Praktyka medytacji
Dwudziesty dyskurs Sathya Sai Baby wygłoszony podczas letnich kursów Summer Showers w 1979 r.
Życie człowieka jest jak łoże pełne insektów,
jego ciało to siedlisko chorób.
Jak więc może się radować?
Ucieleśnienia boskiej atmy!
   W życiu codziennym widzimy, że ten sam przedmiot przyjmuje różne formy i nazwy. Nasienie rozwija się w pień drzewa, konary, gałązki, liście, kwiaty i owoce – każda z tych rzeczy ma inną formę i nazwę oraz wykazuje inne cechy. Podobnie, to samo złoto przyjmuje formę rozmaitych klejnotów, a jeden płomień rodzi niezliczone płomienie o wielu odcieniach. Dokładnie tak samo, pierwotne światło Paramatmy jest jedno, ale przejawia się jako atma we wszystkich istotach wszechświata. Jest niezmiernie ważne, żebyśmy dostrzegali tę jedność w różnorodności.
    Glinę formuje się w naczynie, a złoto – w klejnot. Bryła gliny nie stanie się naczyniem bez udziału garncarza, ani kawałek złota nie przekształci się w klejnot bez udziału złotnika. Podobnie, aby pociąg jechał, potrzebny jest maszynista, a do automatycznego działania sygnalizacji świetlnej potrzebne jest specjalne urządzenie kontrolne. Tak samo jest też w przypadku tego rozległego i bardzo skomplikowanego wszechświata – musi istnieć ktoś, kto go stworzył i kontroluje.
  Podstawowymi substancjami, z których składa się wszechświat, są: ziemia, woda, ogień, powietrze, eter, umysł, intelekt i ego. Podstawową substancją, z której składa się garnek jest glina, która jest więc materialną przyczyną garnka. Garncarz, bez którego sankalpy (woli) i zaangażowania garnek nie może powstać, jest jego sprawczą przyczyną. Podobnie, prakriti jest materialną przyczyną wszechświata, a brahman – przyczyną sprawczą. To właśnie wola brahmana stworzyła miriady aspektów tego dynamicznego wszechświata z jego różnorakimi i niezliczonymi obiektami. Niemniej, musimy pamiętać, że w całej tej różnorodności brahman przejawił samego siebie. Kriszna zachęcał Ardźunę, aby ignorował różnorodność w jedności, a dostrzegał jedność w różnorodności. Musimy zrozumieć niedwoistą, atmiczną naturę tego świata wielości.
Dhjana (medytacja) pozwala człowiekowi dostrzec tę jedność i rozpoznać tak immanentność (wrodzoność), jak i transcendentalność (pozadoświadczalność) brahmana. Dla najlepszej skuteczności medytacji, ważne jest, a aby była prowadzona codziennie o ustalonej porze i w ustalonym miejscu oraz zgodnie z dobrze określoną procedurą. Niekiedy ta regularność może być zakłócona. Na przykład w czasie, gdy podróżujecie, możecie nie móc przeprowadzić medytacji w zwykłym miejscu i zgodnie z normalną procedurą. Niemniej, trzeba zadbać o to, by codziennie, niezawodnie, o zwykłej porze przeprowadzić medytację. Jeśli prowadzi się ją codziennie o właściwej porze, umysł zabierze ciało subtelne do miejsca, w którym zwykle człowiek medytuje i wewnętrznie poprowadzi go przez ustaloną procedurę, odcinając go tym samym od możliwego poczucia wyobcowania, które mogłoby pojawić się w nowym miejscu.
Najlepszym czasem na podjęcie medytacji jest brahma muhurta, tj. okres od godziny 3 do 6, wcześnie rano. Brahma muhurta dosłownie znaczy czas brahmana. Musicie obrać ustalony czas w przedziale brahma muhurty i regularnie medytować codziennie o tej samej porze.
   Przyjąwszy wygodną pozycję, musicie siedzieć prosto, tak by energia kundalini mogła swobodnie przepływać. Energia kundalini znajduje się w człowieku w ćakrze muladhara (u podstawy kręgosłupa) jako promienna boska moc. Jej przepływ w górę do ćakry sahasrara, czyli do tysiącpłatkowego lotosu (na szczycie głowy), przez pośrednie centra: swadhiszthana, manipura, anahata, wiśuddha i adźńa, odpowiadające kolejno okolicom pępka, żołądka, serca, krtani i bhrumadhja sthany, czyli miejscu między brwiami, wznosi człowieka do różnych stanów świadomości i duchowego przebudzenia.
   Podczas medytacji sadhaka nie powinien ani całkiem zamykać oczu, ani mieć je szeroko otwarte. Powinien patrzyć na czubek nosa przy połowicznie zamkniętych oczach i koncentrować się na promiennej boskiej mocy w ćakrze adźńa (między brwiami). W tym błogim nastroju powinien trzymać ręce w układzie ćinmudry, z połączonymi czubkami kciuka i palca wskazującego, a pozostałymi trzema palcami obu rąk trzymywanymi osobno. Kciuk reprezentuje brahmana, a palec wskazujący – dźiwę (indywidualną duszę, człowieka). Ćinmudra symbolizuje bliskość brahmana i dźiwy. Dźiwa w połączeniu z gunami jest uwarunkowana czasem. Bóg jednak jest ponad czasem i dlatego, gdy dźiwa i Bóg stają się jednym, wszystkie guny znikają.
   Celem dhjany jest zjednoczenie dźiwy z Iśwarą (Bogiem). Esencją triputi (triada: widzący, widzenie i widziane) jest integralna, jednocząca rzeczywistość dźiwy, Iśwary i prakriti (świata). Boskość jednostki i jedność w różnorodności można wizualizować przez przyjęcie ćinmudry podczas medytacji.
  Tego błogiego przeżycia można dostąpić także przez wyrzeczenie się pragnienia owoców karmy (pracy). Tego rodzaju niszkama karma stwarza szczególne więzy miłości między Stwórcą a dźiwą. Załóżmy, że najęliśmy pracownika do ogrodu. Pracuje on niedbale od rana do wieczora, odbiera zapłatę i odchodzi. W istocie nigdy nie przejmuje się ogrodem. W tym samym czasie żona trudzi się cały dzień i chociaż żadnej zapłaty nie dostaje, wykonuje swoje obowiązki z bezinteresownym oddaniem, niczego od męża nie oczekując. Najęty pracownik nigdy nie będzie tak drogi panu domu, jak pani domu. Podobnie też, drogi Bogu jest tylko ten, kto działa bez pragnienia owoców.
  Ciało rodzi się po to, aby wypełniać karmę. Człowiek powinien spędzać kalę (czas) na spełnianiu świętych czynów. Czas jest boski – Boga wielbi się, wypowiadając Kala Swarupaja namaha (pokłony Ucieleśnieniu Czasu). Musimy więc wykorzystywać czas na spełnianie dobrej karmy, nie aspirując do pochodzących z niej owoców. To wyrzeczenie musi być jednak pełne, a nie tylko powierzchowne.
   Pewien człowiek wyrzekł się wszystkiego i stał się ascetą. Kiedyś, gdy siedział w medytacji nad brzegiem Gangesu, przyjechał autobus z turystami i zatrzymał się w tym miejscu. Asceta usłyszał, że turyści rozmawiają w języku kannada. Natychmiast przerwał medytację i podszedł do nich. „Skąd przyjechaliście?” – spytał. Oni odpowiedzieli: „Ze stanu Karnataka”. Asceta bardzo się ucieszył, gdyż był to stan, z którego on pochodził. Stał się dla turystów bardzo miły, gdyż przybyli z jego własnego stanu i mówili jego językiem. Bardzo zadowolony zadawał dalsze pytania. Dowiedział się, że przyjechali z jego okręgu, z jego taluku (gminy), z jego wioski, a nawet z jego ulicy. Byli w istocie jego sąsiadami. Ogarnięty falą przywiązania dopytywał się o swojego ojca. Poinformowano go, że jego ojciec zmarł kilka lat temu. Usłyszawszy to, asceta, który myślał, że porzucił wszystkie przywiązania, załamał się w smutku. Cała jego asceza okazała się daremna. Dhjana jest daremna, jeśli utrzymuje się przywiązanie do ciała, przyjaciół i krewnych. Fizyczne ciało musi zostać poświęcone na działanie w duchu niszkama karmy z pożytkiem dla innych.
   Musicie postarać się doświadczyć w medytacji jedności sarwatma (kosmicznej duszy) i ekatma (jednostkowej duszy). Skupienie na jednym (Ekagrata) przez jedną chwilę nie jest równoważne z dhjaną (medytacją). Medytacja to ciągła koncentracja i utożsamianie się z dhjeją (przedmiotem medytacji). Gdy nieprzerwanie przez 10 dni o określonej porze będziecie podawać psu karmę, później codziennie będzie przychodził regularnie i punktualnie o tej samej porze. Lojalność psa jest dobrze znana. Wiara jest bardzo ważna. W rzeczy samej, wiśwasa (wiara) jest jak śwasa (oddech). Innymi słowy, wiara jest naszym élan vital (motorem napędowym życia). Życie bez wiary to śmierć za życia.
   Na początku medytacja może być łatwa i ciekawa. Pierwsze kilka kroków będzie zachęcające. Ale gdy zaczniecie wznosić się na wyższe stopnie schodów dhjany, pojawią się nieprzewidziane przeszkody. Jednakże, tymi nieoczekiwanymi przeszkodami nie należy się zniechęcać. Trzeba do nich podchodzić spokojnie, z odwagą i przekonaniem. Nie należy podejmować sadhany dhjany bez zdecydowanej woli jej prowadzenia.
   Dla osób o słabszym umyśle istnieje łatwiejsza alternatywa – niszkama karma. Ci muszą zasiać w swoich sercach ziarna miłości. Muszą promieniować premą (boską, bezinteresowną miłością) i współczuciem. Czysta miłość rozwija wśród ludzkich istot pokój i harmonię. Bezinteresowna miłość zmusza zazdrość i złośliwość do ucieczki. Gdy serce jest pełne miłości, nie ma miejsca na nienawiść. Gdy miłość jest kierowana ku Bogu, staje się uduchowiona i wzniosła. Ludzkie serce jest niczym „gorące krzesło” w grze towarzyskiej, na którym może usiąść tylko jedna osoba. Pozwólcie zająć to krzesło premie i medytujcie o Bogu.                             
tum. K.B.

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.