Wyzwolenie duszy cz.3
Nieśmiertelne
nauki mędrca Wasiszthy skierowane do Pana Ramy
P.P. Arya
Rozdział 3Wairagja (nieprzywiązanie, beznamiętność)
„Człowieku, nie goń za bogactwem i dobytkiem!
Z rozsądkiem kontroluj pragnienia.
To co dostajesz, jest skutkiem twoich uczynków.
Kontroluj umysł kierując się rozsądkiem. Śpiewaj Hari i Gowinda, o nierozumny!
Kiedy śmierć zapuka do drzwi, pokrewieństwo i wykształcenie na nic się nie zdadzą”.
„Dzięki głębokiemu nieprzywiązaniu
znika dążenie do szukania zmysłowych przyjemności. Bądź jak powiernik gdy
chodzi o rodzinę, bogactwo, status i wiedzę. Gdy usłyszysz wezwanie śmierci,
chętnie porzuć to wszystko”.
„Cały sekret kryje się w
nieprzywiązaniu (wairagji). Gdy na
języku jest olej i inne tłuste substancje, nie mają na niego wpływu. Nie staje
się przez to tłusty. Płukanka collyrium (lek do oczu) nie wpływa na oczy.
Podobnie doświadczane sukcesy, upadki, zyski, straty, powodzenie i choroby nie
powinny wpływać na twój umysł. Poddaj go stopom Boga, niech dzieje się Jego wola”.
fragment Dyskursu Bhagawana Baby, 3.03.1965
Beznamiętność Ramy
Rama wyruszył na pielgrzymkę pragnąc
odwiedzić święte miejsca, na które uzyskał zgodę ojca, króla Daśarathy i
swojego nauczyciela duchowego, mędrca Wasiszthy. Rama odwiedził wszystkie i
wrócił do Ajodhji. Miał wtedy piętnaście lat. Po pielgrzymce stał się innym
człowiekiem, osłabł, wychudł i przez cały czas był zamyślony i roztargniony.
Nie chciał wyjaśnić co Go martwi. Jego kwitnąca twarz zbladła i siedział
nieruchomo w pozycji lotosu (padmasanie),
milczący i zatopiony w myślach. Nikt z rodziny nie wiedział, co się stało.
Zapominał nawet o swoich obowiązkach.
Król Daśaratha błagał Ramę, aby
powiedział o co chodzi, lecz Rama był pogrążony w smutku. W tym momencie w
pałacu pojawił się mędrzec Wiśwamitra. Król powitał mędrca i rzekł: „O czcigodny
muni[1]!
Modlę się, abyś powiedział mi o celu swoich odwiedzin, abym mógł oddać ci cześć
i spełnić twoje życzenie. Zgadzam się rozstać ze wszystkim, czego ode mnie zażądasz”.
Riszi Wiśwamitra odrzekł: „Królu! W
swoim aszramie odprawiam wielką jadźnię.
Demony sprawiają mi mnóstwo problemów i kłopotów. Proszę, wyślij ze mną swojego
syna Ramę. Rama zniszczy demony i pomoże mi z sukcesem ukończyć składaną ofiarę”.
Król Daśaratha błagał mędrca Wiśwamitrę,
aby zrozumiał, że Rama jest zbyt młody, aby walczyć z demonami. Poza tym on
sam, będąc w tak zaawansowanym wieku, nie mógłby znieść rozstania z ukochanym
synem. Na dźwięk tych słów Wiśwamitrę ogarnął gniew i rzekł: „Królu! Nie zapominaj,
że przyrzekłeś rozstać się z tym, czego zapragnę. Pochodzisz ze słonecznej
dynastii, Surjawansi. Jak możesz złamać przyrzeczenie?”.
Mędrzec Wasisztha, który również
znajdował się wówczas w sali obrad, przysłuchując się rozmowie, interweniował
mówiąc: „Królu! Musisz dotrzymać słowa. Możesz być pewien, że mędrzec
Wiśwamitra zaopiekuje się Ramą”.
Korzystając z rady mędrca Wasiszthy,
król Daśaratha zwracając się do sług Ramy, rozkazał: „Przyprowadźcie tu szybko
Ramę”. Odpowiedzieli: „Od powrotu z pielgrzymki Rama nie interesuje się życiem.
Zaniedbuje siebie. Czuje niechęć do jedzenia i strojów. Wydaje się, że nie
obchodzą Go sprawy doczesne. Stał się ascetą i rzeczy materialne już Go nie
pociągają. Najwyraźniej pragnie osiągnąć stan dżiwanmukti, osoby wyrzeczonej i
wznieść się ponad smutek i cierpienie. Mówi, że traci życie zajmując się
sprawami nieinteresującego Go świata, ponieważ świat jest nierzeczywisty”.
Mędrzec Wasisztha poprosił, aby przyprowadzili
Ramę na salę obrad. Potem zwrócił się do zgromadzonych mówiąc: „Rama rozwinął w
sobie nieprzywiązanie (para wairagję). Nie interesuje Go świat i
ziemskie rzeczy. Ten wewnętrzny stan wyrzeczenia doprowadzi Go wkrótce do
wiedzy o Brahmanie. Potem zanurzy się w Jaźni i osadzony w dharmie będzie z wielką radością dążył do pomyślności innych”.
Rama wszedł do sali obrad i upadł do
stóp swojego guru – mędrca Wasiszthy, do stóp risziego Wiśwamitry i do stóp
swojego ojca, króla Daśarathy. W tym momencie Wiśwamitra zwrócił się do Ramy:
„Ramo, wyjaśnij mi przyczynę swojego smutku. Dlaczego tak zamknąłeś się w
sobie?”.
Rama odrzekł: „Czcigodny muni!
Otworzę przed tobą serce. Posłuchaj proszę:
Samsara (Doczesne życie)
„Ten świat nie jest rzeczywisty,
chociaż wydaje się taki. Nie ma w nim trwałego szczęścia. Ludzie się rodzą, aby
umrzeć i umierają, aby urodzić się ponownie. To świat iluzoryczny. Rozwinąłem w sobie rozróżnianie (wiwekę) i wyrzekłem się wszelkich myśli o zmysłowych radościach.
Nie pragnę ziemskich rzeczy. Rozumiem złudną naturę umysłu. To umysł projektuje
ten świat i jego przedmioty jako rzeczywiste, pragnąc zniewolić człowieka.
Umysł nie chce umrzeć, więc sprawia, że ludzie lgną do przedmiotów
materialnych. Generuje myśli i pragnienia, by je realizować, a w konsekwencji cierpieć
w niewoli kolejnych narodzin i śmierci. To umysł przedstawia życie w świecie
jako rzeczywiste. Wiem, że tylko Atma jest prawdziwa. Ten pozorny świat wzbudza
we mnie niechęć. Próbuję znaleźć sposób, który uwolni mnie od bólu i cierpienia
tego iluzorycznego świata. Pochłaniają mnie myśli o tym nierealnym świecie”.
Ahamkara (ego)
„Ego, ahamkara,
dominuje w umyśle i budzi pragnienia. Obawiam się jego toksycznych cech,
będących źródłem wszelkiego zła. Stwarza ono samolubne działania, pragnienia i
ból oraz rodzi zazdrość i chciwość. Jest nieprawdziwe. Oszukuje wszystkich. Jest
związane z „mój” i „moje”, zrodziło się z ignorancji (awidji) i wzrasta z zarozumiałości. Wspiera je próżność. To największy
wróg. Pokonanie ego jest zadaniem niemal niemożliwym do wykonania. Ktoś, kto
pokona straszliwą ahamkarę, będzie
szczęśliwy. Sekret wyrzeczenia polega na odrzuceniu egoizmu”.
„Ahamkara
jest głęboko zakorzeniona w umyśle i pod jej wpływem człowiek popełnia złe i
niewłaściwe uczynki. Niepokoje i kłopoty wynikają z egoizmu. Ahamkara jest groźną chorobą. Złudzenie,
duma, gniew, zazdrość, chciwość, pożądanie, miłość i nienawiść emanują z ego,
które niszczy wszelkie cnoty w człowieku i czyni wrogów nawet z bliskich przyjaciół.
Ahamkara to poczucie „mój” i „moje”,
które rodzą przywiązania wciągając nas w pułapkę nietrwałych i nieprawdziwych związków.
Przywiązanie to jest przyczyną cierpienia człowieka. Człowiek, który pokonał
tego wroga, jest szczęśliwy i spokojny. Pragnienia i życzenia wynikają z
egoizmu i kuszą nas, aby je zaspokoić. To nigdy nie kończący się kołowrót.
Pragnienia mnożą się i rozszerzają pod wpływem ego. Ten zakorzeniony wróg
oplata ludzi przywiązaniem do żony, przyjaciół i dzieci. Schwytani przez
złudzenie maji, iluzji, rozpaczamy
gdy te związki kończą się ze śmiercią, przynosząc nam cierpienie. W samsarze nic nie jest trwałe. Mądry
człowiek wypełnia swoje szlachetne obowiązki i zobowiązania nie pozwalając
rozwijać się przywiązaniom. Praktykujmy rozróżnianie (wiwekę) i nie ulegajmy iluzji. O czcigodny muni, pobłogosław mnie,
abym posługując się rozróżnianiem i niezachwianą czujnością, uwolnił się od
tego nieustępliwego wroga”.
Umysł
„Umysł wyrasta z ahamkary. Ów swawolny umysł skacze jak
małpa z tematu na temat. Nigdy nie odpoczywa. Szuka przyjemności zmysłowych i
stara się je zaspokoić. Nieustannie się angażuje w złe pragnienia. Wprowadza
człowieka w błąd i przekonuje go, że niektóre rzeczy są dobre, a inne złe, że
jedne są wieczne, a inne przemijające. Wszystkie dotykające nas choroby są
rezultatem pobudzenia umysłu. Umysł nie powinien dopuszczać do działań
sprzecznych z dharmą. O czcigodny muni!
Można napić się wody z oceanu, można wyrwać górę Meru[2]
i przełknąć płonący język ognia, ale prawie niemożliwe jest kontrolowanie potwornego
umysłu. Ten świat przejawia się dzięki intencjom (sankalpom), istniejącym jedynie w umyśle. Wszelki ból i cierpienie
są tworzone i doświadczane wyłącznie przez umysł. Kiedy go zniszczymy dzięki
rozróżnianiu i badaniu natury jaźni, wtedy opuszczą nas wszelkie udręki, a świat
zniknie, ponieważ istnienie świata doświadcza się tylko w umyśle”.
[1] Muni – milczący, termin określający
indyjskich mędrców pustelników i ascetów. Nie posiedli wiedzy o prawdzie
istnienia z tekstów, ale dzięki samorealizacji.
[2] Meru – mityczna góra w
indyjskich Himalajach, stanowiąca oś świata wg kosmologii hinduistycznej i buddyjskiej.

Mityczna góra Meru
Życie
„Życie jest jak mydlana bańka.
Przemija. Wypełniają je cierpienia, smutki i udręki, a mimo to nierozsądny,
nieświadomy człowiek trzyma się ziemskiej egzystencji. Życie w świecie materialnym
jest pełne nieszczęść i ciężkiej pracy. Nawet fizyczne ciało stanowi wielki
bagaż. Nic co odnosi się do życia nie jest pewne. Pewna jest tylko śmierć. Nic
co się narodziło nie ucieknie przed śmiercią. Śmierć nieustannie wpatruje się w
nasze twarze. Może nastąpić w dzieciństwie, młodości, w średnim lub podeszłym wieku.
Może nas zaskoczyć w każdej chwili. Ciało pustoszą wszelkiego rodzaju choroby.
Młodość szybko mija i dopada nas starość wraz z jej słabościami i rozkładem.
Tylko ten żyje szlachetnie, kto nieustannie oddaje się atmicznym dociekaniom.
Ten, który wyzwolił się od ponownych narodzin dzięki wiedzy o jaźni, prowadzi
prawdziwe i wzniosłe życie. Inni prowadzą bezwartościowe życie. Nie ma nic
nędzniejszego od życia, które poddaje się śmierci, chorobom i nieszczęściom”.
Bogactwo
„Dhana,
bogactwo materialne, nie podąży za nami gdy opuścimy ciało, bo ono także jest
złudzeniem. Boga nie można osiągnąć przez takie złudzenie. Bogactwo rodzi
pragnienie posiadania coraz więcej. Rzadko zadawalamy się tym co mamy.
Pragnienia wzmacniają przywiązanie do majątku i cierpimy starając się go
powiększyć. Zazdrość, chciwość i ego również się biorą z bogactwa. Za nimi
podąża smutek jak cień. Tworzy w rodzinie ostre podziały i rujnuje spokój umysłu.
Człowiek oddala się od nakazów dharmy, prawości. Bogactwo nigdy nie
jest nam dane na zawsze. Przechodzi z rąk do rąk. Rodzi zło. Z powodu wielkiego
bogactwa popadamy w niewłaściwe towarzystwo. Zostawiamy za sobą wartości moralne
i dobroć. W efekcie rozpada się rodzina. Takim oto złem jest bogactwo
materialne. Pod jego wpływem twardnieją serca, rodzą się dyskusje,
konfrontacje, konflikty i podziały, uniemożliwiając nam osiągnięcie spokoju.
Prowadząc życie poświęcone zdobywaniu bogactwa i rzeczy materialnych, nie
uciekniemy od smutku, lęku i niepokoju. Przyjemność łączy się z bólem. Szukanie
radości w bogactwie jest zwodniczą pułapką, ponieważ odchodzi ono równie lekko
jak przyszło. Bogactwo jest jednym z najpotężniejszych aspektów złudzenia, maji, przywiązującym człowieka to
świata. Prawdziwy spokój oraz spokój umysłu (shanthi) kryją się tylko w wyrzeczeniu”.
Pragnienia
„Całe nieszczęście i lęk przed
życiem można przypisać pragnieniom. Pragnienia są jak burza. Źródłem całego zła jest chęć,
zaspokajania niższych pragnień. Pragnienia są wrogami spokoju. Tak jak ptak
zostaje złapany w pułapkę, tak człowiek zostaje złapany w sidła pragnień.
Pragnienia są źródłem ponownych narodzin, wszelkiego bólu, cierpienia i
nieszczęść. Umysł jest nafaszerowany pragnieniami. Przyjmuje formę wypełniającego
go pragnienia. Ptaki i zwierzęta są zadowolone z tego co mają. Tylko ludzi
dręczą nienasycone pragnienia, zatrute w dodatku chciwością. Jedno zaspokojone
pragnienie przyciąga do sobie kolejne i stajemy się niewolnikami pragnień.
Pragnienia przywiązują nas do narodzin i śmierci. Jeśli już, to powinnyśmy mieć tylko wzniosłe i szlachetne pragnienia,
takie jak służenie rodzicom i społeczeństwu, jak uwolnienie się z więzów niewiedzy”.
Ciało
„Ciało jest zbudowane z mięsa,
tłuszczu, kości, nerwów i krwi. Pełne nieczystości, jest siedliskiem wszelkich
chorób i ma skłonność do rozkładu. Egoizm żyje w ciele jak gospodarz, a
chciwość jak pani domu. Ciało przypomina bańkę mydlaną, która może zniknąć w
mgnieniu oka. Jest jak pęcherz wypełniony powietrzem, który może pęknąć w każdej
chwili. Ciało przypomina garnek pełen nieczystości, który może ulec rozbiciu.
Gładka i promienna skóra marszczy się w starszym wieku. Niechaj na tych, którzy
mylą ciało z nieśmiertelną, czystą duszą i polegają na nim szukając szczęścia i
spokoju, spadnie hańba i wstyd. Ciało, zmysły, umysł i intelekt nie posiadają
własnej świadomości (ćajtanji). Są
tylko instrumentami człowieka. W momencie narodzin ciało jest bezwładne jak
zwykłe mięso. Potem wyrasta na przystojnego młodzieńca, aby w późniejszym czasie
osłabnąć wskutek zaawansowanego wieku. To skłania ludzi do przekonania, że
ciało posiada świadomość. Jednak to nie ciało jest źródłem swojego wzrostu i
zachodzących w nim zmian. Ciało jest tymczasowym pomieszczeniem dla atmy i nie
stanowi naszej rzeczywistości. Jest nietrwałe i może się w jednej sekundzie rozpaść.
Dopóki trwa, należy je uświęcać pamiętaniem boskiego imienia i dobrymi
uczynkami”.
Pożądanie
„Czy można mówić o pięknie kobiety, której
ciało zbudowane jest z mięsa, kości i krwi? Chociaż jest tylko workiem nieczystości,
to jednak zewnętrzne piękno nas urzeka. Jaki pożytek płynie z fizycznego piękna,
jeśli jest ono tak nietrwałe? Dzisiaj wygląda cudownie i urzekająco, ale jutro,
gdy się zestarzeje, pokryje się fałdami i zmarszczkami. To tylko złudzenie, maja. Pożądliwy mężczyzna zostaje
schwytany przez przynętę zewnętrznego wyglądu kobiety i przyciągnięty do niej
nićmi nieczystych pragnień. Pożądanie cielesnych przyjemności zasłania mu moc rozróżniania,
ograbia z rozsądku i wartości moralnych. Jeśli zniknie fizyczne pożądanie,
wszelkie ziemskie przywiązania skończą się. Bez wyrzeczenia się tego co fizyczne,
nie można oczekiwać wiecznej błogości Brahmana. Nieświadomi, pełni pożądania
ludzie nie rozumieją, że kiedy prana
opuści ich ciała, zaczną odżywiać się nim robaki i że trzeba je szybko spalić.
Nie chcę się cieszyć zwodniczymi, przemijającymi przyjemnościami zmysłów.
Pragnę osiągnąć stan najwyższej błogości, który położy kres powracającemu
cyklowi narodzin i śmierci”.
Dzieciństwo
„Dziecko jest
zupełnie bezradne. Nie może przekazywać myśli. Jest nieme. Płacze bez powodu.
Pozostaje nieświadome. Życie noworodka wiąże się z niebezpieczeństwami wywołanymi
przez ogień, wodę i inne zagrożenia. Dziecko jest bardzo drażliwe. Jak można
mówić, że pozbawione sensu dzieciństwo stanowi szczęśliwy etap życia?”.
Młodość
„W tym okresie życia młody człowiek
jest niewolnikiem pożądania. Jego umysł wypełniają złe myśli, popełnia
występki, zatraca dobre cechy charakteru, wpada w nieodpowiednie towarzystwo i
ponosi tego konsekwencje. Młodość trwa krótko. Urok młodości znika równie
szybko jak błysk pioruna. Nieświadomy głupiec, radujący się z przemijającej młodości,
uważany jest za ludzką bestię. Wkrótce zaczyna żałować swojego szaleństwa.
Bardzo trudno jest spotkać skromnego, współczującego i sympatycznego młodzieńca
o szlachetnym charakterze, spędzającego czas w towarzystwie mędrców. Chociaż
dobrze rozumie i zna pisma święte, to mimo wszystko staje się niewolnikiem
namiętności. Ten zasługuje na szacunek, kto pokonał przeszkody młodości i
posiadł wiedzę o jaźni. Jest naprawdę mądrym człowiekiem”.
Starość
„W podeszłym wieku ciało więdnie. Kiedy starzec staje się nieporadny, członkowie
rodziny traktują go z lekceważeniem. Jego zmysły słabną i nie może zaspokoić swoich
pragnień. Pamięć również zaczyna go zawodzić. Cierpi na różne nieuleczalne
choroby. Nie ma już możliwości doświadczania przyjemności, których pragnie. A pragnienia,
których nie może zaspokoić, spalają jego serce. W tym fizycznym świecie starość
jest nieunikniona. Jaki jest więc pożytek z nędznego, ziemskiego życia, które
podlega rozkładowi i starości?”.
Czas
„Czas na tym
świecie może w każdej chwili przerwać nić życia. Nie ma tu niczego, co nie byłoby
na łasce pochłaniającego wszystko czasu. Czas nie oszczędza choćby przez moment
nawet wielkich ludzi. Przenika wszystko. Nie posiada widocznej cechy, z wyjątkiem
tej, że poznajemy go w niedoskonały sposób, mierząc dni, miesiące, lata i
wieki. Podczas kosmicznego rozpadu, pralaji,
czas przybiera straszliwą postać ognia i
spopiela cały świat. Nic nie zatrzyma koła czasu. Pod koniec pralaji przestaje istnieć i roztapia się
w wieczności. Po krótkiej chwili wytchnienia wynurza się z niej ponownie jako
stwórca, obrońca, niszczyciel i znawca wszystkiego. Zatem czas się
rozprzestrzenia, podtrzymuje i ostatecznie niszczy wszystko”.

„W młodości
umysł zatraca się w poszukiwaniu zmysłowych satysfakcji. Potem ciało chyli się
pod ciężarem wieku. W chwili śmierci żałuje swoich szaleństw. Ciało, ubrane
dzisiaj w jedwab i udekorowane girlandami, jutro zostanie skremowane w
przeznaczonym na to miejscu. Najsilniejsza trucizna jest niczym wobec zjadliwej
trucizny zmysłowości. Ta pierwsza porywa tylko jedno ciało, za to ta druga
niszczy wiele ciał w następujących po sobie narodzinach. Życie tutaj jest równie
niepewne jak bańka na wodzie, a radość przemija szybko jak błyskawica.
Przyjemności młodości są przemijające”.
Zwracając się do mędrca Wiśwamitry
Pan Rama błagał go: „O czcigodny muni! Naucz mnie, abym szybko uwolnił się od
smutku, lęku i ziemskich kłopotów. Naucz mnie jak posiąść światło prawdy. Wskaż
mi odwieczną siedzibę wolną od bólu, słabości i złudzeń. Powiedz mi, mędrcze, czym
jest ów stan, w którym nie dotykają nas troski związane z narodzinami i
śmiercią? Wskaż mi drogę do wiecznego spokoju, do nigdy się nie kończącej
błogości i nieśmiertelności”.
Tak oto przemawiał Pan Rama do dwóch
mędrców obecnych w sali obrad króla Daśarathy.
Historia Sukadewy
Po wysłuchaniu Ramy, mędrzec Wiśwamitra
powiedział: „O Ramo! Masz czysty umysł, inteligencję, rozróżnianie i
nieprzywiązanie (wiwekę i wairagję). Nie musisz niczego już się
uczyć. Posiadłeś duchową mądrość, podobnie jak Suka, syn wielkiego mędrca
Wjasy. Chociaż Suka zyskał wiedzę intuicyjnie, to potrzebował guru, aby potwierdził
jego duchowe doświadczenia”.
Rama odrzekł: „Czcigodny muni!
Powiedz mi, proszę, jak Suka, zdobywszy wiedzę o Boskości, umocnił się w
wierze? Jak osiągnął stan atma – sthithi, osadzenia w Atmie?”.
Wiśwamitra wyjaśnił: „Ramo,
przytoczę Ci teraz historię Sukadewy, którego sytuacja była podobna do twojej.
Posiadł duchową mądrość, którą Ty również masz w sobie. Podobnie jak Ty się
zastanawiał nad iluzoryczną naturą świata przejawionego, samsary, i stał się obojętny na wszystko co go dotyczyło. Chociaż
posiadł duchową wiedzę, to nie był jej do końca pewny i nie odczuwał spokoju
umysłu jak Ty.
Szukając
odpowiedzi na wciąż niepokojące go pytania, zwrócił się do swojego ojca, maharisziego Wjasy: »Skąd wzięło się
złudzenie, maja, powodujące wielki
ból? Kiedy odchodzi? Co jest jej źródłem? Jak daleko sięga? Kiedy powstał ten
świat?«.
Wjasa w przystępny sposób przekazał
Suce wszystko, co można było na ten temat powiedzieć. Ale nie usatysfakcjonowało to Suki. Wszystko, co
pragnął mu wytłumaczyć jego wielki ojciec, było mu już znane. Wtedy Wjasa kazał
synowi udać się do króla Dżanaki i u niego szukać odpowiedzi na nurtujące go
pytania. Suka dotarł do miasta Wideha. Strażnik poinformował króla o
przyjeździe Suki, znamienitego syna Wjasy, ale Dżanaka nie przyszedł go
powitać, chcąc najpierw sprawdzić czy umysł Suki jest napełniony spokojem. Suka
przez siedem dni stał bez jedzenia u bram miasta, a mimo to jego umysł nie
wzburzył się nawet na chwilę. Potem, przez siedem kolejnych dni, czekał na
dziedzińcu. Następnie zaprowadzono go do komnaty w pałacu i postawiono przed
nim wspaniałe przysmaki. Ofiarowano Mu także kwiaty i perfumy, pastę sandałową
oraz towarzystwo pięknych kobiet. Ale Suka pozostał zupełnie obojętny na te
pokusy. Wabiki i pokusy nie zachwiały postanowieniem Suki. Jego umysł
przypominał skałę opierającą się podmuchom burzowych wiatrów. Po poddaniu Suki
surowym testom, król Dżanaka zyskał przekonanie, że chłopiec osiągnął najwyższy,
wieczny spokój. Dżanaka wstał z tronu, pokłonił przed
brahmriszim i rzekł: „Osiągnąłeś cel
życia. Porzucając światowe troski, otrzymałeś najwspanialszy z owoców. Powiedz
teraz, co sprowadza cię do mnie. Jestem gotów ci służyć, o wielka duszo”.
Suka
tak zwrócił się do króla: „Wyjaśnij mi, proszę, jak powstała maja, iluzja? Jak wzrasta i jak ją
unicestwić? O czcigodny guru! Łaskawie wytłumacz mi to dokładnie, aby mój
umysł, zyskawszy tę wiedzę, mógł wypoczywać w spokoju”.
Dżanaka przekazał mu wówczas wiedzę,
którą wcześniej podzielił się z nim Wjasa, jego ojciec. Wtedy Suka rzekł: „Tego
wszystkiego dowiedziałem się od mojego ojca. Powiedziałeś to samo i jest to
również prawdziwą esencją Śastr. Jaką
korzyść czerpiemy z nietrwałego złudzenia, maji,
która, biorąc swój początek z Brahmana w postaci oddechu, prany, lub wibracji i ponownie zanurza się w Brahmanie? Proszę, oświeć mnie wyjaśniając
mi naturę Atmy, Brahmana”.
Król Dżanaka odpowiedział: „Istnieje
tylko Brahman. Jest niezniszczalny, niewidzialny i samojaśniejący. Przenika
wszystko jako absolutna świadomość, ćidakaśa.
Poza Brahmanem nie ma nic. Dżiwa uwięziona
jest przez własną ignorancję połączoną z intencjami serca i umysłu, sankalpami, a uwalnia się przez
unicestwienie sankalp. Rzeczywiście
poznałeś Najwyższą Jaźń. Osiągnąłeś wszystko, co można osiągnąć. Ponieważ pokonałeś
wszystkie pragnienia stałeś się bohaterem. Jesteś doskonałym dżiwanmuktą, zrealizowanym człowiekiem,
pozostającym w jedności z Najwyższą Jaźnią.”
Potem król Dżanaka zainicjował Sukę
w duchowe misteria. Suka, skupiwszy umysł na Najwyższej Jaźni, zachowywał
milczenie. Uwolnił się od wątpliwości i niepewności. Pozbył się iluzji snutej
przez złudzenie, maję. Na tysiąc lat
zjednoczył się z Brahmanem, pozostając w stanie nirwikalpa samadhi. Jak rozpuszczona w oceanie kropla wody, Suka
zanurzył się w błogości zjednoczenia z Najwyższą Duszą”.
Potem Wiśwamitra powiedział do Ramy:
„Wstąp na drogę przebytą przez Sukę. Temu, kto posiadł wiedzę o Jaźni, nie smakują
już ziemskie przyjemności. Nigdy nie będzie się identyfikował z ziemskimi
przedmiotami. Jest bardzo trudno traktować je z niechęcią i niesmakiem. Jeśli
umysł ma do nich słabość, więź z nimi się wzmacnia. Jeśli go nie interesują,
więź się rozluźnia i ostatecznie znika. Samo wygaszenie umysłowych wrażeń i impulsów,
wasan, jest mokszą czyli ostatecznym wyzwoleniem.
Umysł, który pragnie zmysłowych przedmiotów poprzez wasany, prowadzi do niewoli. Ci, którzy zniszczyli wasany i których nie interesują ziemskie
radości, są wyzwolonymi mędrcami”.
Następnie Wiśwamitra zwrócił się do
zgromadzonych mędrców: „Wszystko czego dowiedział się Rama kierując się
intuicją, musi zostać potwierdzone przez mędrca Wasiszthę, dla spokoju umysłu
Ramy. Niechaj czcigodny mędrzec Wasisztha rozmawia z Ramą, który dysponuje wnikliwym
wglądem, roztropnoscią, wielką siłą intelektu oraz mądrością duchową. Mędrzec Wasisztha
jest jedynym człowiekiem mogącym usunąć Jego wątpliwości, uwolnić Go od
przygnębienia oraz sprawić, że będzie spokojny i szczęśliwy, ponieważ jest brahma-dźnianim”.
Następnie Wiśwamitra zwrócił się do
Wasiszthy: „Panie, pamiętasz instrukcje, mądre wykłady i historie na temat
wiedzy duchowej, dźniany, przekazane
nam przez samego Brahmę po to, aby usunąć istniejące między nami różnice, uspokoić
naszą wzajemną wrogość i zapewnić pomyślność wszystkim istotom. Możesz teraz
przekazać Ramie wszystkie cudowne rzeczy zawierające boską mądrość. Z pewnością
pomogą Mu odzyskać spokój umysłu. Tylko ten odniesie korzyść z inicjacji
udzielonej mu przez nauczyciela, kto uwolnił się od pragnień i kontroluje
zmysły. Instrukcje przekazane studentowi pozbawionemu zdolności, którego umysł
nie odwrócił się jeszcze od światowych atrakcji, pójdą na marne”. Wszyscy
mędrcy obecni w pałacu króla Daśarathy chwalili risziego Wiśwamitrę za jego
mądre sugestie i znaczące wypowiedzi.
Wasisztha ponownie zwrócił się do
Wiśwamitry: „O mędrcze! Wykonam twoje rozkazy. Kto mógłby odmówić wykonania
polecenia wydanego przez mistrza? Przekażę Ramie historie napełnione czystą
mądrością, które Pan Brahma przekazał na wzgórzu Nishada ludziom o spokojnych
umysłach, czystym i cnotliwym, pragnąc ich uwolnić z koła narodzin i śmierci”.
Następnie Wasisztha przekazał Ramie
mądrość Brahmy, brahma-dżniany,
wykorzystując do tego wiele cudownych historii, które rozwiały wątpliwości
atakujące umysł młodzieńca. Słuchając ich, Śri Rama umocnił się w atma-tattwie i osadził w wiecznej,
najwyższej błogości.
Rozdział 4
Tęsknota za
wyzwoleniem
Śastry
wskazują „cztery sposoby” lub inaczej niezbędne kwalifikacje dla aspirantów
podążających ścieżką mądrości, dźniana
jogą. To ścieżka do wiedzy o Jaźni. Oto one:
1. wiweka –
mądrość odróżniania rzeczywistego od nierzeczywistego, trwałego od nietrwałego
2. wairagja
– beznamiętność lub obojętność w stosunku do radości zmysłowych, teraz i w
przyszłości
3. szad
sampat – sześcioraki skarb czyli cnota złożona z następujących
elementów: spokoju umysłu (samy), opanowania zmysłów (damy),
wyrzeczenia się karmy (uparati), wytrwałości (titikszy), szacunku i wiary (śraddhy), bystrości umysłu (samadhany)
4. mumukszutwa
– tęsknota za wyzwoleniem.
W
tym rozdziale będziemy zajmowali się mumukszutwą,
przepełniającą aspiranta gorącym pragnieniem wyzwolenia się, mokszy. Jest to głęboka tęsknota za
samorealizacją osiągniętą dzięki wiedzy o prawdziwej Jaźni, tęsknota za uwolnieniem
się od wszelkich tworzonych przez ignorancję więzów, typowych dla ciała, umysłu
i ego. Tęsknota ta nie wyrasta z dóbr materialnych ani z ziemskiej wiedzy,
uzyskanych za wielkie pieniądze. Nie bierze się także z bogactwa, potomstwa, obrzędów i rytuałów zalecanych
przez pisma święte ani też z dobroczynności, ponieważ moksza, będąca uwolnieniem się od smutku i osiągnięciem błogości,
pojawia się jedynie wtedy gdy znika ignorancja (adźnana). Tylko wiedza o Bogu może zapewnić nam zbawienie. Smriti oznajmiają, że znawca Brahmana
sam staje się Brahmanem. Koncentrujmy się na zdobywaniu wiedzy o Atmie, atma-dźnianie, na świadomości wiecznej,
uniwersalnej atmicznej Rzeczywistości.
Wasisztha zdradził sekret właściwego
poszukiwania wiedzy o Jaźni, umożliwiającej wyzwolenie duszy.
Powiedział Ramie: „Dzięki odpowiednim
wysiłkom, puruszarathacie, możemy
przezwyciężyć każde nieszczęście i osiągnąć wszystko na tym świecie. Dążenie do
zdobycia wiedzy o Atmie, atma-dźnianie,
prowadzi do wyzwolenia, mokszy, a zgłębianie
zwykłej wiedzy, zajmującej się ziemską mądrością, przynosi zniewolenie. Ci,
którzy są obdarzeni tymi „czterema kwalifikacjami” i innymi cnotliwymi cechami
charakteru, którzy przebywają w towarzystwie mędrców i od wczesnego dzieciństwa
studiują literaturę poświęconą wiedzy o atmie lub samoświadomości, mogą osiągnąć
wyzwolenie nawet za życia, tu i teraz, gdyby wypełniała ich paląca potrzeba
uwolnienia się z niewoli, która doprowadzi ich do puruszarathy, do zdobycia wyzwalającej wiedzy o Jaźni. Pisma święte
tego kraju głoszą, że człowiek jest kowalem swojego losu: wysokiej lub niskiej
pozycji społecznej, luksusów lub biedy, wyzwolenia lub zniewolenia. Każdy rodzi
się po to, aby wypracować własne przeznaczenie. Każdy przychodzi na ten świat, aby
odsłużyć wyrok, a kiedy wyrok dobiegnie końca, wyzwolić się.
Podejmujmy indywidualną praktykę
duchową (sadhanę) i osiągajmy
doskonałość dzięki angażowaniu się w studiowanie książek poświęconych wiedzy o
Atmie oraz słuchaniu mądrych wskazówek udzielanych nam przez mistrzów. Z całych
sił dążmy do zbawienia. Aby wypracować sobie szczęśliwe przeznaczenie,
wykonujmy z poświęceniem dobre uczynki. Z tej drogi nie ma już odwrotu. Oddanie
Bogu pogłębia się jedynie dzięki karmie, działaniu.
Karma oczyszcza umysł i przygotowuje
go na przyjęcie wiedzy. Wyłącznie dzięki właściwemu dążeniu, puruszarathcie, zyskujemy wyzwolenie. Śruti głoszą, że człowiek, który nie
uciszył zmysłów i nie oczyścił umysłu z pragnień, wasan, nigdy nie dotrze do Atmana poprzez wiedzę”.
Rama rzekł: „Wasany, pragnienia z poprzednich wcieleń, uniemożliwiają mi
czynienie odpowiedniego wysiłku. O czcigodny guru! Co mam robić?”.
Mędrzec Wasisztha odparł: „Szlachetny
Raghawo! Do niezniszczalnego Brahmana docieramy jedynie dzięki własnemu
wysiłkowi. Wasany, tworzone przez
człowieka w jego poprzednich wcieleniach, pozostaną z nim w przyszłych żywotach.
Są dwa rodzaje wasan: czyste (szubha) i nieczyste (aszubha). Nieczyste wasany przynoszą mu nowe narodziny, natomiast czyste wyzwalają go
od nich. Ten, kto ma czyste wasany,
dostąpi samorealizacji. Ten, kto ma brudne, będzie się coraz głębiej zanurzał w
błocie samsary, przeżywając ból i
cierpienie oraz rodząc się wciąż na nowo”.
„Ramo! Porzuć nieczyste wasany, rozwijaj dobre i praktykuj regularną medytację skupioną na
nieskazitelnym, wszechobecnym Brahmanie. Jeśli zwiększysz moc czystych wasan, to brudne znikną same z siebie.
Podążaj pilnie wybraną drogą i dopóki nie osiągniesz pełnego oświecenia,
medytuj nad znaczeniem wielkich deklaracji
(mahawakjas) zawartych w Upaniszadach. Uwolnij się od zmysłowych pragnień
i osiągnij wieczną błogość”.
„Ramo! Opowiem Ci teraz moją własna historię.
Wysłuchaj jej uważnie. Brahma stworzył mnie z własnej woli na swoje podobieństwo. Pobłogosławił mnie wiedzą o Jaźni i wysłał
do Bharatawarszy w Dżambudwipie. Kazał tam inicjować osoby posiadające „cztery
kwalifikacje” i zdolne szukać wiedzy o Jaźni, oraz wyjaśniać im tajemnice wiedzy
o Brahmie, brahma-dźnianę”.
„Ramo, dowiedz się, że bram mokszy pilnują czterej strażnicy. Są to:
spokój umysłu (śanti), atmiczne
dociekanie (wićara), zadowolenie (santosz) i towarzystwo świętych (satsang). Jeśli zaprzyjaźnisz się z
nimi, otworzą przed tobą drzwi do siedziby wyzwolenia. Nawet jeśli
zaprzyjaźnisz się tylko z jednym z nich, to on przedstawi cię trzem pozostałym.
Zyskaj wiedzę o Atmie studiując pisma święte i nawiązując kontakt z mędrcami.
Nieprzerwanie medytuj o Brahmanie – o czystej, nieśmiertelnej Jaźni. Dzięki
temu wyrwiesz się z koła narodzin i śmierci”.
„Ten kogo ukąsił wąż niewiedzy, adźniany, zostanie uleczony mantrą Garudy, zwaną mądrością,
dźnianą. Kiedy posiądzie wiedzę,
osiągnie doskonały spokój umysłu. Nawet chmura pędzących w jego stronę strzał,
wyda mu się delikatnymi kwiatami. Łoże płomieni będzie mu przypominać miękkie łóżko
skropione różaną wodą. Wiedza o Duszy zbudzi się w nim wtedy, gdy przyswoi sobie
wiedzę tryskającą z trzech źródeł, to znaczy z doświadczeń płynących z jego
własnej jaźni, z poznania prawdziwego znaczenia wielkich aksjomatów wedyjskich
(mahawakjas) i z zaleceń nauczyciela
duchowego.
Aspirant nieposiadający
przenikliwego, subtelnego i czystego intelektu, głębokiego zrozumienia i silnej
woli niczego nie zyska przez studiowanie świętych ksiąg hinduizmu, śastr. Kąpiel
w Gangesie, wyrzeczenie i pielgrzymki oczyszczają jedynie serce. Nie mogą nam
jednak bezpośrednio pomóc w osiągnięciu siedziby Brahmana. Najwyższy stan
błogości zyskujemy jedynie dzięki własnemu skupionemu wysiłkowi i skoncentrowanym
medytacjom trwającym przez pewien czas”.
Czterej strażnicy drzwi do wyzwolenia, mokszy
Bhagawan Baba powtarza: „Mędrcy
traktowali ciało jak świątynię Boskości. Osoba indywidualna jest iskrą
Boskości. Nie jest elementem natury ani kombinacją pięciu podstawowych żywiołów
(ziemi, wody, ognia, powietrza i eteru). Jest cząstką, „anszą”, wszechobecnej, nieśmiertelnej Jaźni. Aby dotrzeć do Boga w
sobie, musi ona mieć kwalifikacje umożliwiające jej przekroczenie czterech
bram: samokontroli (samy), dociekania
(wićary), zadowolenia (tripthi) i towarzystwa dobrych ludzi (satsangu).
Brama samokontroli wzywa do
niewzruszonej wiary w Boga oraz do całkowitej kontroli zmysłów i umysłu.
Istnieje pięć organów zmysłów i pięć organów działania, nie licząc umysłu,
dzięki któremu ta dziesiątka funkcjonuje. Kiedy organy zmysłów, dźnianendrije, pozostają pod kontrolą, łatwo nam wtedy nadzorować organy działania.
Kontrola myśli (sama), czyni z nas
panów umysłu, organów zmysłów i działania, zamiast zmieniać nas w ich
niewolników. Takie osoby przekraczają
swoją zwierzęcą naturę i ruszają do przodu, przenosząc się z poziomu człowieka
na poziom Boskości”.
Sathya Sai Speaks, t. XX, s. 20 Podkreślając
potrzebę kontrolowania zmysłów, Bhagawan Baba odnosi się do nauk mędrca Wasiszthy
skierowanych do Ramy:
„Kiedyś w środku rozmowy Wasisztha
tak rzekł do Ramy: »Posłuchaj, dzielny Ramo! Dżiwa, nieśmiertelna dusza, to byk uwięziony przez mohę (przywiązanie) pod rozłożystym drzewem w
lesie zjawiskowego świata, samsary. Przywiązany
jest sznurem pragnień. Źródłem jego cierpień są pchły i owady niepokoju,
zmartwień i chorób. Grzęźnie w błocie zła i szarpie się w ciemności niewiedzy,
chcąc zaspokoić swoje zmysłowe pragnienia. W końcu jakiś dobry i mądry człowiek
odwiązuje go i wyprowadza z ciemnych leśnych ostępów. Dzięki rozróżnianiu (wiwece) i dociekaniu (wićarze) osiąga duchową mądrość (widżnanę), dzięki której może zrozumieć
prawdę. To ostateczny cel życia, który wykracza poza przeszłość, teraźniejszość
i przyszłość«”.
Bhagawan kontynuuje: „Trzeba jednak
wyraźnie podkreślić i zapamiętać na zawsze, że nie wystarczy zrezygnować z
zewnętrznych działań związanych z zaspakajaniem zmysłowych pragnień. To za
mało. Trzeba wykorzenić wewnętrzne skłonności. Słowo „triszna” obejmuje zarówno wewnętrzne podszepty jak i zewnętrzne działanie.
Zanik zewnętrznych pokus nazywany jest muktatriszną.
Tylko wiedza o Atmie i wiara w Atmę może zniszczyć te nieistotne pragnienia”.
Jnana Vahini, s. 20 Mędrzec Wasisztha wyjaśnił Ramie
istotę czterech cech, które powinien przyswoić sobie poszukiwacz przemierzający
ścieżkę prowadzącą do mokszy. Wielki
mędrzec nazwał je „czterema strażnikami” pilnującymi bram do wyzwolenia. Wasisztha
wytłumaczył Ramie, że tylko przywiązanie do cnoty spala przechowywane w umyśle
utajone skłonności. Z wyjątkiem ognia, który powstaje przez ścisłe przestrzeganie
drogi cnoty, nie istnieje żaden inny sposób umożliwiający zniszczenie w umyśle samskar[1] i
wasan[2].
Cnota jest oczyszczającą mocą. Cnota jest boską mocą. Jak już wspomniano, ogień
wiedzy, dźniany, spala całą karmę.
Nawet wszelkie nieduchowe samskary i wasany płoną w ognistej mocy cnót.
Potęga cnoty posiada ogromny potencjał spopielania wszystkiego, co stoi na
drodze do pełnej Boskości.
Cztery cechy poszukiwacza
1. Spokój
(śanti)
Bhagawan
Baba mówi: „Jeśli dążysz do śanti,
spokoju umysłu, to przede wszystkim uwierz w przemijający charakter natury (prakriti) i zaangażuj się w nieprzerwaną
kontemplację niezmiennego Najwyższego Boga…”.
Prasanthi Vahini
„Bez
spokoju nie dostrzeżesz prawdy. Tak jak promienie słońca są niezbędne dla
kwitnących kwiatów i dojrzewających owoców, tak promienie spokoju są konieczne
do pełnego rozwoju człowieka”.
Prasanthi Vahini
„Stała, niezachwiana żarliwość jest
niezbędna do unikania konfliktów w umyśle i przezwyciężenia ich. Bądźmy
spokojni i niewzruszeni. Dopiero wtedy umysł zachowa spokój. To sprawa dyscypliny
umysłowej, na początku trudnej, ale raz opanowanej, zdolnej pokonać wszelkie
kłopoty i zmartwienia. Niezmącony umysł jest bardzo ważny dla każdego aspiranta
dążącego do celu. Spokój zmiękcza najtwardsze serce człowieka. Zanosi go przed
podnóżek Boga i zapewnia mu wizję Pana… Jest najważniejszą potrzebą jogina i aspiranta
duchowego, sadhaki. Po osiągnięciu
jej, zrealizują Rzeczywistość, jeśli nie dzisiaj to jutro”.
Prasanthi Vahini