

Nauka a duchowość
Drugi dyskurs Sathya Sai Baby
wygłoszony podczas letnich kursów Summer Showers w 1995r.
Swabodhe nanja boddheććha bodha rupataja atmanah
Na dipasja anja dipeććha jatha swatma prakaśane.
Atma, która jest samą naturą wiedzy, nie wymaga innej wiedzy,
Tak jak lampa nie potrzebuje innej lampy, by się oświetlić.
Uczniowie i
studenci!
Nie potrzebujecie płomienia, by
znaleźć inny płomień. Tak samo, szukanie promieniującej, wszechobecnej atmy,
korzystając z innych form wiedzy, jest oznaką ignorancji i głupoty. Nikt nie
próbuje szukać siebie w zewnętrznym świecie. Analogicznie, skoro jesteście
atmą, czystą ignorancją jest szukanie jej gdzie indziej. Tak czyste nauki o
atmie były rozpowszechniane przez Bharat od czasów starożytnych przez wszystkie
wieki. Bharat to kolebka duchowości. Duchowość, dharma, pokój i niekrzywdzenie narodziły się w Bharacie. Takich poszukiwań
prawdy, jakie prowadzono w Bharacie, nie prowadzono nigdzie indziej. Ta ziemia
jest miejscem urodzenia Sapta Riszich[1]. To kraj, gdzie urodził się pierwszy poeta
– Walmiki[2] oraz klasyfikator Wed Wjasa[3]. Jest to niezwykle uświęcony kraj dharmy, w którym Kriszna nauczał Bhagawat
Gity. To królestwo Ramy. Na tej ziemi urodził się Budda. Bharat zawsze
obfitował w umysły dociekające prawdy, ręce zaangażowane w dharmę i serca zanurzone w Panu.
Oddanie nie rozróżnia kasty, wieku i
języka. Każdy z łatwością może kontemplować Boga. Bóg jest tak niezbędny dla
umysłu, jak pożywienie dla ciała. W oddaniu Bharatijów niekiedy spotykamy się z
sytuacjami graniczącymi z absurdem. Niemniej, nawet za takimi na pozór bezsensownymi
zachowaniami kryją się duchowe uczucia i miłość. Uczeń modli się do Boga, aby
powiodło mu się na egzaminach. Ktoś modli się o wygraną w procesie sądowym. Ale
po co sięgać tak daleko? Ludzie modlą się nawet o zapewnienie miejsca siedzącego
w autobusie! Tak więc, uzależniają się od Boga od najmniejszych do najbardziej
znaczących spraw. Można to nazwać świętym szaleństwem, niektórzy nazywają to
głupotą. Jakkolwiek to nazwać, każdy ma prawo do własnego głodu, własnej wiary,
własnego szaleństwa. Nikt nie ma prawa odmawiać nikomu prawa do jego wiary.
Jednak pewne podstawy są konieczne nawet
dla wiary. Obecność pana młodego nie oznacza, że ślub się odbył. Posiadanie
pieniędzy nie znaczy, że możecie prowadzić interes. Potrzebna jest jakaś
dodatkowa wiedza w tym kierunku. Nie można was uważać za pisarzy tylko dlatego,
że znacie alfabet. Autorem może zostać tylko ktoś, kto rozumie znaczenie słów.
Podobnie, nie możecie rozpoznać Boga, mając wiedzę doczesną. Ważna jest wiedza
duchowa. Aby ją zdobyć, dociekajcie prawdy.
Naukowe badania prawdy
Każdy musi zrozumieć wszechświat i
naturę żyjących w nim indywidualnych dusz. Ci, którzy rozumieją tajemnice
kosmosu i żyjących w nim istot, mogą zrozumieć naturę boskości. Mądrzy ludzie
badali przyrodę od starożytności. Astronom Galileusz odkrył wiele faktów dotyczących
wszechświata. Ziemia porusza się wokół Słońca z prędkością 30 km/s i okrąża je
w ciągu roku. „Kto obraca Ziemię? Dlaczego się kręci (wokół osi)?” –
zastanawiał się Galileusz. Stwierdził, że podstawą tego ruchu jest parabola.
Skoro istnieje
podstawa ruchu nawet dla małych obiektów, musi mieć znaczenie także dla ruchu
Ziemi. Kiedyś Ziemia była gorąca. Miliony lat minęło, zanim się ochłodziła.
Dlaczego rozgrzana planeta miałaby się obracać wokół własnej osi? Galileusz
rozmyślał nad odpowiedzią na to pytanie. Rotacja Ziemi powoduje zjawisko dnia i
nocy, które stwarza ludziom sposobność podejmowania działań. Obieg wokół Słońca
wywołuje zjawisko pór roku, dzięki którym mamy deszcze, żniwa i pożywienie.
Każde działanie Boga, małe czy duże, służy dobru ludzkości. Ukryta moc kieruje
wszystkim. Galileusz zrozumiał to i nazwał Bogiem. Tak więc, naukowiec badający
przyrodę rozpoznał tę niezmienną moc.
Prawda jest tym, co jest obecne
zawsze. Prawda ta obejmuje tak wiedzę doczesną, jak i duchową. Tej mocy nikt,
żadnym sposobem, nie jest w stanie poznać. Poznać tę niezmienną moc kryjącą się
za przyrodą to poznać Boga. Do takiego wniosku doszedł w końcu Galileusz.
Einstein, ojciec współczesnej nauki,
mówił o wymienności materii w energię i odwrotnie. Powiedział, że tej
materii-energii nie można ani stworzyć, ani zniszczyć. Ale energia może zmieniać
postać. Jak? Energia magnetyczna może być zamieniona na elektryczność, elektryczność
– na energię atomową, energia atomowa – na światło, a światło – na ciepło.
Uczniowie powinni zwrócić uwagę na następujący mały fakt. Wodę można utworzyć
przez połączenie wodoru z tlenem. Ale kto stworzył wodór i tlen? Woda jest
skutkiem, a tlen i wodór są przyczynami. Nic nie może istnieć bez przyczyny. Skutek
stopniowo zmienia się. To, co się zmienia, to nauka. Niezmienna przyczyna to duchowość.
Żyjcie zgodnie z
ludzkimi wartościami
Mówimy „kultura i duchowość”.
Dzisiaj rano dowiedzieliśmy się, że kultura to „sposób życia”. Oznacza to dziedzictwo.
Duchowość jest niezbędna do transformacji. Czym jest duchowość? Uważamy za
duchowość tylko oddawanie czci i dobre czyny. Ale w rzeczywistości:
duchowość = duch
miłości
nauka = podział
miłości
(gra ang. słów: spirit – split, czyli duch – podział).
„Podział miłości” zmienia się, ale „duch miłości” jest stały. Kultura ma za
podstawę miłość. Brak miłości oznacza brak kultury. Kultura i duchowość w
istocie oznaczają moc miłości. Tej niezmiennej mocy nie można zniszczyć. „Może
ona być Bogiem” – stwierdził Einstein, dodając, że niczego innego nie można stwierdzić
z taką pewnością.
Ludzie spytali Buddę, czy rozumie
boskość, gdyż nie wypowiadał się na temat istnienia Boga. On powiedział:
„Dyskutowanie na niepoznawalny temat, taki jest boskość, który wykracza poza
umysł, jest stratą czasu”. Jato vaćo
niwartante aprapja manasa saha… – tam, skąd słowa i umysł wracają niezdolne
niczego pojąć tam jest boskość. „Dla mnie satja,
dharma i ahimsa są równoważne Brahmie, Wisznu i Śiwie” – stwierdził.
Prawda i dharma stoją najwyżej. Przestrzegajcie ich w życiu i praktykujcie ahimsę. Jest to prawdziwy duchowy
wysiłek. Tak mówił Budda. Nie ma boga wyższego niż prawda. Dlatego Wedy mówią: Satjam wada, dharmam ćara – mów prawdę,
przestrzegaj prawości. Bóg jest obecny tam, gdzie tak się postępuje. Mędrzec
Wasisztha powiedział: Ramo wigrahawan
dharmah – Rama jest samym ucieleśnieniem dharmy, gdyż Rama nigdy nie kłamał i zawsze trzymał się ścieżki dharmy. Chodził boso po lasach i
poświęcił wszystko dla prawości. Aby dotrzymać obietnicy złożonej przez swego
ojca, przyjął na siebie wielki ciężar. Rama niezachwianie trzymał się satji i dharmy, nigdy ich nie odstępując. Dlatego też mówimy, że jest ucieleśnieniem
boskości.
Nawet w tej kalijudze ludzie przyszli do Ramakryszny Paramahansy i spytali, czy
widział Boga. Gdy odpowiedział, że widział, dopytywali się w jakiej postaci, a
on odpowiedział: „Widziałem Boga tak jak widzę was”. Pytany, jak to możliwe,
wyjaśnił: „Dzięki głębokiemu pragnieniu. Wy usilnie staracie się o bogactwo i
dbacie o rodzinę. Płaczecie za małymi i wielkimi rzeczami. Czy kiedykolwiek
zapłakaliście za Bogiem?”.
Ja ćinta bhuwi putra mitra bharanau wjapara sambhaszane
Ja ćinta dhana dhanja bhoga jaśase labhe sada dźajate
Sa ćinta bhuwi Nanda-nandana pada dwandwarawinde kszane
Ka ćinta Jama radźa bhima sadana dwara prajani prabho.
Martwisz się o żonę, dzieci, przyjaciół,
Bogactwo, interesy, przyjemności, sławę.
Ale jeśli chociaż przez chwilę zatęsknisz za lotosowymi stopami Kriszny,
Łatwo przekroczysz straszną bramę siedziby Pana Jamy (śmierci).
Jeśli pragniecie Boga, pracujcie dla
Niego. Wtedy łatwo będziecie mogli Go osiągnąć. Walczycie o doczesne dobra, a
oczekujecie wizji Boga. Z taką hipokryzją nigdy Go nie zdobędziecie.
Niewidoczne
przyczyny i widoczne objawy
Obecnie naukowcy, ateiści i kłótliwi
ludzie domagają się bezpośredniego postrzegania Boga. „Aby uwierzyć, muszę
zobaczyć na własne oczy, dotknąć ręką, spróbować językiem. Jak mam wierzyć w
coś, czego nie mogę zobaczyć, dotknąć posmakować?” – pytają. Naukowcy
korzystając z takich argumentów szydzą z wielbicieli i uważają ich za głupców.
W rzeczy samej nikt nie jest głupszy od tych naukowców.
Dlaczego? Oto przykład. Widzicie
łysego mężczyznę o wzroście ok. 168 cm i wadze 63 kg. Jest to bezpośrednie postrzeganie.
Czy jest prawdziwe? Niewątpliwie. Jednak jest to prawda tylko w odniesieniu do
postrzegania zewnętrznego. Ten człowiek ma też takie cechy jak poświęcenie,
uprzejmość i determinacja, których nie da się dotknąć ani zmierzyć. Nawet
gdybyście pocięli go na kawałki, te cechy byłyby niewidoczne. Czy jednak
podacie w wątpliwość ich istnienie? W rzeczy samej, ten człowiek istnieje tylko
dzięki tym cechom. Niewidoczne cechy są podstawą tych widocznych.
Mówicie, że prawdziwe jest tylko to,
co widać i nic innego. Zgromadziliście karmę w przeszłości, która sprawia, że
cierpicie, ale czy możecie ją zobaczyć? Głupotą jest zaprzeczać istnieniu tego,
co jest niewidoczne lub nienamacalne. Wy widzicie drzewo z gałęziami. Naukowcy widzą
owoce, gałęzie i liście, które są dobrze widoczne. Ale duchowość postrzega
niewidoczne korzenie. Czy mogą istnieć konary bez korzeni? Co jest ważniejsze:
konary czy korzenie? Podobnie, niewidoczna siła jest fundamentem widzialnego
wszechświata. Widzimy i doświadczamy tego świata tylko dzięki tej sile.
Kilka dalszych przykładów. Miłość i
zapach nie mają formy, ale ich doświadczamy. Czy można im zaprzeczać dlatego,
że nie są widoczne ani namacalne? Dlaczego więc w nie wierzymy? Ponieważ nawet
rzeczy niewidoczne mają widoczne lub namacalne przejawy.
Miłość nie ma
formy, ale matka, która darzy miłością, ją ma. Zapach nie ma formy, ale pachnący
kwiat ją ma. Błogość nie ma formy, ale Bóg, którego naturą jest błogość, ją ma!
Bhawa-rupam – forma Boga
Co jest formą Boga? Jest ona
nieosiągalna, niepojęta. Może być czymkolwiek. Na przykład, jaką formę ma wiatr
lub woda? Możecie zobaczyć wodę i poczuć wiatr, ale ani jedno, ani drugie nie
ma formy. Kiedy przyjmują jakąś formę? Gdy balon napełnicie powietrzem,
przyjmuje ono odpowiadającą mu formę. Woda przyjmuje formę pojemnika, w którym
się znajduje.
Analogicznie, bezforemny Bóg
przyjmuje formę, do której jest przywiązany wielbiciel. Samo uczucie
wielbiciela jest formą Boga. W naszych świętych pismach nazywa się ją bhawa-rupam[4]. Aby poznać tę formę Boga, zaleca się
medytację. Bóg przejawia się jako ucieleśnienie takiej postaci uczuć, nad jaką
medytuje wielbiciel. Gdy myślimy o Bogu jako o łaskawym, tak też się przejawia.
Gdy myślimy o Nim jako niszczycielu, takim się ukazuje. Tak więc, wszystkie
formy Boga zależą od waszych odczuć. Boskości nie da się ograniczyć do „tego”
czy „tamtego”.
Sarwatah pani padam tat sarwato
'kszi-śiro-mukham,
Sarwatah śrutimal loke sarwam awritja tiszthati[5]
Mając wszędzie
swoje ręce, stopy, oczy, głowy, usta i uszy, (Bóg) przenika wszystkie światy.
Bóg jest wszędzie w postaci energii.
Naukowcy nazywają ją energią atomową. Ale nawet atom można podzielić. Na tym
świecie nie ma niczego bez formy. Nawet Karnataka i Andhra Pradeś[6] mają swoje formy widoczne na mapach.
Dlatego też starożytni Hindusi czcili Matkę Ziemię jako przejawienie boskości.
Ale współcześni naukowcy wyśmiewają tę praktykę.
Naukowcy pytają: Ziemia jest tylko
glebą i skałami – po co modlić się do niej?
Nasi przodkowie wyjaśniają: Gleba daje
nam pożywienie. Słońce powoduje deszcze, dzień i noc. Wszystko to jest
niezbędne dla życia. Nasza kultura każe oddawać cześć tym, których dobroczynność
podtrzymuje nas. Nic nie może istnieć bez pięciu żywiołów – ziemi, wody, powietrza,
ognia i eteru. Co więc jest złego w modleniu się do nich?
Naukowcy mówią: Dobrze, pięć
żywiołów mogłoby być, ale po co modlić się do kamiennego posągu? Czy on może
być Bogiem?
Przodkowie odpowiadają: Bóg jest
wszędzie! Dlaczego nie wielbić go w skale?
Naukowcy protestują: Ale skała nie
ma świadomości.
W tym miejscu uczniowie powinni
zwrócić uwagę na ważną kwestię. 15 sierpnia[7] podnosimy narodową flagę. Oddajemy jej
cześć. Dlaczego? Jest to tylko kawałek tkaniny składający się z nici. Nie ma
świadomości. Trzepocze na wietrze i bezwładnie zwisa przy nieruchomym
powietrzu. Jakie cnoty flagi czynią ją godną szacunku? Jest to symbol
niepodległości zdobytej po żmudnej walce. Podobnie, chociaż boska świadomość
jest obecna wszędzie, potrzebujemy znaków i symboli, które nam o tym
przypominają.
Takie rozważania prowadzą do
wniosku, że ateizm nie ma racji bytu. Dhana
mulam idam dźagat (pieniądz podstawą tego świata). Dzisiaj świat kręci się
wokół pieniądza. Czasami, gdy ktoś niechcący upuści banknot, podnosi go i
dotyka nim oczu na znak szacunku. Dlaczego? Banknot to tylko miazga bambusa i
trawy, nieprawdaż? Jaką on ma świadomość czy indywidualność? Nie ma żadnej.
Dlaczego więc oddajecie mu cześć? Nie chodzi tylko o wielbicieli – ateiści
także wielbią pieniądze! Czy ateista powie: „Nie, dziękuję, nie chcę pieniędzy?”.
Nie – oni także ich pragną. Honorują pieczęć Banku Rezerw, która nadaje wartość
kawałkowi papieru. Podobnie, po śmierci waszego dziadka wieszacie jego zdjęcie
i przystrajacie je girlandą. Czy wasz dziadek ciągle istnieje w tym zdjęciu?
Nie, zdjęcie jest tylko papierową miazgą. Dlaczego więc okazujecie mu szacunek?
Jest to symbol.
Tak, posąg jest skałą, ale jest
symbolem wszechobecnego Boga. W skale tej jest skoncentrowana bhawa-rupam wielbiciela! A zatem, Hindusi
oddają cześć nie skałom, ale Bogu w skałach, w Ziemi i w posągach. Ktoś, jeśli
chce, może ignorować pewne praktyki, ale nikt nie ma prawa ich potępiać lub osłabiać
wiary innych. Każdy ma prawo do własnej wiary. Tak jak oddech (śwasam) jakiejś osoby nie może być zastąpiony
oddechem innej, tak samo osobista jest wiara (wiśwasam).
Absolutna prawda, względna prawda i nieprawda
Wedy opisują poszukiwanie prawdy. Co
znaczy szukanie prawdy? Niektórzy mówią, że skoro prawda jest wszędzie, jej
szukanie nie ma sensu. Oto przykład. Własnymi oczami widzicie matkę, córkę,
siostrę, żonę i teściową. Oczy, które widzą, są te same. Uczucie doświadczane w
każdym przypadku to analizowanie. Posiadanie oczu nie wystarczy. Musicie zadać
sobie pytanie: „Jak patrzę na moją matkę?”. Odpowiedź: z uczuciem syna czy
córki do matki. Jest to „szukanie prawdy”. Czy każdego możecie darzyć tym samym
spojrzeniem tylko dlatego, że używacie tych samych oczu?
Widzenie jest to samo, ale kryjące
się za nim uczucia są różne. Podobnie, wszystkie nasze zmysły są jednym, ale
każdy ma swoje zdolności i ograniczenia. Szukanie prawdy polega na rozróżnianiu
między satjam (prawdą), nidźam (względną prawdą lub faktem) i asatjam (nieprawdą).
Jaka jest różnica
między względną prawda i prawdą? To ogromna różnica. Uczniowie, wiecie, że
Ziemia jest kulą. Ale teren w pobliżu waszego domu jest płaski. Ta płaskość
jest względną prawdą. Jest taka, jak ją widzicie. Ale gdy podejmiecie się
szukania prawdy, odkryjecie, że mamy do czynienia z kulą. Tak więc, względna
prawda jest w rzeczywistości nieprawdą postrzeganą jako prawda. Widzicie
człowieka w garniturze. Jest to dzisiejsza prawda. Jutro może on nosić dhoti[8]. To, co dzisiaj jest obecne, ale czego
nie ma jutro, jest względną prawdą. Niezmienna prawda zawsze pozostaje prawdą.
Jest to boskość.
Nieprawda jest sprzeczna zarówno z
prawdą, jak i ze względną prawdą. Czym jest nieprawda? Widzieć coś i mówić co
innego oznacza fałsz. W ciemności patrzycie na powróz i mówicie, że jest to
wąż. Jest to złudzenie wynikające z niewłaściwego rozróżniania. Pośpieszyliście
się z wnioskiem. Zaświecicie latarką i wtedy zrozumiecie, że jest to powróz.
Uznanie powrozu za węża jest złudzeniem.
W ten sposób duchowość kryje wiele
subtelnych tajemnic. Nazwano to satja-rahasjam
– ukryta prawda. Dlaczego prawdę nazwano „ukryta”? Ponieważ dla niedojrzałego
intelektu jest zasłonięta i musi być odzyskana przez wysiłek. Dlatego Wedy
mówią: Ekam sat wiprah bahudha wadanti
– prawda jest jedna, ale mędrcy objaśniają ją rozmaicie. Wedy stwierdzają też: Ekam ewa adwitijam brahma – Bóg jest
jeden bez drugiego. Tak więc, Wedy dowodzą tych prawd w piękny sposób.
Dostrzegaj Boga przez miłość
Naukowcy w swoich eksperymentach
również spotykają się z boską mocą. Uznają istnienie niezmiennej mocy, ale nie
nazywają jej Bogiem. Niezależnie jakiej używają nazwy, nie mogą zmienić istoty.
W tym kubku jest woda. Człowiek mówiący w języku telugu nazywa ją niru, w
tamilskim – tanni, w hindi – pani, a w angielskim – water. Nazwy są różne, ale
nie woda. Ludzie także wielbią Boga pod różnymi imionami i formami, zależnie od
osobistych poglądów. Ale istnieje tylko jeden Bóg.
Świat nie może istnieć bez Boga.
Mówicie, że ta tkanina jest zbiorem nici, które z kolei są niczym innym jak
bawełną. Ale tkanina, nici i bawełna są jednym i tym samym. Taką logikę stosujcie
również w dociekaniach duchowych.
Wierzyć ślepo bez
dociekania jest także wielkim oddaniem, gdyż jest ono zrodzone z pełnej wiary.
Małe dziecko pokłada pełną wiarę w matkę i przyjmuje wszystko, co ona mówi. Nie
można tego nazwać głupotą. Nawet Jezus powiedział: „Jakże szczęśliwym byłbym,
gdybym codziennie na chwilę mógł być niewinnym dzieckiem!”. Miał na myśli to,
że musimy mieć niewinność dziecka. Nie powinniśmy posługiwać się manipulacją,
oszustwem i ukrywaniem. Poprzez prostolinijność osiągamy
czystość, a w czystości jest obecna prawda. Jednak dzisiaj trzymamy się z dala
od takiej czystości – wierzymy, że niemoralność popłaca.
Uczniowie i studenci!
Nie prowadźcie błahych rozmów i nie
wyrażajcie płytkich opinii w sprawach dotyczących boskości. To, co dzisiaj
wiedzą naukowcy, jest bliskie zeru. Musicie to dobrze zrozumieć. Wiedza jest niewielka,
ale widowisko gigantyczne. Ci, którzy znają prawdę, są spokojni i cisi.
Naczynie pełne wody jest stateczne, a to do połowy wypełnione hałaśliwie
kołysze się w przód i w tył. Ci, którzy się kłócą to do połowy napełnione naczynia.
Aby zostać naukowcem, najpierw
zapanujcie nad zmysłami i rozwińcie miłość. „Bóg jest miłością, miłość jest
Bogiem – żyj w miłości”. Miłości nie można kupić czy sprzedać. Żadna firma nie
produkuje i nie dostarcza miłości. Jedyna maszyna, która generuje miłość,
znajduje się w was – to serce. Serce nazywa się hridaja. Hridają jest
tylko to, co jest pełne współczucia (daja).
Jednak współczesne serca są z kamienia – bez śladu życzliwości. Takich serc nie
można nazwać ludzkimi. Nie, nie. Bóg jest mieszkańcem serca. Współczujące serce
jest świątynią Boga. Rozwińcie współczucie, a zobaczycie Go w swoim sercu. Gdy
patrzymy tylko na zewnątrz, jesteśmy zagubieni. To, co widzimy na zewnątrz,
musimy widzieć także wewnątrz. Wedy mówią: Antar
bahiśća tat sarwa wjapja Narajana sthitah – wszystko, co istnieje wewnątrz
i na zewnątrz przenika Narajana (Bóg).
Stworzenie wyraża Stwórcę
Boskość jest wszędzie. Na każdym
kroku, w każdym oddechu jest Bóg. Jest On obecny w każdej sylabie, którą
wypowiadacie – jest to boskość w postaci mowy. Dlatego opisuje się Go jako Śabda brahmamaji, ćaraćaramaji –
ucieleśnienie dźwięku, przenikający czujące i nieczujące rzeczy.
Oto mały przykład. Ktoś śpiewa w
rozgłośni radiowej w Delhi. Gdy tutaj włączymy odbiornik, słyszymy ten śpiew.
Jest więc obecny wszędzie, czyż nie? Fale radiowe są wszędzie. Są one przejawem
boskiej mocy, tak jak energia magnetyczna, energia atomowa, światło i ciepło.
Dociekając w ten sposób, dochodzimy
do wniosku, że Boże stworzenie ma niezliczoną ilość tajemnic. W samym Bharacie
żyje 900 milionów ludzi. Na świecie jest ich 5,8 miliarda. Niedawno było 5
miliardów, ale liczba ta wzrosła o 800 milionów. Ze wzrostem zaludnienia,
wzrasta również liczba grzechów. Czy wśród tych milionów istnieją dwie
identyczne osoby? Kto zrozumie takie tajemnice? Różnice istnieją nawet między
bliźniakami. Nie zostali stworzeni z jednej formy. Tylko Bóg mógł stworzyć tak
cudowny kosmos.
Bhagawata
mówi, że historie i czyny Boga wykraczają poza ludzkie pojmowanie. Nikt nie może
zrozumieć Jego zabaw, ale słuchanie o nich wywołuje błogość w sercu i darzy
nieśmiertelnością. Oto jaka jest natura boskości.
Rozważmy fale radiowe wysyłane z
Delhi, Bangaluru, Madrasu, Kalkuty, ze Śri Lanki albo nawet z Ameryki. Żadne
dwie fale nie mieszają się. Co za tajemnica! W powietrzu są miliony fal, a
jednak nie ma zamętu. Kiedy pojawia się zamęt? Tylko wtedy, gdy nie dostroimy
odbiornika do właściwej stacji. Takim dostrajaniem jest medytacja. Dostrójcie
swój umysł za pomocą koncentracji, aby odebrać „wiadomości”, czyli boską wizję.
Gdy umysł jest rozbiegany, odbiór jest nieczysty lub bezsensowny.
Słońce świeci nad
stawem. Na wodzie są fale wywołane przez wiatr. Słońce na powierzchni stawu wydaje
się chwiejne. Ale w rzeczywistości to tylko obraz się chwieje, a nie Słońce.
Fale w waszym umyśle sprawiają, że boskość postrzegacie pod różnymi imionami i
postaciami. Ale boskość jest jedna. To nie boskość, tylko wasze uczucia zmieniają
się z czasem. Medytacja jest procesem jednoczenia rozproszonych myśli umysłu.
Każdy widzi różnorodność w jedności.
Musimy widzieć jedność w różnorodności, ten ukryty pierwiastek – atmę. Jak to
zrobić? Oto talerz, kubek i łyżka. Nazwy i kształty są różne. Wartość każdego
przedmiotu też jest różna. Ale wartość srebra jest ta sama – tak w talerzu i
kubku, jak i w łyżce. Boskość przyjęła nazwę i postać każdej pojedynczej rzeczy
w stworzeniu. Możecie szanować i cenić jedną osobę, a kpić z innej. Ten stosunek
do nich opiera się na ich zachowaniu. Ale pierwiastek atmy jest jeden.
Wypełniajcie
swoje obowiązki
Błoto można znaleźć wszędzie,
dlatego nie ma wartości. Ale złoto ma wielką wartość. Dlaczego? Bo trudno je zdobyć.
Podobnie, człowieka o czystym sercu darzy się wielkim szacunkiem. Jego
działania noszą ciężar gatunkowy. Szczęśliwe życie i dobra reputacja zależą od
waszych czynów – od niczego innego. Aby wspiąć się na wyżyny wielkości, należy
angażować się w święte czyny. Życie ludzkie jest naprawdę bardzo cenne. Pierwszy
student, który dzisiaj przemawiał, powiedział: „Ludzie są cenniejsi niż całe
bogactwo świata”. Kto nadaje wartość złotu i diamentom? Tylko człowiek.
Dlaczego za maleńką działkę w mieście płaci się ogromne pieniądze? Ponieważ
taka jest wartość nadana jej przez człowieka. Niestety, dzisiaj człowiek, który
ceni wszystko, nie ceni siebie! Jest tak dlatego, że lekceważy wartości
ludzkie.
Zrozumcie, że ciało nie ma wartości.
Każdy posiada ciało składające się z pięciu żywiołów. Ciało staje się znaczące
tylko wtedy, gdy jest uświęcane szlachetnymi działaniami i ideałami. Na
przykład, pikantne przystawki, pikle itp. można przez wiele miesięcy przechować
w szklanym słoiku. Ale jeśli zjecie te pikle, ciało nie zachowa ich nawet przez
kilka godzin! Zatem szklany słoik jest znacznie lepszy niż ciało!
Zapamiętajcie, że wasza reputacja w
społeczeństwie zależy nie od wyglądu, osobowości czy bogactwa, lecz tylko od
zachowania. Gdy będziecie przestrzegać moralności, będziecie automatycznie
szanowani. Nie musicie prosić o szacunek. Dlatego (wiersz w telugu):
Adugakuwe o manasa!
Adugu koladi adi adugunu padunani;
Adugakunna pani wadiganagunani.
Adugani Śabarini adarinćeade!
Nie proś, o umyśle!
Im więcej prosisz, tym później będzie to spełnione;
Bez proszenia łaska przychodzi szybko.
Śabari, która nigdy nie prosiła, została obsypana łaską!
Oto przykład. Daśaratha, ojciec
Ramy, ciągle płakał za Ramą i prosił Go, aby został przy nim. Biedak zmarł ze
złamanym sercem oddzielony od Ramy. Z drugiej strony, orzeł Dźataju nie prosił
Ramy o przychylność. Wypełniał swój obowiązek do tego stopnia, że poświęcił
życie, próbując uratować Sitę. Nawet w swoich ostatnich chwilach życia
przejmował się tylko kłopotami Ramy. Dzięki temu Rama złożył Dźataju na swoich
udach i odprawił mu obrzędy pogrzebowe niczym syn ojcu.
Wielu mędrców
prosiło Ramę o przychylność i czekało na Niego w swoich pustelniach. Zamiast
ich nagradzać, Rama wybrał Śabari. Śabari nie prosiła Go o nic bezpośrednio, a
tylko w sercu. Bóg wie, co komu dać, kiedy, gdzie i w jaki sposób. Dlatego
wypełniajcie swoje obowiązki, a łaska Boga spłynie w obfitości bez proszenia.
W każdym
przypadku musicie zadać pięć pytań: kto, gdzie, dlaczego, kiedy i jak. Czy myślicie,
że Bóg spełni wasze pragnienia, gdy zasypiecie Go mnóstwem życzeń bez zadania
sobie tych pytań? Powinniście wiedzieć, kiedy, gdzie, jak i o co prosić Boga.
Rozwijajcie intelekt, by móc rozpoznać właściwy czas i sytuację na spełnianie
pragnień. Takie rozróżnianie nazywa się stałą zintegrowaną świadomością lub pradźńanam brahma.
Ty i Bóg jesteście jedno
Wedy składają się z wielkich
sentencji, takich jak Pradźńanam brahma,
Aham brahmasmi (jestem brahmanem), Ajam atma brahma. Co znaczy Ajam atma brahma? Po prostu „Jestem
atmą, jestem Brahmanem”. Uczeni przedstawiają wyszukane interpretacje, ale
znaczenie jest tu proste: jestem atmą. Wy i atma nie jesteście czymś różnym,
lecz jednym i tym samym.
Gdy mówicie, musicie starannie ważyć
każde słowo. To, co mówicie, pokazujcie w działaniu. Miejcie najpierw wiarę w
daną ideę, a potem ją praktykujcie.
Kiedyś Swami spytał ucznia
gimnazjum: „Kim jesteś?”. Chłopiec pamiętał, że Swami uczy Ajam atma brahma, więc odpowiedział: „Ja i Ty jesteśmy jedno, Swami”.
Swami na to: „Zdaje się, że twój intelekt naprawdę dzisiaj rozkwitł! Czy
naprawdę jesteś tym samym, co Swami?”. On odrzekł: „Tak, Swami. Ty i ja
jesteśmy tym samym”. „W takim razie idź na zewnątrz i udziel wielbicielom darszanu”
– powiedziałem. Kto by na niego patrzył, gdyby poszedł udzielać darśanu?
[Śmiech.] Ale gdy wasza wiara jest głęboka, Bóg z pewnością przejawi się przez
was. Ludzie tylko mówią, bez praktykowania. „Dla ludzi właściwym przedmiotem
studiów jest sam człowiek”. Aby nadać słowom wiarygodność, stosujcie je w działaniu.
Praktyka daje doświadczenie. Tylko wtedy urzeczywistnicie prawdę.
Bhagawatam
Uczniowie i studenci! Prorektor
dzisiaj prosił, abym wyjaśnił wam Bhagawatę. Uczniowie koniecznie powinni
rozumieć te święte pisma, ich tajemnice i naturę małego Kriszny. Bhagawatam rymuje się z bagawutam, co w języku telugu znaczy
„poprawimy się”. Słuchając tego tekstu staniemy się lepszymi ludźmi,
przesiąkniętymi oddaniem i mądrością. Bhagawatam
zawiera owoce wszystkich duchowych praktyk.
Słowo Bhagawatamu[9] ma pięć sylab:
BHA znaczy bhakti (oddanie),
GA – dźńanam (w innej transliteracji gnanam, mądrość),
WA – wajragjam (nieprzywiązanie),
TA – tattwam (natura),
MU – mukti (wyzwolenie).