JASNA STRONA ŻYCIA:


Od ubezpieczeń
do Wartości Ludzkich

Margarita Ingles z Salvadoru, z Ameryki Południowej  

    Kiedyś sprzedawałam ubezpieczenia. W sierpniu 1988 roku, jechałam miejskim autobusem gdy, kierowca wykonał nieoczekiwany ruch i wyleciałam przez drzwi. Taksówkarz podniósł moje nieprzytomne ciało i zawiózł do szpitala. Byłam w śpiączce przez kilka dni. Kiedy zaczęłam odzyskiwać przytomność, na moim łóżku siedział mężczyzna w pomarańczowej szacie. Miał śmieszną fryzurę „afro”. Znów straciłam przytomność. Kiedy ją odzyskałam, On nadal tam był. Nic nie mówił, a ja chciałam się do Niego modlić i prosić o pomoc. Chciałam żyć, bo moja dwuletnia córeczka potrzebowała mamy. Nie wiedziałam, kim był ten dziwny mężczyzna. Potem spałam. Po przebudzeniu, zapytałam pielęgniarki i lekarzy, kim jest mężczyzna w pomarańczowej szacie. Nikt nie wiedział.
    Po dwóch miesiącach rekonwalescencji wróciłam do biura i dowiedziałem się, że zostałam zwolniona, ponieważ od dwóch miesięcy nie sprzedałem żadnego ubezpieczenia. Byłam bardzo przygnębiona. Wówczas przyjaciółka zasugerowała mi, abym odwiedziła miejscowe Centrum Sai Baby. W czwartek, kiedy weszliśmy do Ośrodka i zobaczyłam obraz na ołtarzu, włosy stanęły mi dęba. Byłam oszołomiona. Sai Baba był tym nieznajomym, który siedział na moim łóżku w szpitalu.
    W Ośrodku spotkałem panią, która jest właścicielką stacji radiowej. Wyjaśniła, w jaki sposób radio nadaje program informacyjny opisujący pozytywne działania ludzi. Mieli także program zatytułowany „The Voice of the Avatar”, który był nagrywany przez wielbicieli Sai Baby. Były również historie biblijne, programy o gotowaniu wegetariańskim i muzyka klasyczna. Zaproponowała mi pracę jako reporter i konferansjer. Podjęłam daną mi szansę.
     Najpierw musiałam przestudiować Ludzkie Wartości nauczane przez Bhagawana Babę i spróbować wprowadzić je w życie, abym mogła je rozpoznać i opowiadać o nich. Otworzyły się przede mną całkiem nowe perspektywy. Teraz wszędzie widzę tyle dobra:
˗         urzędnicy państwowi robiący więcej niż wymagają tego ich obowiązki,
˗         lekarze i pielęgniarki pełniący służbę w dzień i w nocy,
˗         kierowcy autobusów uprzejmie przewożący każdego dnia bezpiecznie tysiące osób,
˗         studenci pomagający starszym paniom przechodzić przez ruchliwe arterie komunikacyjne
˗         lub pchający właścicielowi unieruchomiony samochód,
˗         uczciwi urzędnicy bankowi zwracający omyłkowo pobraną nadpłatę,
˗         nauczyciele okazujący uczniom miłość,
˗         policjanci stojący na straży prawa,
˗         seniorzy dbający o park
˗         setki takich incydentów składają się na prawdziwe wiadomości dnia.
Patrząc w ten sposób, widzę jaki to piękny świat! Cieszę się, że Swami dał mi drugą szansę i sprawił, że patrzę na świat nowymi oczami.

  z Sanathana Sarathi, maj'89 - tłum. E.GG.

Bóg jest Duchowym Bankiem Rezerw

Swami powiedział:

    „Masz zabrudzony i postrzępiony banknot. Nikt nie chce go od ciebie przyjąć. Ale kiedy zostanie on przekazany Bankowi Rezerw, przez który został wyemitowany, to bank ten jest zobowiązany do przyjęcia starego i wydania nowego banknotu. Podobnie, kto jest kompetentny do przyjęcia złych myśli, przewrotnych uczuć i złych intencji? Tylko Wszechmogący może je zaakceptować. On jest Duchowym Bankiem Rezerw, który przyjmie brudne banknoty twojego umysłu i da w zamian dobrą walutę (w postaci dobrych myśli).” 

- tłum. Katarzyna Bielecka

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.