Listy/przesłania Bhagawana Śri Sathya Sai Baby do wielbicieli i studentów

z trzeciego tomu książki Prema Dhara – Opieka Miłości

NIE WYCIĄGAJ POSPIESZNYCH WNIOSKÓW
Do ukochanego wielbiciela Madhodji Rao,
Baba pisze z błogosławieństwem
     Synu! Zdziwił mnie widok twojego listu. Napisałeś coś, czego nikt dotąd nie napisał. Napisałeś, że zrezygnowałem z dobroci i zapomniałem o biednych wielbicielach. Synu! Nie spiesz się z wyciąganiem takich wniosków i wynajdywaniem takich pomysłów. Prawie nie mamy czasu – wielbiciele przybywają tutaj tysiącami – śpimy do 4.30 i jemy o 6.00. To powód tego opóźnienia. Nie czynię żadnych różnic pomiędzy biednymi i bogatymi, więc dziwią mnie twoje wnioski. Synu! Przekaż dziecku Szankarammy moje pełne błogosławieństwo. Powiedz jej o Moich niezliczonych pytaniach. W liście do Kesawy Rao zamieściłem przesłanie dla ciebie, które musiałeś otrzymać. Od dwóch tygodni jest ze mną Thirumala Rao. Jeszcze nie wyjechał. W środę udaję się do Secunderabadu[1]. Chcę, żeby w Puttaparthi wybudowano łazienkę i kuchnię. Tirumal Rao napisał do nich (do robotników w Puttaparthi). Zostaną zbudowane.   
      Nie napinaj się. Zupełnie niepotrzebnie martwisz się z Mojego powodu. 28-go w poniedziałek wybieram się do Tirupathi.
                                                                                    Błogosławieństwa
                                                 Pisałem ten list w pospiechu.
PIĘĆ PALCÓW
Do kochającego wielbiciela Krishnana Kumara, do bystrego (kići) Kumara, do szalonego (pići) Kumara
Szanowny Baba pisze z błogosławieństwem.
    Mój drogi, czy wciąż jeszcze przebywasz w Kuppam? Kiedy przyjedziesz? Czy wszystko u ciebie w porządku? Czy Mnie pamiętasz? To ja, Sai Baba z Puttaparthi. Teraz Mnie zapamiętasz. Biedaku! Po prostu żartuję sobie z ciebie. Gdzie podziały się twoje wspomnienia? Na co patrzysz? Czyż nie znam Moich wielbicieli będąc przez cały czas wypełniony Atmą, rodząc się w Atmie i mieszkając w Atmie? Jeśli ten list zostanie przeczytany przez Kumari, Ambę i matkę rodziny, to rozgniewają się na Mnie! To, że aż dotąd nie napisałem do nich listu, może zrodzić ich zazdrość. Ale wszyscy mają dłoń z pięcioma palcami i gdziekolwiek ta dłoń powędruje, to podąży za nią pięć palców, a nie tylko jeden. Podobnie, skoro wszyscy członkowie tego domu są Moimi wielbicielami, to nawet jeśli obsypuję łaską jednego wielbiciela, to łaska spływa na całą rodzinę. Zapomnijmy o tym. Kiedy zamierzasz się pojawić? Nie chciałem cię niepokoić, ponieważ nie przyjeżdżają tutaj żadne samochody. Zdecydowali, że wyruszą z Mysore. Gdy dowiedzieli się, że 22-go odwiedzę waszą wioskę, odwołali przyjazd i postanowili zjawić się na Śiwaratri. Tak więc nie przyjechał tutaj ani jeden samochód. Jeśli w międzyczasie pojawi się ktoś z samochodem, to nim przyjadę. W przeciwnym wypadku, gdy zawitają twoi, będę towarzyszył im wszystkim. Jestem gotowy przyjechać. Nagamani również przyjedzie. Błogosławię Nagamuni, Suszilammę i ich dzieci – proszę, przekaż im Moje błogosławieństwa.
     Powiedz im, że spotkam się z nimi osobiście. Tańczę w sercu i nie zapominam o nich. Na razie to tyle.  Z błogosławieństwami. - Baba
Poinformuj mnie szybko o swoim przybyciu.
BABA CHCIAŁBY SPOTKAĆ SIĘ Z KAŻDYM I ZE WSZYSTKIMI
Do drogiej wielbicielki Sankarmmy.
Baba garu pisze to z błogosławieństwami.
    Dziecko, twój list sprawił Mi ogromną radość. Jeśli chodzi o mnie, to niedawny wyjazd nie dał mi żadnej satysfakcji. Nie byłem szczęśliwy nie mogąc z nikim rozmawiać, nie będąc w stanie spotkać się ze wszystkimi. Gdy tylko zostanie ukończony twój dom, natychmiast przyjadę i spędzę w nim szczęśliwie wiele dni. Nie załamuj się. Napisałaś, żeby Mi powiedzieć, że swami Narasimha zwrócił piosenki. Jeśli nawet, to jestem szczęśliwy, bo mógł je zwrócić dlatego, że te piosenki, każda z nich, powinny być napisane po tym, gdy ktoś opowie o jakimś wydarzeniu. Piosenki same w sobie nie mają wielkiego znaczenia. Wiadomość, że twoja bratowa cierpi, napełniła Mnie sympatią. Powoli wyzdrowieje. Pozostanie w łóżku przez cztery do pięciu miesięcy. Nie obawiaj się. Twój mąż również będzie powoli zdrowiał. Przekaż Moje błogosławieństwa swojej bratowej, rodzinie twojego brata Kesawy Rao, lekarzowi rodzinnemu oraz dziewczętom śpiewającym bhadżany. Z błogosławieństwami, prawdziwie twój
                                                            Sathya Sai Baba garu
          Puttaparthi  tłumaczone z telugu, 1946 r.

OPIEKA MATKI
Wiersz napisany przez Bhagawana w języku telugu
Ochrona w boju zapewniona przez Goury
jej synowi, gdy postanowił ujarzmić demona Tarakę.
Wielka opieka zapewniona Bhrgawie przez jego matkę,
gdy szedł zgładzić demona Szanka.
Święta opieka zagwarantowana Garudzie
przez Winathę, gdy jej syn wyruszył
wyzwolić ją z niewoli.
Święta opieka zapewniona Śri Ramie przez matkę,
gdy udał się na rozkaz ojca strzec rytuału ofiary.
Opieka zapewniona przez Sai
wielbicielom wracającym do domów.
To wielka, pomyślna ochrona,
ochrona ciała.
Niechaj to błogosławieństwo
osłania was przez cały czas.
Współczujący Pan z Parthi
będzie się zawsze opiekował
swoimi wielbicielami
i nieustannie ich podtrzymywał.
Dasara, 14-10-1946

SAMI SIĘ O TYM W PRZYSZŁOŚCI PRZEKONACIE
Do wielbicieli
Moi drodzy!
   Kochani! Otrzymałem wasz list. Rozbrzmiewa falami oddania i miłości. Zwykli ludzie nie mogą zrozumieć postępowania mędrców, joginów, sanjasinów ani osób zamożnych. Trudno zrozumieć ich serca. Ludzie myślą o nich z szacunkiem i tak samo o nich rozmawiają. Nie musimy się martwić o to, co mówią inni, dopóki nasza wytrwałość, dobre zachowanie i mądrość pozostają nieporuszone. Mówi się, że drzewo obsypane owocami narażone jest na uderzenia kamieni. Podobnie, gdzie jest dobro, tam pojawi się zło; a tam, gdzie jest zło, tam pojawi się dobro. Żaden ze światów nie jest pozbawiony tego aspektu. 
   To ignorancja rzuca na ludzi zaklęcie płonącej wściekłości, pożądania i ciemności niewiedzy. Ludzie piszą o rzeczach, o których nie mają najmniejszego pojęcia – a czynią to z zazdrości. Mądrzy nigdy nie mówią w taki sposób. Nie jest dobrze postępować zgodnie ze słowami ignorantów. Prawda zawsze zwycięży, nieprawda nigdy nie odniesie sukcesu. Nawet jeśli kłamstwo cieszy się chwilowym powodzeniem, to wyparuje wraz z rozkwitem prawdy. Dla mahatmów, wzniosłych dusz, nie jest dobrze, gdy popadają w dumę, kiedy są chwaleni ani gdy załamują się, kiedy dosięga ich krytyka.
Nigdzie nie spisano reguł, których, powinny przestrzegać wielkie dusze ani nie przekazano wzoru zachowania jakiego mają się trzymać. Ważniejsze od wszystkiego jest odpowiednie postępowanie i sprawny intelekt.
    Wielkie dusze nigdy nie odczuwają dumy, gdy je chwalą ani nie kurczą się w sobie, gdy są ignorowane. Bywają też jogini rozkoszujący się winem palmowym, opium, bhagniem[2] i arakiem, objadający się tak bardzo mięsem, że w ich w żołądkach nie ma miejsca na odrobinę pustki. Głoszą, że dusza jest nieśmiertelna. Ci, tak zwani wielcy, podrzynają gardła niewinnych zwierząt. Pijani w sztok wołają, że pisma święte są bezużyteczne.
Nie musicie się martwić, że stanę się taki zły.
   Poznaliście historie życia wielkich, legendarnych osób i inkarnacji Boga, dowiedzieliście się o trudnych próbach i udrękach z jakimi musieli się mierzyć. Mahatmowie traktują tego rodzaju krytykę jak coś naturalnego. Dlaczego mieliby się nią martwić? Jak długo pies może szczekać na gwiazdy i wyć do księżyca? 
    Podobnie, niepożądana reklama szybko znika. Prawda w końcu zwycięży. Samodzielność i dobroczynne działania – to drogi, po których kroczą wielcy. Dopóki angażują się w wspieranie dobra wielbicieli i przydzielają im owoce swoich działań, to nie musimy się niczym martwić! Ostatecznie dochodzimy do wniosku, że wszystkie ludzkie upodobania i niechęci odnoszą się tylko do fizycznego ciała, a nie do Atmy. 
     Dla mnie imię, sława, niesława, dobro i zło są sobie równe. Nie mam z nimi nic wspólnego. Wszystkie Moje uczynki i wypowiedzi mają znaczenie jedynie dla osób, które je rozumieją. Poza tym nie mieszam się w sprawy świata. Nie mam imienia ani niczego takiego jak ‘Moje’. Odpowiadam, bez względu na to, jak Mnie nazywają. Idę, gdzie Mnie wołają. To Moje pierwsze ‘przyrzeczenie’. Mówię to po raz pierwszy. Wszystko to czynię dla dobra świata i ludzi. Żaden wysiłek człowieka nie może Mnie poznać. Nawet we śnie nie dopuszczajcie myśli, że ktoś kiedykolwiek mógłby wyrządzić Mi krzywdę. To niemożliwe. Nikt nie rozumie Moich mocy. Uważam, że piszesz z miłością i uczuciem, a nie inaczej. Niczego Mi nie brakuje i nie mam w sobie nawet odrobiny zarozumiałości ani złośliwości. Nie mam zastrzeżeń do kroków jakie możesz podjąć. Sam zobaczysz co się wydarzy w przyszłości. Ludzie pragną spokoju. Więc jeśli masz w sobie spokój, to wszystko zrozumiesz. - Baba 25.05.1947 r.
MISJA BHAGAWANA
List Bhagawana do brata
     Mój drogi! Otrzymałem napisany i wysłany przez ciebie list brzmiący echem przelewających się fal oddania i wzbierających się wód miłości. Śmiertelnicy nie mogą zgłębić ani zrozumieć serc i postępowania mędrców, joginów, ascetów ani innych podobnych im ludzi. Różnorodne są drogi świata oraz ludzkich serc. Dlatego mówią jak chcą i postępują jak chcą. Jeśli jednak chronimy swoją pewność siebie, właściwe postępowanie i mądrość, to nie dotknie nas nic z tego co powiedzą. Przede wszystkim, jedynie drzewo obciążone owocami jest obrzucane kamieniami. To naturalne, że dobro i zło współistnieją ze sobą na tym świecie. Gdyby było inaczej, świat skończyłby się. Tylko ludzie pogrążający się w ignorancji i pozwalający się oślepiać pożądaniu, gniewowi, złudzeniu i zazdrości piszą to, co im ślina przynosi na język. Ale mądrzy nigdy nie mówią niczego pod napięciem. Nie powinniśmy także przypisywać zbyt wielkiego znaczenia takim wypowiedziom.
Angażuję się w ochronę ludzkości i zapewniam jej anandę, błogość.
Aby uratować i odzyskać tych wszystkich, którzy zeszli z właściwej drogi, przyrzekam:
Naprawię krzywdy ubogich i potrzebujących - to Moja definicja miłości
Zbawię tych, którzy wielbią Mnie w wyrzeczeniu, z poświeceniem – są źródłem Mojej dumy;
Dla Mnie oddanie jest równoznaczne z równowagą, z jaką wita się zarówno smutki jak radości.
     Skoro jestem znany jako Ten, który nigdy nie zapomina i nie porzuca swoich wielbicieli i który wobec nikogo nie żywi złej woli, to w jaki sposób imię takiej osoby może zostać splamione na tym świecie?
   Nie zrezygnuję ani ze swojej misji ani ze swojej determinacji. To moje główne zadanie.  Dla mnie popularność, imię i sława, honor i dyshonor są tym samym. Nie mam z żadnym z nich nic wspólnego. Krążę w koło i wypowiadam słowa jedynie dla dobra tego świata i pragnienia, żeby ludzie dowiedzieli się o moim zstąpieniu. Poza tym nie mam żadnych obaw. 
   Nie posiadam własnego miejsca i imienia. Nie mam nic ‘swojego’ ani ‘cudzego’. Reaguję na każde imię jakie Mi nadają i idę tam, gdzie mnie wołają. To Moje pierwsze przyrzeczenie. Ogłaszam to dopiero teraz, nie ujawniłem tego wcześniej nikomu. Dla Mnie ten świat jest czymś dalekim. Znoszę te wszystkie próby i udręki dla dobra ludzkości. Nikt nie zrozumie Mojej potęgi, choćby bardzo się starał, kimkolwiek by był i jakkolwiek by próbował.
    Będziecie w przyszłości świadkami Mojej chwały. Dla naszych wielbicieli istotna jest cierpliwość. Jeśli ją posiadają, to osiągną wszystko. Piszę te słowa, ponieważ gdybym tego nie zrobił i nie odpowiedział na twój list, cierpiał byś. 
     Nie mam wobec was żadnych wątpliwości ani zastrzeżeń. Chociaż trzymam się od świata z daleka, to zawsze rozmyślam o jego pomyślności.
To wszystko. - Wasz Baba
Ponieważ wielbiciele przyjeżdżają jedni za drugimi w krótkich odstępach czasu, więc komunikuję wam to na piśmie. - 15.05.1948 r. - tłum. z telugu
PRZYJAZNA TROSKA BABY
Od Śri Sathya Sai Baby
     Puttaparthi
Do Thirumala Rao
Baba pisze do ciebie ten list z błogosławieństwami.
    List napisany przez ciebie przedwczoraj trafił do Mnie dzisiaj. Bardzo Mnie uszczęśliwił. Ponieważ nawet teraz otaczają Mnie ludzie piszący w telugu, więc mogę ci natychmiast odpowiedzieć. Wywnioskowałem z twojego listu, że nie przyjechałeś, bo nie masz samochodu. Brak samochodu w obecnych czasach naprawdę musi być kłopotliwy. To miejsce jest wypełnione ogromną liczbą wielbicieli. Sakamma i Punnaiah wciąż są tutaj.
     Otrzymałem telegram od radż Kumari i Bassawa radży garu[3] informujący, że przyjadą dzisiaj. Prawdopodobnie dotrą tutaj o drugiej. Będziemy obchodzili Dasserę na wielką skalę. Jeśli dotrzesz do tego czasu, to owo wielkie zgromadzenie cię uszczęśliwi. Dlatego będę się bardzo cieszył, jeśli przyjedziesz teraz i zatrzymasz się tutaj na dwa dni. Jeśli uprzedzisz Mnie wcześniej, to z pewnością zorganizuję jakieś auto lub jego wygodną alternatywę i wyślę Jadalama Narajana lub kogoś innego z naszych ludzi na stację w Makkadżepalli. Ponieważ stacja Makkadżepalli jest bliżej, będzie to wygodniejsze. Wystarczy, przynajmniej dla Mnie, jeśli przyjedziesz na dwa dni, ponieważ tak dużo do ciebie pisałem. Kiedy będziesz chciał wrócić, to odeślę cię z Basawą radżu jego samochodem. Piszę z wielką nadzieją, że przyjedziesz. Minęło już sześć miesięcy od chwili, gdy cię ostatnio widziałem. Jeśli odpiszesz Mi natychmiast po przeczytaniu tego listu i podasz Mi datę swojego przyjazdu, to na pewno wyślę po ciebie auto na stację Makkadżepalli.      
    Piszę ten list z wielką nadzieją. Musisz koniecznie przyjechać. Bez wątpienia. Jest tutaj wiele znanych ci osób. To ci sprawi wielką przyjemność. Jeśli przyjedziesz później, nie będzie tu znanych ci ludzi. Więc przyjedź teraz. Proszę, powiedz o tym Puszpammie i poproś ją o pozwolenie na przyjazd. Ponieważ trudno im będzie wybrać się pociągiem, to przywieziesz ich następnym razem, gdy przyjdą tutaj samochody. Poinformuj o tym Kamalammę i przekaż jej Moje błogosławieństwa. Przekaż również Moje błogosławieństwa i prasadam Wanicie i Nadze. Powiedz Puszpammie, że często ją wspominam i przekaż jej Moje błogosławieństwa. To będzie wielka przyjemność. Przyjedź tutaj bez względu na okoliczności, bez względu na pracę. Nie wahaj się tylko dlatego, że nie masz samochodu. Przed wyjazdem powinieneś wysłać telegram.
Z błogosławieństwami - Śri Sathya Sai Baba garu
20 czerwca 1947 r.
DOTYK JEGO PRZYJAŹNI
Do drogiego wielbiciela, Thirumala Rao
Baba garu pisze z błogosławieństwami
  Synu! Dostałem twój list i czuję się szczęśliwy. Przyjechali tutaj samochodem, by udać się do Bangalore, ponieważ Suloczana przeszła operację. Wysłaliśmy ich przodem i dotarliśmy do Bangalore w innym samochodzie o 11 w nocy, w dniu jej operacji. Do domu dotarliśmy po północy, zobaczywszy się wcześniej z Suloczaną w szpitalu. W międzyczasie córka Setha (kupca) poważnie zachorowała i pragnęła otrzymać Mój darszan zanim umrze. Musiałem więc natychmiast wyruszyć do Mysore, o 1:30 w nocy, bez posiłku. Dotarłem do Mysore o piątej rano i zobaczyłem to dziecko. Potem pojechałem do Coonoor i zatrzymałem się tam na dwa dni. Tam otrzymałem telegram, że do Puttaparthi przyjechało 200-300 wielbicieli. Czwartego wyruszyłem natychmiast do Puttaparthi, bez zatrzymywania się w Mysore ani w Bangalore. Zabrałem tylko swoje wyprasowane ubrania z domu Wenkatesama i o 12:30 w nocy fotografie z domu radżu Basawy w Bangalore. Nie chcąc ci przeszkadzać, poprosiłem Ankammę, żeby ci o tym powiedziała. Nie wiem, czy cię o tym poinformowała czy nie. Prawdopodobnie nie. Synu! Ponieważ tak bardzo się spieszyłem, więc mogę się z tobą zobaczyć. Nie mogę cię zapomnieć. Mam cię w Swoim sercu. Jestem trochę zaniepokojony przybywającymi tutaj dniem i nocą tłumami. Dowiedz się tego od ludzi, którzy przyjechali samochodem. Mogę pisać ten list jedynie dlatego, że zamknąłem się w Swoim pokoju. Nigdy nie będę daleko od ciebie i twojego serca. Poinformuj o tym Puszpammę. Minęło bardzo dużo czasu od naszego ostatniego spotkania. Wkrótce skontaktuję się z tobą. Przekaż Moje błogosławieństwa i pocałunki Prasadowi i Wanithcie. Wyślę pieniądze na kamienie i napiszę do ciebie list. Czekałem na twoją odpowiedź. Czułem się rozczarowany, lecz jestem zawsze w twoim sercu, a ty w Moim. Również Kuppamma napisała z Secunderabadu. Jestem szczęśliwy, że się pobieracie. Wyślę słowo przez ludzi, których tu przysłałeś. Zjawię się na dzień przed zaślubinami. Przekaż Moje serdeczne błogosławieństwa matce Kamalabai. Napisz mi co z twoim zdrowiem. Nie obawiaj się z tego powodu, że nie zatrzymałem się w drodze powrotnej, żeby się z tobą zobaczyć. Nie czuj się przez to nieszczęśliwy.
            To są błogosławieństwa.
Powiedz Puszpammie, że pytałem o nią kilkakrotnie.
                                                                                    Sierpień 1947 r.
- tłum J.C.
[1] Secunderabad/Sikandarabad – miasto w Indiach w stanie Telangana, będące obecnie częścią Hajderabadu – razem tworzą szóstą co do wielkości metropolię w Indiach.
[2] Bhang – wyciąg z żeńskich kwiatów i liści konopi
[3] Garu – szanowny pan, szanowna pani

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.