Wartości
Ludzkie w biznesie weselnym
Pełna mocy historia pana N. Prabhakara, tak jak została opowiedziana panu
Krish Venkatasubrmaniamowi
Przez
20 lat rozwijał swoją firmę i zyskał reputację zdolnego projektanta wesel.
Kilka lat temu postanowił się wycofać. Miał zaledwie 45 lat i cieszył się
zebranym majątkiem. Pragnął jednak rozwijać swoją duchowość. Dążył do tego tak
szczerze, że zmienił numery telefonów, w tym także telefonu stacjonarnego,
którym się posługiwał od 20 lat! Zrobił to aby się upewnić, że całkowicie
zrezygnował z interesów. Ale klienci mieli na ten temat inne zdanie. Wielu z
nich dowiadywało się gdzie mieszka i osobiście odwiedzało go w domu.
Najwyraźniej brak połączenia telefonicznego nie zdołał ich zniechęcić! I każdy
mówił to samo: „Proszę, niech pan zorganizuje jeszcze tylko jedno wesele,
wesele mojej córki. Nie mam zamiaru pozwolić panu odejść na emeryturę, zanim
pan tego nie zrobi!” Niektórzy z nich, zanim wyszli, kładli na biurku plik
pieniędzy – niemałą sumę – nie pozostawiając mu żadnego wyboru! Było oczywiste,
że ugnie się pod ciężarem ich miłości i zrezygnuje z odpoczynku!
Jest
to historia pana N. Prabhakara mieszkającego w Chennai w stanie Tamil Nadu na
południu Indii. Rozpoczął karierę jako praktykant w Simpson Group w 1977 r. i
powoli stawał się tym, kim jest obecnie – mającym wzięcie przedsiębiorcą
i filantropem. Nawet jeśli już odgadliście, że jest wyznawcą Sai, nie
oczekujcie nagrody. Nie chcemy jednak opowiadać o jego osobistych sukcesach,
lecz o potędze wartości.
Kiedy
nasz reporter spotkał się z nim w jego rezydencji, stwierdził, że jest pełen
prostoty. Wyrażała się ona w mowie oraz w nielicznych meblach, znajdujących się
w jego gabinecie. Trudno nie zauważyć, że kiedy mówi o swojej duchowej sile,
jest bardzo pewny siebie. Zwierza się energicznym tonem: „Szczerze, to moja
największa siła. Przejąłem ją od ojca. Ojciec uczył mnie: „Praktykuj tylko to
jedno – bądź uczciwy. W żadnym wypadku nie kłam.”
Tłumaczy
to bardzo prosto. Jeśli ktoś mówi prawdę, waha się postąpić źle, ponieważ,
jeśli sytuacja będzie tego wymagała, zaakceptuje swoje błędy. Natomiast
człowiek nie mający zwyczaju mówić prawdy bez namysłu popełnia złe uczynki, bo
i tak zasypuje je górą kłamstw.
W
jednej ze swych broszur, zatytułowanej „Poznaj nasze zasady”, wymienia 11
wartości. Pierwsza z nich brzmi: „Naszym hasłem jest prawda i uczciwość”! Fakt,
że klienci wciąż zmuszają go do rezygnacji z emerytury, świadczy o tym, ze
nie są to puste słowa, wydrukowane dla reklamy.
Ideał punktualności i skuteczności
Prabhakar
rozpoczął swoją karierę w Addison Tools
Ltd., w Simpson Group Company w
Chennai. Wstąpił tam jako praktykant handlowy w 1977 r. i zarabiał 130
rupii miesięcznie. Tak, nie mylicie się – sto trzydzieści rupii lub ich przybliżony
ekwiwalent, równy trzem dolarom (wg obecnego kursu walut)! W tamtych czasach
praktykanci handlowi nie podpisywali umowy o pracę, ponieważ dyrektor wysłał do
wszystkich kierowników okólnik, w którym zaznaczył, że nie zgadza się na
zatrudnianie praktykantów i nie życzy sobie żadnych rekomendacji. Lecz
kierownik Prabhakara walczył z tą regułą. I to tak skutecznie, że zarząd zrobił
wyjątek i zatrudnił Prabhakara jako pełnoetatowego praktykanta! Kiedy redaktor
spytał Prabhakara, co skłoniło kierownika do wystąpienia w jego obronie,
powiedział: „Przez 11 lat pracowałem w Addison Tools i nigdy nie spóźniłem się
do biura. Jedynie raz, kiedy zrezygnowałem z zatwierdzonego wcześniej urlopu,
spóźniłem się 2 minuty! Ponadto, praktykanci starali się pracować wolno, żeby
uniknąć dodatkowych zajęć. Natomiast ja miałem zwyczaj kończyć wszystko w
terminie i zawsze byłem gotów do wykonania wskazanych mi, dodatkowych zadań.”
Kiedy Prabhakar zrezygnował z posady, żeby utworzyć firmę organizującą uroczystości
ślubne, jego szef, pan P.S. Narayanan oznajmił, że chciałby powierzyć mu ślub
swojej córki. Trzy lata później wciąż pamiętał o tej obietnicy i rzeczywiście
ją spełnił! Podczas uroczystości weselnych Prabhakar poprosił pana Narayanana o
wyznaczenie osoby, która policzy uczestników. Dzięki temu będzie można uściślić
ostateczny rachunek, oparty o rzeczywistą liczbę gości. Kierownik odpowiedział
na tę prośbę tak: „Zamierzam powierzyć to zadanie mojemu przedstawicielowi,
uczciwemu i godnemu zaufania człowiekowi, to znaczy panu!”
Załoga
Addisona zwykła wnosić udział do wyznaczonej co miesiąc sumy, odtrącanej od poborów
i składanej do wspólnej puli, przeznaczonej na wyjazdy do placówek na
peryferiach. Prabhakarowi zwykle wyznaczano zadanie wizytowania ich kilka
tygodni wcześniej. Opisywał im miejsce i panujące w nim warunki, a także
rezerwował kwaterę. Prabhakar opłacał te podróże z własnej kieszeni i uczciwie
rozliczał się z powierzonych mu pieniędzy. Wcale się wówczas nie spodziewał, że
z powodu tej szczerości i uczciwości koledzy poproszą go kiedyś o organizowanie
rodzinnych uroczystości weselnych.
Akceptuj swoje błędy – w tym leży
siła
Prabhakar
wyznał, że przygotowanie drugiego ślubu, wyprawianego w 1989r., było testem na
jego wytrzymałość. Z powodu braku doświadczenia i pomyłki kucharza od którego
był bardzo zależny, podczas lunchu zabrakło kilku potraw dla ostatniej grupy
gości. Klient był przybity i stracił do Prabhakara zaufanie. „Po prostu
zaakceptowałem swój błąd i nie próbowałem się ukrywać za prośbami o
wybaczenie”, mówi Prabhakar. Klient powiedział mu: „Dziś wieczorem nie może pan
kierować przyjęciem. Będzie lepiej jeśli zamówię jedzenie w hotelu.” Prabhakar
przyjął to z pokorą. Lecz żaden hotel nie mógł zrealizować zamówienia w tak
krótkim czasie i klient wrócił do niego. „Czy może pan to w jakiś sposób
urządzić?”, zapytał. Jednym z głównych dań na przyjęciach weselnych jest
wegetariańskie risotto, sporządzone z długiego ryżu. Ale naczelny kucharz powiedział
mu, że przyrządzi je ze zwykłego ryżu, ponieważ długi ryż jest nieosiągalny.
Kiedy
klient zapytał Prabhakara jakiego użyto ryżu, Prabhakar wyznał mu prawdę.
Zdarzyło się, że obok przechodził kucharz i klient niedbale zadał mu to samo
pytanie. „Tak, przygotowaliśmy odpowiednią ilość długiego ryżu” – skłamał główny
kucharz. Wtedy klient uświadomił sobie, że organizator wesel jest uczciwy i
brakuje mu tylko doświadczenia. Była 16:00. Przygotowania do wieczornego
przyjęcia powinny rozpocząć się o 11:00. Twarz Prabhakara rozjaśnia się, kiedy
wspomina, że wszystkie potrawy były gotowe na 18:30, pomimo wielkiego
opóźnienia! „Prawdziwy cud” – mówi Prabhakar – „coś, co może uczynić jedynie
Bóg!” Była to nagroda za jego uczciwość.
400 nie wystarczy!
Zawsze mów uprzejmie
Waga profesjonalizmu
Łączenie biznesu z duchowością
Słuchanie głosu Boga
Uczta mogąca przynieść poważne konsekwencje!
Dzielić się, żeby rozmnażać
z H2H tłum.
J.C.