Zdarzenie z 1985 roku,

które mogło mieć inne zakończenie

    W roku 1985 dr Vijai Kumar i kilka innych osób było ze Swamim na interview. Swami przemawiał do wszystkich zebranych tam ludzi. Jednak wykazywał duże zainteresowanie rozmową z sześcioletnią dziewczynką siedzącą na kolanach matki. Dziewczynka zadawała Swamiemu wiele pytań w krótkich odstępach czasu, a Swami odpowiadał na wszystkie z wielką cierpliwością i miłością. Po chwili Swami podarował jej Swoje zdjęcie. Teraz dziewczynka chciała wiedzieć, czy oprawić zdjęcie w dużą ramę i powiesić na ścianie, czy też oprawić w małą stojącą ramkę.
      „Umieść to w małej stojącej ramce” – odpowiedział Swami.
      „Swami, gdzie mam to trzymać? Czy powinnam trzymać to w sypialni czy w salonie?
     „Moja droga, trzymaj go na parapecie w twoim domu – w tym miejscu, w którym jest bezpośrednie światło słoneczne. Wtedy możesz patrzeć na zdjęcie ze swojego stołu do nauki, a także z pokoju dziennego”, objawił Swami w swojej wszechwiedzy.
     Rozmowa toczyła się dalej i wkrótce wydawało się, że dziecko jest jedynym przedmiotem zainteresowania Bhagawana. Przez cały czas matka szlochała cicho, w sposób niekontrolowany. Swami pozwolił jej płakać. Wszyscy w pokoju interview byli zdumieni tą wyjątkową rozmową i zastanawiali się, dlaczego matka płacze.
     Jakby chcąc zaspokoić ciekawość wszystkich, Swami poinformował ich bardzo cichym głosem, że ojciec dziewczynki podróżował na pokładzie linii lotniczych Air India Kanishka.
      Do wszystkich dotarło, że ojciec dziewczynki zginął w tragicznym ataku terrorystycznym i eksplozji, do której doszło na pokładzie samolotu Air India lecącego do Indii z Kanady, niedaleko zachodniego wybrzeża Irlandii. Bez wątpienia Bhagawan wypełniał pustkę tej dziewczynce, dzieląc się swoją ojcowską miłością. Swami również zmaterializował wibhuti i dał tej dziewczynce. Pod koniec interview Swami zwrócił się do dr Vijai Kumara i rzeczowo powiedział: „Na pokładzie Kanishki było ponad 250 pasażerów. Gdyby chociaż jedna osoba intonowała mantrę Gajatri, wypadek mógłby być zażegnany”.
    Wszyscy w pokoju przesłuchań siedzieli w ciszy, chłonąc głębię tego oświadczenia.
tłum. E.GG.
 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.