Doświadczenia
sprzed lat
T. Satya Krishna
Ilekroć na Ziemi następuje upadek prawości
i zło podnosi swoją głowę, Wszechmogący Bóg rodzi się, aby wykorzenić zło. W
tym procesie Bóg, przybierając ludzką postać, musi stawić czoła trudnościom, z
jakimi boryka się ludzkie ciało. Aby zwrócić na siebie uwagę ludzi, dokonuje cudów.
Te cuda są niezliczone, podobnie jak gwiazdy na niebie.Kiedyś zdarzyło się, że moja babcia zaczęła się bardzo dziwnie zachowywać. Ludzie mówili, że jest opętana przez jakiegoś złego ducha. Pokoje i szafki były zamykane na noc i ku zaskoczeniu wszystkich, ozdoby trzymane w szafkach były porozrzucane na zewnątrz, mimo że zamki były nienaruszone! Każdy w naszej rodzinie był przerażony. Nikt nie znał przyczyny tych zdarzeń. Ilekroć moja babcia natknęła się na obraz jakiegokolwiek Boga, wpadała w złość. Starsi zabierali ją do wielu lekarzy i próbowali także pomocy czarowników. Ale jej choroba nie ustępowała. Potem, po kilku latach, przyszła wiadomość od wujka ze strony mojego dziadka, który mieszkał w Putakulla, małej wiosce w dystrykcie Anantpur, że chłopiec o imieniu „Sai Baba” przybył tam i uzdrowił wielu ludzi. Poprosił nas, abyśmy zwrócili się do Niego o pomoc. Mój dziadek nie miał nic do stracenia, więc poszedł tam. Swami usiadł na podłodze, a wujek, który był znanym prawnikiem, rozpoczął rozmowę. Swami miał na sobie koszulę z krótkim rękawem i dhoti[1] w stylu zwykłego wiejskiego chłopca.
W tym samym roku po tym wydarzeniu, Swami przybył do naszego domu. Moja prababcia, która była ortodoksyjną braminką, nigdy nie wpuszczała do domu osoby należącej do innej kasty. W związku z tym Swami usiadł na werandzie, a moja prababcia przyniosła kawę i trzymała Go na dystans.
Na Jego prośbę Swami został wpuszczony do pozostałych pomieszczeń domu. Poszedł do ogrodu, wszystko sprawdził, wszedł i poprosił moją prababcię, aby pozwoliła Mu wejść do pokoju pudży i do kuchni. Zgodziła się bez przekonania. Swami wszedł do pokoju pudży, usiadł na podwyższeniu, a następnie wyszedł na spotkanie mojej babci, która wciąż źle się czuła. Powiedział, że jest opętana przez jakiegoś ducha. W obecności wszystkich wziął dwa kosmyki włosów z jej głowy i zakopał w ogrodzie. Od tego dnia wszelkie tajemnicze zjawiska ustały, a moja prababcia stała się zagorzałą wielbicielką Bhagwana.
Swami udzielił naszej rodzinie audiencji w 1984 roku, po śmierci mojej prababci. Jej oddanie dla Swamiego było ogromne. Była kobietą wielkiej wiary. Uważała, że nawet poważne problemy jej nie dotyczą, ponieważ wierzyła, że Swami się zajmie wszystkim. I robił to. W ten sposób Swami kieruje Swoimi wielbicielami, z miłością prowadząc ich właściwą ścieżką.
– tłum. E.GG.
[1] Tradycyjny strój męski
noszony w Indiach składający się z upiętego w pasie kawałka materiału.
Jakie jest źródło wszystkich grzechów?
Dlaczego
powinniśmy pracować nad ich przezwyciężeniem?
Przyczyną wszelkich kłopotów, zamętu i niepokoju
jest fakt, że straciliście panowanie nad zmysłami. Pozostawiając zmysły
nieskrępowane i poza kontrolą, nie będziecie w stanie właściwie rozróżniać, ani
myśleć spokojnie i racjonalnie. Dlatego często jesteście wprowadzani w błąd i
podejmujecie niewłaściwe działania. W codziennym życiu wiecie, że kiedy
wpadacie w złość, wasze nerwy stają się słabe i niestabilne, przez co tracicie
panowanie nad sobą. Nawet chwila gniewu odbiera wam siłę, którą gromadzicie jedząc
dobre pożywienie przez trzy miesiące. Gniew nie tylko was osłabia, odbiera
zasługi, jakie zdobyliście poprzez dobre uczynki, ale ponadto osłabia waszą
kondycję. Gniew jest jak środek odurzający. Wewnętrznie skłania was do robienia
złych rzeczy. Prowadzi do popełniania wszystkich innych grzechów i jest ich
źródłem. Gniew to wielki demon. Jeśli potraficie kontrolować gniew, będziecie w
stanie zdobyć zasługi poprzez recytowanie imienia Pana.
– Śri Sathya Sai Baba
– Summer Showers w Brindawanie
1972, rozdz. 17
– tłum. Katarzyna Bielecka