„Doświadczanie”
Christine Draper z Anglii
Doświadczać znaczy rozumieć, wiedzieć i mieć
pewność. Jest to idealny sposób uczenia się. Ale tak wielu rzeczom na tym
naszym świecie trzeba zaufać. Jak życie w Anglii i wiedza, że Indie to drugi
koniec świata, ponieważ od lat mówili mi, którzy tam podróżowali. Ale wiedza o
Sathya Sai Babie to inna sprawa! Tego nie można brać na wiarę. Zaprawdę, nie można!
Mogę czytać o spotkaniach innych ludzi z Sai
Babą, słuchać opowieści wielbicieli o Jego cudownych manifestacjach, oglądać
filmy o Jego życiu i studiować jego nauki, i rzeczywiście to wszystko zaostrza
mój duchowy apetyt i rozbudza moje kubki smakowe, gdy szukam prawdy – ale aby
skosztować słodyczy Sai Baby, muszę Go „doświadczyć”!
Z pewnością są tacy z was, którzy czytają to
czasopismo, którzy być może zastanawiają się nad sobą, zwracają uwagę na
znaczenie różnych historii, które czytają, i zaczynają zastanawiać się, czy nie
są one po prostu zbyt piękne, aby mogły być prawdziwe! Tylko „doświadczenie” może
to potwierdzić.
W miarę jak przesłanie Sai Baby będzie
krążyć po całym świecie, coraz więcej ludzi będzie ostatecznie przybywać do
Indii, aby tam usiąść u stóp Awatara nowej epoki. Co ich tam sprowadza? Podróż
dla wielu jest długa i uciążliwa. Z pewnością musi to być przebudzenie w nich,
które ich inspiruje do skontaktowania się z Kimś, o Kim wiedzą, że jest wielkim
Mistrzem Duchowym.
Nie jest to zwykła ciekawość, choć początkowo niektórzy mogą tak to odczuwać,
ale nieodparte wewnętrzne dążenie do osobistego doświadczenia Boga wcielonego.
Najwspanialszą rzeczą Swamiego jest to, że można Go doświadczyć bez fizycznego
stania u Jego boku. Mówi nam, że jest wszechobecny i nawet tam, gdzie my
jesteśmy On również jest. W czasach próby i cierpienia większość z nas częściej
wznosi myśli ku niebu i szuka światła w czasie duchowych prób w ciemności. Takie
światło świeci w Indiach w Prasanthi Nilayam! Łączenie się z Babą w trudnych
chwilach może być źródłem wielkiej siły i chociaż nigdy nie widziałam Jego
fizycznej postaci, czuję Jego bliskość i światło przewodnie w moim życiu.
Czy to naprawdę Baba mi pomaga, możecie zapytać, czy też zaczynam odbierać
wewnętrznego Boga i łączyć się z tą boską energią? Jestem pewna, że Swami
powie, że to jedno i to samo.
To, że Baba obudził Boga w tak wielu ludziach i odegrał kluczową rolę
w pomaganiu ludziom we wprowadzaniu tej boskiej jakości w ich życie, z
pewnością musi być powodem i jedną z wielu radości Jego misji.
Nie ma wystarczających słów, by wyrazić chwałę i podziękowania dla
Baby za jego pomoc. Więc kiedy patrzę głęboko w te oczy, które patrzą z Jego
zdjęcia, wszystko, co mogę pokornie powiedzieć, to to, że chociaż nigdy nie byłam
w Indiach i nie spotkałam Go, dziękuję mojemu drogiemu Przyjacielowi za to, że
tak bardzo mnie kocha i pozwolił mi „ doświadczać” Siebie z daleka.
z Sanathana Sarathi, maj 1981 - tłum. E.GG.

Co jest najwyższą formą szczęścia i co trzeba zrobić,
aby ją osiągnąć?
Każda istota pragnie szczęścia; nikt nie tęskni za nieszczęściem. Ale każdy jest nastawiony na zdobywanie rzeczy, które, jak wierzy, dają mu radość. Tych, którzy wiedzą, gdzie można osiągnąć szczęście, jest bardzo niewielu. Są trzy rodzaje szczęścia. Jeden typ ma na początku charakter trucizny, ale później zamienia się w nektar. To jest czyste (satwiczne) szczęście, które zapewnia świadomość Atmy. Oznacza to, że Sadhana równowagi (praktyka duchowa), kontroli wewnętrznych i zewnętrznych zmysłów itp., przez którą trzeba przejść, wydaje się trudna i nieprzyjemna oraz wiąże się z walką i wysiłkiem. Kiedy uda się zapanować nad umysłem, osiąga się świadomość Atmy. Ten sukces może zaowocować tylko wtedy, gdy przechodzi się wiele prób i zaprzeczeń. Błogość, którą osiąga się później, jest najwyższym rodzajem szczęścia. Owocem wszelkiej duchowej dyscypliny, jest utwierdzenie w doskonałej równowadze niewzruszonej świadomości (nirvikalpa-samadhi), błogości, która jest nie do opisania. Jest to ambrozja, równa nektarowi nieśmiertelności.
- Vidya Vahini, rozdział 11
- tłum. Katarzyna Bielecka