Co to jest odpoczynek?

Odpocznij... Odpocznij... Odpoczynek nie oznacza bezczynnego relaksu lub
spania z głośnym chrapaniem w klimatyzowanym ze wszystkimi wygodami pokoju!
Odpoczynek to zmiana zajęcia. Po skończonej pracy jedziemy na zakupy i wracamy
do domu. Zaraz po powrocie nie należy krzyczeć na żonę, wchodzić do pokoju i
zamykać się w nim. Zamiast tego lepiej zająć się jakimiś pracami domowymi. To
jest odpoczynek.
Uczniowie, na przykład, muszą się bawić. Po pewnym czasie zabawy, powinni
śpiewać. Jeśli są zmęczeni tymi czynnościami, mogą wziąć książkę i poczytać.
Wszystkie takie zmiany rodzaju aktywności są odpoczynkiem. Rozważmy teraz nasze
ciało fizyczne. Wdech i wydech to uzupełniające się funkcje, które wykonywane
są nieprzerwanie. Te bliźniacze funkcje w organizmie człowieka nie mogą sobie
pozwolić na odpoczynek poprzez zmianę tempa i rytmu działania w dowolnym momencie,
niezależnie od nastroju danej osoby. Wdech i wydech są zjawiskami naturalnymi,
danymi przez Stwórcę. To jest Boska tajemnica. Nikt nie rozumie tej prawdy.
- Śri Sathya Sai Baba fragment Boskiego Dyskursu, 24 listopada 1987- tłum. Katarzyna Bielecka
Księżyc a umysł
Śri Sathya Sai
Baba
dyskurs
wygłoszony w dniu święta Mahaśiwaratri, 7 Lutego
1959 w Prasanthi Nilayam
W pismach świętych istnieje wiele różnych opowiadań wyjaśniających pochodzenie święta Śiwaratri (noc wyłonienia się lingi z Śiwy). Niektóre z nich zostały teraz przedstawione przez osoby, które do was przemawiały. W innej opowieści mówi się, że jest to dzień, w którym Śiwa w ekstazie tańczył tandawę[1], podczas gdy wszyscy bogowie i mędrcy uczestniczyli w tym kosmicznym zdarzeniu.
Kiedy Śiwa, w odpowiedzi na błagania światów, którym zagrażało
zniszczenie, połknął truciznę halahala wydobywającą się z oceanu mleka,
żar oparów był nie do zniesienia, nawet dla Niego. Dlatego, jak mówi się, na
Jego splątane włosy wylano nieprzerwanym strumieniem Gangę (jest to też
wytłumaczenie rytuału abhiszeki, czyli ablucji odprawianych we wszystkich
świątyniach Śiwy i w niektórych innych miejscach), ale dało to Śiwie tylko
częściową ulgę. Dlatego na Jego głowę nałożono chłodny księżyc, co przyniosło
pewne ukojenie. Następnie na zmatowanych lokach umieszczono Gangę. To bardzo
pomogło. Potem Śiwa tańczył tandawę
ze wszystkimi bogami. Taka jest historia, ale wszystko to nie stało się jakiegoś
szczególnego dnia, dlatego nie można twierdzić, że Śiwaratri upamiętnia ten
dzień.
Niektórzy twierdzą, że Śiwa urodził
się tego dnia, tak jakby Śiwa podlegał narodzinom i śmierci jak każdy
śmiertelnik. Historia o myśliwym, który siedział na drzewie czatując na
zwierzynę i niechcąco strącił liście tego drzewa, które przypadkiem było bilwą,
na lingam znajdujący się pod drzewem i dzięki temu uzyskał zbawienie,
wyjaśnia jedynie znaczenie tego dnia; nie wyjaśnia jego pochodzenia. Ponadto
mamy nie tylko Maha-śiwaratri. Każdego miesiąca mamy Śiwaratri poświęcone
oddawaniu czci Śiwie. Jakie jest więc znaczenie tego ratri (nocy)?
Bliski związek umysłu z księżycem
Tej nocy dominuje księżyc (przed
nowiem). Księżyc ma 16 kal, czyli ułamków (części fazy). Każdego dnia
ubywa go jedna kala, aż do całkowitego zaniku w noc nowiu. Potem każdego
dnia przybywa kolejny ułamek, aż nie osiągnie pełni księżyca.
Księżyc jest przewodnim bóstwem umysłu. Ćandrama manaso dźatah (z
manasu, czyli z umysłu, Puruszy narodził się księżyc). Istnieje
bliskie powinowactwo między umysłem a księżycem; oba podlegają stopniowemu
zanikowi i wzrastaniu. Ubywanie księżyca symbolizuje zanikanie umysłu; bo umysł
powinien być kontrolowany i stopniowo redukowany, aż do ostatecznego
zniszczenia. Cała praktyka duchowa (sadhana) jest ukierunkowana na ten cel. Manohara (zniszczenie umysłu)
musi się dokonać po to, aby iluzja (maja) została rozerwana i mogła się ukazać rzeczywistość.
Przez pół miesiąca po pełni księżyca, kiedy każdego dnia ubywa go
o ułamek, jego moc słabnie i ostatecznie w czternastą noc, czyli ćaturdaśi,
pozostaje z niego jedynie odrobinka, symbolicznie umysł człowieka jest
odpowiednikiem księżyca. Jeśli duchowy
aspirant dołoży tego dnia trochę dodatkowego wysiłku, to nawet ta
pozostała odrobina może zostać wymazana i ujarzmianie umysłu zostanie ukończone.
Czternasta noc ubywającego
księżyca nazywa się Śiwaratri (noc Śiwy); noc tę powinno się spędzać na powtarzaniu Imienia i medytacji nad
Śiwą, bez żadnej innej myśli – ani o jedzeniu, ani o spaniu. Wtedy sukces jest
pewny. Jeden raz w roku, podczas Mahaśiwaratri, zalecane jest szczególne
wzmożenie aktywności duchowej tak, aby to, co jest śawam (trupem) mogło
stać się Śiwam (Bogiem) dzięki usunięciu przeszkody nazywanej umysłem.
Taki jest cel Śiwaratri, dlatego jest niemądre, a nawet szkodliwe
oszustwo, jeśli ktoś wyobraża sobie, że „wytrwanie bez snu” jest zasadniczą rzeczą
w obchodach tego święta. Ludzie próbują uniknąć snu tej nocy grając w karty,
uczestnicząc w pokazach filmów lub przedstawieniach trwających non stop. To nie
jest duchowe ćwiczenie, które powinno być zintensyfikowane w Śiwaratri. Jest to
parodia ślubowania „bezsenności”. Upowszechnia wulgarność i zachęca do zła i lenistwa,
niegodziwości i hipokryzji.
Symboliczne
znaczenie słów używanych w świętych pismach
Podczas Śiwaratri umysł musi zniknąć. Lingam oznacza
to, w czym ten świat osiąga nicość
i do czego ten świat zmierza. Przyjrzyjmy się lindze. Trzy guny (pierwotne
cechy) są reprezentowane przez trzypoziomową podstawę, a położony na niej lingam
symbolizuje cel życia. Słowo linga oznacza „symbol”. Jest to symbol stworzenia, które jest wynikiem
działania trzech gun i Brahmana (Najwyższej Rzeczywistości),
który przenika i nadaje Stworzeniu znaczenie i wartość. Kiedy czcicie lingam,
powinniście to robić z wiarą w to symboliczne znaczenie.
Każde słowo, każda forma użyta w duchowych tekstach ma znaczenie symboliczne, które nadaje
im wartość. Słowo prapańća, którego tak swobodnie używacie, aby wskazać
ten „stworzony świat”, oznacza „to, co składa się z pańćabhut, czyli
pięciu żywiołów: ziemi, ognia, wody, wiatru i eteru”. Inne słowo hridajam używane
jako określenie „serca”, znaczy hridi (w sercu) ajam (On). Innymi
słowy, nie oznacza ono narządu, który pompuje krew do wszystkich części ciała,
ale siedzibę Boga, ołtarz, na którym umieszczony jest Śiwa, niszę, w której
zapala się lampę mądrości. I dalej,
Śiwa nie jeździ na zwierzęciu nazywanym w ludzkim języku „bykiem”. Byk jest
jedynie symbolem dharmy wspierającej się na czterech nogach satji,
dharmy, śanti i premy.
Lingam jest symboliczną formą Boga
Troje oczu Śiwy to oczy, które ujawniają przeszłość,
teraźniejszość i przyszłość. Tylko Śiwa ma je wszystkie. Skóra słonia, która
służy Mu jako płaszcz, jest tylko symbolem elementarnych, prymitywnych cech
zwierzęcych, które niszczy Jego łaska. On czyni je bezsilnymi i nieszkodliwymi.
W rzeczywistości rozdziera je na strzępy, obdziera ze skóry i czyni je
nieskutecznymi. Jego cztery twarze symbolizują pokój, dzikość, pomyślność i determinację.
Oddając cześć lingamowi, należy rozumieć wewnętrzny sens
wielu atrybutów Śiwy. W ten sposób medytujcie dzisiaj o Śiwie, aby pozbyć się
resztek iluzji.
Tak jak Om jest werbalnym symbolem Boga, lingam jest
symboliczną formą Boga. Jest to tylko forma. Wszystko jest mają (iluzją)
i aby to zrozumieć, musicie radzić sobie z nią – inaczej nie możecie pojąć tej maja
śakti (zwodniczej mocy). Bóg jest tak samo immanentny (obecny w sposób wrodzony)
we Wszechświecie, jak życie jest immanentne w jajku. Tak jak kurczak jest
obecny w każdej części jajka; tak też Bóg jest obecny w każdej części świata.
Wolę określenie sarwantarjami (wewnętrzny władca wszystkiego) od sarwabhuta
antaratma (wewnętrzna atma wszystkich istot). Wszyscy znajdują się w
tej sali; nikt nie ma sali w sobie, nieprawdaż? W ten sam sposób wszyscy są w
Nim. Takie stwierdzenie jest lepsze niż powiedzenie: „On jest we wszystkich”.
To iluzja (maja) wiąże i ogranicza człowieka. Każda duchowa praktyka ma na celu pokonanie iluzji. Kawałek żelaza położony na wodzie tonie, ale po wykuciu i wydrążeniu unosi się na wodzie. Dlatego pokonaj umysł i zrób go pustym. Wtedy będzie unosił się na morzu sansary (życia doczesnego). Przede wszystkim stosujcie wiwekę (rozróżnianie) i nie dajcie się zwieść fałszywym krokom.
Rozwijajcie się nie tylko fizycznie, ale także duchowo
Nie musicie tracić czasu na próby odkrycia Mnie i mojej natury.
Zrozumcie to, czego uczę, a nie kto jest nauczycielem, ponieważ jestem poza
zasięgiem waszego intelektu i waszej mocy.
Zrozumiecie mnie tylko poprzez moje dzieło. Dlatego czasami, aby
pokazać wam cząstkę tego, kim jestem, pokazuję wam swoją „wizytówkę”, coś, co
nazywacie cudem. Poznajcie tajemnicę i wypełniajcie obowiązki, które wam powierzam.
W ciągu następnych piętnastu lat wielu młodych ludzi, którzy teraz
dorastają, zabłyśnie jako oddani aspiranci na polu duchowym; oni wiedzą, że każdy
z nich jest wieczny, prawdziwy i czysty oraz że jest dzieckiem nieśmiertelności.
Rozwijają w sobie zdolność
rozróżniania i oczyszczają się przez powtarzanie imienia Boga. Niestety starsi śmieją się z takich chłopców,
którzy wstąpili na boską ścieżkę. Być może będą szczęśliwi, gdy ich dzieci będą
wałęsały się grupami po ulicach, paląc, przeklinając i wpatrując się w plakaty.
Starsi powinni być zachwyceni, że ich dzieci znajdują się na
królewskiej drodze do prawdziwej radości i zadowolenia oraz że będą znacznie
lepiej służyć sobie i światu. Ponieważ nie potraficie zrobić ozdoby ze złota,
dajecie je złotnikowi. Po co się martwić, gdy on je topi, kuje, przebija, wyciąga
w drut, skręca i przycina? Niech ten, kto zna się na sztuce, ukształtuje
dziecko w ozdobę społeczeństwa. Nie martwcie się.
Musicie wzrastać z dnia na dzień nie
tylko fizycznie, ale także duchowo. Jak długo chcecie pozostawać w podstawówce,
pisząc litery alfabetu? Wstańcie, domagajcie się egzaminu, zdajcie go i przejdźcie
do wyższej klasy!
Indywidualna dusza musi najpierw opanować wewnętrzny świat
Siedzicie teraz na podłodze sali; szukajcie sposobów, aby zobaczyć
również wyższe piętra. Czyńcie postępy! Ruszcie naprzód! Wtedy Śiwaratri stanie
się dla was pomyślną nocą. W przeciwnym razie będzie to tylko kolejna
zmarnowana noc (ratri).
Wielu może was
zniechęcać i mówić, że medytację i wielbienie można podjąć po osiągnięciu sędziwego
wieku, jak gdyby były to przywileje albo specjalne kary dla osób starszych. Ich
filozofią zdaje się być: „Ciesz się tym światem, póki możesz, a potem pomyśl o
następnym”.
Dziecko stawia pierwsze kroki we względnie bezpiecznym domu.
Drepce i kręci się wewnątrz niego, dopóki jego kroki nie staną się mocne, dopóki
nie osiągnie doskonałej równowagi i dopóki nie będzie mogło biegać bez opieki i
bez strachu. Dopiero wtedy wyrusza na ulice i dalej w szeroki świat. Tak samo
istota ludzka musi najpierw opanować wewnętrzny świat. Powinna uodpornić się na
pokusy, nauczyć się nie upadać, gdy zmysły wprowadzają ją w błąd. Powinna
nauczyć się równowagi umysłu, która sprawi, że nie będzie skłaniać się bardziej
w jedną stronę niż w drugą. Po opanowaniu wiweki (sztuki rozróżniania),
może śmiało wyjść do świata zewnętrznego, bez obawy, że coś złego stanie się z
jej osobowością. Stąd nacisk na to by tej nocy nie spać i być czujnym.
Nie możecie utrzymywać, że jesteście wykształceni czy dorośli,
jeśli nie opanujecie nauki samokontroli i nie zniszczycie podstawowej przyczyny
iluzji. Na myśleniu o Śiwie powinniście spędzać nie tylko tę noc; całe życie
powinniście przeżywać w stałej obecności Pana.
Podstawowa natura człowieka dąży do wewnętrznego pokoju
Nie mówcie mi, że nie zależy wam na błogości, że zadowala was
iluzja i nie chcecie znosić rygorów bezsenności. Wasza podstawowa natura,
uwierzcie mi, brzydzi się tą nudną, drętwą rutyną jedzenia, picia i spania.
Poszukuje czegoś, o czym wie, że straciła – wewnętrzny spokój (śanti). Ona pragnie wyzwolenia z niewoli tego
co trywialne i tymczasowe. Każdy pragnie tego w głębi serca. A jest to dostępne
tylko w jednym sklepie – w kontemplacji Najwyższej Jaźni, podstawy całego przejawienia.
Niezależnie jak wysoko ptak wzbije się w powietrze,
prędzej czy później musi przysiąść na wierzchołku drzewa, aby cieszyć się spokojem.
Podobnie nadejdzie dzień, kiedy nawet najbardziej wyniośli, najbardziej uparci,
najbardziej niewierzący, a nawet ci, którzy twierdzą, że w kontemplacji
Najwyższej Jaźni nie ma radości ani spokoju, będą musieli modlić się: „Boże,
daj mi pokój daj mi pocieszenie, siłę i radość”.
Prasanthi
Nilayam, Mahaśiwaratri, 1959-02-07
- tłum.
K.M.B.
[1] Tandawa – jeden z
hinduistycznych tańców przypisywany Śiwie.
Księżycowe cuda
Piątek, 12
grudnia 1975 roku
Tego dnia w Brindawan Swami wykonał kolejny
fantastyczny cud, związany z Księżycem. Swami w trakcie rozmowy ze studentami
uniwersytetu zapytał w radosnym nastroju: „Poproście o cokolwiek chcecie”.
Tego dnia była pełnia Księżyca.
Odważny uczeń poprosił: „Swami, proszę, sprowadź dla nas ten Księżyc z nieba”.
„Dobrze” – powiedział Swami, patrząc w
niebo. W następnej chwili w Jego dłoniach zajaśniała cudowna kula, rzucając
wokół chłodne światło Księżyca. „Spójrzcie w górę” – powiedział.
Zaskakujący widok, który zobaczyli
uczniowie na niebie, był taki, że prawdziwy Księżyc został pozbawiony blasku i
wyglądał blado jak kartka papieru.
Kiedy Swami zamknął dłonie nad
„ziemskim Księżycem”, natychmiast anemiczny Księżyc odzyskał swój królewski
blask.
Kiedy Swami ponownie otworzył ręce,
księżyc na niebie stracił blask. Kiedy zamknął dłonie, po raz kolejny
olśniewający blask księżyca rozświetlił niebo.
Sobota, 8 grudnia 1973 roku
Tego dnia Swami odwiedził wraz z grupą
wielbicieli leśny kurort w drodze z Prasanti Nilayam do Brindawan. Jeden z
wielbicieli zerwał z drzewa dojrzałe jabłko o średnicy około pięciu centymetrów
i podał je Swamiemu. Ku uciesze otaczających go wielbicieli, Swami przytrzymał
je w zamkniętych dłoniach, zmienił je w mini Księżyc i pokazał go wszystkim. Po
ponownym złożeniu i rozłożeniu dłoni mini Księżyc odzyskał swoją pierwotną
formę jabłka.
źródło: Sri
Sathya Sai Digvijayam (1926-1985)
‒ tłum. E.GG.