Żołnierze Sai - milczący marsz Wartości Ludzkich
M. Soundariya Preetha
Kiedy kończymy uniwersytet, niezależnie od tego, czy zostaniemy
profesjonalistami, gospodyniami domowymi, artystami, czy też wybierzemy
jakąkolwiek inną drogę, Swami chce, abyśmy byli „Jego posłańcami”,
przestrzegającymi podstawowych wartości życiowych w każdej trudnej sytuacji.
Dzięki błogosławieństwu Bhagawana, pozwólcie mi podzielić się trzema
przypadkami, które pomogły mi być studentką Sai w różnych momentach życia.Nie mam wykształcenia związanego z dziennikarstwem. Tak naprawdę, kiedy zaczynałam pracę, prawie nie wiedziałam, co oznacza dziennikarstwo. Dlatego nawet w okresie początkowym nie należałam do osób przeszkolonych i wykwalifikowanych. Zdarzały się sytuacje, gdy wyśmiewano mnie za prosty ubiór lub pochodzenie z „mniej znanej” instytucji. Jednak w każdym miejscu pracy liczy się jej jakość. Jako studenci Swamiego, zwłaszcza podczas takich okazji, jak Alumni Security Service (Służba ochrony absolwentów), w sali Sai Kulwant, w bezpośredniej fizycznej obecności Swamiego, istotne jest, aby zachować czujność, właściwie zrozumieć sytuację i natychmiast zareagować na rozwój wydarzeń. Dziennikarze są także świadkami historii i zawsze uczestniczą w rozwoju wydarzeń. Nauczyłam się być bezstronna, obserwować i uzyskiwać najwięcej szczegółów dotyczących sytuacji, dzięki szkoleniu w Anantpur, a później podczas pełnienia służby w Security Duty (Służbie Bezpieczeństwa). To miało odzwierciedlenie w jakości i prawdziwości moich raportów i stopniowo zjednało mi przyjaciół.
Drugi przypadek miał miejsce w 2000 roku, kiedy absolwenci wystawili sztukę w Brindawan w dniu święta Budda Purnima[1]. Swami podczas wieczornego dyskursu powiedział zgromadzonym, że Jego uczniowie wystawiają sztukę o Panu Buddzie i że jako prawdziwi uczniowie nie czytają tandetnych książek ani nie oglądają filmów. Moc słów Pana w jakiś sposób wpłynęła na mnie i od tamtej pory nie czytałam powieści ani nie oglądałam filmów. Niemniej jednak byłam absolwentką literatury w Anantpur i pracując w zawodzie wymagającym intensywnego czytania, zastanawiałam się, co powinnam czytać, jak nie powieści. Poza tym na studiach jedna z moich szanowanych nauczycielek karciła nas, aby rozwijać w sobie nawyk dogłębnego czytania, a nie tylko przeglądania dzieł literackich lub formułowania opinii na podstawie jednej lub dwóch książek jednego autora. To wszystko ukształtowało moje nawyki czytania. Doprowadziło mnie to do analitycznych artykułów, biografii, studiowania tego samego tematu w wielu publikacjach itp., które również pomogły mi w rozwoju umiejętności pisania.
Trzeci temat dotyczy subtelnej lekcji dotyczącej poddaniu się. Kilka
razy zastanawiałam się, dlaczego Swami zawsze doradzał nam w sprawie
zachowania, a mimo to nigdy nie powiedział nic wprost na temat tego, jak
powinniśmy radzić sobie z problemami, ludźmi i trudnymi sytuacjami. Codziennie
spotykamy się z tymi wyzwaniami, gdy zmagamy się z ludźmi i tracimy spokój. Na
wiele sposobów Swami pokazał, że wystarczy, jeśli upewnimy się, że nasze słowa
i czyny są prawdziwe i pełne miłości, a nasze myśli czyste. Musimy zostawić to
Jemu, aby zajął się resztą. Wymaga to cierpliwości, wiary i poddania, ale rezultaty
są zdumiewające.
– tłum. E.GG.
[1] Urodziny Buddy.