Trzeba zobaczyć ten szpital, żeby uwierzyć

 krótka rozmowa 

z dr Neelam Desai

    Dziewiętnastego listopada 2012 r. Instytut Wyższych Nauk Medycznych Śri Sathya Sai w Puttaparthi zakończył dwudziesty pierwszy rok swojego istnienia. Aby upamiętnić tę rocznicę redakcja Radio Sai rozmawiała o tym „pałacu uzdrawiania”, położonym 140 km od Bangalore, z niektórymi wybitnymi, zatrudnionymi w nim lekarzami. Poniżej prezentujemy rozmowę przeprowadzoną z dr Neelam Dasai, starszą konsultantką i ordynatorem oddziału kardiochirurgii i chirurgii naczyniowej. Pani doktor przeprowadziła ponad 3600 operacji i ogłosiła ponad 40 publikacji w czasopismach indyjskich i międzynarodowych. W tej krótkiej rozmowie, przeprowadzonej w Radiu Sai przez Bishu Prusty, dr Neelam opowiada o chwilach spełnienia w pracy oraz o rozwoju oddziału kardiochirurgii w ciągu minionych dwóch dekad.

Radio Sai: Sai Ram, dr Desai. Rok 2012, w którym obchodzimy 87 urodziny Bhagawana, daje nam także okazję do upamiętnienia dwudziestej pierwszej rocznicy działalności szpitala, otwartego przez Bhagawana w 1991 r. W dniu otwarcia, ponad 20 lat temu, pierwszą przeprowadzoną operacją była operacja serca. Proszę nam opowiedzieć, jak od tamtej pory rozwinął się oddział kardiochirurgii.

Dr Neelam: Dwadzieścia jeden lat – wydaje się, że to bardzo długi okres czasu! Swami zainaugurował działalność szpitala 22 listopada 1991 r. Od chwili gdy zaczęłam w nim pracować –  to znaczy od pierwszego marca 1993 r. aż do teraz – szpital  bardzo się rozwinął. Pomogliśmy kilku tysiącom ludzi wrócić do zdrowia i prowadzić normalne życie. Ten piękny budynek, który pan widzi, stoi wysoki i pełen blasku od kiedy go Swami otworzył. W ciągu tych dwudziestu jeden lat nie było ani jednego dnia, w którym zabrakłoby nam środków i nie moglibyśmy wykonywać zabiegów. Swami polecił nam przeprowadzać nawet najkosztowniejsze operacje, jeśli mogą przynieść ulgę pacjentom. To stało się naszym mottem – „Bez względu na koszty trzeba zrobić wszystko, aby  pomóc pacjentowi.” I zdecydowanie przy tym trwamy. W ciągu dwudziestu jeden lat wykonaliśmy 22 527 operacji kardiologicznych. Chciałabym wiedzieć, czy istnieje drugi taki szpital, w którym pacjentów leczy się całkowicie za darmo, którego priorytetem jest opiekowanie się pacjentami i który ma tak wielkie osiągnięcia. Myślę, że osobiste i współczujące podejście jakim cieszą się pacjenci naszego Instytutu jest rzadko spotykane na świecie. Nasi pacjenci wchodzą do szpitala z uśmiechem i opuszczają go z uśmiechem! Doskonale to widać. Ktoś mógłby podejrzewać, że ponieważ leczymy za darmo, to podajemy chorym tanie leki i mamy przestarzały sprzęt. Nic dalszego od prawdy! Posługujemy się najkosztowniejszym, najnowocześniejszym sprzętem i osiągamy najwyższe standardy międzynarodowej opieki medycznej. Podczas operacji kardiologicznych wykorzystujemy najnowsze technologie i metody chirurgiczne stosowane aktualnie na świecie – wszystko dla dobra pacjentów.

Radio Sai: To naprawdę robi wrażenie. Czy zechciałaby pani powiedzieć nam coś na temat rozwoju oddziału kardiochirurgii? Jak się zmienił i jak według pani będzie się zmieniał.

Dr Neelam: Na początku, gdy otwarto szpital, mieliśmy wizytujący zespół lekarzy z All India Institute of Medical Sciences, który przyjeżdżał od czasu do czasu i wykonywał zabiegi. Trwało to kilka miesięcy. W ciągu pierwszego roku powołaliśmy stały zespół złożony z trzech chirurgów. Na początku koncentrował się on na prostszych przypadkach, lecz po dwóch czy trzech latach rozwiązywał już każdy problem kardiologiczny. Obecnie, wyłączając transplantacje, wykonujemy wszelkiego rodzaju zabiegi kardiologiczne – od wrodzonych zaburzeń u dzieci, poprzez choroby nastolatków i osób dojrzałych, w pełni zaspokajając potrzeby pacjentów. Odwiedzający nas zagraniczni wykładowcy są zdziwieni wchodząc na oddział intensywnej terapii, widząc trzykilogramowego niemowlaka w dziecinnym łóżeczku, 60-letniego pacjenta w następnym łóżku, a dalej dziecko. Usuwamy ubytki przegród międzyprzedsionkowych, naprawiamy uszkodzone zastawki i wstawiamy bajpasy. Zgodnie ze współczesnymi trendami, lekarze skupiają się albo na leczeniu dorosłych albo dzieci, my jednak postępujemy inaczej. W 1994 r. otrzymaliśmy status „Dyplomowanych przez Zarząd Krajowy”[1] wraz z prawem do prowadzenia szkoleń kardiochirurgicznych. W ramach tego programu mieliśmy co roku jednego studenta, ale od następnego roku będziemy mieli dwóch. Wskaźnik śmiertelności w naszym szpitalu wynosi mniej niż 1,5 % i jest niższy od standardu międzynarodowego. To samo odnosi się do wskaźnika zakażeń. Obecnie na naszym oddziale chirurgicznym pracuje na stałe od sześciu do ośmiu chirurgów. Mając stały zespół, koncentrujemy się na przypadkach złożonych chorób dziedzicznych. Zawsze staraliśmy się być ośrodkiem doskonałym i teraz uzyskaliśmy prawo do tytułu super specjalistów. Wkrótce będziemy wykonywali zabiegi na noworodkach ważących mniej niż trzy kilogramy. Przygotowując się do tego, zamówiliśmy dwa podgrzewane inkubatory dla niemowląt i kupiliśmy respiratory. Skoncentrujemy się na tym w przyszłym roku.
   Drugim naszym celem są badania akademickie i publikacje. Jestem szczęśliwa mogąc zakomunikować, że w ubiegłym roku nasz oddział opublikował ponad 20 artykułów w czasopismach międzynarodowych zajmujących się tematyką opieki kardiologicznej. Na konferencjach i w czasopismach prezentujemy niezwykle rzadkie przypadki medyczne, a nasza praca zdobywa powszechne uznanie. Mając ponad dwudziestoletnie doświadczenie z różnorodnymi schorzeniami, staramy się stworzyć tutaj doskonały ośrodek w dziedzinie kształcenia i szkolenia. Mieliśmy na przykład do czynienia z ubytkami w przegrodzie międzykomorowej z nadciśnieniem płucnym. Za granicą wierzy się, że takie operacje wykonywane u dzieci mających więcej niż dwa lata obniżają jakość ich życia. Ale my mieliśmy trzydziestoletnich pacjentów, którzy czuli się doskonale nawet po pięciu czy dziesięciu latach od wykonanej przez nas operacji kardiologicznej.
  Zaczęliśmy więc badać ten problem. Zamierzamy wykonywać biopsje płuc pacjentów, studiować ich tkanki pod mikroskopem elektronowym, zgłaszać je do badań histopatologicznych[2], obserwować zmiany zachodzące w tętnicach płucnych i sprawdzać, czy to co dotychczas mówiono i w co wierzono jest prawdziwe czy nie. Zbadamy czy nie mamy do czynienia z innego rodzaju progresją choroby w populacji indyjskiej i azjatyckiej niż ma to miejsce gdzie indziej. Mamy wielu pacjentów z niedokrwienną chorobą serca, z bardzo poważnymi zwężeniami naczyń krwionośnych. W wielu innych szpitalach trafialiby natychmiast na salę operacyjną, lecz nasi pacjenci przychodzą do nas z kartą informacyjną podającą, że angiografię[3] wykonano rok czy dwa lata temu, a oni wciąż pozostają w ruchu. Nasze doświadczania pozwalają nam stwierdzić, że konwencjonalna praktyka natychmiastowego operowania pacjentów z poważną stenozą[4] nie musi być koniecznością. Być może epidemiologia[5] tej konkretnej choroby serca powinna zostać napisana na nowo. Aby to zrobić, musimy przeprowadzić więcej analiz i badań. Dlatego chcemy zająć się w większym stopniu badaniami akademickimi, studiować przebieg przypadków prezentujących inny wzór w porównaniu do tego, który się zwykle obserwuje. W tej chwili mamy dwie sale operacyjne, ale bardzo potrzebujemy trzeciej. Mamy tyle pracy, że pacjenci z pewnymi chorobami muszą czekać na zabieg nawet siedem lat. Trzecia sala operacyjna zwiększy liczbę osób, które będziemy mogli leczyć i w rezultacie skróci listę oczekujących. To plan na najbliższą przyszłość.

Radio Sai: Czy zechciałaby pani przytoczyć jeden lub dwa poruszające momenty z tych dwudziestu lat pracy w szpitalu?

Dr Neelam: O tak, sprawi mi to radość. W pierwszym przypadku wykonałam operację 3,5 kg niemowlaka ze złożoną, wrodzoną wadą serca. Wszystko poszło doskonale. To był ciężki dzień, ale wieczorem mogliśmy przenieść dziecko na oddział intensywnej terapii. Lecz później, około trzeciej nad ranem, u dziewczynki doszło do zatrzymania akcji serca. Byłam zrozpaczona. Pomodliłam się z całego serca do Bhagawana, prosząc, żeby ją uratował. W tym czasie Bhagawan był w Bangalore. Udało mi się znaleźć ludzi, którzy zamierzali spotkać się z Nim w weekend. Odwiedziłam ich i podałam im list, w którym to zdarzenie opisałam i który mieli jak najszybciej oddać Babie. Ale, jeśli możecie w to uwierzyć, gdy ponownie znalazłam się na oddziale, serce dziewczynki pracowało normalnie. Oczywiście, Bhagawan wiedział wszystko. Znał zawartość listu, wiedział co czujemy i rozumiał, jaka to pilna sprawa. Dziewczynka szybko wyzdrowiała i wróciła do domu. Dwa miesiące temu przyjechała nas odwiedzić. Rozwija się bardzo dobrze, przybiera na wadze i prowadzi normalne życie! Tego rodzaju sprawy stanowią dla nas wielką nagrodę. A teraz inna sytuacja, z dzieckiem cierpiącym na wrodzoną sinicę[6]. To bardzo skomplikowany przypadek, wymagający transpozycji[7] wielkich naczyń – aorty i tętnicy płucnej. Bez tego, w miesiąc po postawieniu diagnozy, już by nie żyło! Ale to dziecko wróciło po operacji do domu i później przyszło nas odwiedzić, mocne i zdrowe. Cudownie się z tym czuliśmy. Kolejnym przypadkiem jaki przychodzi mi na myśl i który warto przypomnieć jest przypadek pięcioletniego chłopca z wrodzoną wadą serca. Ważył zaledwie 8 kilogramów. Nie mógł chodzić i trzeba go było nosić. Zoperowaliśmy go i po wykonaniu operacji jego stan był zadowalający, z wyjątkiem tego, że z piersi wypływało mu dużo płynu i nie mogliśmy tego zahamować. Nazywamy to wysiękiem opłucnej. Otrzymaliśmy rzadki przywilej przychodzenia na darszan – Bhagawan mógł do nas podejść, zapytać o pacjentów i o szpital. Miałam szczęście i zwróciłam Bhagawanowi uwagę na tego chłopca. Powiedziałam: „Swami, chłopiec ma się dobrze, ale nie potrafimy powstrzymać wysięku opłucnej”. Swami zapytał: „Ile waży ten chłopiec?” Odrzekłam: „Swami, tylko 8 kilogramów”. Pamiętam Jego zdziwienie: „Tylko 8 kilogramów? Pięcioletni chłopiec?” Potem, z głębi Swojego miłosierdzia i współczucia, zmaterializował wibhuti i dał mi je. Jak mówimy, reszta jest historią. Wypływ się zatrzymał i chłopiec na tyle doszedł do siebie, że mógł wrócić do domu. Podczas następnej wizyty podbiegł do nas! Nabrał ciała i wyglądał jak normalne dziecko! Kiedy tu siedzę i przypominam sobie o tym, odczuwam wielką radość i szczęście, ponieważ dla niego była to sprawa życia lub śmierci – różnica pomiędzy powolnym umieraniem a czynnym życiem. Mieliśmy wiele takich przypadków. Była mała dziewczynka, która przeszła operację w prestiżowym Szpitalu Księcia Edwarda w Bombaju. Problem polegał na tym, że wymagała jeszcze jednej operacji, a jej rodziny nie było na to stać. Ta dziewczynka dorosła, wyszła niedawno za mąż i ma dzieci. Zajęliśmy się nią. To było wyzwanie – miała tetralogię Fallota[8] połączoną z poważnymi powikłaniami wywołanymi nadciśnieniem płucnym. To bardzo zła kombinacja, ponieważ operacja może zagrozić życiu. Mimo to podjęliśmy się jej, ponieważ wiedzieliśmy, że dziewczynka nie ma innego wyboru i że choroba powoli ją zabije. Zoperowaliśmy ją i odnieśliśmy sukces! Szybko doszła do zdrowia, wróciła do domu i teraz jest dumną matką trójki dzieci! W naszym szpitalu było wiele takich przypadków – przeprowadzone zabiegi zmieniły egzystencję pacjentów, a czasami dały im nowe życie! Gdy przypominamy to sobie, ogarnia nas wielka radość!

Radio Sai: Jak odczuwa pani teraz obecność Swamiego, po Jego mahasamadhi w 2011 r?

Dr Neelam: Myślę, że Swami nigdy nas nie opuścił, ponieważ nieustannie czujemy Jego obecność. Prowadzi mnie przez życie zawodowe i przez wszystkie dziedziny życia – czuję Jego obecność w swoich wzlotach i upadkach. Nasz szpital się rozwija i będzie znany na całym świecie. Swami trzymał go pod kloszem, nie pozwalał, żeby wniknął w niego świat zewnętrzny. Ale myślę, że ten klosz wkrótce pęknie, ponieważ powinniśmy pokazać światu poziom naszej pracy, sposób w jaki opiekujemy się pacjentami i nasze oddanie – żeby w to uwierzyć, trzeba to zobaczyć.

Radio Sai: Wspaniale! Bardzo pani dziękuję za ukazanie nam wielkiego dziedzictwa uzdrawiania i miłości, jakie zostawił nam Bhagawan. Mieliśmy szczęście dowiedzieć się od pani o cudach jakie się tam dzieją. Sai Ram.

Dr Neelam: Sai Ram i dziękuję.
z H2H tłum. J.C.
 
[1] Diplomate of National Board (DNB) – autonomiczne ciało akademickie przy Ministerstwie Zdrowia i Opieki nad Rodziną
[2] histopatologia bada i rozpoznaje zjawiska mikroskopowe zachodzące w komórkach i tkankach przy różnego rodzaju schorzeniach
[3] angiografia – badanie  rentgenowskie uwidaczniające światło naczyń krwionośnych, wymaga podania kontrastu
[4] rodzaje stenozy serca: zwężenie zastawki aortalnej, trójdzielnej lub mitralnej, zwężenie drogi dopływu do prawej lub lewej komory serca
[5] epidemiologia – studiowanie przypadków chorób, obszaru ich występowania i warunków związanych z ich powstawaniem i szerzeniem się.
[6] sinica przejawia się niskim poziomem tlenu we krwi, wywołując niebieskie zabarwienie skóry – „błękitne dzieci”
[7] transpozycja – przestawienie, przystosowanie naczyń do innego działania niż poprzednio
[8] tetralogia Fallota – wrodzona wada serca obejmująca cztery nieprawidłowości anatomiczne, stanowiące najczęstszą przyczynę niebieskiego syndromu niemowlęcego 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.