Swami, tylko Ciebie pragnę

Divij Desai

   Moje pierwsze wyobrażenia Boga dotyczyły kogoś, kto może przybierać dowolną postać, kto będzie większy od największego i mniejszy od najmniejszego. W wyobraźni często widziałem mojego Boga jako kogoś, kto może pojawić się w niezliczonych kolorach, jako ktoś, kto posiada wyimaginowaną broń i ma w sobie całe stworzenie. Co bardziej zaskakujące, moja wyobraźnia doprowadziła mnie nawet do wniosku, że był On bardziej karcący niż obdarzający łaską, że zawsze był przedstawiany na fotografiach jedynie w postaci bożka. Pewnego dnia te wierzenia zmieniły się w postrzeganie pięknego, kochającego i czułego Boga.
    Był 16 listopada 1995 roku, kiedy siedziałem na uroczystym zgromadzeniu w Sai Kulwant Hall z wielbicielami z całego świata. Udało mi się zająć miejsce w pierwszym rzędzie. Kiedy Swami przybył, wstałem, aby podać tacę z akszatą (ziarnami ryżu) i powiedziałem: „Swami, dzisiaj są moje urodziny”.
„Ach tak, to Swami cię pobłogosławi”. Następnie wziął z tacy trochę akszaty i obsypał mi głowę. To był mój pierwszy kontakt twarzą w twarz z Bhagawanem.
To dało mi nowy obraz Boga — On nie jest kimś, kto wymaga lat pokuty. Do tego czasu moje kontakty ze Swamim ograniczały się jedynie do zdjęć i odległego darszanu. Ale po tym wydarzeniu zdałem sobie sprawę, że Bóg jest kimś takim jak my, ale z jedną różnicą. Jest najpotężniejszy, a jednocześnie czuły, wszechwiedzący, a jednocześnie współczujący i wspaniałomyślny. I gdybyśmy mieli tysiące narodzin i każdą sekundę życia spędzali na recytowaniu chwały Pana, nadal nie potrafilibyśmy w pełni jej opisać.
   Często zastanawiałem się, dlaczego nazywają Go Bogiem, skoro wygląda, mówi, chodzi, je i pije tak jak my. Na to pytanie moje serce szeptało tylko jedną odpowiedź. Jest taki jak my wszyscy, więc może nas nauczyć, jak my możemy stać się tacy jak On. Celem naszego życia powinno być upodobnienie się do Niego lub zjednoczenie się z Nim.
    Piękna i spokojna twarz Bhagawana odzwierciedla kszamę (wybaczanie). To Jego kszama czyni nas szczęśliwymi i radosnymi. Każdy z nas ma własną historię składającą się ze złych i dobrych uczynków, przy czym te ostatnie przeważają przez większość naszego życia. Ale kiedy stajemy twarzą w twarz z Panem, On wymazuje wszystkie nasze błędne zapiski i widzi nas jako czyste karty. Jako czyste lustro odbija On nasze własne ja i wymazuje każdy nasz błąd. Swami często mówił, że człowiek rozwija się jako istota ludzka poprzez rozwijanie kszamy.
  Dlatego oświadcza: „Zapomnij o krzywdzie, którą inni ci wyrządzili; zapomnij o dobru, które uczyniłeś innym”.
   Wedy głoszą: Tyagenaike amrutatva manashuhu (Nieśmiertelność można osiągnąć jedynie poprzez poświęcenie).
   Bhagawan jest tego najwspanialszym przykładem, jakiego świat może być świadkiem. Wiele razy słyszeliśmy, że Bhagawan wziął na siebie bolesne przeżycie, aby ocalić wielbiciela przed niebezpieczeństwem. Przypomina mi się jedno takie wydarzenie, które miało miejsce, gdy studiowałem na ostatnim roku w kampusie w Brindavan. Bhagawan doznał kontuzji w wyniku pozornie nieszczęśliwego wypadku i przez prawie dwa tygodnie nie wychodził, aby udzielać Darszanu. Ludzie na całym świecie – młodzi i starsi wielbiciele – modlili się o zdrowie Bhagawana i jak najszybsze uzdrowienie.
Bhagawan w końcu wysłuchał naszych modlitw. Po miesiącu, kiedy wszystko wróciło do normy, starszy wielbiciel zebrał się na odwagę i zapytał: „Swami, czy to było konieczne? Dlaczego wziąłeś na siebie tę kontuzję? To było dla nas bardzo bolesne widzieć Cię w takim stanie”.
   Bhagawan odpowiedział: „Kiedy zostałem zraniony, każde serce modliło się tylko za Mnie. Po raz pierwszy na całej planecie zapanował w modlitwach duch jedności. A kiedy na całym świecie panuje taka zgodność myśli, czy wiesz, ile waszych grzechów zostanie wymazanych? A jeśli wasze grzechy zostaną wymazane, czy nie będziecie szczęśliwi, a jeśli będziecie szczęśliwi, czy Ja nie będę szczęśliwy?”.
   Bhagawan wziął na Siebie fizyczny ból i niewygodę, aby wymazać nasze grzechy. Czy istnieje większy przykład poświęcenia? Gdyby ktoś zapytał, co sprawia, że wierzymy, że Sai Baba jest Bogiem, co powiedzielibyśmy? Nie dlatego, że może On przemienić ziemię w niebo lub noc w dzień. Prawdziwym powodem jest to, że On kocha nas bardziej niż my sami siebie. Kocha nas do tego stopnia, że jest gotów poświęcić wszystko dla naszego dobra. Tak naprawdę, zachowując uśmiechniętą twarz pomimo wielkiego fizycznego bólu, Bhagawan udziela nam największej lekcji o przezwyciężaniu przywiązania do ciała.
   „Miłość jest życiem, a życie jest miłością”. Życie Bhagawana to nic innego jak wyrażanie miłości. Wyraźnie pamiętam pewne wydarzenie z mojego pobytu w Brindawan. Był marzec i mieliśmy egzaminy. Bhagawan przybył do Brindawanu po Śiwaratri (święto poświęcone Śiwie). W nocy po moim pierwszym egzaminie odebrałem telefon od matki. Poinformowała mnie, że mój ojciec miał lekki wypadek. Byli u lekarza rodzinnego, który polecił wykonanie prześwietlenia zranionej lewej nogi. Widziałem, jak inni studenci i wielbiciele wstawali podczas Darszanu, aby poinformować Swamiego o swoich kłopotach. Swami zwykle błogosławił ich, pocieszał, a czasem nawet materializował wibhuti (święty popiół) zapewniając, że się nimi zaopiekuje. Do tego momentu ja sam tego nie doświadczyłem. Tej nocy błagałem Bhagawana. Wierzyłem, że nawet najdrobniejsze szczegóły nie umykają Jego uwadze i On odpowie na moje modlitwy. Następnego ranka moja wiara w Jego wszechobecność została potwierdzona. Przyszedł i stanął tuż przede mną, a ja powiedziałem: „Swami, mój ojciec miał lekki wypadek”.
    Natychmiast stworzył wibhuti i powiedział: „Daj to ojcu i nie martw się. Nie ma żadnego złamania. Bhagawan kocha wszystkich”.
   To wydarzenie nie tylko potwierdziło Jego boskość, ale nauczyło mnie, że warto żyć kochając innych tak jak On. A gdybym zadał sobie pytanie, kim chciałbym być, jedyną odpowiedzią byłoby ‒ chciałbym być jak Bhagawan.
Pewnego dnia podczas darszanu Bhagawan zapytał mnie: „Czego chcesz?”. Czytałem legendy o wielkich świętych i mędrcach, którzy po latach pokuty otrzymali łaskę,  więc nie potrafiłem odpowiedzieć. Z dziecięcą niewinnością powiedziałem: „Swami, chcę Ciebie!”.
   Swami udzielił intrygującej odpowiedzi: „Zawsze jestem z tobą. Jestem zawsze ze wszystkimi, przez cały czas. Czego jeszcze pragniesz?”.
„Swami, pragnę Twojej Miłości”.
Tak, właśnie o to powinieneś prosić”.
   Jeśli poprosimy o Jego miłość, będziemy rozwijać miłość, poświęcenie, przebaczanie, staniemy się podobni do Niego, a nawet staniemy się jednością z Nim. Czego jeszcze powinniśmy pragnąć?
   Divij Desai był studentem w latach 2001-2006 na Wydziale Fizyki Instytutu Wyższego Nauczania Śri Sathya Sai. Obecnie jest menadżerem w TCS e-Serve Ltd. w Londynie.
źródło: Sai Nandana 2005 (ofiarowano z okazji 80. urodzin) – tłum. E.GG.


Jak zawładnąć umysłem?

Sai Surendranath

    Pewnego dnia, gdy siedzieliśmy w pokoju interview, jeden z wielbicieli powiedział do Swamiego: „Swami, Twoi chłopcy mają wielkie szczęście!”. Swami zapytał: „Dlaczego?”. Wielbiciel powiedział: „ Są zawsze blisko Ciebie i bardzo Cię kochają”. Swami powiedział: „Tak, to prawda, ale nie są zbyt stabilni, mają szalone umysły. Zrobią wszystko dla Swamiego, ale umysł powinien być stabilny”. Natychmiast jeden z chłopców wstał i zapytał: „Swami, jak kontrolować umysł?”. Swami powiedział: „Chcesz kontrolować umysł? Czy kontrolujesz umysł, czy umysł kontroluje ciebie?”. Odpowiedział: „Nie wiem Swami, czasami umysł kontroluje mnie, a czasami to ja kontroluję umysł. Jaki jest najlepszy sposób, aby to zrobić?”. A Swami pięknie odpowiedział. „Umysł jest kłębkiem myśli". W tym momencie wziął swoją chusteczkę i zapytał: „Co to jest?”. A potem naciągnął ją i mówił dalej: „Czy potrafisz rozerwać chusteczkę? Nie, jest bardzo mocna. Z czego zrobiona jest chusteczka? Z nici. Z czego wykonane są nici? Z bawełny. Bawełnę można zdmuchnąć podobnie jak nitkę. Ale dlaczego chusteczki nie da się rozerwać naciągając ją? Dzieje się tak dlatego, że jest to kłębek nici. Twój umysł jest jak ta tkanina. Umysł to kłębek myśli. Jeśli chcesz uspokoić swój umysł, usuwaj nitki (myśli) jedna po drugiej. Kiedy usuniesz myśli, umysł będzie czysty i jasny. Ale wy zaśmiecacie go wielką ilością myśli, dlatego nie jesteście w stanie zrozumieć i docenić tej prawdy. Powinna być bardzo dobra równowaga pomiędzy umysłem i sercem. Jeśli trenujesz swój umysł i myślisz pozytywnie, dźwięk może stać się muzyką, chwile mogą stać się tańcem, uśmiech może stać się śmiechem, umysł może stać się medytacją, a życie może stać się świętem. Wszystko jest odbiciem twojego umysłu”.

(Z kolekcji Sri Sathya Sai Bhagawatham)
- tłum. Katarzyna Bielecka

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.