Ilekroć dochodzi do jakiegoś nieszczęścia, niezmiennie słyszy się wołanie:
„Jak Bóg może dopuścić do takich rzeczy?” — chociaż z przyjemnością stwierdzam,
że nieczęsto zdarza się, by taki lament pochodził od jakiegoś z naszych czytelników. Ten krzyk
usłyszano niedawno w związku z katastrofą kolejową przed londyńską stacją
metra, przed Bożym Narodzeniem. Ale czy ktoś może sobie wyobrazić, że Bóg może
być pociągnięty do odpowiedzialności za wadliwe wykonanie systemu sygnalizacyjnego? Słychać
było to wołanie ponownie po straszliwej katastrofie lotniczej, także tuż przed
Bożym Narodzeniem, kiedy samolot Pan Am
eksplodował sześć mil nad ziemią i spadł na małe szkockie miasteczko Lockerbie.
Czy ktoś może sobie wyobrazić, że Bóg może być pociągnięty do odpowiedzialności
za działania terrorystów? Są nawet
tacy, którzy wołają: „Jak Bóg może pozwalać na wojny?” Ale kto wszczyna wojny?
Istoty ludzkie. Na pewno nie Bóg. Wtedy też wznosi się wołanie: „Jak Bóg może
dopuścić do takich katastrof, jak trzęsienie ziemi w Armenii lub różne inne
trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, huragany, powodzie, lawiny błotne lub tajfuny?
Jednak Awatar mówi nam, że brak człowieczeństwa człowieka wobec człowieka
wyraża się w postaci klęsk żywiołowych. Powiedział również, że szokujące
znęcanie się człowieka nad królestwem zwierząt przynosi „bardzo złą karmę”.
Można by też dodać brak człowieczeństwa człowieka do wszystkich królestw
przyrody, w tym całej naszej planety. To ludzka głupota i chciwość oraz brak odpowiedzialnego
gospodarowania powodują na przykład wylesianie na ogromną skalę, powodując pustynie,
susze i głód w niektórych miejscach lub powodzie w innych, nie wspominając już
o zniszczeniu planety przez podziemne próby jądrowe, produkcje kwaśnych deszczy
i wiele innych. Niedawno
wspaniały człowiek, który od lat walczył o zachowanie brazylijskich lasów, produkujących
orzechy i kauczuk, został zamordowany przez tych, którzy pustoszą żywy las, by
hodować bydło na rzeź. Jak mówi
Sai Baba: „Nie istnieje nic, co nie ma
duszy”. Jest to zbawienna myśl, o której nigdy nie powinniśmy zapominać.
Nic dziwnego, że pewien wódz Indian powiedział: „Gdziekolwiek idzie człowiek, zadaje
ból ziemi”. Można
zastanawiać się, do kogo lub do czego odnoszą się ludzie, kiedy mówią o kimś
lub o czymś, co bardzo luźno nazywa się Bogiem? Czy myślą o jakimś gigantycznym
oddzielnym bycie, gdzieś „tam w górze”, który stworzył rozległy, nieograniczony
kosmos i utrzymuje go w istnieniu? A może nadosobowość o najbardziej niepewnym
usposobieniu, jak najwyraźniej myśleli dawni ludzie, którą trzeba było
nieustannie udobruchać składając ofiary z ludzi lub zwierząt? A może jakaś
wielka istota, którą nasze modlitwy i błagania skłonią do dania nam tego, o
czym myślimy, że chcemy? Innymi słowy, Bóg stworzył człowieka na Swój obraz i
podobieństwo. Oddzielił się Sam od Siebie. Faktem
jest, że nigdy nie zrozumiemy Boga, dopóki w końcu nie staniemy się Bogiem!
Dopóki nie wznieśliśmy się wyżej i wyżej poprzez sfery duchowe, poza ludzkie ograniczenia,
przez eony czasu; by stać się współtwórcami z Bogiem i połączyć się z Bogiem i
być Bogiem. Tymczasem fakt, że wcieliliśmy się na tej małej planecie, oznacza,
że jesteśmy na etapie przypominającym mrówkę biegającą tam i z powrotem na
stopie człowieka, bez najmniejszego niepokoju, że stopa jest częścią ogromnej
złożonej istoty, która wynajduje komputery i samoloty i bomby atomowe, ale
która jest także zdolna do poświęcenia i miłości. Awatar
powiedział nam, że istoty ludzkie nie są w stanie wyobrazić sobie
„Nieprzejawionego Absolutu”. To jest poza naszym zrozumieniem, w taki sam
sposób, w jaki niemożliwe jest dla nas wyobrażenie sobie przestrzeni lub
wieczności, kiedy jesteśmy uwarunkowani trójwymiarową egzystencją, w której
wszystko można zmierzyć. Umysł się kręci, gdy próbujemy wyobrazić sobie
nieskończoną przestrzeń, nieskończoność lub wieczność. Po prostu nie mamy na to
ochoty. Dusze
rozwinięte w innych wymiarach powiedziały nam, że „nie ma nic prócz Boga”.
Awatar mówi: „Bóg jest w tobie, na
zewnątrz ciebie, wokół ciebie. Tę prawdę trzeba rozpoznać i żyć zgodnie z nią”.
Mówi także: „Człowiek wychwala Boga”
jako wszechobecnego, wszechwiedzącego i wszechmocnego, ale ignoruje Jego
obecność w sobie! Bóg jest w sercu każdego człowieka... Wszyscy ludzie są
komórkami boskiego organizmu”. Można zatem powiedzieć, że Bóg jest naszą
wyższą Jaźnią, Atmą, która chce ostatecznie połączyć się z Paramatmą. Jezus, po
tym jak został Chrystusem, powiedział: „Ja jestem w was, a wy we mnie, a ja i
Ojciec jedno jesteśmy”. Możemy
zacząć poznawać Boga tylko poprzez miłość, ponieważ Bóg jest miłością. Bóg jest
ukryty w każdej istocie, jakkolwiek błędnie pojmowany, jakkolwiek głęboko tymczasowo
zakopany. W rzeczywistości, jak mówi Swami, „Paramatma jest obecna w najdrobniejszej cząstce”. A także: „Bóg jest w każdym stworzeniu”. Ten krótki
i nieadekwatny artykuł zatytułowałam „Kto jest winny?”. Zawsze pamiętałam następujące
wersety ze słynnej sztuki: „Wina, drogi Brutusie, nie jest w naszych gwiazdach,
ale w nas samych, to my jesteśmy winni”. Starajmy się wziąć sobie do serca słowa
Awatara, kiedy mówi nam: „Wszystkie
działania musimy wykonywać w mocnym przekonaniu, że jesteśmy Bogiem i Bóg jest
w nas”. Musimy doświadczyć tego poczucia Jedności, a można to osiągnąć
jedynie poprzez praktykę MIŁOŚCI”.