Ashok Kumar i przysięga
R. Ramanujam

Kierowca trójkołowej rikszy, 21-letni Ashok Kumar, nie był uczciwy. Za
każdym razem oszukiwał swoich pasażerów, pobierając od nich zbyt wysokie
opłaty. Pewnego dnia zabrał klienta do Golf
Links (elitarnej dzielnicy w New Delhi), gdzie usłyszał, że przybył „Baba”.
Pozostał, aby otrzymać darszan i tego
dnia widział Swamiego dwa razy. Chciał Jego zdjęcie, ale nie mógł go zdobyć. Następnego dnia Opatrzność skierowała mnie do niego. Wynająłem jego
rikszę i zabrał mnie wzdłuż ulicy Golf
Links. Odwrócił się i zapytał: „Widziałeś Babę?”. Udawałam, że o Nim nic nie wiem, żeby poznać jego opinię. „Kim on
jest?” ‒ zapytałem. Przez pełne
pół godziny kierowca opowiadał o cudach Baby i o tym, jakie miał szczęście, że
otrzymał darszan nie raz, ale dwa
razy. Wzruszył mnie jego autentyczny entuzjazm. Powiedział: „Przyjmując darszan, złożyłem przysięgę, że nigdy
więcej nikogo nie oszukam”. Kiedy podjechał pod mój dom, zabrałem go, aby zobaczył mój mały ołtarz,
na którym miałem zdjęcia Baby, ozdobione girlandami z palącymi się małymi
lampkami oliwnymi i kadzidełkami wypełniającymi pokój zapachem. Dałem mu
zdjęcie Baby. Przyjął je z wdzięcznością i powiedział: „Baba wysłuchał moich
modlitw”. Zatrudniłem go ponownie, aby zawiózł mnie w inne miejsce, a kiedy
dotarliśmy do celu, powiedział, że płacę 4,40 rupii. Dałem mu banknot dziesięciorupiowy;
zwrócił pięć, a ja poprosiłem go, aby zatrzymał tę drobną resztę. Właśnie wtedy do rikszy wsiadł kolejny klient. Podczas gdy Ashok i ja
rozmawialiśmy, „klientowi” udało się włożyć do kieszeni banknot dziesięciorupiowy,
który upadł na ziemię. Kiedy miałem już odejść, Ashok przybiegł: „Czekaj! Nie
dałeś mi banknotu dziesięciorupiowego”. To był wielki szok. Dałem mu kolejne
dziesięć rupii i powiedziałem: „Jeśli znajdziesz w którejś kieszeni mój
pierwszy banknot, zwróć mi go”. Następnego dnia pojawił się u mnie w domu. Zwrócił banknot
dziesięciorupiowy. Powiedział: „Przepraszam! Popełniłem wielki błąd”. Wyjaśnił,
że klient, który wynajął rikszę, ukradł mu banknot. „Wykryłem to, gdy wyjął
pieniądze z kieszeni, aby zapłacić za przejazd. Kiedy ktoś daje mi banknot,
zawsze składam go w określony sposób. Widziałem u niego tak samo złożony
banknot. Nie chciał mi go dać. Doszło do bójki, zebrał się tłum, przyjechał policjant
i ostatecznie mężczyzna niechętnie oddał mi banknot”.Gdy tłum się rozproszył, policjant zapytał mnie: „Dlaczego miałbyś
zwrócić banknot temu innemu klientowi?. Podzielmy się nim, daj mi pięć, a ty
weź drugie pięć”. Powiedziałem mu: „Jeśli będę brał udział w wypadku, nie
przyjdziesz mi z pomocą. Baba mi pomoże. Złożyłem przysięgę przed Babą, że
nigdy więcej nikogo nie oszukam”. To jest przykład, jak niepiśmienny kierowca rikszy stał się uczciwy.
Być może wiele tysięcy osób otworzyło nowy rozdział w swoim życiu. Baba
wszystko wie. Zanieczyszczone powietrze Delhi zostało uświęcone Jego wizytą.
Tylko On może tego dokonać.R.
Ramanujam, New Delhiźródło:
Sanathana Sarathi, czerwiec 1972‒ tłum. E.GG.
Jak zachować spokój, gdy jesteśmy krytykowani lub obrażani?
Kiedy ktoś cię obraża, zniesławia
lub ignoruje, przyjmij to z uśmiechem. Taki jest świat; spotykasz się z
niewdzięcznością i złym wychowaniem. Pomyśl: „jest to dla mnie dobre, moja siła
jest wystawiona na próbę, nie powinnam ulegać złości ani niechęci”, mów sobie
takie pokrzepiające słowa i nie odzywaj się zachowując uśmiech triumfu na
ustach! Pewien żebrak był napastowany przez gang złośliwych młodych mężczyzn.
Powiedział: „Nie krępujcie się. Bawcie się dobrze! Widzę, że bardzo się
cieszycie z tej okazji. Właśnie tego dla was pragnę”. Jeśli nie zaakceptujesz
zniewagi, którą ktoś do ciebie kieruje, wraca ona do osoby, która się jej
dopuściła. List polecony, który nie został przyjęty, wraca do nadawcy. Nie
zakłócaj swojego spokoju psychicznego, odbierając list i zapoznając się z jego
treścią. Odmów jego przyjęcia. Masz wtedy szansę skorygować złoczyńców; ale
jeśli go przyjmiesz, dołączysz do sprawców zła. Zatem potraktuj to jako
ostrzeżenie!
- Śri Sathya Sai Baba
(fragment Boskiego Dyskursu,
kwiecień 1973)
- tłum. Katarzyna Bielecka