Wyzwolenie duszy cz. 4

Nieśmiertelne nauki mędrca Wasiszthy skierowane do Pana Ramy
P.P. Arya
Rozdział 5
Tworzenie
   Kiedy Wasisztha zapoznawał Ramę z naturą Brahmana, powiedział: Brahman jest transcendentnym, nieskończonym Absolutem, wszechobecnym, zawsze czystym, zawsze pełnym, niedwoistym i nieopisywalnym. To z niewidzialnego, niezmiennego Brahmana powstał widzialny, zmieniający się świat. Widzialny świat jest złudzeniem, mają, iluzoryczną potęgą Boga. Brahman manifestuje się jako wszechświat. Wszechświat wydaje się realny dzięki umysłowi. Umysł rozszerza się poprzez sankalpy[1] i wikalpy[2] oraz rozciąga ten świat dzięki wyobraźni. Brahmana i świat nie łączy prawdziwy przyczynowy związek. Tak naprawdę istnieje jedynie Brahman.        
    „Indywidualna dusza, dżiwa, ma poczucie indywidualnej świadomości i kiedy zastanawiania się nad tym kim jest, staje się świadoma własnego ego, generowanego poprzez sankalpy umysłu. Gdy pocieramy dwa kawałki drewna, powstaje niewielki ogień, który wkrótce zmienia się w wielki płomień. Podobnie rozwija się egoizm indywidualnej dżiwy, karmiony różnorodnym doświadczaniem rozmaitych przedmiotów, z którymi się styka. Indywidualne ego, poczucie „ja”, umacnia się i głęboko zakorzenia.
    Codzienne czynności nieoświeconych ludzi prowadzone są zwykle na planie fizycznym. Ich doświadczenia ograniczają się przeważnie do obiektów materialnych. Bez względu na to za kogo się uważają, ich dusze są czystą świadomością ograniczaną przez ciało i umysł, upadhisze. Poprzez organy percepcji doświadczają przedmiotów, dźwięku, dotyku, formy, smaku i zapachu. Dzięki organom działania mogą mówić, trzymać, chodzić itd. Wewnętrzny organ umysłu umożliwia im doznawanie wątpliwości, wytrwałości, pamięci, samoświadomości ‘ja” itd. Te wszystkie odczucia składają się na codzienne praktyczne życie zwykłego człowieka w stanie jawy, który wątpi w rzeczywistość wszystkiego co leży poza granicami jego doświadczenia. Dopóki identyfikuje się z zewnętrznym światem, nie może postrzegać świata subtelniejszego. W codziennym życiu ma do czynienia jedynie z cieniami.
   Mędrzec powiedział: „Gdy brakuje informacji o pniu leżącym ciemną nocą na poboczu drogi, to w umyśle pojawia się myśl o ukrywającym się złodzieju. Podobnie w ignorancie, któremu brakuje wiedzy o tym, że wszystko jest Brahmanem, powstaje myśl o rzeczywistym istnieniu świata fizycznego. Pomiędzy dżiwą i Brahmanem nie ma żadnej różnicy. Kiedy usuniemy ignorancję, dżiwa staje się Brahmanem, podobnie jak przestrzeń w kubku połączona z przestrzenią wszechświata, gdy kubek (upadhi) zostanie stłuczony. Tak samo nie ma żadnej różnicy pomiędzy umysłem i wszechświatem”.
    Jak wąż pomylony ze sznurem okazuje się ostatecznie tylko sznurem, tak świat rzeczy nierzeczywistych, zapoczątkowany aktem ignorancji i nałożony na Rzeczywistość, okazuje się w końcu Brahmanem. Wyzwolenia lub mokszy dostępujemy dzięki wiedzy o Bogu, a nie wiedzy o wszechświecie. Wiedza o świecie powinna prowadzić do wiedzy o Brahmanie, gdyż inaczej nie ma znaczenia.

Historia Karkati 

Jak Karkati ostatecznie zyskała wyzwolenie
    „W lasach północnych Himalajów mieszkała straszliwa rakszasi, demonica o ogromnym ciele, nazywana Koślawym Krabem – Karkati. Była czarna jak atrament, masywna jak skała oraz tak silna, że mogła rozłupać potężne drzewo sal (damarzyk mocny). Jej nogi przypominały dwie daktylowe palmy. Miała wielkie usta, krzywe zęby i oczy błyszczące jak ogień. Jej śmiech był głośny jak grzmot, a pazury ostre jak sztylet. Ten potwór o wielkim brzuchu był nieustannie głodny. Miała tak wielki apetyt, że stworzenia żyjące w okolicy i padające ofiarą jej żarłoczności okazywały się tylko skromnym kąskiem. Chcąc zyskać dar nieodczuwania głodu, postanowiła złożyć ofiarę.
    Przez tysiąc lat poddawała się rygorystycznej pokucie na szczycie pokrytej śniegiem góry. Pojawił się przed nią Brahma, Stwórca, bardzo zadowolony z jej wyrzeczeń. Pokłoniła mu się w myślach. Sądziła, że jeśli stanie się żywą szpilką, to będzie mogła wnikać w ciała wszystkich istot na świecie i jeść wystarczająco dużo, by zaspokoić swój rosnący głód. Błagała Brahmę, aby pobłogosławił ją tym darem. Dzięki niemu mogłaby przebijać serca ofiar i wysysając ich krew spełnić swoje pragnienie zaspokojenia stale rosnącego głodu.
    Brahma odparł: „Karkati, jestem zadowolony z twojego oddania. Dam ci dar, którego tak pragniesz. Nawet osoby nikczemne otrzymują ode mnie wszystko, gdy przestrzegają ścisłej ascezy, tapasu.
    Karkati poprosiła: „Pozwól mi stać się żywą szpilką, dżiwa sućiką. Brahma pobłogosławił ją: „Niech tak się stanie. Zmienisz się w żywą szpilkę dopisując do swojego imienia przedrostek »Wi«. Od tej pory będzie ono brzmiało Wisućika. Będziesz mogła wnikać w ludzi spożywających niezdrowe jedzenie, niewstrzemięźliwych, nikczemnych i żyjących w brudzie. Przyjmiesz postać wiatru w jelitach pobudzającego żółć, wywołującego wzdęcia, kolkę jelitową, powiększenie śledziony i cholerę (wisućika)”.
 Mówiąc to, Brahma zniknął. Karkati przyjęła postać małej, prawie niewidocznej szpilki. Jej demoniczna natura nie zmieniła się mimo pokuty.
   Sućika wnikała najpierw w ciała ludzi, a potem przyjmowała postać Wisućiki, niszcząc i pożerając ich od środka. Ukrywała się w kurzu, w brudzie, w niemytych częściach ciała, w kałużach stojącej wody i w otwartych kanałach. Znano ją pod imieniem Dżiwa-Sućiki, odkąd wysysała z ludzi siłę życiową.

Oświecenie Sućiki  

    Żyjąc w ten sposób przed bardzo długi czas, poczuła się rozczarowana tą poniżającą egzystencją jako szpilka i wirus cholery. Brakowało jej wielkiego ciała, jakie posiadała będąc demonicą Karkati. Przestała żerować na ludziach i na szczycie himalajskiej góry poddała się surowemu wyrzeczeniu trwającemu kolejne tysiąc lat. Jej stare grzechy znikły. Uwolniła się od miłości i nienawiści. Spłynęła na nią mądrość. Zyskała światło wiedzy i doświadczyła duchowej błogości.
    Tym razem Brahma pojawił się przed nią dobrowolnie i rzekł: „Karkati! Osiągnęłaś oświecenie. Stałaś się dżiwanmuktą, osobą oświeconą. Wróć do swojej starej formie rakszasy. Odżywiaj się ciałami tych, którzy nie posiadają życiowej mądrości, a także okrutnych i niegodziwych. Udaj się do ignorantów i oświecaj ich zdobytą przez siebie wiedzą, ponieważ naturą dobrych i wielkich istot jest uwalnianie ignorantów od niewiedzy. Kto nie przyjmie od ciebie wiedzy, potraktuj go jak posiłek”. Mówiąc to, Brahma zniknął.
    Karkati głęboko medytowała o niedwoistym Brahmanie i pozostawała bardzo długo w nirwikalpa samadhi[3]. Kiedy powróciła do normalnego stanu poczuła ostry ból głodu. Głód jest dharmą ciała. Ciało nie zapomina nigdy o swojej dharmie czyli apetycie tak długo jak pozostaje w tym samym stanie. Pomyślała, że zabijanie zwierząt na pokarm jest grzechem. Udała się na stoki Himalajów i dotarła do krainy myśliwych. Myślała, że zgodnie z instrukcjami Brahmy będzie spożywać ciała ignorantów. W środku nocy ujrzała króla wędrującego ze swoim ministrem przez las. Ucieszyła ją myśl, że w końcu znalazła posiłek. Musiała tylko sprawdzić czy są mędrcami czy ignorantami.
   Zaryczała: „Kim jesteście? Mędrcami czy głupcami? Stanowicie dla mnie łatwą zdobycz i musicie przyjąć los z moich rąk”. Król odpowiedział: „O demonico! Nie przechwalaj się zbytnio. Natychmiast zademonstruj nam swoją moc. Czego naprawdę chcesz? Jedynie ignorant oczekuje na owoce swych czynów. Mędrzec zawsze postępuje szlachetnie i nie oczekuje nagrody. Spełnia czyny ze spokojnym umysłem wspomaganym rozumem i praktyczną mądrością”.
    Karkati zaczęła podejrzewać, że mogą być mędrcami. Wydawało jej się, że posiedli wiedzę i moralną doskonałość, a jako takich, nie mogła ich zniszczyć. Pomyślała, że zanim ich pożre, musi najpierw sprawdzić i upewnić się, czy posiadają duchową wiedzę. Więc rzekła: „Powiedzcie mi kim jesteście i skąd przyszliście”. Minister odpowiedział: „To jest król ludu Kirata, a ja jestem jego ministrem. Nocą patrolujemy ten kraj, aby chronić cnotliwych i karać grzeszników”.
   Karkati stwierdziła: „Dobry król może się stać nikczemnikiem słuchając rad niegodziwego ministra. Jeśli szlachetny król otrzymuje mądre rady od mądrego ministra, to może osiągnąć wszystko w świecie. Poddani króla są tacy sami jak on. Ci, którzy dysponują wiedzą duchową zawartą w świętych pismach, mogą zostać królami i ministrami, ponieważ jedynie oni pozostają w prawdzie i szczerze dążą do szczęścia poddanych. Zadam wam serię pytań na temat filozofii życia. Jeśli dobrze odpowiecie, uwolnię was. W przeciwnym razie staniecie się dla mnie smacznym daniem”.

Pytania

   Karkati postanowiła uwolnić swój umysł od resztek wątpliwości. Zagroziła, że pożre swoich rozmówców, jeśli nie odpowiedzą prawidłowo. 
Oto pytania, jakie zadała królowi i jego ministrowi:
1.  Czym jest atom, który jest przyczyną powstania, podtrzymywania i niszczenia niezliczonych światów, wyskakujących jak bańki na powierzchnię oceanu?
2.     Czym jest akasza, mimo że tym nie jest? 
3.     Czym jest to, co chociaż nieograniczone, ma ograniczenia?  
4.     Czym jest to, co poruszając się zachowuje bezruch?
5.     Czym jest to, co chociaż jest, to równocześnie go nie ma?
6.     Czym jest to, co przejawia się jako ćitta, świadomość lub inteligencja, a jest tak bezwładne jak głaz? 
7.     Czym jest to, co maluje obrazy w akaszy?
8.  Czym jest atom, w którym jak drzewo w nasieniu, mieści się cały makrokosmos?
9.     Skąd wszystko bierze swój początek, jak piana w morzu?
10.    Z czym się połączą?

Odpowiedź ministra

   Mądry minister odpowiedział: „Wszystkie twoje pytania odnoszą się do najwyższego, niepodzielnego Brahmana, pozostającego poza zasięgiem umysłu i pięciu zmysłów, subtelniejszego od akaszy. Brahman jest Atomem atomów, Absolutną Świadomością i bezgraniczna Wiedzą.
   Brahman czyli Najwyższa Jaźń jest wszechobecny i subtelny. Pozostaje niezależny, niralamb. Nie jest ani wewnętrzny ani zewnętrzny, więc można powiedzieć, że jest akaszą. (Nie jest to jednak dobre porównanie. Chodzi tu tylko o ogólne wyobrażenie ekspansji i subtelności, które daje to porównanie. Brahman jest nieporównywalny z żadnym innym bytem.) Zatem Brahman nie jest akaszą, ponieważ jest Czystą Świadomością. Akasza jest pasywna. Stanowi produkt iluzji, maji. Brahman jest zarówno materialną jak i skuteczną przyczyną stworzenia.
     Brahman jaśnieje własną chwałą. Nie posiada miejsca spoczynku. Jest poza czasem, przestrzenią przyczyną. Jest niepodzielny i bezkresny, a zatem nieograniczony. Jednak przebywa we wszystkich istotach jako ich wewnętrzna dusza czyli Absolutny Byt.
  Brahman jest nieporuszony, ponieważ na zewnątrz Siebie nie posiada przestrzeni, w której mógłby się poruszać. Jest pełnią (purna). Porusza się dzięki związkowi z ciałami i wieloma obiektami. Brahman jest Absolutnym Bytem, Sat. Poza Nim nie ma nikogo. Pozostaje poza percepcją zmysłów. Ludzie skupieni na świecie materialnym zaprzeczają Jego istnieniu. Nie możemy Go wskazać ignorantowi, ponieważ gołym oko nigdy nie ujrzy Brahmana. W tym sensie mówi się, że Boga nie ma.
   Brahman jest Absolutną Świadomością. Jest Światłem świateł. Przejawia się we wszystkich bezwładnych i czujących obiektach. Posiada dwa aspekty: świadomość  i materię. Materia jest bezwładna i nieczuła.
Duch jest Czystą Świadomością.
To Brahman maluje obrazy wszechświata w obszarze świadomości zwanym ćidakaszą, która jest bardzo subtelna, samowystarczalna i nieskazitelna.
   Na trzy ostatnie pytania minister odpowiedział tak: „Z Brahmana wyłoniły się różnorodne światy. Powstały w Jego wnętrzu i istnieją tylko w Nim. Ostatecznie rozpuszczą się w Brahmanie jak bańki w oceanie. Nie można ich od Niego oddzielić. Są samym Brahmanem i Jego przejawieniami”.
   Karkati była usatysfakcjonowana mądrymi słowami ministra. Chcąc zmierzyć głębię własnej wiedzy poprosiła teraz króla o wypowiedź.

Odpowiedź króla

    Król poparł analizę ministra. Potwierdził, że przedmiotem pytań Sućiki była Najwyższa Jaźń. Wskazał, że zdobywanie wiedzy o Najwyższej Jaźni, Brahmanie, powadzi do zrozumienia, że podziały widoczne we wszechświecie nie przeczą jedności leżącej u podstaw.
 Karkati, ogromnie zadowolona z inteligentnych odpowiedzi władcy, stwierdziła: „Ty i twój minister jesteście prawdziwymi mędrcami. Jesteście godni wszelkich honorów świata. Wasze słowa mądrości wniknęły we mnie jak nektar. Teraz moje ciało jest chłodne i spokojne. Doprawdy, ludzie związani z mędrcami są błogosławieni. Opowiedz mi, o królu, jak mogę ci teraz służyć? Rozkazuj mi”.
   Król odpowiedział: „Karkati! W przyszłości nie zabijaj ludzi dla pokarmu. Nigdy nie rań żadnej żywej istoty”.
  „Odtąd nie zabiję z tego powodu żadnego stworzenia”, przyrzekła mu Karkati. Więc król ją zapytał, jak będzie podtrzymywała swoje ciało, skoro rezygnuje ze zwierzęcych pokarmów. Karkati odrzekła: „Ponownie udam się na szczyt Himalajów i będę długo praktykowała nirwikalpę samadhi. Będę piła płynący z wnętrza nektar. W końcu opuszczę ciało i dostąpię bezcielesnego zbawienia, widehamukti. Bądź spokojny, o królu, do końca życia nie zabiję ani nie skrzywdzę żadnej żywej istoty.
    Król poprosił Sućikę, aby porzuciła ciało demonicy, przyjęła postać pięknej kobiety i zamieszkała w jego królestwie. Pragnął, aby pośród jego poddanych wyłapywała złych ludzi, złodziei i osoby zasługujące na śmierć.
    Karkati zgodziła się na propozycję króla i przyjęła  pełną wdzięku postać Lakszmi. Towarzyszyła królowi i jego ministrowi do pałacu. W ciągu kilku dni król aresztował 3000 złoczyńców i oddał ich Karkati na żer. Zmieniła postać z Lakszmi na Karkati i zarzuciła ich sobie na ramiona. Opuściła króla i udała się w Himalaje. Po zaspokojeniu głodu, odpoczęła przez chwilę, a potem dostąpiła nirwikalpa samadhi. Zwykle po kilku latach opuszczała ten stan, przenosiła się ponownie na dwór i spędzała trochę czasu na satsangach z królem oraz jego ministrem. Następnie wracała do swojej siedziby w Himalajach, obładowana złoczyńcami, których tam zjadała.
    Nawet teraz Karkati chwyta tych, którzy zasłużyli na śmierć. Resztę czasu spędza w błogosławionym stanie czystej świadomości.

Człowiek, umysł i atma

Wzajemne relacje łączące ciało, umysł i duszę
    Ukazując relacje zachodzące pomiędzy ciałem, umysłem i atmą, Bhagawan mówi: „Człowiek ciężko i nieustannie walczy nocą i dniem o zaspokojenie potrzeb ciała. Kto rozumie, że atma – duch różni się od ciała, ten nie pada ofiarą kłopotów… Termin »człowiek« nie odnosi się wyłącznie do ciała fizycznego. Istota ludzka składa się z ciała, umysłu i atmy, aby mogła działać poprzez ciało, rozumieć dzięki umysłowi i mieć atmę za ich świadka. Te trzy elementy są niezbędne do prowadzenia ludzkiej egzystencji, maanawathwam”.
Sathya Sai Speaks, t. XXVI, s. 184
    Tłumacząc naturę świadomości, Bhagawan mówi: „To świadomość w ciele fizycznym umożliwia człowiekowi cieszenie się przyjemnościami czerpanymi z rzeczy doświadczanych zmysłowo. Jeśli zrozumiemy tę prawdę, wówczas boska natura świadomości stanie się dla nas jasna. Wtedy każdy czyn będzie ofiarą złożoną Bogu, a praca przemieni się w wielbienie”.
Sathya Sai Speaks, t. XX, s.21

Historia Indry i Ahalji

  Wszystko czego doświadczacie jest zależne od nakazów, podszeptów i wymagań umysłu oraz od waszych myśli, sankalp. Każda decyzja podejmowana przez umysł,  niezależnie od tego, czy dotyczy zapisania w pamięci, czy postępowania zgodnie z nią, czy też odrzucenia jej – wywiera na was ogromny wpływ. Aby zebrać dobre owoce, trzeba dbać o dobre nawyki. Łatwo jest popaść w złe przyzwyczajenia. Wtedy jednak sami ponosicie konsekwencje wynikające z niedobrych myśli.
fragment Dyskursu Bhagawana Baby z 20 lipca 1986 r.
    Wasisztha powiedział: „Ramo! Wiedz, że umysł jest pogromcą atmy. Jedynie umysł stwarza świat. Ciało jest formą przygotowaną przez umysł, przez którą może działać. Umysł wplątuje się w ciało i przeżywa za jego pośrednictwem wszelkiego rodzaju boleści i cierpienia. Jedynie Brahma rozumie cudowne moce umysłu. Mędrzec, który identyfikuje się z wszechobecną Duszą/Atmą i wie, że jest bezcielesny, uwalnia się od wszelkiego zła tożsamego z ciałem. Indra i Ahalya nie uświadamiali sobie cielesnego bólu. Posłuchaj teraz ich historii.
Wasisztha opowiedział Ramie następującą historię o królu Indrze i jego królowej Ahalji. Historia ta świadczy o przewyższającej wszystko inne potędze umysłu.
     Wasisztha powiedział: „Był kiedyś król o imieniu Indradjumna, który rządził stanem Magadha (obecnie Bihar). Ahalja to imię jego królowej. W ich królestwie mieszkał bardzo zmysłowy mężczyzna mający na imię Indra. Królowa Ahalja dowiedziała się z puran, że król dewów, Indra, pozostawał pod wpływem jej imienniczki, Ahalji, żony mędrca Gautamy oraz że król dewów i żona Gautamy nawiązali ze sobą namiętny romans. Często wracała myślą do tej legendy i stopniowo przywiązywała się do lubieżnika Indry, swojego poddanego. Jej miłość do Indry rosła, aż w końcu przerodziła się w intensywny i namiętny związek.
      Przedstawiono tę sprawę królowi. Król poczuł się zawstydzony i bardzo się rozgniewał. Wrzucił oboje do zbiornika wypełnionego przenikliwie zimną wodą. Oni jednak nie okazywali żadnych znaków świadczących o dyskomforcie czy bólu. Uśmiechali się do siebie, poruszani błogą wesołością. 
Potem wrzucono ich do wielkiej patelni postawionej na ogniu. Nie doznali oparzeń ani innych obrażeń. Nie zostali zranieni. Powiedzieli: „Królu! Myśląc o sobie radujemy się rozkoszą naszych dusz. Kochamy się na poziomie duchowym i a nie umysłowym”. Chociaż zdeptały ich słonie, to wciąż pozostawali cali. Wyznali: „O królu! Pamiętając o sobie odczuwamy ogromną radość”. 
     Król karał błądzącą parę na wiele sposobów, chcąc przerwać ich związek. Para przeżyła wiele fizycznych represji, lecz nie rozstała się. Chłostano ich bezlitośnie pasami i rózgami oraz uderzano młotkiem. Nawet wówczas nie okazywali najmniejszych odznak bólu. Po prostu śmiali się. Król był zdziwiony. Nie mogąc zrozumieć dlaczego ci zakochani w sobie ludzie są odporni na cielesne cierpienia, zapytał o powód ich radości w chwilach, gdy doświadczali tortur zadawanych im na jego rozkaz:  „Jak to jest, że nie czujecie bólu podczas tortur?”. Indra wytłumaczył mu przyczynę odrywania się od bólu w taki oto sposób:
     „Królu! Żadne cierpienie fizyczne nie oddzieli nas od siebie. Ahalja i ja jesteśmy całkowicie sobą pochłonięci. Dlatego tortury jakie nam zadajesz nie mają na nas wpływu. Możesz karać nasze ciała, ale nie nasze umysły. Nie zmienisz ich nawet odrobinę. Ciało nie stwarza umysłu, ale umysł niewątpliwie stwarza świat. Umysł, będąc głęboko przywiązany do jakiegoś obiektu, nie doświadcza bólu fizycznego, ponieważ jest całkowicie zanurzony w tym obiekcie. Umysł, myśląc o czymś bardzo intensywnie, zostaje przez to coś całkowicie pochłonięty – tylko przez to, a nie przez cokolwiek innego, włączając w to także cierpienia doświadczane przez ciało”.   
    „Kiedy umysł zostanie całkowicie przez coś pochłonięty, to wówczas w innych miejscach jest nieobecny. Nie obserwuje ani nie czuje dolegliwości ciała, będąc zaabsorbowany całkowicie czymś innym. Umysł jest jedynym instrumentem odczuwającym ból. Nasze umysły są w tej chwili zaprzątnięte tym, co lubią najbardziej. Jak mogłoby je dotknąć cierpienie? Żadna siła na ziemi nie jest w stanie odciągnąć umysłu od tego co kocha. Ciała mają źródło w umyśle. Potęga umysłu jest tak wielka, że może przyjąć formę ciała. Napełnia je swoją energią, tak jak przestrzeń napełnia naczynie. My nie identyfikujemy się z ciałami. Dlatego nasze ciała nie odczuwają bólu ani cierpienia”. 
     Kiedy ta sprawa była omawiana na dworze, mędrzec Bharata siedział u boku króla. Ów muni stwierdził potem, że ta para przemawiała słowami mądrości, chociaż jej postępowanie było nikczemne. Król poprosił mędrca Bharatę, aby przeklął tę parę za zepsucie, ale nawet to go zawiodło. Ich ciała zareagowały na przekleństwo mędrca i uschły, ale ich umysły przyjęły inne ciała, takie jak ptaki i zwierzęta. We wszystkich wcieleniach byli ze sobą związani jako kochająca się para, całkowicie sobie oddani. Tak więc przekleństwo mędrca nie dotknęło umysłów. 
   Mędrzec Wasisztha zakończył tę historię tłumacząc Ramie, że dusza wcielająca się na Ziemi posiada dwa ciała. Jedno to „ciało mentalne”, które porusza się szybko i bez najmniejszej przerwy. Drugim jest grube „ciało fizyczne’ wykonane z nietrwałego mięsa i kości, pozostające z natury w tyle za trwałym i potężnym „ciałem mentalnym” jak również za potęgą procesu myślowego. 
     Mędrzec Wasisztha powiedział: „Ramo! Ciało z jego licznymi organami nie jest niczym innym jak umysłem. Wszechświat również nie jest niczym innym jak umysłem. Gdy ginie umysł, znika ciało i kosmos”. Na tym Wasisztha zakończył tę historię.

Potęga myśli

    „Wszystkie ciała wyłaniają się wyłącznie z umysłu. Umysł robi wszystko. Stoi wyżej niż ciało. Gdy ciało ginie, umysł szybko przybiera nowe ciało, zgodnie ze swoimi upodobaniami. Jeśli umysł zostanie do tego stopnia zniszczony, że nie będzie w stanie zmartwychwstać z pomocą mądrości Atmy, tylko wtedy przestaną się pojawiać ciała”.
~Bhagawan Baba
     „Stajemy się tym, co czujemy. Jakie są myśli, takie są rezultaty. Jakie jest nasiono, taka jest roślina”.
  „Każda myśl, obraz i zdarzenie pozostawia w umyśle ślad. Pilnuj nieustannie, aby nie wejść w kontakt ze złem”.
  ~Sathya Sai Speaks tom X
    Mędrzec Wasisztha poinstruował swojego ucznia, Ramę, o wielkiej mocy myśli, przedstawiając mu dzieje Aindawy, Indry, Dhirgupty oraz dziecka – Bala.

Historia Aindawy

    Kiedyś mędrzec Wasisztha poprosił Pana Brahmę, swojego ojca, aby wyjaśnił mu, jak powstał wszechświat. Brahma opowiedział o stworzeniu świata, przytaczając historię Aindawy. Natomiast Brahma usłyszał po raz pierwszy historię Aindawy, syna Indu, z ust Boga Słońca.   
   Wasisztha opowiedział tę historię swojemu uczniowi, Panu Ramie, aby pouczyć go o wielkiej roli jaką w tworzeniu świata odgrywa myślący umysł. Powiedział, że jedynie umysł pojawia się jako nieustannie czynna aktywność stwórcza, która ze względu na niewiedzę skłania nas do myślenia, że to jest rzeczywiste, a tamto nierzeczywiste.
    Żył kiedyś mędrzec o imieniu Indu, pozostający w szczęśliwym związku z żoną. Długo nie mieli dzieci. Modlili się więc do Pana Śiwy, a Ten pobłogosławił ich dziesięcioma pięknymi synami. Po jakimś czasie synowie dorośli, a ich rodzice odeszli z tego świata jako bardzo starzy ludzie. Synów rozczarowała przemijająca natura życia oraz koło narodzin i śmierci. Najstarszy z dziesięciu synów zwierzył się braciom, że chce osiągnąć pozycję Brahmy, stwórcy. Doszedł do wniosku, że Brahma jest niezniszczalny aż do końca wszechświata i że on będzie cieszył się długim życiem jako Brahma, pokonując śmierć i odradzanie jakie doświadczają ludzkie istoty.    
    Argumentacja i wzniosłe myśli najstarszego z braci przekonały młodszych. Umocnili umysły w przekonaniu, że zyskają status Brahmy, stwórcy wszechświata i oddali się surowym wyrzeczeniom, zachowując tylko jedno pragnienie – stania się Brahmą.
   Płynęły lata. Ciała dziesięciu braci wyschły i odpadły. Pozostała im jednak potęga myśli i te myśli zmieniły każdego z nich w Brahmę. Ten świat, podobnie jak my teraz, powstał z nich na dziesięć sposobów. Bóg Słońca uważa się za jedną z wielu istot stworzonych przez dziesięciu Brahmanów, będących bezpośrednim efektem potęgi ich myślenia.
    Bóg Słońca zamknął tę rozmowę z Brahmą wskazując, że sam umysł jest stwórcą świata i Najwyższą Istotą. To co robi umysł jest działaniem, podczas gdy to co robi ciało jest niedziałaniem”. 
    W ten sposób mędrzec Wasisztha zilustrował potęgę zdeterminowanego i myślącego umysłu, który sprawił, że synowie Indu stali się stwórcami wszechświata.

Historia Dhirgupty

    Mędrzec Wasisztha ciągnął dalej, opowiadając kolejną historię ilustrującą potęgę górującego nad ciałem umysłu. Chciał przez nią podkreślić, że należy zachęcać umysł do wybierania drogi prawości i czystości, ponieważ posiada on tajemniczą moc doświadczania tego co leży głęboko, jak również sięgania po to. Na przykład, dzięki intensywnej kontemplacji, umysł może sprawić, że człowiek trzęsie się z zimna siedząc w promieniach palącego słońca. Aby zilustrować tę zagadkową moc umysłu, mędrzec Wasisztha przytoczył historię Dhirgupty, który wpadł do suchej studni przez zamaskowany otwór. Doszło do tego gdy szedł do lasu, gdzie chciał zebrać rzeczy potrzebne do odprawienia obrzędu religijnego. Kiedy wydostał się ze studni zaczął biegać w koło, uderzać się drewnianym kijem i wołać: „Jestem zgubiony” – po to tylko, aby znów wpaść w dziurę. Ów cykl wpadania do zakrytej studni, wychodzenia z niej, płakania, bicia się i cierpienia wywołanego brakiem orientacji oraz ponownego wpadania do studni i cierpienia, trwał w lesie przez jakiś czas.  
    Zaintrygowany Rama zapytał nauczyciela o naturę lasu, w którym taki człowiek jak Dhirgupta wędrował bez celu, wpadał w pułapkę, spadał i bez końca przeżywał udręki. Mędrzec Wasisztha wytłumaczył Mu, że wielkim lasem, po którym włóczył się Dhirgupta, był las ziemskich doświadczeń. Dhirgupta był wędrującym umysłem.   
    Umysł, posługując się rozróżnianiem, doświadcza spokoju, podobnie jak Dhirgupta po wejściu do wypielęgnowanego gaju owocujących bananowców. Kiedy leśne ciernie, stanowiące odpowiednik udręki zrodzonej z bezkrytycznego myślenia, raniły mu nogi i siniaczyły ciało, wołał w rozpaczy: „Jestem zgubiony”. Był to lament cierpiącego ego. Myśl, że odrzucił przyjemności związane z bezkrytycznym myśleniem, wywoływała w nim rozpacz. Ten sam umysł doświadcza radości i śmieje się, kiedy już umie rozróżniać.
   Wasisztha zakończył tę historię podkreślając, że umysł popada w stan niewoli jedynie dzięki sile własnych wrażeń – sieci bezkrytycznych myśli, zamknięty jak jedwabnik w kokonie z wysnutych z siebie nici (myśli). Mędrzec poradził Ramie, aby siekierą dochodzenia wyciął aż do korzeni drzewa z lasu ziemskich doświadczeń oraz wskazał Mu jak uwolnić się od wędrowania przez las samsary i wpadania do ślepych studni cierpienia.

Natura ciała

    Bhagawan Baba mówi: „Nie łatwo jest zmienić ludzką naturę. Pomimo wszelkich praktyk duchowych (sadhany) i towarzystwa świętych (satsangów) ukryte ziemskie pragnienia i tendencje zabrane podczas minionych wcieleń nie opuszczają nas tak łatwo. Dlatego musimy najpierw zrozumieć prawdziwą naturę ciała. Czym jest ciało? Jest magazynem brudu, mięsa, krwi i kości itd. Jednak jaśnieje w nim klejnot najczystszego promienia Atmy. Klejnoty nie rosną na drzewach jak owoce, ale można je znaleźć w błocie. Podobnie ludzkie ciało, które jest z natury brudem i błotem (mrinmaji), kryje w sobie Atmę, mającą naturę Czystej Świadomości (Ćinmaji). Sekret naszego sukcesu leży w dokładnym zrozumieniu i wyjaśnieniu zasady Czystej Świadomości. Ciało, choć przemijające i krótkotrwałe, jest relikwiarzem przechowującym nieśmiertelną i wieczną Atmę”.
   Najważniejszym obowiązkiem człowieka jest wzniesienie się ponad świadomość ciała i umysłu oraz zniszczenie ziemskich wasan[4] oraz sankalp[5] przywiązujących duszę do koła narodzin i śmierci (samsary). Potęga myśli jest ogromna. Trzeba usunąć z umysłu wszystkie myśli i intencje mające cechy przywiązania i zostawić w nim jedynie czyste pragnienia i duchowe myśli. To jedyna droga do wyzwolenia, mokszy. Mahariszi Patandżali mówił o zatrzymaniu poruszeń umysłu (ćitta-writti nirodha), aby osiągnąć zbawienie. Mówił, że wszelkie pobudzenie umysłu (writti) czyli wasany, sankalpy i wrodzone skłonności (samaskary) są na tej drodze przeszkodami. Utożsamianie się z ciałem musi odejść, a wszelkie nieczyste pragnienia, myśli i tendencje muszą zostać wyeliminowane, aby umysł stał się czysty i był gotowy na sukces na ścieżce sadhany (praktyk duchowych). 

Negowanie umysłu

     Bhagawan Baba napomina wielbicieli: „Rozważcie istotny fakt. Człowiek, który uwolnił się od identyfikacji z ciałem (anaatmabhaawy), doświadcza wizji Boga (saakshaatkaary) i nie ma już potrzeby wykonywania żadnych ćwiczeń duchowych. Podejmuje je głównie po to, aby zapewnić sobie pewnego rodzaju satysfakcję psychiczną. Wszelkie tego typu ćwiczenia wykonuje umysł. Czy mogą one nad nim zapanować? Czy złodziej może schwytać sam siebie? Podobnie umysł nie potrafi się kontrolować. Umysł musi zostać unicestwiony (amanaska). „Amanaska” oznacza uwolnienie od myśli. Kiedy myśli są minimalizowane, umysł traci moc”.
     Kiedy staramy się rozwinąć w sobie wiarę w Jaźń, wówczas moce ciała, umysłu i intelektu powinny się kierować w stronę Jaźni. Bez względu na to jaka myśl pojawi się w umyśle, powinna zdążać ku Atmie. To jest prawdziwe ćwiczenie duchowe (sadhana) umożliwiające nam połączenie się z Bogiem. W tym połączeniu następuje urzeczywistnienie jedności i znika poczucie różnorodności. Rzeki płyną wyznaczonymi korytami. Posiadają własne imiona i specyficzny dla każdej z nich smak. Ale kiedy w końcu docierają do oceanu, tracą odrębne nazwy, formy i smaki i stają się z oceanem jednością. Upaniszady oznajmiają: „Brahmawid Brahmaiwa Bhawati – znawca Brahmana sam staje się Brahmanem”. Kiedy zanurzy się w Brahmanie, zniknie oddzielenie. Kiedy wszystkie myśli połączone są z Atmą, scala się z nią”.
            ~ Baba

Historia dziecka

   Mędrzec Wasisztha przytoczył koleją historię, aby zilustrować potęgę umysłu we wcielonej istocie. Podkreślił w niej, że umysł robi wszystko, aby przeżywać szczęście, smutek, halucynacje i fantazje.
Wasisztha opowiedział Ramie historię dziecka słuchającego opowieści babci. Umysł dziecka był nierozwinięty, nie posiadał umiejętności właściwej oceny i rozróżniania. Nie mógł oddzielić rzeczywistości od wyobrażeń. Reprezentuje on ludzi nie mających dociekliwych umysłów, którzy nie umieją rozpoznać, że ten świat i obiekty ich świadomości są tylko pojęciami. Mędrzec poprosił Ramę, aby uwolnił się od wyobrażeń, bo dzięki temu umocni się w prawdzie i osiągnie spokój umysłu.
     Historia opowiadana przez babcię, którą dziecko słuchało z wielką uwagą, dotyczyła miasta, którego tak naprawdę nie było. Wykreowała je bowiem twórcza fantazja. Wszystko w tej historii istniało jedynie w wyobraźni, a nie w rzeczywistości.
   Wasisztha powiedział: „O nieulękły Ramo! Umysł mędrca nie różni się niczym od Brahmana. Umysł nieoświeconego jest źródłem ignorancji i błędów. W Brahmanie kryją się niezliczone moce (śakti) i jest On doskonałą, niezniszczalną pełnią. Jego potęga fluktuacji (moc zmieniania zjawisk) jest obecna w powietrzu. Jego moc twardości jest odczuwalna w kamieniu. Jego moc ciepła jest widoczna w ogniu. Jego bezmiar obserwuje się w przestrzeni. Jego błogość jest odczuwana w sercach ludzi świętych. Jego sprawność widać w joginach. Jego twórcza moc manifestuje się w Jego dziełach, a Jego moc destrukcji w kosmicznej pralaji, okresowym rozpadzie wszechświata, pojawiającej się pod koniec wielkiej kalpy (zakończenia jednego dnia Brahmy trwającego 4 320 000 000 lat ziemskich). Tak jak drzewo jest zawarte w nasieniu, tak wszystko zawarte jest w Brahmanie. Brahman jest jeden, niepodzielny, pełny. Dzięki potędze iluzji, maji, przejawia się jako różnorodność.
   Brahma manifestuje się poprzez myślenie jako umysł (manas); poprzez upadhi czyli ograniczający dodatek – ignorancję, jako indywidualna dusza (dżiwatma); poprzez ograniczenie iluzji (maji) jako Iśwara oraz poprzez moc projekcji (wikszepa śakti) jako wszechświat.
   „Zniewolenie i wolność są wymysłami ignoranta. Błędem jest mówienie o zniewoleniu duszy, jest ona bowiem zawsze wolna. Bezcelowe jest poszukiwanie wyzwolenia duszy, która jest zawsze wyzwolona. Dla ludzi pogrążonych w bagnie ignorancji, świat jest równie rzeczywisty jak babcina bajka opowiedziana małemu dziecku przez matkę”.
    Rama bardzo chciał wysłuchać tej opowieści, więc powiedział: „O czcigodny nauczycielu! Opowiedz mi tę historię. Z radością ją wysłucham”.
  Oto jak opowiedział ją Wasisztha: „Pewien chłopiec poprosił babcię, aby rozbawiła go piękną opowieścią. Więc babcia opowiedziała taką oto mityczną historię:
  „Dawno, dawno temu w mieście Sunja (pustka) żyli trzej książęta. Byli bardzo szlachetni, odważni i cnotliwi. Z tych trzech dwaj nigdy się nie narodzili, a trzeci nigdy nie znalazł się w łonie matki i nie został poczęty. Wyruszyli w drogę, a po pewnym czasie odpoczywali w ogrodzie akaszy. Zjedli różnego rodzaju owoce, a potem kontynuowali swą podróż. Kiedy przebyli długą drogę dotarli w miejsce, w którym łączyły się trzy rzeki o bystrych nurtach i wybrzuszających się falach. Z tych trzech rzek, dwie nie miały wody, a trzecia posiadała tylko biały piasek. Bracia wykąpali się w trzeciej rzece, długo się w niej pluskając i pijąc jej wodę, równie słodką jak mleko. Czuli się bardzo szczęśliwi.
    Potem ruszyli w dalszą drogę i o zachodzie słońca dotarli do miasta, którego nie było. Wybudowali w nim trzy domy. Pierwszy dom nie miał fundamentów, drugi nie posiadał ścian, a trzeci był pozbawiony zarówno ścian jak i dachu. Trzej książęta żyli bardzo wygodnie w swoich trzech pięknych domach, wybudowanych w niewidzialnym mieście w akaszy. Znaleźli w nich trzy dzbanki. Dwa pierwsze rozpadły się na kawałki kiedy je podnosili, a trzeci zmienił się w pył pod wpływem dotyku. Wsypali do tych dzbanków osiem minus dwanaście miarek ryżu i ugotowali go bez wody i ognia. Potem rozdzielili ten pokarm pomiędzy niezliczoną ilość nieistniejących braminów, pozbawionych ust i zębów. W końcu z wielkim apetytem sami zjedli pozostały ryż i poczuli się syci. Wieczorem wyruszyli na łowy i wesoło spędzili czas. Mieszkali w tym mieście bardzo długo, czując się w nim szczęśliwi”.
  Chłopiec bardzo się cieszył słuchając opowieści płynącej z ust babci. Wierzył, że każda postać, sytuacja i działanie przedstawione w tej historii były rzeczywiste. Babcia wytłumaczyła zafascynowanemu wnukowi, że historia którą mu opowiedziała jest piękna i poprosiła, aby ją zapamiętał, bo gdy dorośnie, stanie się mądrym człowiekiem.
   „Ignoranci, nie wiedzący co to rozróżnienie i duchowe dociekanie, wierzą, że ten świat jest w pełni rzeczywisty. Czarujący świat, uważany za realny, przypomina historię opowiedzianą chłopcu przez babcię – historię będącą jedynie tworem jej wyobraźni. Babcia nadała imiona i kształty ulotnej nicości. Mimo to umysł nadał nazwy i formy iluzorycznym przedmiotom tego fałszywego świata. Wszechświat nie jest niczym innym jak naturą sankalp. Tylko umysł stwarza świat. Tak naprawdę, to nie istnieje nic poza wytworami naszej wyobraźni. Wyobraźnia tworzy wszelkie obiekty w ich wyszukanych formach. Niebiosa, ziemia, niebo, powietrze, drzewa, góry, wszystkie są tworami naszej sankalpy czyli wyobraźni, tak jak wizje w snach. Sama ekspansja umysłu jest sankalpą, która stwarza ten świat dzięki mocy różnicowania. Sankalpa jest najaktywniejszą mocą umysłu. Dlatego, o Ramo, zniszcz wszystkie sankalpy i osiągnij stan nirwikalpy, w którym nie ma żadnych poruszeń umysłu czyli sankalp.
    „O Ramo! Nie poddawaj się umysłowi. Bezwzględnie go ogranicz. Okiełznaj go. Zniszcz go. Wtedy szybko poznasz prawdę i dostąpisz ostatecznego wyzwolenia. Wszelkie cierpienie, smutek i złudzenia odejdą”.

- tłum. J.C.
[1] Sankalpa – zamiar, postanowienie, pragnienie.
[2] Wikalpa – wybór, alternatywa.
[3] Nirwikalpa samadhi – stan jedności z Brahmanem, gdzie jogin staje twarzą w twarz z własną atmą. Kulminacja duchowych praktyk i urzeczywistnienie ostatecznego duchowego celu.
[4] Wasana – skłonność, impuls, przywiązanie zwłaszcza przenoszone z poprzednich inkarnacji.
[5] Sankalpa – zamiar, postanowienie, pragnienie.

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.