NIGDY NIE WNOŚ EGO DO SEWY


- NIGDY NIE TRAKTUJ NIKOGO ŹLE...

      Chciałem się podzielić taką opowieścią: Było to w roku 2000. Wielbiciele czekali na darszan Swamiego. Była tam również grupa byłych studentów Uniwersytetu Sai. Jeden z nich, o nazwisku Sudhir, ukończył studia MBA i pracował w Delhi. Znany był ze swojej doskonałej sewy, ale także ze swojego porywczego temperamentu. Po 4 latach był w Parti z żoną i synem. Jego syn był piękny, ale od urodzenia miał problemy ze wzrokiem. Sudhir usiadł na darszanie i położył syna na kolanach. Miał nadzieję, że uzyska błogosławieństwo i łaskę Sai dla swojego dziecka. Minęły 4 dni, a Swami go ignorował. Następnego dnia mieli opuścić Parthi. Tego wieczoru, kiedy Swami przechodził obok niego, zawołał po prostu „Swami, Swami!”. Kiedy Sai się odwrócił, Sudhir pokazał swoje dziecko. Swami dał mu znak, aby poszedł do pokoju spotkań. Od strony pań towarzyszyła mu żona. W pokoju, kiedy SWAMI zapytał „jak się ma?”, były student wyżalił się. Szczególnie zwrócił uwagę na swoje niewidome dziecko i opowiedział o swoim zmartwieniu, jak dziecko będzie o siebie dbać i kto będzie je karmił do końca życia…! Swami powiedział tak: „Martwisz się o nasze 3-letnie dziecko i o to, jak będzie jadło. Wiele lat temu, w dniu Guru Purnima, kiedy służyłeś w kantynie, poprosiłeś niewidomego, aby wyszedł. Czy wiesz, ile wycierpiał? Sudhir zaczął przypominać sobie to zdarzenie. Tego dnia w Guru Purnima nadzorował przygotowanie posiłków dla pracowników sevadal w południowoindyjskiej stołówce. Jak zwykle krzyczał, rozkazywał i rozkazywał ludziom wykonywać przydzielone im zadania. Następnie znalazł niewidomego mężczyznę jedzącego razem z pracownikami sevadalu. Podszedł do niewidomego i powiedział mu krótko, że jedzenie w tym czasie było tylko dla wolontariuszy sevadal i nie powinno go tam być. Niewidomy odpowiedział, że on także wykonuje sewę. Sudhir zapytał go o imię i rodzaj sewy, którą wykonywał. Niewidomy odpowiedział, że nazywa się Venkat Rao, pracuje jako nauczyciel języka telugu, a przydzielona mu sewa znajduje się w biurze Sanathana Sarathi. Wyjaśnił również, że biuro dostarczyło mu talon na posiłki ze wszystkimi członkami sevadal. Sudhir zganił go, powiedział, że na pewno kłamie i że sprawdzi w biurze autentyczność kuponu na posiłek i złoży skargę na policję, jeśli biuro nie potwierdzi i że policja go aresztuje itp. i itd. Niewidomy oddał kupon na posiłek i wyszedł. To koniec wspomnienia. Swami powiedział, że powaga błędu, jakim było odesłanie bez jedzenia niewidomej osoby, która przyszła służyć, doprowadziło do cierpienia niewidomego dziecka. Sudhir upadł do stóp Swamiego, szlochając. Swami pocieszył go i błogosławił…
     - tłum. Katarzyna Bielecka

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.