Śri Sathya Sai Baba............................. ŚWIATŁO MIŁOŚCI

Artykuł dzięki uprzejmości: - Aravind Balasubramanya
     W 2016 roku pewien pacjent z dystryktu Sagar w Madhya Pradesh w Indiach przybył na wydział kardiologii Instytutu Wyższych Nauk Medycznych Śri Sathya Sai (Prasanthi Nilayam) na leczenie. Dużo później, kiedy rozmawiał z jednym z naszych pracowników, opowiedział swoją zdumiewającą historię. Ten pacjent Sitaram (imię zmienione, aby chronić prywatność), powiedział, że zdiagnozowano u niego problem z sercem w dystrykcie Sagar i kiedy wracał do domu przygnębiony, ponieważ nie było go stać na operację, przyjechał mężczyzna na motocyklu i zatrzymał się obok niego i powiedziałem mu: „Wiem, że masz problem z sercem, udaj się proszę do szpitala Sathya Sai Baby w Puttaparthi, będziesz tam leczony całkowicie bezpłatnie”.
Po czym mężczyzna pojechał dalej swoją drogą.
   Sitaram nie miał pojęcia, kim był Sathya Sai Baba, ani gdzie jest Puttaparthi. Ktoś z jego okolicy, który wcześniej odwiedził ten szpital, podał mu adres. Po kilku dniach dotarł do szpitala, ale ponieważ był późny wieczór, został poprowadzony przez służby sevadal przez bramę, by zostać na noc w aśramie Prasanthi Nilayam. Kiedy wszedł do aśramu, po raz pierwszy zobaczył fotografię Swamiego i był trochę zaskoczony. Zapytał wolontariusza sevadal, czyje to zdjęcie. Pracownik Sevadal odpowiedział: - „Oczywiście naszego Sai Baby”.
    „Naprawdę? Ale to ten sam człowiek, który przyjechał na motocyklu, aby powiedzieć mi, żebym odwiedził szpital w Puttaparthi i tam się leczył” – wykrzyknął pacjent.
   Jeszcze bardziej zszokowało pacjenta, gdy powiedziano mu, że Swami opuścił fizyczne ciało w 2011 roku, tj. pięć lat przed spotkaniem z mim. Sitaram poddał się operacji w naszym szpitalu, a w następnym roku przywiózł do szpitala jednego ze swoich przyjaciół, który miał ten sam problem, on również został zoperowany.
     Więc kiedy mamy wrażenie, że Swamiego już z nami nie ma, pamiętajmy, że jest tuż za rogiem, siedzi na swoim motocyklu, rozgrzewa silnik i tylko czeka, by nam pomóc. Jego Miłość jest jak miłość tysiąca matek i nigdy nas nie zawiedzie.

Zaczerpnięte z oficjalnego biuletynu SSSIHMS.

Tłum. E.G.