Bhagawan Uwaća

Pasterki z Brindawanu – cz.2

Opowieść o miłości pasterek do Pana Śri Kriszny

Prawdziwy błękit
    Każda Gopika posiadała w sercu najwyższy rodzaj oddania, bhakti. Gdziekolwiek się obróciły, widziały tylko Krisznę. Nakładały na czoła błękitne kumkum, aby o Nim pamiętać. Ich mężowie protestowali przeciwko owej barwie, ale żaden z nich nie odważył się zetrzeć jej z ich twarzy, bojąc się, że spadanie na niego nieszczęście za popełnienie świętokradztwa.
[W tym miejscu Baba, mając dłoń napełnioną płatkami jaśminu wyrwanymi z podarowanej Mu girlandy, przesypał je z jednej ręki do drugiej, a one spadły kaskadą błękitnych klejnotów. Pasterki wybierały ozdoby w kolorze błękitnym jak Kriszna. Swami pokazał zaskoczonym, zgromadzonym ludziom klejnoty, o których im opowiadał. Każdy z nich miał na sobie wyraźną postać Gopali.]
~SSS, tom III, s.110/111
   Gdy gopiki usłyszały, że Kriszna jedzie do pałacu Kamsy, otoczyły dom Nandy mówiąc, że Kriszna nie może pojechać do Mathury, ponieważ jest ich życiem. Bez Niego nie mogą istnieć. Podawały jeszcze inne powody, na przykład takie, że Kriszna jest ucieleśnieniem tajemnicy i cudowności. Kriszna nie odpowiedział na to ani słowem, ponieważ wiedział, że trudno Mu będzie je przekonać. Wsiadł do rydwanu i dzięki Swoim boskim mocom sprawił, że rydwan zniknął w jednej chwili. Dopóki nie dotarł do brzegów rzeki Jamuny, nikt go nie widział. Pasterki poczuły się bezradne i wróciły do Brindawanu. Tak bardzo kochały Krisznę, że dostrzegały Jego miłość przenikającą cały świat.
~SSS, tom XXXI, s.242
     Upaniszady opisują Boga jako błyskawicę przeszywającą gęstą błękitną chmurę. Kriszna jest ‘błękitny’ jak chmura. Wedy powiadają: ‘Nila tojadha’. Bhagawatam mówi: ’Nilamegha’. Oba te zwroty oznaczają, że Bóg jest głęboki jak niebo lub ocean. Dlatego Jego kolorem jest barwa morza i nieba!
~SSS, tom IX, s. 89
    Nikt nie może opisać Boga. Gopiki śpiewały:
„O, Kriszno, jak mamy Ciebie zrozumieć? Jesteś mniejszy od najmniejszego i potężniejszy od najpotężniejszego. Przebywasz w 84 milionach gatunków – od atomu po cały kosmos.”
Nie można zrozumieć Boga. Możemy Go pojąć jedynie jako Uosobienie Miłości i Ucieleśnienie Prawdy.
~SSS, tom XXXI, s. 243
Bóg w lampie
     Nowo poślubiona para przybyła do domu teścia panny młodej w wiosce pasterzy, gokulam. W tamtych czasach tradycją tego miejsca było, że wieśniaczki udawały się wieczorem do domu matki Jaśody i zapały swoje lampy od lampy palącej się w jej domu. Działo się tak, ponieważ był to dom najzamożniejszej rodziny w wiosce, a ponadto urodził się w nim Pan Kriszna - Bóg przechowujący w Sobie relikwie ośmiu rodzajów bogactw, asztaiszwarji[1]. Ludzie wierzyli, że ponieważ przebywa między nimi Pan Wszelkich Dóbr, to dzięki odpaleniu ich lamp od lampy w tym uświęconym domu, oni również skorzystają z bogactw.
    Teść i teściowa nowo poślubionej dziewczyny nie podzielali tych poglądów. Narzekali, że kobiety chodzą za Kriszną przebywającym w domu Jaśody. Ale ich synowa bardzo chciała zobaczyć czarującą formę Pana, przyciągającą wszystkie młode kobiety. Zastanawiała się nad bezkresnymi możliwościami inkarnowanego Boga i śpiewała na Jego chwałę:

Szabda- brahmamaji, czaraczaramaji,
dżjotirmaji, wangmaji, nitjanandamaji,
paratparamaji, majamaji, śrimaji

Najwyższy Mistrz dźwięków,
Mistrz ożywionego i nieożywionego świata
napełniony blaskiem,
znany ze szlachetnych wypowiedzi,
pogrążony w błogości!
Stwórca Iluzji!

Pan dobrobytu! 
    Obawiając się teściów, śpiewała tak tylko w myślach. Czuła, że mogliby dać jej za to reprymendę. Zgodnie z wolą Boga, pewnego dnia teściowa dostała wysokiej gorączki, więc synowa musiała przejąć od niej obowiązek pójścia do domu Jaśody i zapalenia lampy. Teściowa pozwoliła jej to uczynić jedynie tego dnia, w drodze wyjątku. Jaśoda trzymała lampę na zewnątrz. Dziewczyna zapaliła od niej swoją lampę i natychmiast odeszła. Czuła się z tym źle, ponieważ chociaż doszła do domu, w którym przebywał inkarnowany Bóg, to nie mogła na Niego nawet rzucić okiem, ponieważ drzwi pozostały zamknięte. Zanurzona w kontemplacji nie zauważyła, że ogień parzy ją w rękę. Gdy zaczęło na niej płonąć ubranie, Jaśoda, czując swąd palącego się materiału, wybiegła z domu i zawołała do niej: „Oszalałaś? Czy nie widzisz, że pali się twoje sari?” Młoda kobieta tylko się uśmiechnęła, ponieważ wypełniała ją błogość. Wyznała, że w płomieniu ujrzała Śri Krisznę. Na widok innych gopik, idących zapalić lampy, zaczęła tańczyć z radości i biec ulicami wioski. Miała na imię Suguna. Śpiewają, że Suguna oparzyła się w rękę, a mimo to wciąż się uśmiechała, ponieważ zobaczyła postać Kriszny. Usłyszała o tym również jej teściowa. Okropnie się zdenerwowała. Uderzyła Sugunę, krzycząc: „Poszłaś do domu Jaśody, ponieważ zachorowałam. Mówisz, że w płomieniu ujrzałaś Krisznę. Jak zniesiemy twoją wyniosłość?” To mówiąc, biła synową. Suguna, pozostająca w zachwycie, zdawała się tego nie zauważać. Śpiewała, pomimo razów teściowej i gniewu męża. Nie przejmowała się tym i nigdy niczego się nie bała. Cieszyła się, jak gdyby wizerunek Kriszny odcisnął się w jej sercu.
~SSS, tom XXXI, s. 189/191
Uddhawa  
     Uddhawa wyruszył do gokulam z przesłaniem Kriszny dla gopik. Oznajmił im: „Przywiozłem wam remedium na ból, jaki odczuwacie wskutek wyjazdu Kriszny. Przyjmijcie to lekarstwo. Dzięki jodze uwolnicie się od owej przypadłości (rogi).” Pasterki odpowiedziały: „O, wielki! Nie cierpimy na żadną chorobę. Nie potrzebujemy lekarstwa. Wystarczy, że znamy jogę, dzięki której możemy wrócić do Kriszny.” Uddhawa spytał: „Czym jest ta joga?” Wyjaśniła mu to jedna z pasterek: „Męka, jaką przeżywamy z powodu wyrzeczenia (tjagi) jest sama w sobie jogą.” Uddawa zauważył: „Czy może być coś, co łączy wyrzeczenie z radością? Wyrzeczenie nie szuka radości. Tego, kto się raduje, nie interesuje wyrzeczenie. Te dwie postawy są nie do pogodzenia. Jak możecie traktować radość oddzielenia jak formę jogi?”
Pasterki odpowiedziały: „Ty głupcze! Czy to wszystko, czego się nauczyłeś będąc blisko Kriszny? Gdy ktoś w swoim postępowaniu wyrzeka się egoizmu i przywiązania do radości płynącej z owoców działań, wówczas poświecenie (tjaga) wraz z jogą dyscypliny duchowej oraz błogością (bhogą) stają się jednością. Najpierw pozbądź się zarozumiałości, że jesteś wykonawcą. Potem uwolnij się od pragnienia cieszenia się owocami swoich czynów. Kiedy pozbędziesz się przywiązania do owoców swojego postępowania i poczucia ego w tym co robisz, wtedy znikanie różnica pomiędzy jogą i bhogą.
~SSS, tom XXII, s.179/180
Poszukiwania
    Gopiki, proste i szczere pasterki z gokulam szukały Kriszny nie tylko w sobie, ale także za każdym krzakiem i altaną, ponieważ Kriszna je fascynował, choć trzymał się z daleka! To inny sposób opisania poszukiwań Boga, o Którym wiemy, że chociaż przebywa w każdej istocie, to wymyka się naszym wysiłkom zatopienia się w Jego słodyczy. Kriszna ukrywa się w zakamarkach serc. Wyśledźcie Go i mocno schwytajcie. Ucieka, ale pozostawia ślady stóp umazanych mlekiem, w które wdeptuje, próbując się znaleźć poza naszym zasięgiem. Lekcja z tego jest taka: rozpoznacie ślady Jego stóp we wszystkim co piękne, w każdym akcie dobroci, w każdej łzie wdzięczności, w każdym westchnieniu współczucia. Odnajdźcie Go w zakamarkach własnych serc, napełnionych aromatem miłości i światłem cnoty.
~ SSS, tom IX, s.89
Słodkie emocje – Madhura bhawa
     Radha była oczarowana wielbieniem w Madhurze. Przez cały czas widziała, słyszała, smakowała, szukała i znajdowała tylko słodycz. Nie czyniła różnicy pomiędzy naturą ziemską i boską. Wszystko było Kriszną. Czuła, wiedziała i wyrażała, że Kriszna jest obecny na poziomie snu, jawy i snu głębokiego. Zrozumiała prawdę, że ręce, stopy, oczy, twarz i głowa Kriszny są wszędzie. Jej uwielbienie Boga stanowił najwyższy przykład słodkich emocji.
~SSS, tom VIII, s.91
Jedność, adwaita
     Równowagę umysłową, samathwam, mogącą osłodzić i rozjaśnić życie, najlepiej reprezentuje Radha i jej oddanie dla Kriszny. To świadomość jedności rzeki i oceanu, indywidualnej jaźni i Uniwersalnej Jaźni, Atmy i
Paramatmy. Dotarcie do Źródła wynika z przeznaczenia. Pragnienie kontrolowanego, nieustannego płynięcia do Źródła jest oddaniem. Ból oddzielenia, cierpienie wyrosłe z zaniedbania, pragnienie pokonania przeszkód, radość kontemplacji, ekstaza samounicestwienia dodają się do najwyższej tożsamości Radhy z jej Panem, Śri Kriszną.
~SSS, tom XVIII, s.109-110
    Kukułka czubata nieustannie szuka czystych, spadających z chmur kropli deszczu. Na Ziemi nie brakuje wody, ale ona pragnie tylko tych krystalicznych, wolnych od skażeń drobin i gotowa jest pokonać wiele trudności, żeby je sobie zapewnić. Nie obchodzi jej żaden inny rodzaj ziemskiej wody. Gopiki uosabiały takie głębokie oddanie w swojej miłości do Pana. Wszystko co miały oddały w służbę Kriszny. Każde ich działanie było aktem ofiary dla Boga. Nazwa ‘gopi’ pochodzi od słowa GUP.
go wskazuje na Wedy
go wskazuje na Ziemię
go wskazuje na krowę.
   Gopiki śpiewały Wedy, opiekowały się krowami, uświęcały Ziemię. Nie rozumiejąc owych wzniosłych aspektów ich natury, ludzie w niewłaściwy sposób interpretują ich postępowanie, uważając je za zwykłe kobiety. Nie rozumieją także ich oddania, ponieważ nie rozumieją prawdziwej natury miłości do Boga. Ci krytycy, ze względu na swoje ograniczenie umysłowe, nie pojmą głębokiego znaczenia oddania pasterek.
~SSS, tom XXVI, s. 286/287
    Pasterki skarżyły się Jaśodzie na psoty Kriszny. Ale wszystko co Kriszna mówił w zabawie i czynił jako psotę było zawsze oparte na prawdzie. Kriszna nie pozwalał sobie na kłamstwo nawet w żartach. Ale ci, którzy nie rozumieli głębokiego znaczenia Jego wypowiedzi zwykli oskarżać Go o zmyślanie. Ten rodzaj niezrozumienia opiera się we wszystkich wiekach na chorobie. Gdy Gopiki narzekały, że Kriszna zakrada się nocą do ich domów i psoci, Kriszna pytał Swą matkę, jak mógł gdziekolwiek pójść, skoro spał obok niej. Prawda była taka, że ze względu na Swoje boskie moce, mógł się znajdować w obu tych miejscach jednocześnie. Kriszna uczynił kilka takich zaskakujących cudów. Na każdą skargę miał przekonujące alibi. Okrężną drogą odsłaniał w ten sposób Swoją boskość. Tłumaczył matce boskie postępowanie tak prosto, że mogła je zrozumieć.
    Kriszna odwiedzał domy pasterek, wypijał im mleko i wyjadał ser. To zachowanie ukazywało symboliczne znaczenie Jego uczynków i wynikało z tego, że Kriszna najwyżej sobie cenił szlachetne postępowanie, satwę, reprezentowane przez ser i mleko. Kriszna wyjaśnił Jaśodzie, dlaczego woli masło pasterek jej od masła. (…)
    Gdy Narada wszedł do wioski pasterzy i wezwał gopiki, żeby zgromadziły się wokół niego i wysłuchały nauk o mądrości, nie zwróciły na niego uwagi. Powiedziały: „Nie chcemy tracić bezcennych chwil. Nie starcza nam godzin dnia i nocy na rozpamiętywanie imienia Pana. Nie potrzebujemy twojej akrobatyki słownej, żeby się przekonać, że Bóg jest ucieleśnieniem Istnienia-Świadomości-Błogości, ponieważ czujemy i doświadczamy błogości w każdej chwili.” Miało to miejsce po ujawnieniu wyższości oddania dla Boga, bhakti, gdy Narada skomponował Sutry Bhakti, które dla wielu aspirantów stały się ich przewodnimi lampami.
Radha i Radhika
   Za czasów Awatara Kriszny żyły dwie siostry, Radha i Radhika. Radhika była zwolenniczką Saguny, Boga posiadającego formę, a Radha Nirguny, Boga bezpostaciowego i wolnego od atrybutów, którego nie można zgłębić zmysłami. Radha nieustannie śpiewała imię Kriszny, podczas gdy Radhika skupiała się na Jego fizycznej postaci. Była ogromnie smutna, ponieważ Kriszna wyjechał do Matury. Przestała jeść i pić, mówiąc sobie: „Kriszna jest w moim sercu. Zachowam Jego świeżą, lotosową postać, oblewając ją łzami. Ach, teraz nawet przestały płynąć mi łzy. Kriszno, jak zachowam Cię w sercu, będącym Twoim darem? Muszę wrócić do Ciebie. Bo co innego mogę ofiarować Twym lotosowym stopom?” Mówiąc to poddała się Krisznie. Radha to zobaczyła i pomyślała, że wielbienie Boga bezpostaciowego góruje nad wielbieniem Boga posiadającego postać.
~SSS, tom XXXII, część II, s.47/48
     Kriszna roztopił serce Radhy i obdarzył je nektarem boskiej błogości. Radha nie była przywiązana do rodziny ani do znajomych. Kriszna pojawił się przed Radhą, gdy porzucała życie i pobłogosławił ją. Bóg daje wielbicielom wszystko, także Siebie. Nikt Mu nie dorównuje w poświęcaniu się dla dobra wyznawców. Kriszna zapytał Radhę czego pragnie w tym ostatnim momencie życia. Radha odpowiedziała: „Chciałabym tylko, zanim umrę, posłuchać muzyki Twojego fletu. Och, Kriszno, zaśpiewaj. Wypełnij mi serce błogością. Odsącz esencję Wed i przefiltruj ją przez wieczną muzykę Twojego fletu. Och! Kriszno!” Kriszna wyciągnął flet i zagrał na nim. Gdy Radha zamknęła oczy, odrzucił go, by nigdy więcej go nie tknąć. Poświęcił flet, żeby sprawić jej radość.
     Wielbiciel musi wzbudzić w sobie tęsknotę roztapiającą serce Boga. Nawet masło, które jest bardzo miękkie, topnieje pod wpływem ciepła. Podobnie roztapia je samo ciepło oddania nałożone na masło ludzkiego serca. To gorące oddanie sprawiło, że Kriszna przebywał w sercach pasterek. Upajały się Bogiem. Kiedyś, gdy Kriszna nagle zniknął, szukały Go pomiędzy drzewami i krzewami Brindawanu, nie zważając na nic innego. Zwracały się do lian, żeby im wyjawiły czy schował się za nimi. Ta reakcja może się wam wydać przesadna, ale byłoby dobrze, gdyby taka miłość do Boga wypełniała dzisiaj ludzkie serca. Świat byłby wtedy spokojniejszy i lepszy.
~SSS, Tom XXVII, s.208-209
Transformacja
    Istnieje takie wedyjskie przysłowie: „Znawca Brahmana staje się Brahmanem.” Słyszeliście o bożym mężu, Mojżeszu, opisanym w Biblii. Mojżesz, będąc żarliwym wyznawcą Pana, nieustannie modlił się do Boga. Jego gorące oddanie i miłość ostatecznie zmieniły mu twarz i napełniły ją boskim blaskiem. Podobnie gopiki, dzięki swojemu wielkiemu oddaniu dla Kriszny, stały się żywymi wizerunkami Kriszny.
~SSS. tom XXVI, s. 410/411
Święto Śankranti 
    W dwapara judze, w epoce brązowej, pasterze i pasterki okazywali na widok Kriszny wielką radość, w tym oddaniu zapominając o sobie. W dniu obchodów Śankranti używali krowiego łajna jako świętego środka czyszczącego. Ukazywali również wewnętrzne znaczenie obchodów tego święta. Układali przed każdym domem trzy kule z krowiego łajna, ozdobione trzema kwiatami dyni i okrążali je tańcząc i śpiewając, aby w ten sposób uczcić Krisznę. Niektórzy gardzą krowim łajnem, gopiki jednak uważały je za święte. W dawnych czasach ludzie spryskiwali wejścia przed domami wodą zmieszaną z krowim łajnem. Krowie łajno niszczy bakterie w atmosferze. Było symbolem zdrowia i szczęścia. Pierwsza kula krowiego łajna reprezentowała Krisznę, wielbionego jako opiekuna krów, Gopalę. Czczono wówczas Krisznę jako dawcę radości i zdrowia. Drugą kulę krowiego łajna kładziono symbolicznie na Górze Gowardhanie, uniesionej niegdyś przez Krisznę, gdy zapragnął zademonstrować Swą boskość. Trzecia kula krowiego łajna wskazywała na krowę będącą źródłem zdrowia i radości jako dawczyni mleka. W ten sposób oddawano cześć Gopali, Gowardhanie i krowie (go). Wśród warzyw pierwsze miejsce zajmowała dynia, najokazalsza z nich. Gopiki uważały dynię za symbol wielkiego serca. Dlatego w dniu Śankranti ofiarowuje się dynie, uważając je za najodpowiedniejszy z darów. Dynia nie psuje się szybko. Można ją długo przechowywać. Przygotowuje się z niej wiele potraw. Można ją mieszać z innymi warzywami. Ze względu na jej wielorakie właściwości, ofiarowanie dyni jest równoznaczne ze złożeniem ofiary z własnych cnót.
~SSS, tom XXV, s.35/36
Prawdziwa miłość
    Jeśli rozmyślając o miłości pasterek zapytacie, dlaczego kochały Krisznę, odpowiem, że dlatego, ponieważ nie koncentrowały się na rzeczach materialnych. Interesowały je jedynie poszukiwania duchowe. Gdyby ktoś obserwował postępowanie pasterek z ludzkiego punktu widzenia, mógłby je ocenić niewłaściwe. Kiedy biły je teściowe, nie odzywały się ani słowem, tak samo jak wtedy, gdy mężowie byli wobec nich okrutni. Nie narzekały, nosząc w sercach swojego Krisznę. Czy mogłyby znosić te wszystkie cierpienia, gdyby ich miłość do Kriszny miała charakter zmysłowy? Były niepiśmiennymi, prostymi kobietami. Ich miłość do Pana była do tego stopnia przekraczająca wszelkie granice, że nawet mędrzec Narada cenił gopiki za ich czyste, nieskazitelne oddanie. Dla pasterek i pasterzy Kriszna był sercem. Wielbili Go jako swojego Mistrza, pathi. Jedynie Bóg jest Puruszą, prawdziwie silną osobowością. Wszyscy pozostali reprezentują płeć słabszą, ablas. Tylko dzięki miłości można uprosić Boga, żeby się nam ukazał.
~SSS, tom VI, s.182
    Gopiki nigdy nie schodziły ze ścieżki oddania, bhakti ani nie zapominały o Bogu.  Cierpiąc wołacie: „Nie wytrzymam tego, ratunku, mamo!” Gopiki wzywały Krisznę zarówno w radości jak w smutku. Wędrowały ulicami Brindawanu, sprzedając masło, ghee - masło klarowane i mleko, ale zamiast nazw tych towarów wykrzykiwały imiona Kriszny: „Gowinda! Damodhara! Madhawa! – Opiekun krów! Bóg, którego można poznać jedynie czystym umysłem! Pan przebywający w nieskalanych sercach!” Gopiki zapominały o celu swojego przybycia do Brindawanu - o konieczności sprzedania towarów i zarobienia pieniędzy na życie. Widząc, że Kriszna biegnie z obręczą, ignorowały wszystko. Podążały za Nim z osełką masła w ręku i ofiarowywały je Boskiemu Dziecku, które zawładnęło ich sercami.        
~SSS, tom IV, s.127
    Ktokolwiek wzywa Go w agonii tego rodzaju pragnienia, Kriszna odpowiada na wołanie i pojawia się jak burzowa chmura. Zrozumiecie Radhę tylko wtedy, gdy zmierzycie głębię jej cierpienia. Radha wierzyła, że Kriszna jest podstawą (adhar). Wielbiła (aradh) Krisznę nieustannie (dhara). W rzeczywistości Radha jest dharą (ziemią) lub prakriti (naturą).              
~SSS, tom IV, s.127 
tłum. J.C.
 
[1] Asztaiszwarja – zdrowie, bogactwo, spokój, pomyślność, wnuki, sukcesy, długie życie i sława

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.