Powstaje strona
internetowa Międzynarodowej Organizacji Sai W czerwcu 1995
r., podczas interview, David poprosił Swamiego o pozwolenie na uruchomienie
strony internetowej Organizacji Sai. Baba polecił mu to zrobić. David zapytał,
czy zechce napisać na przygotowanym dokumencie: „Aprobuję” i podpisać się. Baba
odrzekł: „To sprawa z serca do serca. Wydam instrukcje. Po prostu zrób to. Błogosławię
cię za tę pracę.” Położył Swoją dłoń na głowie Davida i ponownie powtórzył, by
to zrobił. Potem, żeby mnie rozśmieszyć zapytał: „Jak się pan miewa?” Wymowa Om Kiedyś poprosiłam
Sai Babę, żeby nauczył mnie wymawiać słowo Om. Powiedział: „Nie „oł-uuu-mmm” –
przeciągając te trzy sylaby w taki sam sposób, w jaki śpiewałam je każdego
ranka – „ale tak”. I zaśpiewał Om łącząc ze sobą szybko dwie pierwsze sylaby,
przedłużając samogłoskę O i zanurzając ją w M. Przy powtórzeniach nie zmieniał
tonu, jak to czynią inni. Pozostawało to w ostrej opozycji do instrukcji
pandita uczącego mnie sanskrytu - głównie dlatego, że ów pandit uważał, iż
kobiety nie powinny wymawiać tego świętego słowa! Aprobowałam to, że w kraju, w
którym tak skrupulatnie przestrzega się tradycji, Sai Baba zachęca kobiety do
podążania ścieżką duchową. Próbowałam przekazać
Mu pieniądze na stypendia w Jego szkole, ale odpowiedział, że pragnie jedynie
mojej miłości i żebym zatrzymała je na własne wydatki. Kiedy zapytałam
Go, co mogę zrobić w ramach wolontariatu, odpowiedział: „Co tylko zechcesz.”
Wspomniał o pracach społecznych i o pomaganiu Davidowi „w zajęciach organizacyjnych,
w tym w pracach na komputerze.” Zapytałam Go o konkretną wskazówkę, a powtórzył
patrząc na Davida: „Zaangażuj go bardziej w zadania Organizacji” wskazując, że
tego dla mnie pragnie. Uświadomiłam sobie, że po raz kolejny stara mi się
powiedzieć, żebym współpracowała z Davidem. Wychodząc z pokoju audiencyjnego
zapytałam, czy mogę otrzymać padanamaskar. Przypadkowo uderzyłam głową w
podłogę, omijając Jego stopy i oboje wybuchliśmy śmiechem. Powiedział: „Tak
proszę pana, tak proszę pana, trzy worki są pełne.” Czy odnosił się do trzech
ciał: fizycznego, umysłowego i duchowego? Czym jest joga? Po pięciu latach,
podczas których nie zapraszał nas na audiencje,
Swami wezwał nas ponownie. Gdy weszłam do wewnętrznego pokoju interview,
ujrzałam po raz pierwszy głęboką, złotą aurę otaczającą głowę Bhagawana. Wziął
uszkodzony pierścień Davida – zerwała się i zgubiła opaska – i rozbawiony
podrzucił go w górę pytając: „Czy to rakieta?” Powiedział Davidowi, że zreperuje
go na zewnętrz, to znaczy w większym pokoju interview i w obecności innych
osób. Spytał mnie, co ostatnio robiłam po raz pierwszy. Odrzekłam, że uczyłam
się jogi i otrzymałam certyfikat instruktorki. Zapytał: „Czym jest joga?”
Odpowiedziałam monotonnym głosem: „Jednością z Bogiem.” Odrzekł: „NIE!
Jednością z Bogiem.” Kładąc mocny akcent na ‘z’. Sumiennie powtórzyłam
po Nim, akcentując silnie ‘z’. Powiedział: „Dobrze. Pomogę.” W zewnętrznym
pokoju, zapytał mnie o to ponownie w obecności grupy. Wyjaśniłam z przekonaniem:
„Joga jest jednością z Bogiem.” Powtórzył raz jeszcze: „Nie! Jednością z
Bogiem.” Powtórzyłam tę definicję podkreślając ‘z’ i zastanawiając się,
dlaczego ma być ono tak mocno akcentowane. Ktoś powiedział mi później, że Swami
skłania czasami ludzi do trzykrotnego powtórzenia czegoś, żeby utrwalili to
sobie w pamięci. Swami położył na
Swojej dłoni zielony kamień z pierścionka Davida i dmuchnął na niego. Wyrósł z
tego pierścień dwukrotnie większy od poprzedniego! Sai Baba po raz pierwszy
rozmawia z nami o naszych dzieciach W sierpniu następnego roku Baba wezwał
nas do Siebie ponownie. Rozpoczął interview zwracając się do dużej grupy osób:
„Jak możecie stać się nieśmiertelni? Uwolnić się od śmiertelności?” Następnie
wyjaśnił różnicę pomiędzy boską świadomością (consciousness), cielesną
świadomością (conscious) i sumieniem (conscience). Boska
świadomość jest wszechobecna i wyraża to, kim naprawdę jesteśmy – Boską Świadomością,
Atmą. Cielesna świadomość jest ciałem i wskazuje na to kim sądzimy, że
jesteśmy, podczas gdy inni ludzie odbierają nas jako ciało mentalne (umysłowe).
Sumienie jest naszym głosem wewnętrznym. Ujrzałam
jasną, błękitno-srebrną aurę wokół ciała Bhagawana i głęboką, złotą aurę wokół
Jego głowy, którą dostrzegłam już w poprzednim roku. Potem zaprosił nas do pokoju wewnętrznego.
Powiedział mi, że powinnam napisać książkę i obiecał, że nada jej tytuł, kiedy
przyjadę do Niego następnym razem! Chciał też wiedzieć, jak mają się nasze
dzieci! Podczas poprzednich audiencji pytałam Go o nie kilkakrotnie, ale oprócz
uznania ich istnienia podczas pierwszej audiencji, nigdy więcej o nich nie
wspominał. Zdecydowałam, że albo są takie dobre, że nie musi o nich mówić albo
w tej chwili nie może ich odkupić i musimy to odłożyć na później. Były
szczęśliwe, że nie mówi o nich podczas interview. Wiedziałam, że Baba zna tę
sytuację i rozwiąże ją w perfekcyjny sposób. Swami zbeształ
mnie za to, że za bardzo się o nie martwię. Powiedział: „Mniej bagażu. Rozumiesz
co mam na myśli?” Wychwalał je, mówiąc, że to dobre dzieci i przewidywał dla
obojga wspaniałą przyszłość. Omówił to szczegółowo. Powiedział, że przyjadą
zobaczyć Go ponownie - córka podczas podróży dookoła świata. Po tak wielu
latach milczenia na ten temat, to upewnienie bardzo dużo dla mnie znaczyło.
Dzieci dwukrotnie przyjeżdżały z nami do Indii. W 1973 r., kiedy to Sai Baba
pobłogosławił je i dał im święty popiół oraz w 1981 r., gdy zdawał się ich nie
zauważać. Nigdy nie przestaje nas zadziwiać. Niedawno mój syn
powiedział do mnie, że jestem teraz tysiąc razy lepsza niż wtedy, gdy
uczęszczał do szkoły średniej. Bez Sai Baby nigdy bym się nie poprawiła tak
bardzo. Jestem teraz w stanie wspierać i dodawać odwagi naszym dzieciom,
zamiast je krytykować i wyszukiwać ich błędy, jak to robiłam, gdy rosły.
Czasami komentują to mówiąc, że byli głównymi pomocnikami Sai Baby i wykonali
dla mnie bardzo dobrą robotę. Nikt nie potrafi tak dostrzec hipokryzji jak
nasze dzieci. Moje były lustrami mojego postępowania. Czułam, że życie rodzinne
jest testem duchowego rozwoju. Miłość kładzie się na szali rodzinnych związków.
Wciąż uczę się od nich, jak również od innych członków rodziny. Uzmysławiają mi
potknięcia, których wcześniej nie zauważałam. Nieustannie wzrastam. Nie rozróżniaj
pomiędzy pracą tu i tam W czerwcu 2002
r., podczas interview przeznaczonego tylko dla nas dwojga, zainteresowało nas,
że czasami i nie zawsze w odpowiedzi na pytanie, Sai Baba na minutę lub dwie
przestaje mówić, wpatruje się przed siebie, zamyka oczy i porusza prawą dłonią
w powietrzu. Potem otwiera oczy i ponownie dołącza do nas. Przyjął pierwszy szkic tej książki i
zaczął głośno czytać pierwszy rozdział, Od Jezusa do Sai Baby,
powtarzając kilkakrotnie, że zawartość jest bardzo dobra, co sprawiło mi wielką
przyjemność i przyniosło prawdziwą ulgę. Następnie powiedział: „Edukacja i wartości
ludzkie”, nadając tytuł rozdziałowi poświęconemu wykształceniu. Zapytałam, czy
powinnam coś dodać do tej książki, a On odpowiedział: „Nie, nie rozszerzaj
jej.” Zapytał, jak chcę ją nazwać. Odrzekłam: „Jak zechcesz, Swami.” Zapytał z
ponownie z empatią, jaki wybrałam dla niej tytuł. Odpowiedziałam: „Doświadczenia
z Awatarem.” Odchylił się do tyłu i
stwierdził z niezadowoleniem na twarzy: „Za długi”. Potem myślał przez jakąś
minutę i powiedział: „Esencja Boskości”. Wręczyłam Mu
listę pytań dotyczących książki. W jednym z nich chciałam się dowiedzieć, w
których epokach (jugach) inkarnowali się zwierzęcy Awatarzy. Wymienił
dwukrotnie cztery zwierzęce inkarnacje, ale nie wyjawił epok w których się
wcielali. Wciąż
potrzebowałam zapewnienia, że postępuję właściwie włączając do książki własne
przeżycia, więc zapytałam Go o to. Powtórzył trzykrotnie: „Dobre doświadczenia”
i sprawa została załatwiona. Zapytałam, czy
powinnam bardziej się angażować w prace społeczne. Odpowiedział, że tak, ale najpierw
powinnam skończyć książkę. Później dodał: „Jedna rzecz w jednym czasie.”
Zastosowałam szeroko tę radę, dzięki czemu głęboko zmieniłam swoje nawyki. Na
przykład, wielką satysfakcję daje mi teraz samo jedzenie, bez patrzenia na
wiadomości lub czytanie. Zapytał, dlaczego
wyjeżdżamy. Popatrzyliśmy na siebie nie wiedząc co odpowiedzieć. Mamrotaliśmy
coś o pracy. Powiedział: „Jeśli macie tam coś do zrobienia, to jedźcie. Jeśli
nie, zostańcie. Nie rozróżniajcie pomiędzy pracą tu i tam, bo wszystko jest
pracą Swamiego.” Zapytaliśmy, czy powinniśmy teraz zostać. Odpowiedział raz jeszcze:
„Jeśli macie tam pracę, to jedźcie.” Nagle Sai Baba
zapytał: „Znaliście Hislopa?” Odpowiedzieliśmy, że tak. Sai Baba powtórzył
kilkakrotnie, że był bardzo dobrym człowiekiem, wolnym od materialnych przywiązań.
Mówił też o żonie Hislopa, Wiktorii. Chciałam wiedzieć, czy powinniśmy do niej
zadzwonić, a On odpowiedział, że tak. Cokolwiek Swami kazał nam zrobić,
natychmiast to realizowaliśmy. David podziękował
Swamiemu za to, że pozwala mu wykładać na Jego uniwersytecie. Swami zapytał:
„Tam?” David rzekł: „Nie, na Twoim uniwersytecie w Prasanthi Nilayam”. Dodał,
że tutejsi studenci są bardzo dobrzy i że to jest dla niego doskonałe doświadczenie. Ja podziękowałam
Mu za to, że uczynił możliwym moje życie. Odrzekł: „Jestem w twoim życiu, wokół
twojego życia, z twoim życiem.” Mówił o domu,
który właśnie kupiliśmy i chciał wiedzieć, jak go nazwaliśmy. Odpowiedzieliśmy,
że nie ma nazwy i zapytaliśmy, czy zechce mu ją nadać. Swami nie skomentował
tego. Zamknął oczy i wydawało nam się, że jest teraz gdzieś indziej. Zapytałam,
czy mogę dotknąć Jego włosów. Odrzekł: „Tak” i wtedy wstaliśmy oboje i
dotknęliśmy je. Były zaskakująco miękkie. David wykrzyknął: „Jakie delikatne!”,
jak gdyby spodziewał się czegoś innego. Swami potwierdził
z uśmiechem: „Tak”. Historia
opowiedziana podczas niedawnego interview Swami poprosił
nas, żebyśmy rozważyli sprawę głowy rodziny. Żona nazywa go swoim drogim mężem;
syn, drogim ojcem; matka, drogim synem; a synowa nazywa go drogim teściem. Tak
oto jedna osoba nazywana jest w różny sposób, w zależności od jej cielesnych
relacji. Jak głoszą pisma święte, Jeden stał się wieloma, a to znaczy, że u podstaw
różnorodności leży jedność. Jest tylko Jeden i ten Jeden jest Bohaterem. Cała
reszta, to znaczy, cały świat, jest zerem. Jeśli dostawisz zero do jedynki, to
otrzymasz 10. Z jednym zerem więcej 10 zmieni się w 100, a z jeszcze jednym w
1000 i tak dalej. Z czego te zera czerpią swoją wartość? Jedynie z Bohatera.
Jeśli usuniemy Bohatera, nawet największa ilość zer nie będzie miała wartości.
Dlatego jedynie Bóg jest Bohaterem. Iluzja ciała, umysłu, intelektu, itp., to
tylko zera. Dlatego to takie ważne, byśmy trzymali się Bohatera, Boga. ROZDZIAŁ 3 KIM JEST SATHYA
SAI BABA? Poświęcam całe
swoje życie na polepszanie losu ludzi ubogich i maltretowanych. - Śri Sathya Sai Baba [19.1.01] Kochaj
wszystkich, służ wszystkim. - Śri Sathya Sai Baba [27.9.1979] Jest tylko jeden
Bóg i jest On wszechobecny. Jest tylko jedna
religia, religia miłości. Jest tylko jedna
kasta, kast ludzkości. Jest tylko jeden
język, język serca. - Śri Sathya Sai Baba [25.12.1970] Sai Baba zmienił
moje życie z uwrażliwionego na moje osobiste nastroje, pragnienia, opinie
innych i materializm współczesnego świata, na rzecz stawiającej mi wyzwania,
satysfakcjonującej przygody odkrywania samej siebie. Jego nauki prowadziły mnie
w kierunku szczęśliwszej i bardziej satysfakcjonującej egzystencji. Zmieniał
moje ‘spróbuję’ na ‘robię’; ‘szukam’ na ‘osiągam sukces’; gniew i desperację na
uśmiech. Sprawił, że moje małżeństwo jest udane i bardzo mi pomagał w
wychowywaniu dzieci okazujących zainteresowanie światem i chętne pomagające
innym. Gdy walczyłam o szacunek do siebie, obdarzał mnie wewnętrzną pewnością,
umożliwiającą mi kontynuację tych wysiłków. Dał mi nadzieję na przyszłość
Ziemi, a nawet obdarzył mnie wizją o wiele lepszego, wypełnionego spokojem
świata. Wciąż mnie zdumiewają i fascynują Jego cuda, zaspakajając moje fantazje
o ‘supermanie’ osłaniającym dobrych
przed złymi. Doświadczam
duchowej błogości w sercu, łączącej się bezpośrednio z Nim. Dostrzegam
wspaniałą, złotą poświatę otaczającą Jego głowę oraz błękitny blask otulający
całe Jego ciało, taki, jakiego nie widziałam u żadnej ludzkiej istoty. Daje nam
przykład oddanej służby społecznej, wolnej od chciwości i zmęczenia, a czyni to
w bardzo łagodny sposób, wiedząc jak zmotywować wyznawców, aby stali się prawdziwymi
ludzkimi istotami. Zainspirował do służenia niezliczoną ilość osób. Jego
projekty na rzecz społeczeństwa pobudzają wyobraźnię i pomagają milionom istot.
Jezus rzekł: „Poznacie ich po owocach”[1]. Sai Baba jest
najwspanialszym przykładem miłości we współczesnym świecie. Sai Baba jako
Awatar „W każdej epoce, judze,
pojawia się Awatar, nadzwyczajna inkarnacja Boga, żeby odkupić, ożywić i odbudować
świat. Rama i Kriszna przybyli na Ziemię z misją odnowienia dharmy –
właściwego postępowania i wspierania prawości, tak samo jak obecny Awatar.
Istnieją również inne boskie wcielenia dysponujące wybranymi mocami, które
schodzą tutaj by stłumić zło przenikające osobę lub grupę osób”.
- Sathya Sai Baba [28.7.1967]
„Rama zstąpił jako ucieleśnienie
prawdy i właściwego postępowania; Kriszna był ucieleśnieniem pokoju i miłości;
Sathya Sai Baba uosabia wszystkie te cnoty”.
- Sathya Sai Baba [14.8.1990]
Sai Baba jest pełnym Awatarem Boga.
Posiada m.in. takie moce jak wszechwiedzę, wszechobecność i wszechmoc.
Nieustannie demonstruje je Swoim wielbicielom. Tysiące ludzi poświadcza ich
znaczenie w swoich wypowiedziach i książkach. Sai Baba opisuje
Swoją misję Tę misję
najlepiej opisują Jego własne słowa. „Przyszedłem
zapalić w waszych sercach lampę miłości i dopilnować, żeby dzień po dniu świeciła
dodatkowym blaskiem. Nie przyszedłem z misją mającą przynieść rozgłos jakieś
sekcie, wyznaniu lub sprawie ani dla zbierania wyznawców jakiejkolwiek
doktryny. Przyszedłem wam opowiedzieć o uniwersalnej, jednolitej wierze, o
ścieżce Miłości. Uwierzcie, że jeden i jedyny Bóg motywuje każde serce, że
każde imię w każdym języku i każda ludzka postać wskazują na jednego i jedynego
Boga. Pielęgnujcie postawę jedności wszystkich ludzi, wszystkich wyznań,
wszystkich krajów i wszystkich kontynentów. Oto przesłanie miłości, które wam
przyniosłem”.
- Sathya Sai Baba [4.7.1968]
Nie przyszedł po
to, żeby tworzyć nową religię lub ze względu na określone wyznanie wiary.
Powiedział: „Pozwólcie istnieć różnym religiom i śpiewajcie na boską chwałę we
wszystkich językach i na każdą melodię. Tak będzie idealnie. Szanujcie różnice
pomiędzy wiarami i tak długo uważajcie je za cenne, dopóki nie zaczną gasić płomienia
jedności. Jeśli każdy człowiek będzie żył zgodnie z ideałami głoszonymi przez
ich fundatorów, nie ulegając chciwości lub nienawiści, wtedy ten świat stanie
się dla całej ludzkości szczęśliwym i spokojnym miejsce zamieszkania.”
- Sathya Sai Baba [4.7.1968]
Sai Baba
minimalizuje wartość cudów: „Ludzie mogą (fizycznie) przebywać bardzo blisko
Awatara, a jednocześnie nie rozumieć jakie spotkało ich szczęście. Wyolbrzymiają
rolę cudów, które, w porównaniu do Mojej chwały i majestatu są równie trywialne
w swojej wielkości i sile jak komar wobec słonia, na którym przysiada. Dlatego
gdy rozprawiacie o ‘cudach’, śmieję się w duszy z litością, patrząc jak łatwo gubicie
z oczu cenną świadomość Mojej rzeczywistości.”
- Sathya Sai Baba [19.6.1974]
Szczególne cechy
Awatara „Zapamiętajcie
również to: ten Awatar nie zniszczy grzeszników. Naprawi ich, zreformuje,
wykształci i ponownie umieści na drodze, z której niegdyś zboczyli. Drzewo,
zaatakowane przez białe mrówki, nie zostanie ścięte. Uratuję je. I ponownie,
ten Awatar nie wybierze na plac swoich boskich gier, majestatycznych mocy i
nauk jakiegoś specjalnego miejsca, które by się różniło od tego, na którym
niegdyś stała szopa. To drzewo nie zostanie przesadzone. Wyrośnie tam, gdzie
wykiełkowało z ziemi. Druga szczególna cecha jest taka: ten Awatar nie jest
spokrewniony ani przywiązany w swojej karierze do członków rodziny, w której
się pojawił. W przeciwieństwie do Ramy i Kriszny, których życie przebiegało w
dużej mierze wśród rodziny i dla rodziny, ten Awatar jest tylko dla Swoich
wielbicieli (bhaktów), aspirantów, poszukiwaczy i pomocników duchowych.
Nie praktykuje mantr ani jogi. Nikogo nie wielbi. Za nikogo się nie modli,
ponieważ jest Najwyższy. On tylko was uczy wielbienia i modlitwy”.
- Sathya Sai Baba [Mahaśiwaratri,
1955]
„W każdym wieku (judze)
Boskość wciela się jako Awatar, mając na celu określone zadania. Ta inkarnacja
różni się od nich w tym, że ma do czynienia z kryzysem wstrząsającym całym
światem. Intelektualna zuchwałość tak zdziczała, że człowieczeństwo stało się
wystarczająco głupie, aby pytać: ‘Czym jest Bóg i gdzie przebywa?’ Niemoralność
przywdziała szatę moralności i ciągnie człowieka w bagno grzechu. Prawda jest
potępiana i traktowana jak pułapka, prawość wyszydzana, a święci, uznani za
wrogów społecznych, torturowani. Dlatego ta Inkarnacja przybyła podtrzymać Prawdę
i zdeptać fałsz. Zachowuję się, poruszam się, śpiewam, śmieję się i podróżuję
jak wy, ale zważajcie na cios, który nagle zadam, żeby was ukarać i ostrzec.
Osmalę czyniącego zło i pocieszę cnotliwego za jego Prawość. Wszystkim wymierzę
sprawiedliwość.”
- Sathya Sai Baba [18.8.1968]
Co to jest aśram? Wielokrotnie
odwiedzałam z Davidem główny aśram Prasanthi Nilayam. David jest nauczycielem w
Instytucie Wyższego Nauczania Śri Sathya Sai, sąsiadującym z aśramem. Aśram
prowadzą solidni obywatele w starszym wieku, a czasem nawet w bardzo
zaawansowanym, cieszący się powszechnym szacunkiem. Poznaliśmy dosyć dobrze
kilku mówców z aśramu. Praca, jaką wykonywali, przyniosła im uznanie, więc
teraz mogą przeznaczyć swój czas na praktyki duchowe. Noszą skromne ubiory naśladują
przykład Bhagawana i bardzo niewiele mówią. W czasie, gdy Sai
Baba przebywa w aśramie, pracuje w nim ponad 1000 wolontariuszy, co może pomoże
wam wyobrazić sobie jego wielkość. Organizacja Sai Stanów Indyjskich co dwa tygodnie
wymienia wolontariuszy. Sewa dal, jak ich nazywają, wykonują liczne
zadania, m.in. kontrolują tłum. Otrzymują bezpłatne bilety podróżne, posiłki i
mieszkanie, ale nie są wynagradzani za sumiennie wykonywaną pracę. Do Prasanthi
Nilayam przybywają w wielkichilościach ludzie reprezentujący
wszystkie religie, rasy, kolory skóry, wiary i grupy społeczne, mówiący różnymi
językami i pochodzący ze wszystkich kontynentów świata. Nigdzie indziej nie zobaczycie
tak zróżnicowanej kongregacji, tak harmonijnie współżyjącej ze sobą. Aśram ogromnie
się rozrósł, aby móc pomieścić wielkie rzesze ludzi, przyjeżdżających zwłaszcza
w okresie świąt. Otrzymaliśmy dość typowy pokój z łazienką. Niektórzy mają
większe pomieszczenia z kuchniami. Jeszcze inni mieszkają w szedach (szopach), dzieląc
się prysznicami znajdującymi się na końcu sali. Teren darszanowy
na zewnątrz świątyni ma wielkość dwóch połączonych razem amerykańskich
boisk piłkarskich. Sai Baba pojawia się rankiem o 7:00 i wzywa niektóre osoby
na audiencję. O 9:00 rozpoczyna się w świątyni sesja bhadżanowa i trwa około 20
minut. Biorą w niej udział ludzie siedzący na zewnątrz. Kolejny darszan
ma miejsce po południu, a po nim znów słuchamy pieśni oddania. Jedyną inną
aktywnością są codzienne przemówienia, wygłaszane przez rezydentów lub gości o
10:30. Ludzie pragnący wykonywać jakąś służbę, mogą pomagać w stołówkach lub w
innych miejscach. Sai Baba mówi o tylko
jednej religii, o religii miłości i nie stara się namawiać kogokolwiek na
wstąpienia na Jego szczególną ścieżkę. Impuls ku temu musi wypłynąć z serca. Nikogo
nie nawraca ani nie prosi o wpłaty na projekty służebne tworzone w Jego
imieniu. Jego naśladowcy przybywają, żeby pracować na rzecz Jego misji pokoju,
miłości i jedności. Niektórzy szukają tego, co przyszedł nam dać, to znaczy,
wyzwolenia z cyklu narodzin i śmierci. O Sai Babie napisano
setki książek, opisujących szczegółowo Jego cudowne życie i nauki. Najbardziej
kompletną napisał prof. N. Kasturi i zatytułował ją Sathyam, Śiwam, Sundaram
– Prawda, Dobro, Piękno. Zaprezentujęwam streszczenie
Jego życia, podążając za opisem, który Baba przekazał Swojemu dziadkowi. Potem
przyjrzymy się pewnym rzeczom, które powiedział o Sobie. Na koniec przedstawię
Jego projekty służebne na rzecz ludzkości. Streszczenie
życia Sai Baby Dziadek Swamiego
ze strony ojca, Kondama Rama, zasłużony i pobożny człowiek, potrafił recytować
z pamięci opowieści i wersy z Bhagawaty i Ramajany. Wybudował
świątynię dla Bogini Satjabhamy, małżonki Pana Kriszny. (Dziadek Baby ze strony
matki wybudował świątynię dla Pana Śiwy). Ojciec Baby, Peda i wujek Ćinna byli
znakomitymi śpiewakami, wykonującymi zarówno pieśni oddania jak i zwykłe
pieśni. Sai Baba urodził
się 23 listopada 1926 r. w wiosce Puttaparthi, leżącej w indyjskim stanie
Andhra Pradesh jako czwarte dziecko pokornych i pobożnych ludzi. Otrzymał
rodzinne imię Satjanarajana Radżu. Zanim Iśwaramma zaszła w ciążę, jej teściowej
przyśnił się sen, w którym Bogini Satjanarajana ostrzegła przyszłą matkę Bhagawana,
aby nie przestraszyła się, jeśli z boskiej woli coś się jej przydarzy. Tamtego
ranka, gdy Iśwaramma stała się przy studni ciągnąc wodę, pojawiała się kula
błękitnego światła, która potoczyła się w jej stronę i wniknęła w jej ciało.[2] Zgodnie z
relacjami rodziny i przyjaciół, tuż przez rozwiązaniem trzymane w domu instrumenty
muzyczne zaczęły grać same z siebie. Widząc poruszające się prześcieradła, na
których położono noworodka, rodzina uniosła je i zobaczyła kobrę, kołyszącą
Dziecko. Kobra jest symbolem Pana Śiwy, niszczyciela, jednego z członków Trójcy
Świętej, w skład której wchodzi też Brahma- stwórca i Wisznu – podtrzymujący. Młody Sathya
bardzo się różnił od dzieci w wiosce. Był wegetarianinem, chociaż Jego rodzina
jadła mięso. Przyprowadzał do domu żebraków, żeby ich nakarmić, czasami ku
przerażeniu rodziców. Przewodził miejscowym dzieciom. Organizował śpiewanie
pobożnych pieśni i wystawiał w wiosce przedstawienia przekazujące głębokie
prawdy demaskujące hipokryzję dorosłych. Mając 9 lat, napisał sztukę o
podstawowej ludzkiej właściwości: mówienia jednego i robienia drugiego.
Materializował kolegom słodycze i różne drobne przedmioty. Przyjaciele nazywali
go ‘Guru’. Czasami w pobliskich wioskach wybuchały infekcje, takie jak cholera
i ospa, ale ludzie w Puttaparthi pozostawali zdrowi. Przypisywano to grupie
chłopców Sathyi i ich duchowym zajęciom. W marcu 1940 r.
Sathya, będąc nastolatkiem, został najwyraźniej ukąszony przez skorpiona (Baba
wyjaśniał później, że to nieprawda) i następnego dnia stracił przytomność. Gdy
ją odzyskał, Jego zachowanie zmieniło się drastycznie. Cytował długie fragmenty
w sanskrycie, których nie uczono Go w szkole ani w domu. Wpadał w trans i mówił
o miejscach i ludziach nieznanych Jego otoczeniu. Rodzice, obawiając się, że
ich Syna posiadł zły duch, zawieźli Go do egzorcysty, który zgolił Chłopcu
włosy, przeciął na krzyż skórę na głowie i wlał w te Jego rany i w oczy bardzo piekący płyn. Rodzice Sathyi, nie
mogąc tego znieść, przerwali egzorcyzmy, chociaż ich Syn zachował spokój. Wiele
lat później ktoś wygłosił przemówienie, w którym stwierdził, że Baba nabył duchowe
moce po ukąszeniu przez skorpiona. Baba wystąpił po nim i posługując się
charakterystycznym dla Siebie humorem zauważył, że Jego przedmówca sądzi, że
moce duchowe Sai wzbudziło ukąszenie pajęczaka. „Niech go użądli sto
skorpionów, aby mógł sprawdzić, czy mu to zapewni moc duchową.” Kilka miesięcy
później, 23 maja 1940 r., w odpowiedzi na pytanie kim jest, Sathya powiedział,
że jest Sai Babą, reinkarnowanym muzułmańskim świętym nazywanym Sai Babą z
Śirdi, czczonym zarówno przez hinduistów jak i muzułmanów. Wyjaśnił, że
przyszedł uwolnić ich wszystkich od lęku i niepokoju. Urodził się w tej
rodzinie w odpowiedzi na modlitwy ich przodka, Wenkawadhuta. Śirdi Baba, żyjący
w latach 1938 – 1918, powtarzał podobno Swoim naśladowcom, że minie osiem lat
zanim wróci ponownie na ten świat, co zgadzało się z datą urodzin Sathyi. Kiedy
kilka miesięcy później poproszono Go o znak, Sathya rzucił na podłogę garść
kwiatów jaśminu, a te ułożyły się w słowa napisane w telugu: ‘Sai Baba’. ‘Sa’
wskazuje na Sarwaśatki lub na Boskość obecną we wszystkich i wszystkim; ‘ai’ na
matkę; a ‘baba’ na ojca. Wkrótce potem
Sathya oświadczył, że już nie należy do rodziny i rzucił szkołę, ku rozpaczy kolegów
z klasy. Oznajmił, że wzywają Go wielbiciele i musi odejść. Najpierw zamieszkał
w domu starszej kobiety, Subbammy, która karmiła z oddaniem rosnące rzesze
przybyszów pragnących ujrzeć młodego Mistrza. W 1950 r. został wybudowany aśram
mający pomieścić rosnącą liczbę wielbicieli i odwiedzających. Ten proces trwa
do dzisiaj. Sai Baba przepowiedział, że opuści Swoje ciało w wieku 96 lat i że
osiem lat później narodzi się Jego trzecia inkarnacja, Prema Sai Baba. Wyjaśnił,
że Śirdi Baba był ucieleśnieniem Śiwy. On sam ucieleśnia boskie moce Śiwy i
Śakti, a Prema Sai będzie reprezentował Śakti, potężny i twórczy pierwiastek
żeński. [6.7.1963]. Pierwszy ujawnił Swoją Boskość; Drugi przebudza boskość w
ludzkich istotach, a Trzeci będzie tę Boskość propagował. [28.9.90] Wszystkie
te Boskie Inkarnacje narodzą się w rodzie Bhardwadżiego, wielkiego mistrza, żyjącego
około 5 600 lat temu. Podobnie jak
Sathya Sai Baba, Śirdi Baba uwalniał ludzi od fizycznych, umysłowych i
wszelkich innych problemów, błogosławiąc ich i ofiarowując im święty popiół z
ogniska płonącego w meczecie Dwarka Kai[3]. Niektórzy wielbiciele
Śirdi Sai Baby mieli wkrótce szczęście ujrzeć Sathya Sai Babę. Baba
przepowiedział to Abdulowi Babie mówiąc, że pojawi się ponownie po ośmiu latach
i Abdul Go spotka. Będzie miał na imię Sathya i będzie podtrzymywał Prawdę.
[ibid, s.14] Polecił też innej Swojej wielbicielce, Krisznie Prij: „Przyjdź i
zobacz mnie w 1926 r.”, a ona się zgodziła. Kiedy wiele lat później Sathya Sai
Baba udał się do Simli, Kriszna Prija wyszła Go powitać. Swami przypomniał jej
o przyrzeczeniu. Powiedział, że zapomniała o nim. On Sam nigdy nie zapomina
złożonych przez Siebie obietnic. [ibid, s. 25] M. S. Dixit, który jako młody
chłopak widział Śirdi Babę, oraz pani Sarada Devi, mieszkali do końca życia w
Prasanthi Nilayam, w aśramie Sathya Sai Baby. Kiedy Sarada ujrzała Go po raz
pierwszy, Sai Baba nazwał ją ‘Gori’, imieniem używanym dotychczas jedynie przez
Śirdi Babę. Kondama Radżu,
dziadek Sai Baby ze strony ojca Sai Baba opowiada
historię Swojego dziadka ze strony ojca. „Kondama Radżu, dziadek tego ciała,
był taki jak moja matka. Miał dwóch synów, z których starszy, Pedda Wenkapa
Radżu był ojcem tego ciała. Młodszy miał na imię Ćinna Wenkapa Radżu. Mieszkali
z nim dwaj synowie ich zmarłego brata, Subba Radżu i Wenkatarama Radżu. Wszyscy
czterej mieszkali pod jednym dachem. Rodzina była duża i zapragnęła podzielić
się majątkiem. W tym czasie to ciało miało 9 lat. Kondama Radżu wezwał synów, a
ci powiedzieli: ‘Na tym etapie nie możesz mieszkać sam. Będziesz więc mieszkał
kolejno z każdym z nas.’ Kondama odrzekł:
‘Nie chcę mieszkać z żadnym z was. Podzielcie się majątkiem, ale zostawcie mi
Sathyę. To wystarczy. Gdy Sathya jest ze mną, mam wszystko.’” Sai Baba
opowiadał dalej: „Od tego czasu mieszkałem z Kondamą Radżu, który był wielkim wielbicielem
i żył 116 lat. Dzięki swojemu głębokiemu oddaniu, pojął moją Prawdę. Gdy Sathya
rozpoczął 9 rok życia i w tym czasie nikt nam nie towarzyszył, to dziadek
zamykał drzwi, gdy przygotowywałem pokarm. Swami doskonale znał sztukę
gotowania i ludzie z sąsiedztwa przychodzili do naszego domu po pokarm
przygotowany przez Swamiego. Gdy byłem w kuchni Kondama Radżu wchodził do niej
powtarzając: ’Sathya, Sathya’ i trzymał Mnie za ręce… Powiedział: ‘Muszę
zwierzyć ci się z pewnego pragnienia. Zanim umrę, w ostatnim momencie mojego życia
wlej mi w usta wodę.’ Swami przyrzekł mu to. Żył jeszcze 19
lat. Przychodził do nowej świątyni, gdy otwierano ją rano i wieczorem… Zbliżała
się szybko chwila, w której miałem spełnić złożoną mu obietnicę…” „Kondama Radżu
wezwał moją matkę Iśwarammę i poprosił: ‘Podejdź tutaj. Swami przyjdzie za chwilę
ze względu na mnie, ponieważ wkrótce umrę. Proszę, przynieś mi kubek pitej
wody.’ Poprosił, żeby włożyła do niego kilka liści tulsi (bazylii). Wskazał
Swamiemu, by usiadł na leżance. Powiedział: ‘Swami, lada chwila może spaść na
nas niebo, lecz Ty dotrzymasz Swojego przyrzeczenia. Może wyschnąć ocean, ale
Ty nie złamiesz danego przez Siebie słowa. Przyszedłeś, żeby spełnić obietnicę,
którą złożyłeś mi 30 lat temu.’ Swami roześmiał się. Kondama Radżu powiedział:
‘Nie próbuj mnie oszukiwać śmiechem. Weź ten kubek z wodą, upij łyk i resztę
wlej w moje usta.’” „Potem
opowiedział nam historię (dotyczącą Daśarathy, ojca Awatara Ramy). ‘Daśaratha odprawił
święty rytuał, aby zyskać czterech synów. Jednym z nich został sam Pana
Narajana, przyjmując postać Ramy. Adisesza, boski wąż, urodził się jako
Lakszmana, a koncha (muszla) i maczuga przejawiły jako Bharata i Śatrughana.
Chociaż miał czterech synów, to żaden z nich nie pojawił się w chwili jego
śmierci. Ty urodziłeś się w rodzie Ratnakara, w linii (sutrze)
Apasztamby i w plemieniu Bharadwadży – to wszystko są znaki Boskości. A to
oznacza, że w mojej rodzinie narodził się Bóg. Teraz spełnij moją ostatnią wolę.
Nie odmawiaj.’ Swami
odpowiedział: ‘Przyszedłem właśnie w tym celu.’” „Kiedy zacząłem
wlewać w jego usta wodę, zaprotestował mówiąc: ‘Najpierw musisz upić łyk, a
dopiero potem wlać resztę w moje usta.’ Swami wypił łyk i wlał pozostałą wodę w
jego usta. Wtedy dziadek zwrócił się do synowej i rzekł: ‘Iśwarammo, sława i
potęga twojego syna będą znane w każdym zakątku Ziemi. Zmienia się cały świat.
Przyjedzie tu mnóstwo ludzi z obcych krajów. Przygotuj się. Nie dopuszczaj do
siebie iluzji, że to twój syn i twoje dziecko. On należy do wszystkich. Swami
należy do każdego. Nie jest spokrewniony z jedną tylko rodziną.’ Położył ręce
na stopach Swamiego i wydał ostatnie tchnienie.”
- Sathya Sai Baba [6.5.1998]
Sai Baba o Swojej
roli Awatara Awatarom
przypisuje się 16 cech: pięć zmysłów posiadanych przez ludzi, umysł, rozsądek,
emocje i ego; a ponadto, jak mówi Sai Baba, siedem cech dostępnych tylko
Awatarom: splendor, mądrość, kreatywność, podtrzymywanie, niszczenie, sława i
nieprzywiązanie. Sai Baba twierdzi, że Kriszna był ostatnim pełnym Awatarem,
posiadającym te wszystkie właściwości. [30.9.60] Odnosząc się do niedoli
awataratu Kriszny, Swami oznajmił: „Chcę wam teraz powiedzieć, że podczas
awataratu Sai nie będzie miejsca na ‘dramaty’ ze scenami niepowodzeń i porażek!
Stanie się to, czego Sobie życzę. Spełni się co planuję. Jestem Prawdą. A
Prawda nie musi się wahać, lękać ani uginać.” „Nie muszę
niczego chcieć. Moja łaska jest zawsze dostępna dla wielbicieli mających niewzruszoną
miłość i wiarę. Ponieważ poruszam się swobodnie pośród nich, mówię i śpiewam,
to nawet intelektualiści nie potrafią uchwycić Mojej Prawdy, Mojej mocy, Mojej
chwały i Mojego prawdziwego zadania jako awatara. Potrafię rozwiązać każdy
największy nawet problem. Wznoszę się ponad najintensywniejszymi badaniami i najdokładniejszymi
pomiarami. Jedynie ci, co rozpoznali Moją Miłość zrozumieli, że jedynie Miłość
może twierdzić, że rzucili okiem na Moją rzeczywistość, prześlizgując się po
niej. Gdyż droga Miłości jest królewskim traktem, który prowadzi ludzkość do Mnie”. „Nie staraj się poznać
mnie zewnętrznymi oczami. Kiedy idziesz do świątyni i stoisz przez wyobrażeniem
Boga, to czy nie modlisz się z zamkniętymi oczami? Dlaczego? Ponieważ czujesz,
że tylko wewnętrzne oko mądrości może Go dla ciebie odsłonić.”
- Sathya Sai Baba [19.6.1974]
tłum. J.C.
[1]Ewangelia wg św.
Mateusza, 7, 16 [2] N. Kastruri „Iśwaramma, wybrana matka”. Śri Sathya Sai
Books & Publications Trust, Prasanthi Nilayam, 1984, s.20 [3]Ruhela, S. P. The
Sai Trinity. Vikas Publishing House, New Delhi, 1994, s 30, 14, 25