Znaczenie świąt Bożego Narodzenia
Dyskurs Śri Satya Sai Baby wygłoszony 25 grudnia 1980 r.

      Celem awatara (boskiej inkarnacji) jest zbawienie ludzkości. Bóg przez swoją miłość, uczucie i współczucie schodzi do poziomu człowieka i rozbudza w nim boską świadomość. Sprawia, że człowiek uświadamia Go sobie we własnym wnętrzu, zamiast rozpaczliwie szukać na zewnątrz Tego, który jest Jego prawdziwą podstawą.
      Abyście mogli osiągnąć najwyższy cel, jakim jest stopienie się z Absolutem, otrzymaliście tę szansę w nagrodę za zasługi zdobyte w wielu poprzednich żywotach. Ptak potrzebuje dwóch skrzydeł do latania; wóz musi mieć dwa koła, aby można go było ciągnąć. Podobnie człowiek, aby mógł dojść do celu, potrzebuje wiedzy i niezłomności – widji (wiedzy duchowej) i tapasu (żaru tęsknoty). Gita głosi, że najświętszą z nauk jest wiedza o atmie. Jest ona znana jako atmawidja lub brahmawidja (wiedza o jaźni). Widja wskazuje drogę. Tapas sprawia, że osiągacie cel. Są one jak oczy służące do osiągnięcia celu.
      Rolnik musi koncentrować swoje wysiłki na oraniu i sianiu w czasie sprzyjających pór roku. Nie może pozwolić sobie wtedy na kalkulację kosztów ani na piętrzenie trudności. Deszcz czy słońce, noc czy dzień – musi wykonywać swoją pracę, aby zebrać plon. Podobnie, dla was, uczniowie, jest to czas, gdy musicie być aktywni i uważni. Waszą przyszłość kształtuje wasze obecne postępowanie. Jesteście teraz na bardzo ważnym etapie życia, kiedy to przygotowujecie swój umysł do tego, by sprostał jego wyzwaniom, a swoją inteligencję do tego, by odkrywała jego tajemnice.
     Określa się was mianem „widjarthini” – ci, którzy poszukują widji (wiedzy). Jednak nieszczęściem jest to, że większość uczniów nie szuka widji (osobistego, wewnętrznego oświecenia), lecz wiszaji (zewnętrznej przyjemności). Zarówno guru (nauczyciel), jak i śiszja (uczeń) odeszli od ideałów. Uczeń powinien być aktorem, a nauczyciel reżyserem; uczeń powinien być jak Ardżuna, uzbrojony w łuk, a nauczyciel jak Kriszna, Jogeśwara (Mistrz Jogi). Uczeń powinien być puruszą (osobą, istotą), a guru puruszottamą (nauczycielem duchowym). Właśnie dlatego guru wysławia się jako Brahmę, Wisznu i Maheśwarę, a także jako samego parabrahmana (najwyższą rzeczywistość).
      Tylko Bóg jest prawdziwym guru; inni mogą być co najwyżej upadhjajami lub adhjapakami (nauczycielami, instruktorami). Guru w swoim nieskończonym współczuciu i mądrości wskazuje uczniowi najlepszą ścieżkę. Uczeń w swoim bezgranicznym oddaniu podąża nią i osiąga cel. Po wysłuchaniu rad Pana Kriszny Ardżuna powiedział: Kariśje waćanam thawa – postąpię podług twoich słów. Musicie być takimi uczniami jak on. Wówczas możecie żyć w pokoju i radości na tym pełnym wojen, pogrążonym w cierpieniu świecie oraz przejawiać w swoim życiu doskonałość tradycji i kultury Bharatijów (mieszkańców Indii).
     Bóg jest odwieczną siłą – wszechmocny, wszechwiedzący. Jest przyczyną i skutkiem – garncarzem, gliną i garnkiem. Wszechświat nie może istnieć bez Boga. Powstał zgodnie z Jego wolą. Jest Jego grą, przejawem Jego mocy. Człowiek ucieleśnia Jego wolę, Jego moc i Jego mądrość. Jednak jest nieświadomy tej chwały. Chmura niewiedzy przesłania prawdę. Bóg zsyła mędrców, świętych i proroków, aby odkryli tę prawdę i Sam pojawia się jako Awatar (boska inkarnacja), aby przebudzić i wyzwolić człowieka.
     Dwa tysiące lat temu, gdy ograniczona pycha i gęsta ignorancja zhańbiły ludzkość, na ziemię przyszedł Jezus jako ucieleśnienie miłości i współczucia i żył wśród ludzi, podtrzymując najwyższe ideały życia. Musicie zwrócić uwagę na nauki, które objaśniał na różnych etapach swego życia. Najpierw oświadczył: „Jestem wysłannikiem Boga”. Tak. Każdy człowiek musi przyjąć taką rolę i żyć, stanowiąc przykład boskiej miłości i miłosierdzia. Guru musi działać jak budzik: budzić śpiącego do wypełniania obowiązków wobec siebie. Upaniszady głoszą: Utiszta dżagrata – powstańcie, przebudźcie się! W każdej myśli, w każdym słowie i czynie nieście świadectwo Boga mieszkającego w waszym wnętrzu.
     Dzisiaj obchodzi się Boże Narodzenie. Przypomnijcie sobie słowa, które wypowiadał Jezus, rady, których udzielał, przestrogi, które dawał i podejmijcie decyzję o skierowaniu swojego codziennego życia na drogę, jaką wytyczył. Jego słowa muszą odcisnąć się w waszych sercach, abyście zdecydowali się praktykować wszystko, czego nauczał.
     Istnieją dwie postawy, które walczą o waszą aprobatę – paramarika (duchowa) i wjawaharika (materialna), oparte na prawdzie i na iluzji. Gdy dyskurs się skończy i udacie się do Prasanthi Nilajam, wyobraźcie sobie, że widzicie węża na drodze. W rzeczywistości będzie to tylko kawałek liny. Jednak będzie wyglądać jak wąż i odczujecie paniczny strach. Wasz strach nie zamieni liny w węża. Jeśli skierujecie tam światło, odkryjecie, że lina była przez cały czas liną. Wszechświat jest taką iluzją; rzeczywistość jest Bogiem (brahmanem). Gdy świeci światło mądrości, objawia się prawda. Boskość spowija wszechświat, jest jego szatą. Jezus głosił: „Śmierć jest szatą życia”.
     Jezus wiedział, że wszystko jest wolą Boga. Dlatego nawet na krzyżu, kiedy doświadczał cierpień, nie złorzeczył nikomu, a tych, którzy z nim byli, namawiał do traktowania wszystkich jako narzędzi woli Boga. „Wszyscy są jednym, wszystkich traktuje jednakowo”. Praktykujcie taką postawę w swoim codziennym życiu. Z pewnością bardzo trudno jest rozwinąć w sobie niezachwianą wiarę w tę wielką prawdę. Umysł, jak skarżył się Ardżuna, przeskakuje od przekonania do zwątpienia, od konkluzji do jej zaprzeczenia oraz wywołuje niepokój i zamęt. Jednak istnieje sposób, dzięki któremu można go poskromić.
     Czarna pszczoła potrafi wywiercić otwór w najtwardszym drewnie. Jednak gdy spijającą nektar z kwiatu lotosu pszczołę zaskoczy zmierzch, a otwarte płatki kwiatu zamkną się, wówczas zostanie uwięziona bez możliwości ucieczki. Nie będzie wiedziała jak poradzić sobie z miękkimi płatkami! Podobnie, umysł może płatać figle i skakać niesfornie w każdej przestrzeni. Złożony u lotosowych stóp Pana, staje się spokojny i nieszkodliwy. Aby w pełni ofiarować umysł Panu, niezbędne jest oderwanie się od ziemskich pragnień. Powierzchowne oddanie lub połowiczna niezłomność nie mogą przynieść powodzenia. Do ścięcia twardego drzewa sandałowego potrzebna jest solidna, stalowa siekiera.
     Przywilejem tego etapu życia jest rozwijanie nieprzywiązania, poskramianie kaprysów umysłu i przejawianie ukrytej we wnętrzu boskości. Ta boskość, gdy znajdzie wyraz w działaniu, rozkwita w pełną miłości służbę bliźnim. Sprawia, że serce staje się czyste, wolne od pychy i chciwości.
    Przez 12 długich lat Jezus odwiedził wiele odludnych miejsc, studiując, wypełniając praktyki duchowe i medytując o Bogu. Oczywiście należy chronić i pielęgnować ciało, które jest darem Boga – statkiem wyposażonym w przyrządy, dzięki którym człowiek może przepłynąć przez morze ciągłych zmian i osiągnąć Boskość. Ten cel życia trzeba osiągnąć, zanim statek ludzkiego ciała zacznie przeciekać i rozpadać się wskutek chorób, ociężałości i otępienia. Z troską należy dbać o zdrowie fizyczne, psychiczne i duchowe. Niemniej jednak człowiek musi być zawsze gotowy do porzucenia ciała w obronie Dharmy lub Dajwy (Prawości lub Boga). Niech w tym względzie waszym ideałem będzie Jezus! Nawoływał on wszystkich do przestrzegania szczególnie ważnych nauk starożytnych świętych pism oraz do czerpania z nich spokoju i radości.
    Żydzi uważali rytuały i zasady określone przez proroków w tekstach biblijnych za obowiązujące przez cały czas i dlatego nauki Jezusa uznawali za błędne. Nie powodowała nimi osobista nienawiść do Jezusa.
    Ten problem pojawia się w każdej epoce: konflikt pomiędzy „literą” a „duchem” – pomiędzy doktrynami uważanymi za nienaruszalne, mantrami (świętymi formułami) uznawanymi za uświęcone, pomiędzy różnymi nakazami i zakazami, których należy ściśle przestrzegać – a stanowiącą ich podstawę prawdą. W wierze wedyjskiej także można dziś natrafić na taki spór między strażnikami dawnej tradycji a orędownikami głębszego rozumienia. Ci ostatni również opierają swoje nauki na Wedach.
     Najlepszym sposobem na rozwiązanie nieporozumień i konfliktów utrudniających moralny, etyczny, materialny, technologiczny i duchowy rozwój jest doprowadzenie człowieka do pełni życia i wznoszenia się do Boskości, która stanowi jego rzeczywistość. Oto jedna, odwieczna, uniwersalna nauka. Myśli kształtowane przez intelekt muszą, podobnie jak uczucia, odbijać się w umyśle i zamieniać się w działanie przy pomocy rąk. Myśli, słowa i czyny muszą ze sobą współgrać i wzajemnie się uzupełniać. Cechą świętego człowieka (manawy) jest: Manasjekam waczasjekam karmanjekam – jedność myśli, słów i czynów. Te trzy są jednym i nie różnią się.
     Angielskie słowo „Christmas” (Boże Narodzenie) oznacza mszę (mass) odprawianą w dzień narodzin Jezusa (Christ). W istocie jest to święty obrzęd religijny. Traktowanie go jak święta dającego okazję do picia alkoholu, tańca oraz do wspominania przy tym Jezusa jest bardzo złe. Ten dzień, podobnie jak inne, należy poświęcać na modlitwę i na rozwój sadhany (dyscypliny duchowej), czyniąc z nich sposób na codzienne życie. Modlitwy o korzyści materialne nie dochodzą do Boga. Dotrą tylko do tych bóstw, które zajmują się takimi ograniczonymi sferami. Natomiast wszystkie modlitwy płynące z czystej miłości, z bezinteresownego pragnienia niesienia pomocy oraz z połączonych serc dojdą do Boga, gdyż jest On prawdziwym ucieleśnieniem miłości. Wiemy, że możemy dostrzec księżyc tylko dzięki oświetleniu księżyca. Podobnie Boga, który jest Miłością, można zobaczyć i uświadomić sobie jedynie dzięki Miłości. Miłość jest Bogiem, żyjcie w Miłości. Oto przesłanie, które wam głoszę.
źródło: www.sathyasai.org.pl
 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.