Życie jest świadomością część 9

Joy Thomas

Rozdział 16
Małżeństwo
    Niedawno odbyło się kilka zaślubin przeprowadzonych w obecności Awatara Sai. Miałam przywilej w nich uczestniczyć. Obudziły we mnie pytania i przyniosły mi falę wielkiej inspiracji, gdy otrzymałam od Niego odpowiedzi.
    Pierwsza taka ceremonia miała miejsce w Sali Ślubów w Brindawanie. Był to uroczysty ślub jednej pary, przesycony wielką czcią i radością. Większość rytuałów odprawił kapłan, zgodnie ze zwyczajem, a Baba był jako honorowy świadek tej uroczystości. Pod koniec Swami zmaterializował mangala sutrę (ślubny naszyjnik) oraz pobłogosławił młodą parę i rodziców z okazji zamiany jaka nastąpiła w ich życiu.
   Drugie zaślubiny miały miejsce w Sai Kulwant Hall w Prasanthi Nilayam 20 sierpnia 1995 roku. Tym razem uroczystość, na którą z pobliskich wiosek przybyło 120 par, odbywała się w obecności Baby. Baba odgrywał w niej ważną rolę. Błogosławił pary obsypując je świętym żółtym ryżem i ofiarowując im w darze przysmaki i pledy.
  Stroje ślubne dla młodych par zostały wybrane przez absolwentki szkół Swamiego – ‘Posłanniczki Matki Sai’ i wręczone im przez Bhagawana dzień wcześniej. Panowie zostali poproszeni przez głównego kapłana, aby przy wtórze recytowanych mantr założyli mangala sutry na szyje swoich małżonek. Potem nowo zaślubione pary obeszły wokół mandir, a Baba pobłogosławił każdą z nich.
   Podczas święta plonów, Onam, Baba celebrował uroczyście małżeństwa kilku par z Kerali. Był tak hojny jak kochający Ojciec, wręczał im pledy i naszyjniki ślubne. Nie było wątpliwości, że wspiera w pełni instytucję małżeństwa, jako inicjacji pana młodego do roli gospodarza domu (grihasty). Zapytany jak znajduje czas do łączenia tylu par, odpowiedział: „Zostały one zaaranżowane wiele wcieleń wcześniej”.
  Podtrzymuje to dane wsparcie i aprobatę dodatkową ceremonią, odbywającą się po skończeniu przez małżonka sześćdziesiątego roku życia. Wtedy para odnawia swoje śluby, ponownie przyrzekając sobie miłość i obopólną troskę. My również dostąpiliśmy przywileju obecności Baby w naszej drugiej ceremonii zaślubin.
   Zdarzało się, że Swami oznajmiał niektórym osobom: „Małżeństwo nie jest dla ciebie”. Jego instrukcje skierowane do większości ludzi zalecają, aby po przeżyciu młodości w celibacie, jako brahmaćari, założyli rodziny. I chociaż w latach sześćdziesiątych XX w. wydawało się, że to nauczanie, obecne we wszystkich religiach, zostało całkowicie odrzucone przez młodych ludzi z Zachodu, to ostatnio widzimy jak odżywa. Powrót do wysokich standardów moralnych od dawna zalecanych przez religijnych doradców i osoby o zaawansowanym poziomie duchowego zrozumienia, jest dla wielu adeptów duchowych powodem do radości.
  Niektórzy uważają, że to tylko przelotny entuzjazm młodych ludzi, wzbudzony widokiem czegoś nowego i innego. My jednak rozumiemy, że reagują oni na potężny wpływ Awatara tej epoki, Bhagawana Śri Sathya Sai Baby, wypełniającego Swoje zadanie. Opisał je prostym językiem jako coś, co przyszedł zrobić. „Prawda, Moralność i Miłość stanowią podstawową naukę wszystkich wiar, a ja zstąpiłem, żeby ustanowić wszystkie trzyˮ.[1] Nic więc dziwnego, że zachodnia młodzież odczuwa wpływ tej potężnej odnowy, bez względu na to czy jest tego nauczana bezpośrednio, czy nie.
   To nie znaczy, że te informacje nie były ciągle powtarzane przez świętych, mędrców i Bogów we wszystkich minionych epokach. Mojżesz przekazał nam nakazy Pana w następujących słowach: „Nie będziecie cudzołożyć.”
    Święty Paweł powtarzając i tłumacząc nauki Jezusa, wyjaśnił Koryntianom, że dla wzrostu ich duchowego zrozumienia byłoby korzystnej, aby wyrzekli się całkowicie przyjemności ciała, tak jak on to czynił. Mimo to dodał, że jeśli nie mogą kontrolować swoich pragnień, to powinni szybko się ożenić: „Ze względu na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego mężaˮ.[2] Pomimo tego ostrzega, że „czas jest krótki” i aby wykorzystać każde z tych cennych ludzkich narodzin na osiągniecie jak najwyższego rozwoju duchowego, byłoby lepiej aby ci którzy mają żony „tak żyli jakby byli nieżonaci”[3] 
   Nasz ukochany Sadguru, Awatar Sai, często porusza temat nawiązywania relacji z serca do serca, a nie ciała z ciałem. Definiuje małżeństwo jako połączenie mężczyzny i kobiety, korzystne ze względu na potomstwo.[4] Nieustannie zaklina wszystkich którzy się pobrali, żeby przestrzegali wiernie umowy małżeńskiej. Mówi: „Jak czystość, pathiwathadharma, jest dla kobiet, tak czystość, brahmaćaria, jest dla mężczyzn. Tak jak kobieta powinna uważać jednego i tylko jednego mężczyznę za swego mistrza i męża, tak mężczyzna powinien być wierny jednej i tylko jednej kobiecie, jako swojej partnerce i żonie.[5]
      Dyscyplina duchowa, która uformowała moją wczesną praktykę, brała się z ruchu religijnego  Christian Science[6]. Mary Baker Eddy, założycielka Christian Science, była doskonałą studentką Wed i świętych pism judeo-chrześcijańskich. Połączyła ich najgłębszą wiedzę i przekazała ją jasnym, prostym. językiem angielskim, używanym wówczas w Ameryce w XIX wieku. Powiedziała: „Jedność cech męskich i kobiecych tworzy całość. Umysł męski sięga po najwyższe tony poprzez określone elementy kobiece, natomiast umysł kobiecy zyskuje odwagę i siłę dzięki cechom męskim. Te różniące się od siebie elementy łączą się w sposób naturalny, a ich prawdziwa harmonia stanowi duchową jedność. Obie płcie powinny być kochające, czyste, delikatne i mocne. Przyciąganie pomiędzy ich naturalnymi cechami będzie stałe jedynie wtedy, gdy zachowają swoją czystość i prawdę, przynoszące słodką odnowę, jak powracająca wiosnaˮ.[7]
      Sai Baba tłumaczy: „W indyjskiej kulturze kobieta nazywana jest drugą połową męża… Małżeństwo jest świętą więzią i przyrzeczeniem… ponieważ żona jest połówką męża, a mąż jest połówką żony. Połowa plus połowa nie znaczy dwa lecz jedno… Poczucie ‘mój’ i ‘twój’ to ego. Ego jest bardzo szkodliwe. Dwie połączone dusze niszczą ego. Ucząc się dostosowywać do siebie, zapominają o nimˮ.   
      Na czym polega podstawowy obowiązek żony wobec męża i męża wobec żony? Baba dał nam na to odpowiedź kilka tygodni temu, zwracając się do mojego męża: „Służ swojej żonie.” Wielokrotnie chwalił go za to. Podczas niedawnego interview wyjaśnił mi, że mam dobrego męża i dodał, aby to zilustrować: „Wstaje każdego ranka i robi ci kawę.” Baba zawsze uważał służenie za efektywne ćwiczenie duchowe. Trzydzieści lat temu rzekł: „Wykonując swoje obowiązki nie kwestionujcie, że ta konkretna praca należy do was, a inne nie. Nie trzymajcie się granic i ograniczeń. Wspierajcie się nawzajem w radosnym współpracowaniu. Wzmacniajcie jedno drugie. Działajcie jak idealny satsang, napełniając się wzajemnie energią i entuzjazmemˮ.[8]
      Nie tylko mężowie i żony powinni służyć sobie bez ograniczeń, to znaczy, bez wyznaczania granic, które mogłyby ich powstrzymać od wykonywania obowiązków i bez przyklejania nalepek ‘mój’ i ‘twój’. Powinni szybko wybaczać sobie przewinienia i błędy. Swami często nam przypomina: „Zapomnijcie o przeszłości. Wybaczcie bliźnim zadane wam rany i zapomnijcie o dobru, jakie im ofiarowaliście… Miłość daje i wybaczaˮ. Baba wciąż nam wybacza, a teraz prosi mężczyzn i kobiety, mężów i żony, żeby zaufać Bogu i żyć moralnie.
    Wie, że nasze dharmiczne postępowanie jest koniecznym warunkiem ostatecznego uwolnienia się od złudzenia, maji, tej mgły unoszącej się z ziemi i zasłaniającej nasze boskie ja. Dlatego błogosławi rytuał zaślubin małżeńskich, traktując go jak krok we właściwą stronę, podobnie jak Jezus potraktował rytuał chrztu mówiąc do Jana: „Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko co sprawiedliwe.” [9]
   Nieustannie nam przypominał, że celem ludzkiej egzystencji jest odnalezienie Jedności w wielości. „Życie jest podróżą od ‘ja’ do ‘my’, od liczby pojedynczej do mnogiej, od uwięzionego pojedynczego do wyzwolonej Jednościˮ.[10] Ci z nas, którzy już są w związkach małżeńskich lub chcą się pobrać, mogą wykorzystać związek małżeński jako autostradę prowadzącą do ostatecznego celu jakim jest urzeczywistnienie Boskiej Jedności.
      „Bezinteresowna pomoc, sewa, wydobywa na wierzch wszystko, co w człowieku wielkie. Powiększa serce i widzenie. Napełnia go radością. Promuje niepodzielność. Świadczy o jedności Ducha. Usuwa wszelkie złe cechy charakteru. Traktujcie służenie jak wielką duchową dyscyplinę. Urodziliście się, żeby służyć, a nie dominować. Każdy w tym świecie jest sługą, a nie panem. Wszelkie relacje – męża z żoną i z dzieckiem, zatrudniającym i zatrudnianym – oparte są na obopólnym służeniu. Dzięki obopólnemu służeniu rozwija się świat. Gdyby zasada służenia nie działała, świat by się zatrzymał. Uważacie, że ‘szef’ jest kimś lepszym? Tak nie jest. Nawet on jest sługą. Boska natura człowieka ujawnia się jedynie wtedy gdy wypełnia ją duch służenia. Doświadczacie wówczas spokoju przekraczającego wasze rozumienieˮ.
      „Co jest powodem braku pokoju we współczesnym świecie? Jest nim brak harmonii pomiędzy myślą, słowem i uczynkiem. Pokój musi mieć swój początek w rodzinie, w domu. Kiedy w rodzinie panuje zrozumienie i harmonia, to na społeczeństwo spływa pokój, a z niego przenosi się na naród i świat. Zatem jedność jest dzisiaj potrzebą najważniejsząˮ.
      „Transformacja musi się zacząć od pojedynczego człowieka. Jeśli zmieni się pojedynczy człowiek, wtedy zmieni się świat. Transformacja musi zajść w ludzkich umysłach. Właściwe myśli prowadzą do właściwych czynów. To dlatego pisma święte głoszą, że umysł jest źródłem ludzkiego zniewolenia i wyzwoleniaˮ.[11]
~Bhagawan Śri Sathya Sai Baba
      „Dom jest świątynią, w której każdy członek rodziny jest poruszającą się świątynią, pielęgnowaną i odżywianą. Najwyższą kapłanką w domu Boga jest matka. Pokora jest balsamicznym kadzidłem, które wypełnia cały dom. Szacunek jest zapaloną lampką, wypełnioną oliwą miłości i płonącą knotem wiary. Spędzajcie lata swego życia na wielbieniu Boga w takich domach jakie macie i jakie znajdziecieˮ.
~ Bhagawan Śri Sathya Sai Baba  

Rozdział 17

Automatyczne boskie działanie
      Z każdym dniem staje się coraz oczywistsze, że ‘kto’ i ‘dlaczego’ są pytaniami, które może zadać jedynie śpiący w odniesieniu do snu. Nie można ich zadawać ani odpowiadać na nie w krainie rzeczywistości. „Kto to zrobił? Ilu było wykonawców?” Jeśli odpowiedź ma być prawdziwa, to musi brzmieć „Ten”. W Absolucie zawsze będzie „Ten i tylko Ten.” W dualizmie możemy odpowiedzieć, że zrobił to ‘on’, ‘ona’ lub ’oni’, dzieląc Jednego na wielu i odróżniając jednych od drugich na podstawie zwodniczych różnic.
      Co miałby robić umysł, gdyby nie mógł odróżniać jednej rzeczy lub osoby od innej? Jego zadaniem jest klasyfikowanie, kategoryzowanie, osądzanie, potępianie i krytykowanie wytworów własnej wyobraźni. Słowo ‘imaginacja’ doskonale opisuje działalność umysłu jako image-in-nation’ (gra słów j. ang. image+in+nation = imaginacja, w tłumaczeniu na j. polski wyobrażenia, obrazy w narodzie᾿). Innymi słowy, umysł produkuje wyobrażenia i rzutuje je na obraz nazywany ‘narodem’ lub ‘światem’. W ten sposób ludzkość lub rodzaj ludzki przedstawia się samej sobie jako twór napełniony bólem, smutkiem i stojący przed trudnościami, jak również przed przyjemnościami, radościami i spełnieniem.
      Trudność wyimaginowana w moim niedawnym doświadczeniu przejawiła się najpierw jako przekrwienie klatki piersiowej. Problemu nie dało się rozwiązać za pomocą zwykłych metod. Ciągnął się całymi dniami, a jego produktem było wyrzucanie krwawej plwociny. W końcu zaprzyjaźniony lekarz zasugerował, że należy sprawdzić dokładniej i ustalić, co go wywołuje. Dzięki temu zgłosiłam do Szpitala Apollo w Bangalore i lekarz, który mnie zbadał, zarządził serię testów – w tym pełne badanie krwi.
      Ponieważ w tym czasie i w tej okolicy zdiagnozowano dużo przypadków malarii, postanowiono więc sprawdzić, czy źródłem moich dolegliwości nie jest właśnie ona. Pierwszą rzeczą jaką dostrzegłam czytając diagnozę było to: ‘malaria – wynik negatywny’. Zauważyłam również, że liczba moich płytek krwi stanowi połowę normalnej liczby białych krwinek. Byłam niemal całkowitą ignorantką w tych sprawach, więc tylko niejasno świtało mi w głowie, że brak wystarczającej liczby białych płytek krwi ma coś wspólnego ze zdolnością ciała do radzenia sobie z infekcją.
      Ponieważ lekarz w Szpitalu Apollo, noszącym obecnie nazwę Mallya Hospital, okazał się niedostępny, więc zabraliśmy wyniki badań do Prasanthi Nilayam, nie wiedząc więcej niż w chwili, gdy stamtąd wyjeżdżaliśmy. Skontaktowałam się ze swoim wiernym przyjacielem dr Badhwarem, pokazałam mu wyniki testów i zapytałam co znaczą. Wyjaśnił, że płytki krwi kontrolują czynnik krzepnięcia krwi. Wyraz jego twarzy, wyraźniej niż słowa, przekazał mi jednak, że implikacje tej sprawy są z jakiegoś powodu poważne. Mimo to stwierdził, że według niego byłoby dobrze, gdyśmy powtórzyli badania w szpitalu Swamiego.
      Udałam się więc do szpitala Swamiego. Wykonane tam testy przyniosły identyczny rezultat. Tym razem zajęło się tą sprawą dwóch lub trzech kolejnych lekarzy i żaden z nich nie miał pewności co zrobić dalej.
      Fascynującym aspektem tego całego niewielkiego dramatu było to, że nagle i niepodziewanie pojawił się mój lekarz ze Stanów. On również przejrzał wyniki badań, ale niczego nie zasugerował. Inny lekarz powiedział, że być może mogłaby tu pomóc witamina C, ale nie był o tym do końca przekonany. Sześciu lekarzy zgodziło się, że mam za mało płytek krwi, ale żaden z nich nie powiedział, co należy uczynić. Ostatecznie zgodzili się, że najlepiej będzie zapytać o to Swamiego. Miałam wrażenie, że czują, że dopóki nie okaże się to absolutnie konieczne, lepiej w tej sprawie nic nie robić.
      Zatem Raye wziął ze sobą na darszan dwa zestawy moich badań. Gdy nadszedł Swami, wysunął je w Jego kierunku i rzekł: „Swami, moja żona ma bardzo niski czynnik krzepliwości krwi i niski poziom białych krwinek. Czy wyzdrowieje?” Baba wziął badania i odpowiedział mu jednym słowem: „Tak!” To uspokoiło wszystkich zainteresowanych. Jesteśmy jednak tak bardzo przyzwyczajeni do myślenia, że musimy coś z tym zrobić, że pytanie, co wywołało ten stan i co mogłoby mnie wyleczyć, pojawiło się w umysłach co najmniej dwóch lub trzech osób.
      Tamtego popołudnia, gdy po darszanie przygotowywałam się do wyjścia, podeszła do mnie przyjaciółka i powiedziała: „Wiesz, moja znajoma miała niedawno problem z krzepnięciem krwi i odkryła, że został on wywołany brakiem witaminy K.” Cóż, to była co najmniej ciekawa informacja. Nigdy nie słyszałam o witaminie K. Po powrocie do mieszkania pomyślałam, że spróbuję się coś o niej dowiedzieć. Zajrzałam do słownika i była tam, po witaminach A, B, C, D i E. Przeczytałam: „Witamina K kontroluje czynnik krzepnięcia krwi i jest znajdowana w zielonych warzywach liściastych.” Nie mogłam uwierzyć swoim oczom. Czy to możliwej, że tak prosta rzecz jak jedzenie szpinaku może rozwiązać mój problem?”
      Albo przyjaciółka, która zdecydowała się mi powiedzieć o doświadczeniu swojej znajomej z witaminą K była medium, lub ten incydent był niesamowicie cennym przypadkiem. Mógł być też dowodem na automatyczną boską aktywność. Przypomniałam sobie wypowiedź Swamiego skierowaną do pana Ratan Lala. „Kiedy wielbiciela napełnia aspiracja do osiągnięcia boskości i kiedy ta aspiracja spotyka się z Boskością, efektem tego jest automatyczna boska aktywność.” Czuję, że wszyscy w Prasanthi Nilayam mają aspiracje do Boskości, logicznym więc będzie założenie, że boska aktywność manifestuje się w naszych czynach i doświadczeniach.
   Kilka osób starało się zdobyć dla mnie witaminę K w Puttaparthi. Sprawdziliśmy nawet apteki w Bangalore, z takim samym negatywnym skutkiem. Potem przyszedł mój sąsiad, Śri Mirczandani i przyniósł mi kapsułkę multiwitaminy zawierającej witaminę K. Czy to również była automatyczna boska aktywność? Oczywiście, że tak. Raye wychodzi wiernie każdego ranka, żeby kupić mi świeży szpinak, więc zjadam go codziennie pod postacią sałatki. Miłość w działaniu i posłuszeństwo wobec tego, co zostaje nam ujawnione, np. właściwe postępowanie, wydają się być właściwymi określeniami do opisania tych czynności. Swami mówi: „Miłość do Boga i działanie – te dwa czynniki powinny iść ze sobą w parze.”[12]
    Kilku lekarzy czekało niecierpliwie na wyniki kolejnych moich badań. Pragnąc ich zadowolić, zgodziłam na dodatkowe testy, chociaż od poprzednich minęło bardzo niewiele czasu. To co wykazały uszczęśliwiło nas. Poziom białych ciałek w mojej krwi okazał się prawidłowy, a liczba płytek krwi była sześciokrotnie wyższa niż w pierwszym badaniu. Wydawało mi się, że powinnam postrzegać tę automatyczną boską aktywność jako spotkanie aspiracji z Boskością lub z łaską Swamiego. Swami opiekuje się wielbicielami w sposób, który nam wydaje się czasem tajemniczy, a u osób nieświadomych może wywołać reakcję: „W porządku, to tylko zbieg okoliczności.” 
    Czy stwierdzenie mówiące, że jeśli ktoś jest cukrzykiem, to już zawsze będzie cukrzykiem, uległo zmianie w ciągu minionych lat? Tego nie wiem, wiem jednak, że ja, będąc niegdyś zdiagnozowana jako osoba cierpiąca na cukrzycę, nie potrzebuję już leków ani specjalnej diety. Poziom cukru pozostaje  w normie. Po tym jak przez dwa lata przyjmowałam leki przeciwcukrzycowe okazało się, że najnowsze badania mieszczą się w normie i wynoszą 80-120. W jakimś momencie, około półtora roku temu, poziom cukru w mojej krwi wyniósł 350! Nie stosowałam niczego innego poza lekami i przepisaną mi dietą. Nie prosiłam Swamiego o pomoc w tej sprawie. Ponownie, moim zdaniem, miałam do czynienia z automatyczną boską aktywnością.
      Nie był to jednak koniec tej historii. Sprawa wróciła kilka tygodni później, po tym jak już napisałam ten rozdział i gdy dopisywało mi zdrowie. Automatyczna boska aktywność nagle przestała działać. Gdy przeglądałam oryginał XI tomu Sathya Sai Speaks, następujący cytat dosłownie wyskoczył z otwartej przez mnie strony:
   „Wrogiem dobrego zdrowia jest gniew. Wstrzykuje do krwioobiegu truciznę i doprowadza do rujnującej transformacji…  Najlepiej jest zachować dobre zdrowie dzięki dobrym myślom i uczynkom. Najlepiej czujnie przestrzegać zachowań żywieniowych. Jądro orzecha kokosowego, woda kokosowa, kiełki roślinne, niegotowane lub na wpół ugotowane warzywa i zielenina są dobre dla zdrowiaˮ.[13]
  Bez względu na to ile razy Swami daje mi piękne przykłady Swojej wszechwiedzy, wszechmocy i wszechobecności, to wciąż jestem pod wrażeniem kolejnego. Najpierw powiedział mi wprost, że jest we mnie za dużo gniewu. Potem pojawił się problem ze zdrowiem. Z dużą pomocą dobrych lekarzy problem został zdiagnozowany i Swami przysłał mi posłańca z receptą. Zaczęłam zmieniać dietę. Dzięki moim wysiłkom i łasce Swamiego mój gniew znacznie się zmniejszył. Potem Swami podsumował tę sytuację słowami, które opisały cały ów scenariusz. Jak piękny jest nasz Pan! Może nazywać to automatyczną boską działalnością, jednak wygląda to tak, jak gdyby rzeczywiście ustawił scenę, wybrał aktorów i przygotował doskonały finał.
   „Gdy posługujesz się językiem, widzisz oczami lub planujesz coś umysłem, to kim jest ten, który mówi, widzi, ocenia i decyduje? To Jedyna Inteligencja, Jedyny, Najwyższy, który jak prąd pracuje w człowieku, poprzez człowieka i poprzez materię. Bóg. Zanurzając się w bhadżanie zauważ jak Jedyny cię pobudza. Twój język wypowiada słowa i odtwarza skomponowaną do nich melodię, głowa kołysze się zgodnie z wyrażanymi przez słowa uczuciami, a umysł wybucha anandą na widok wspaniałości ukazywanych w pieśni. Podobnie tańczący wyraża harmonię i melodię każdym swoim gestem, ruchem mięśni i kończyn. Cała ta aktywność bierze się ze wspólnego źródła, z Boga przebywającego i królującego w sercu. Gdy Go ignorujesz i zaniedbujesz, gdy Mu zaprzeczasz, to nie odczuwasz w sercu radości wobec siebie i innych…ˮ
   „Bóg jest wszystkim, wszystkimi formami, wszystkimi imionami. Nie ma miejsca, w którym byłby nieobecny, nie ma chwili, w której by Go nie było. Nawet diabeł, (w j. ang. devil), posiada w nazwie sylabę ‘dev’, wskazującą na powinowactwo z Panem. Piorun jest boskim przesłaniem, deszcz Jego łaską. Nie pozwól, aby jakakolwiek chwila minęła z pominięciem Boga. Nie pozwól odpłynąć żadnemu zdarzeniu bez przypomnienia ci, że to On jest twórcą. W pokoju przeznaczonym na wielbienie Boga masz Jego wizerunek lub obraz. Zapalasz przed nim lampkę. Mówisz: Zapalam lampkę᾿, ale czy to naprawdę ty᾿ to robisz? Kto podarował ci oliwę, knot i lampkę, które połączone ze sobą zyskują umiejętność wytwarzania płomienia? Kto skłonił cię do czczenia obrazu przedstawiającego tę formę? Kto położył lampkę, zapalił ją i pokłonił się przed obrazem? To wszystko Bóg, Bóg, Bóg. Dla człowieka, który wie i czuje, że nie ma nikogo innego, nie ma niczego więcej.[14]
  ~ Sathya Sai Baba
      „Poszukiwanie przyczyn jest kolejną iluzją dręczącą człowieka. Szuka przyczyn wszystkiego i w tym zamieszaniu zapomina czerpać pełną korzyść z efektu znajdującego się przed nim.
      Śastry cytują za Soundarjalahari (Falami Piękna)[15] znaczenie Śiwa-Śakti. Śiwa-Śakti to połączenie drutu z prądem aktywizującym urządzenia: wiatrak, piec, żarówkę i radio. Śiwa-Śakti jest we wszystkim, nie tylko we mnie. Istnieje tylko jedna różnica odnosząca się do mocy i zdolności do przejawiania się. Świetlik ma pewną moc rozświetlania. Emituje światło. My mamy lampki oliwne, żarówki elektryczne, lampy naftowe, księżyc, słońce - wszystkie jaśnieją blaskiem. Światło jest powszechną Jakością…
      Stała miłość Pana jest jak moskitiera. Trzyma od nas z daleka iluzję niosącą choroby, egoizm, pragnienie, gniew, chciwość i zazdrość (mohę, madę, kamę, krodhę, lobhę i maathsarję). Rozwińcie w sobie wiarę, żebyście mogli kochać bez żadnych wątpliwościˮ.
                   ~ Bhagawan Śri Sathya Sai Baba
tłum. J.C.
 
[1] Sathya Sai Speaks, t.9, rozdz. 49, s. 256
[2] Biblia, Pierwszy list do Koryntian 7:2
[3] Biblia, Pierwszy list do Koryntian 7:29
[4] Vison of Sai, s. 129
[5] Dharma Vahini, s. 41
[6] Christian Science (Stowarzyszenie Chrześcijańskiej Nauki, Chrześcijaństwo naukowe) – wyznanie religijne założone w Stanach Zjednoczonych w 1879 roku przez Mary Baker Eddy.
W 1866 roku, według relacji założycielki ruchu, gdy była w krytycznym stanie po wypadku, doznała objawienia i została cudownie uzdrowiona po przeczytaniu w Biblii o jednym z przypadków uleczenia przez Jezusa.
Mimo mogącej wprowadzać w błąd nazwy związku, doktryna nie pokrywa się z podstawowymi naukami chrześcijaństwa, nie może być więc zaklasyfikowana do wyznań chrześcijańskich. Charakteryzuje się negacją realności świata fizycznego. Postrzega Boga na sposób panteistyczny. Głównym aspektem nauczania jest uzdrowienie fizyczne (chrześcijaństwo kładzie nacisk najpierw na zbawienie ducha, później ciała).
Wyznawcy wierzą, że choroby somatyczne zasadniczo mają charakter duchowy. Nie uznają żadnych lekarstw; wierzą, że Bóg może wyleczyć choroby dzięki ich modlitwie.
[7] Mary Baker Eddy, Science and Health with Key to the Scriptures, s. 57
[8] Sathya Sai Speaks, Tom IV, rozdz. 43, str. 253
[9] Ewangelia wg św. Mateusza 3:15
[10] Tamże, t. IX, rozdz. 13, s. 70?
[11] Sanathana Sarathi, styczeń 1991 r.
[12] Sathya Sai Speaks, T. 1. Rozdz. 6, s. 41
[13] Sathya Sai Speaks, t .XI, rozdz. 25, s. 150
[14] Sathya Sai Speak, T. VIII, rozdz. 9, ss.51-52
[15] Sundaria Lahari – dzieło literackie w sanskrycie. Niektórzy uważają, że pierwsza jego część została wyryta na górze Meru przez samego Ganeszę lub Puszpadantę. Działo wychwala piękno, wdzięk i wspaniałomyślność Bogini Parwati.

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.