarze mieli inne propozycje, został wypisany do domu dokładnie 17, z sercem w normie.

Nieruchomości

      Kiedy przeczytałem list od profesora Kausala z Kurukszetry, w którym wspomniał, że zrezygnował z pracy po tym, jak Baba doradził mu to we śnie, przypomniał mi się inny wielbiciel, który wycofał pozew złożony w sądzie cywilnym. Jego roszczenia do pewnej nieruchomości były tak zdecydowane, że walczył ze swoim rywalem poprzez wszystkie zawiłości prawa, pomimo całego związanego z tym napięcia i ogromnych sum pieniędzy, jakie musiał wydać. Ten proces nim zawładnął i nie chciał się nad nim głębiej zastanowić.
      Ale Baba pojawił się w jego śnie i nakazał mu porzucić to zgubne przywiązanie. „Nieruchomości to niewłaściwe przywiązanie” – powiedział Baba z naciskiem.
      Kausal pisał: „Sny są skuteczne, wyraziste, osobiste i dają spokój. Nie mogę ich zignorować, zwłaszcza, że Baba później je potwierdza i kontynuuje rady, których udziela podczas snów”.
Baba zachęca ludzi poprze pojawianie się w snach, aby przybyli do Niego. Łagodzi trudności, które uniemożliwiają im podjęcie podróży i zachęca do wejścia na duchową ścieżkę ku samorealizacji.
      Dr Sandweiss pisał o innym interesującym przykładzie współczucia Baby: „Lila i ja rozmawialiśmy o Sai Babie, co ją bardzo zaciekawiło. Przeczytała o Nim książkę i zaczęła rozważać możliwość spotkania z Nim. Była wtedy mocno zadłużona i wydawało się, że nie ma dla niej żadnego realnego sposobu na zdobycie pieniędzy na wyjazd do Indii. Jej mąż, Homer, wynalazca, nie miał wówczas żadnych stałych dochodów i od ponad pięciu lat nie mógł sprzedać żadnego wynalazku. Mimo że podróż wydawała się bardzo nierealna, Lila zaplanowała ją i uzyskała świadectwo szczepień oraz paszport.
      Potem zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Któregoś dnia, czując się wyjątkowo przygnębiona, miała niezwykły sen, w którym pojawił się Baba, a jego oczy błyszczały radośnie. Wkrótce potem Homer wpadł na pomysł nowego wynalazku. Po szybkim i nieprawdopodobnym splocie wydarzeń, zainteresowało się nim kilka osób, a jego sytuacja finansowa nagle i zupełnie nieoczekiwanie poprawiła się ‒ po raz pierwszy od wielu lat. Lila miała teraz wystarczająco dużo pieniędzy na podróż zaledwie tydzień przed wylotem i będąc całkowicie przygotowana, z radością wsiadła z nami na pokład samolotu”.
      Nie ma wątpliwości, że Baba planuje, projektuje i konstruuje sny, poprzez które inicjuje lub pogłębia swój wpływ na ludzi.
      Rozważmy inne zdarzenie opowiedziane przez dr. Sandweissa, dotyczące Jeffa z Kalifornii. Dr Sandweiss pisał: „W pokoju interview, gdzie wszyscy siedzieliśmy, Baba uśmiechał się i kołysał z błogością w przód i w tył. Zwrócił się do Jeffa, który siedział obok mnie, i powiedział od niechcenia: »Przyszedłem do ciebie dwa razy we śnie«. Jako psychiatra z pewnością nigdy nie słyszałem, żeby któryś mój kolega rozmawiał w ten sposób z pacjentem. Psychiatrzy często zajmują się snami, ale stwierdzenie: »Przyszedłem do ciebie dwa razy we śnie« byłoby nieco niepokojące dla przeciętnego pacjenta.
      Baba zaczął opisywać i interpretować jeden ze snów Jeffa i stało się dla mnie całkiem oczywiste, że w jakiś sposób ukształtował psychiczne doświadczenie tego człowieka, faktycznie stworzył dla niego sny i odwiedził go w innym wymiarze rzeczywistości. Wszystko, co powiedział Baba, zostało potwierdzone przez Jeffa. To był najwybitniejszy Psychiatra, jakiego kiedykolwiek spotkałem!”.
      Pewnego razu pod koniec interview pan Jaganhesan zapytał Babę: „Bhagawanie! Dlaczego nigdy nie przychodzisz w moich snach?”. Baba pochylił się z miłością i odpowiedział: „Dobrze, od teraz będę przychodził w twoich snach w środy”.
      Jaganhesan opisuje dalej: „Uważam wtorek za święty dzień, ponieważ materializacja wibhuti z Jego zdjęcia w moim domu po raz pierwszy miała miejsce we wtorek, 8 czerwca 1976 roku.
      Wiedząc to, Baba roześmiał się i bez mojego pytania w jednej chwili zmienił Swoje oświadczenie. ‘Nie, nie w środy! Wtorki, prawda?’. Wtorkowe sny z Sai Babą są niezawodnym darem łaski”.
      Pewnego razu, podczas wizyty w Brindavan (Whitefield) wraz z dr. Sandweissem, Elsie Cowan podekscytowana zapukała do jego pokoju bardzo wcześnie rano, mówiąc: „Czuję się dzisiaj bardzo blisko Waltera”. Kiedy Walter opuścił swoje śmiertelne ciało w Tustin w Kalifornii, Baba wysłał telegram do Elsie: „Walter przybył tutaj w dobrej kondycji”. Elsie powiedziała Sandweissowi: „Czuję, że Baba i Walter złożyli mi specjalną wizytę. Od szóstej nie śpię i jestem pełna energii”.
      Kiedy oboje dotarli tego wieczoru do Prasanthi Nilayam, Baba zaprosił ich wraz z kilkoma innymi osobami. W trakcie rozmowy nagle powiedział do Elsie: „Walter i ja złożyliśmy ci wizytę dzisiaj rano”. „Tak, tak!” ‒ powiedziała Elsie ‒ „O szóstej poczułam się taka pełna energii”. „Nie, za pięć szósta!” ‒ poprawił ją Baba.
      Sandweiss dodaje: „Zacząłem postrzegać Babę nie tyle jako wszechobecnego kontrolera wielkich mocy, ale bardziej jako przejaw czystej miłości. Jest oczywiste, że Jego miłość do wielbicieli motywuje Jego działania”.
      Baba często mówił, że będąc w tym ciele, w odróżnieniu od bycia w ciele z Śirdi, czuje, że nie wystarczy, jeśli kilka potrzebujących osób otrzyma od Niego duchowe przewodnictwo: „Należy przyciągnąć wszystkich i zapewnić im pomoc i wsparcie. Muszę dać im to, czego chcą, dopóki nie zaczną chcieć tego, co Awatar przyszedł dać”.
      Śirdi Baba pojawiał się w snach, aby dawać ostrzeżenia i rady; mówił symbolami i zawoalowanymi frazami; pomagał rozwiązywać przyziemne problemy i osobiste trudności. Zapraszał do Dwarakamai poszukiwaczy duchowych i osoby oddane służbie, cierpiące i nieufne poprzez tajemnicze wezwania i budził ich ukryte, wewnętrzne pragnienie samorealizacji samym spojrzeniem, dotykiem, uśmiechem lub szczyptą świętego popiołu.
      Ta sama strategia rozwija się na jeszcze większą skalę w erze Sathya Sai. Teraz świat musi zostać przebudzony i wyrwany ze swej arogancji i schizofrenii poprzez objawienia prawdy i deklaracje miłości. Będąc w formie Śirdi, deklaracja bycia Awatarem była składana tylko w prywatnych rozmowach.
      Sathya Sai oświadczył na Światowej Konferencji w Bombaju przed dwudziestoma pięcioma tysiącami słuchaczy, a także wiele razy później, że jest wszystkimi imionami i formami, poprzez które ludzkość wielbiła Boga na przestrzeni wieków. Poprzez filmy, taśmy, książki i ustne świadectwa wyjątkowość tego Boskiego Fenomenu oraz Jego mądrość, moc, miłość i współczucie przyciągają coraz większą miłość i uwielbienie, które zjednoczyły miliony w jedną, stale powiększającą się rodzinę ludzkości.
źródło: Sathyam Shivam Sundaram, tom IV
- tłum. E.GG.
 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.