Na zdjęciu, które widzicie
powyżej, są państwo Anderson z Bhagawanem Babą, a po prawej pan Richard Bock. Z
tą parą wiąże się niesamowita historia, która została opisana przez prof. N. Kasturi
w biografii Sathya Sai Baby „Sathyam Shivam Sundaram, część IV”. Oto ten
interesujący fragment: (Był to dzień 43. urodzin
Bhagawana; był to rok 1968) W audytorium, na
podwyższeniu, Baba usiadł na srebrnym fotelu wśród ogromnego zgromadzenia.
Następnie Baba łaskawie pozwolił niektórym wielbicielom posmarować Swoją głowę
kilkoma kroplami poświęconego oleju. Dotknęli Jego Stóp i złożyli na nich
kwiaty. Matka, która przez wieki zdobywała wdzięczność tego świata, namaściła
głowę Sai jako pierwsza. Potem podążyło za nią kilku innych: Begum Tahira Sayeed,
poetka perska i urdu; SM. Dixit, czcigodny stary wielbiciel, który służył Babie
nawet w Jego poprzednim ciele, kiedy był w Śirdi; Rajmata z Jamnagar; Rajmata
Sirohi, dr Gokak i Indra Devi. Podczas gdy Indra Devi
nakładała kilka kropel olejku na Jego Włosy kwiatkiem zanurzanym w trzymanym
przeze mnie kubku, Baba zobaczył panią Anderson, która przybyła ze Stanów Zjednoczonych.
Była inwalidką, niezdolną do chodzenia. Mąż pomagał jej przemieszczać się na
wózku inwalidzkim. Gdy tylko przybyła do Prasanthi Nilayam, została przyjęta do
szpitala i poddana została profesjonalnej opiece. 22-go listopada Baba
podarował jej i wszystkim innym damom z zagranicy sari, aby mogły je nosić w
Jego urodziny. Polecił kilku kobietom, aby pomogły jej ubrać je. 23-go została
sprowadzona ze Wzgórza Szpitalnego i pozwolono jej oglądać uroczystość z
drugiego końca podium, gdzie siedziała przykuta do wózka inwalidzkiego, który
stał się częścią jej anatomii! Baba odwrócił się do mnie i
powiedział: „Ta pani na wózku inwalidzkim będzie szczęśliwa, jeśli zaniesiesz
jej filiżankę i przyniesiesz jej kwiatek umoczony w oleju, którym później
będzie można posmarować Moją głowię”. Byłem zachwycony Jego Współczuciem, ale
słuchajcie dalej. Zanim zdążyłem skręcić w
lewo i iść w jej stronę (odległość od srebrnego fotela Baby do jej wózka
inwalidzkiego wynosiła ponad 40 stóp), Baba zatrzymał mnie i powiedział:
„Czekaj! Sam do niej pójdę!”. Ludzie byli zdumieni, gdy zobaczyli, jak Baba
schodzi z fotela i idzie w kierunku chorej kobiety, ze mną trzymającym
filiżankę oliwy. Baba pochylił swoją głowę przed nią, aby mogła nałożyć kilka
kropli olejku na Jego aureolę wspaniałych włosów! Zebrani byli ogarnięci
wdzięczną radością, gdy zobaczyli ten spontaniczny przypływ Bożego Miłosierdzia
i radosny blask ekstazy na bladej twarzy zagranicznej kobiety inwalidki!
Nakładała kwiat na włosy trzy razy. Za trzecim razem Baba potrzymał ją za rękę,
mówiąc: „Wstań”… i wstała! Zebranie było zachwycone radością! „Chodź ze Mną!” - powiedział Baba. I
przeszła czterdzieści stóp w kierunku srebrnego fotela, dotrzymując kroku
Babie! Byłem tak ogarnięty radością, że pobiegłem w stronę mikrofonu i
oznajmiłem oczarowanemu zgromadzeniu, że pani Anderson, która nie chodziła od
lat, została wyleczona ze swojej choroby i wstała z wózka dzięki Sathya Sai i odzyskała
władanie w nogach, które były teraz w idealnym stanie. Wszyscy byli zachwyceni
tym cudem uzdrowienia. „Normalne stopy” to prezent urodzinowy, który otrzymała
od Baby.