Zmiana nawyku oceniania i krytykowania
Andres
Zambrano
To było 2 października 1984 roku w Caracas. Sai wybrał Wenezuelę, aby sprowadzić Andresa na ten świat. Miał szczęście, że urodził się w rodzinie wielbicieli Sai, ponieważ jego rodzice i dziadkowie należeli już do wspaniałej owczarni Sai. Kiedy miał około 3 lat, jego rodzina otworzyła w swoim domu Centrum Sai i przez ponad dziesięć lat kontynuowała pracę tego Centrum. Andres przeprowadził się wraz z rodziną do Stanów Zjednoczonych w 2001 roku i dzięki łasce Swamiego jest aktywnie zaangażowany w Organizacji Sai w USA. Ukończył studia licencjackie z psychologii.
Andres Zambrano: Często czasy, w których żyjemy,
wydają się być niedobre, chaotyczne, pozbawiona prawości (niedharmiczne) i
niemoralne. Jednak świat zewnętrzny może być wewnętrznym kluczem do ciągłego
szczęścia, a droga do samotransformacji może rozpocząć się od nawyku nieoceniania
innych. Jako wielbiciele Sai często słuchamy słów Bhagawana Baby, który mówi: „Zamiast
szukać błędów u innych, szukaj własnych błędów”. lub „Kiedy
wskazujesz jednym palcem na innych, zwróć uwagę na trzy palce wskazujące na
ciebie. To znaczy, gdy wytykasz jedną wadę innym, musisz trzykrotnie sprawdzić,
czy jesteś bez winy”.
Obserwuję
jednak, jak trudno jest przestrzegać tego konkretnego nakazu. Jeśli naprawdę
zatrzymasz się na chwilę i pomyślisz, ile czasu w ciągu jednego dnia spędzamy
na krytykowaniu kogoś, plotkowaniu o kimś, ocenianiu itp., zdumiewające jest,
ile energii zużywają te działania. Wygląda na to, że nasze umysły odruchowo
skupiają się najpierw na błędach innych, zamiast zauważać najpierw dobre cechy,
jakie dana osoba może posiadać.
Pamiętam
szczególnie jeden przypadek z darszanu w Prashanti Nilayam. Był to jeden z tych
darszanów, podczas których umysł szalał. Pamiętam, że siedziałem w pierwszej
linii, obok japońskiego wielbiciela, który był w doskonałej pozycji do
medytacji, w czystym, wyprasowanym białym ubraniu. Nawet nie mrugał ani nie
poruszał się w ciągu kilku godzin. A po drugiej stronie siedział inny wielbiciel,
który nie dbał specjalnie o higienę osobistą. Miał brudne ubrania i czuć było
od niego silny zapach papierosów. Wiercił się i rozmawiał. W myślach
powtarzałem: „Ten Japończyk to doskonały wielbiciel, ma tyle dyscypliny, założę
się, że Swami zaprosi go na interview albo przynajmniej z nim porozmawia. Tego
właśnie Swami naprawdę oczekuje, a ten drugi powinien się wstydzić, jak mógł
nawet nie wziąć prysznica kiedy szedł na darszan”. I tak mój umysł mówił i
mówił bez żadnej kontroli. Po kilku godzinach Swami pojawił się na Swoim
majestatycznym wózku, a nasza trójka złożyła ręce w podekscytowaniu, które nasz
Pan wzbudzał. Swami podszedł do miejsca, w którym byliśmy, z pięknym wyrazem twarzy.
Uśmiechnął się jednakowo do naszej trójki, nikogo z nas nie wyróżniając.
Dokładnie w tym momencie coś we mnie zaskoczyło i zrozumiałem: „Jeśli doskonały
Pan Wszechświata, który zna naszą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, nie
osądza nikogo z nas w żadnych okolicznościach, jak mógłbym, robiąc tak wiele
błędów, tak łatwo osądzać moich braci i siostry?”.
Czułem
się naprawdę nieszczęśliwy, ale było to piękne nauczanie. Swami w Swoim nieskończonym
współczuciu pokazuje nam, jak łatwo jest prowadzić życie pełne radości i
szczęścia, wykonując trzy proste kroki: „Bądź dobry, patrz na to co dobre i
czyń dobro. To jest droga do Boga”. Jednakże mamy tendencje do „błądzenia,
patrzenia na zło i czynienia zła”. Zapominając, że za każdym razem, gdy to
robimy, szkodzimy tylko sobie.
Tak,
niewątpliwie jest teraz na świecie wiele zła, nawet w naszych bliskich. Można
powiedzieć, że nieświadomość tego jest ślepotą i dziecięcą naiwnością, ale
szczerze mówiąc, czy naprawdę coś zyskujemy, obserwując wszystkie negatywne cechy
wokół nas? Czy jesteśmy w lepszej sytuacji, aby móc spojrzeć na to asertywnie
lub podjąć działania, aby to naprawić? Pomyśl tylko, jak Swami będący Karuna Sagarą (Oceanem Współczucia)
widziałby tę sytuację.
Proces
oceniania jest tak naturalny, że czasami nie zdajemy sobie sprawy, że to
robimy. Następnym razem, gdy kogoś osądzisz i uświadomisz sobie to, pomyśl o
kryteriach, które mogłeś przyjąć... i ustal, czy są one sprawiedliwe, czy po prostu
oparte na uprzedzeniach.
Wyobraź
sobie życie, w którym skupiasz się tylko na dobru i po prostu rozpoznajesz
dobro w każdej osobie, którą możesz spotkać, nawet jeśli ktoś cię skrzywdził
lub źle o tobie mówi. Zdecyduj, że będziesz się wtedy uśmiechał i pamiętał, że
ta osoba daje ci lekcję i powinieneś być jej wdzięczny. Wyobraź sobie świat, w
którym nie balibyśmy się sądu, wiedząc, że jedynym wykwalifikowanym sędzią,
który może cię krytykować, jesteś tylko Ty jako Twoja wewnętrzna świadomość i
nieustanną radość, jaką będziesz czerpał z wnętrza, widząc wszędzie Dobroć
(Boga).
Czy
jest lepszy sposób szerzenia miłości Swamiego niż przestrzeganie tej prostej
nauki? Jest to po prostu kwestia kontrolowania sposobu myślenia, dopóki nie
wykształcimy w sobie nowego nawyku dostrzegania dobra w każdym. Praktykując to,
rozwiniemy po drodze wiele innych cnót i cech, takich jak tolerancja,
cierpliwość, wytrwałość, determinacja, pokora, życzliwość i zrozumienie.
Pamiętaj, cokolwiek widzisz na zewnątrz, jest tylko odbiciem ciebie, uczyń to
odbicie tak czystym, jak to możliwe. Wszyscy uczymy się i doskonalimy, więc nie
wstydź się, jeśli zdasz sobie sprawę, że niektóre twoje myśli są nieco płytsze,
niż byś chciał. Zamiast tego podejmij świadomy wysiłek, aby były coraz rzadsze,
aż całkowicie je zmienisz.
z
Miłością Sai ‒ Andres Zambrano
źródło:
„United Souls of America for Sai”
(„Zjednoczone dusze Ameryki dla Sai”)
– tłum. E.GG.