Patrząc na ulubioną fotografię

Swami
Istniejący naprawdę
we śnie i na jawie
Niewiarygodnie rzeczywisty
Rzeczywiście niewiarygodny
Z oczami ciepłymi jak…
tutaj porównań brak
Najpiękniejszy prezencie Wszechświata
dla Ziemi
Jadwiga Ruszkowska - Gdańsk

Odeszła, ale wciąż jest…
    Moja najdroższa przyjaciółka Jadwiga Ruszkowska-Gołąb w dniu 24. września 2021 połączyła się z ukochanym mojej duszy, do którego wszyscy wzdychamy, tęsknimy i podążamy. Jest już otoczona bezwarunkową miłością Sathya Sai. Była dla mnie więcej niż siostrą. To ona od 1998 roku pomagała mi w tworzeniu naszego czasopisma „Światło Miłości”. Posiadała wielkie wyczucie sensu słów Sathya Sai i potrafiła przedstawiać je w prosty, jasny sposób. Zawsze dbała o czystość języka polskiego i łatwe przyswajanie treści. Widywałam się z nią wiele razy i zawsze z entuzjazmem rozmawiałyśmy o Sathya Sai. Pozostawiła po sobie swoją pracę i wysiłek redaktorski prawie wszystkich numerów naszego czasopisma. Dlatego jest stale wśród nas na stronach „Światła Miłości”.  
     Razem z Jagódką analizowałyśmy teksty, które później były oddawane do druku. Jagoda zawsze zadziwiała mnie skrupulatnością, poświęceniem i czystością. Chciała przekazywać nauki Sathya Sai w sposób jak najbardziej zrozumiały i najpiękniejszy. Spędzała wiele godzin czytając po kilka razy artykuły przed oddaniem ich do druku. Wszystkie jej genialne korekty zaznaczała na papierze czerwonym długopisem.
     Bardzo kochała poezje. Pisała wiersze opisujące piękno przyrody i świata. Kilka z nich dotyczyło jej miłości do Sathya Sai. Publikujemy jeden powyżej a drugi pod tym artykułem. Przetłumaczyła kilka poezji Sathya Sai Baby oraz poematy Rumiego (publikujemy poniżej).
      Razem z jej ciężko chorym synem w roku 1996 odwiedziła naszego Mistrza w Prasanthi Nilayam. Prosiła Swamiego o jego uzdrowienie. Niestety tak się nie stało i syn po powrocie do Polski, w kwiecie swojej młodości, odszedł. Pomimo tego nigdy nie straciła wiary w boskość Swamiego.
    Mieszkała w Gdańsku Oliwie, niedaleko pięknego parku i cmentarza, na którym pochowała syna. Często odwiedzała te miejsca. Bardzo dużo pomagała swojej córce. Doczekała się dwojga malutkich wnucząt. Miała bliski kontakt z dwojgiem swoich braćmi. Jeden z nich – Piotr Ruszkowski – przetłumaczył z niemieckiego dwie dobrze znane czytelnikom polskim książki spisane przez Stephana v. Stepskiego-Doliwę: „Sai Baba mówi do Zachodu” i „Sai Baba mówi o związkach”. Jeszcze przed ich wydaniem Jagoda dzieliła się z nami ich roboczym tłumaczeniem.
    Prawie do ostatnich dni wymieniałyśmy się jeszcze krótkimi sms-ami. Pisała mi, że jest bardzo wdzięczna tym wszystkim, którzy się za nią modlą i ją wspierają. Odczuwała tę pomoc w postaci poprawy zdrowia i kondycji, niestety nie mogła już dłużej być tu z nami, takie były plany naszego Pana.
 - E.GG.
 

* * *
Ukochany Panie
Tak bardzo chciałabym
Pojąć choć trochę
Twoją niewyobrażalność
Siedzę z zamkniętymi oczyma
I pozwalam
Przenikać się Twojej Świętości.
Fale miłości płyną przeze mnie
I rozpuszczają materialność mego ciała
Przez zamknięte powieki widzę
Jak patrzysz na mnie poprzez czasy czasów
A Twoje spojrzenie
Daje mi siłę i oczyszcza
Abym mogła być Twoim narzędziem
We wszystkich czasach
I we wszystkich Światach.                  
                                       Jagoda Ruszkowska

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.