Śri Sathya Sai Baba wypełnia
Boską mocą świątynię
Somnath

Wizytę Sathya
Sai Baby w Somnath w maju 1970 roku szczegółowo opisał prof. Kasturi, który był
obecny tego dnia w tym sanctum sanctorum
(świętym sanktuarium).
15 maja Baba
udał się do kilku miejsc na półwyspie Kathiawar w prowincji Gudżarat, a 17 maja przybył do
Somnath, położonego nad Morzem Arabskim, do miejsca wysławianego przez Wedy i
eposy. Ten dzień na zawsze będzie znany jako epokowy dzień. Tego dnia Baba
wypełnił Świątynię Somnath Boską mocą.
W przeszłości
Somnath była jedną z najbogatszych świątyń Indii. Kiedy muzułmanie podbili i
rządzili Pendżabem i Sindhem, przyciągnęło to grabieżców. Grabieże, profanacja,
zniszczenie, odbudowa i ponowne poświęcenie stały się powracającymi rozdziałami
w jej długiej historii. Nieszczęsny najazd Mahmuda z Ghazni w 1026 r. był
trzecim na długiej liście katastrof. Podobny los spotkał piątą świątynię z rąk
władców Delhi.
W święto Diwali w 1947 r.
armia indyjska wyzwoliła obszar, na którym znajdowała się żałosna sterta
kamieni uznawanych przez wielu za Somnath.


Miejsce to
zostało uratowane przed tymi, którzy nie potrafili docenić wartości i ważności
wyrzeźbionych postaci, obrazów i symboli Nieznanego i Niepoznawalnego. Sardar Vallabhbhai
Patel, wicepremier Indii, ogłosił tego dnia pośród radosnego szumu fal ludzkich
głów i słonych mórz: „Zdecydowaliśmy, że Somnath należy odbudować. Jest to
święte zadanie, w którym wszyscy powinni uczestniczyć”.
Soma jest
skrótem od „Sa” i „Uma”, określenia Śiwa-Śakti. Główna brama, Gopuram, przez
którą aspiranci duchowi wchodzili do portali Somnath, miała zostać otwarta
przez samego Someswarę – Śiwa-Śakti w ludzkiej postaci, który przyszedł jako
Sathya Sai.
Baba oznajmił, że tego
epokowego dnia objawi prawdziwego Somnatha. To oświadczenie napełniło
wszystkich zdziwieniem i entuzjazmem. Tak więc wszystkie drogi z Jamnagar do
Somnath były pełne ludzi krzyczących z radości. Baba został przyjęty pod
udekorowanym tymczasowym zadaszeniem przed bramą Gopuram przez zarządców
Świątyni. Wśród dźwięków świątynnej muzyki szedł po czerwonym dywanie ułożonym
na schodach i srebrnym kluczem otworzył zamek w artystycznie rzeźbionych i
wytłoczonych srebrem drzwiach. Następnie udał się ozdobioną girlandami ścieżką,
pomiędzy rzędami świeżych bananowców, do głównej świątyni w Someshwar, będącej
przez tysiąclecia centralnym punktem religijnym dla milionów ludzi.


Wszedł do
Najświętszego Miejsca. Bramini recytowali hymny wedyjskie, które odbijały się
echem od łukowato-stożkowego dachu znajdującego się 45 metrów nad ziemią. Baba
polecił, aby przyniesiono srebrny talerz. Rozłożył palce prawej dłoni i
potrząsnął nią nad talerzem; 108 srebrnych liści bilwy[1]
i taka sama liczba złotych kwiatów spadła z Jego dłoni w brzęczącym deszczu. Wyznawcy
obserwowali to z szacunkiem i wzruszeniem, ponieważ to w ich imieniu i dla ich
dobra podjęto proces naładowania Boską mocą wysokiego na około 90 cm lingamu.
Lingam ten został osadzony podczas inauguracji świątyni. Teraz Baba wysypał na
lingam srebrne liście i złote kwiaty.
A potem wraz z machnięciem
boskiej dłoni pojawiła się kula jasnego światła. W tym czasie recytowałem
wersety części 12 „Lingamów Światła”, o których każdy Hindus powinien pamiętać
z szacunkiem. Pierwszą na liście jest Sowrashtra Somnatha. Somnatha Linga jest
jedyną z 12, która jest uwielbiana jako Jyothirmayam, jaśniejąca wspaniałością
światła. Baba trzymał teraz w Swojej dłoni Lingę Światła. Co za wspaniały
moment, pomyślałem. Wtedy przypomniałem sobie zapowiedź Baby: „Pokażę wam
dzisiaj prawdziwego Somnatha”.
[1] Bilwa ‒ drzewo uważane w Indiach za święte; jego gałązki,
liście i kwiaty ofiarowuje się wyłącznie Śiwie.
