Swami przyszedł, stanął przed pacjentem i
powiedział:
„Kasturi,
zobacz, kto przyszedł. Zobacz, Swami przyszedł do ciebie. Patrz na Mnie, nie
myśl o przeszłości, nie myśl o swoim synu Murthym, nie myśl o niczym innym,
myśl tylko o Mnie”. Kasturi patrzył na Swamiego z uśmiechem na twarzy. Swami
zmaterializował wibhuti i dał je w ręce córki pana Kasturiego, Padmy, i
poprosił, aby zmieszała je z wodą i podała ojcu małymi łyczkami.
Swami
zszedł do centralnego holu szpitala, a wszyscy poszli za Nim. Powiedział do dra
Chari: „Chari, Kasturi jest bardzo popularną osobą w Karnatace. Jest znaną
osobistością radia. W All India Radio
zostanie wyemitowany komunikat. Zatem pogrzeb musi być bardzo uroczysty. Zorganizuj
zespoły muzyczne na procesję pogrzebową”.
Dr
Chari: „Tak, Swami”. Swami zaśmiał się, po czym dodał: „Chari, wystarczy tylko
jeden zespół muzyczny. Czy wiesz dlaczego?”. Swami odwrócił się, spojrzał na
lekarzy z figlarnym uśmiechem i powiedział: „Czy wiesz dlaczego tylko jeden
zespół muzyczny? Nasi lekarze założą pierwszy zespół muzyczny i zaintonują: Om Śri Sai Ram w taki sposób, że nawet
jeśli dusza nie będzie chciała opuścić ciała, natychmiast je opuści”.
Swami
roześmiał się głośno i powiedział: „Wy, lekarze, możecie już zaczynać”. Lekarze
patrzyli na siebie i Swami powiedział: „Idźcie do jego pokoju i zaczynajcie”.
Poszli do pokoju Kasturiego. Kasturi patrzył dalej na zdjęcie Swamiego i spokojnie
zamknął oczy. 14 sierpnia 1987 przestał oddychać.
Cóż za
dowcipne przesłanie Bhagwana dla artysty i poety.
Po
jego śmierci zwłoki przeniesiono do starego domu podróżnika. Wieczorem po
bhadżanach Swami posłał girlandę kwiatów przez Swamiego Karunyanandaji, który
położył ją na ciało Kasturiego.
O
godzinie 21:00 lekarz dostał wiadomość, że musi iść i zamknąć drzwi w domku
podróżnika, w którym trzymano ciało Kasturiego. Powiedziano mu, żeby trzymał
klucze przy sobie i sam otworzył drzwi o 6 rano. Zrobił, jak mu kazano. Kiedy
rano poszedł i otworzył drzwi, z pokoju unosił się przyjemny zapach. Był
zdumiony, że z martwego ciała wydobywał się tak przyjemny zapach. Ciało wyglądało
świeżo jak żywe.
Swami,
rozmawiając na werandzie o śmierci Kasturiego, wspomniał o tym incydencie i
powiedział siedzącym tam, że był tam z nim przez całą noc. Kasturi służył
Bhagawanowi jako bliski sługa, a jego dusza była być może jeszcze bardziej
bliska. Był podwójnie błogosławiony.
dr N. Shantamma, Prashanthi Nilayam
– tłum. E.GG.