Uniwersalne i praktyczne nauki Bhagawana Śri Sathya Sai Baby

Być blisko Boga / być Bogu drogim 

Anil Kumar Kamaraju

          Z pokornymi pokłonami do lotosowych stóp Bhagawana

Drodzy bracia i siostry!

   Pozwólcie, że wypowiem się o tym, czym jest bliskość Boga i bycie Bogu drogim. To bardzo odpowiedni temat, ponieważ wielu wielbicieli myli te dwa pojęcia. Spotykamy osoby pozostające w Prasanthi Nilayam do dziesiątków lat, które utrzymują, że są bardzo ‘blisko’ Bhagawana. Są inne, które przebywają ‘blisko’ z Bhagawanem z tytułu pozycji zajmowanej w Organizacji. Widujemy także osoby odczuwające smutek, ponieważ są od Niego oddalone, mieszkając daleko stąd lub w innym kraju. Co więcej, spotykamy ludzi, którzy wyrażają swoją bezradność, ponieważ nie mogą być blisko z Bhagawanem ani przebywać obok Niego. W tych, którzy czują i otwarcie przyznają, że są blisko z Bhagawanem lub przebywają blisko Niego, nie odnajdujemy żadnych nadzwyczajnych zalet. Na nieszczęście, posiadają oni także cechy negatywne, takie jak egoizm, duma, działanie na pokaz, samochwalstwo itp. To nie znaczy, że ci pozostali ludzie żyją w spokoju i radości. Przygnębia ich myśl, że są oddaleni od Bhagawana oraz odczucie, że nie są z Nim blisko. To prowadzi do depresji, a w skrajnych przypadkach, gdy dochodzi cierpienie umysłu, nawet do utraty wiary. Zatem w obu wypadkach – u tamtych, którzy zapewniają, że są blisko z Bogiem, jak i u tych, którzy odczuwają dystans – występuje postawa negatywna. To nie są znaki rozwoju duchowego. Obie grupy są niespokojne, pobudzone mentalnie. Ponieważ nie mają w sobie nawet śladu spokoju i błogości, nie są uduchowione. Człowiek zwraca się w stronę religii i filozofii, by uzyskać spokój i błogość. Zbadamy ten aspekt tego ranka. Osobiście uważam, że ci, którzy mówią, że są blisko z Bhagawanem są ignorantami, natomiast ci, którzy czują, że są od Niego daleko są bezrozumni. Gdy ktoś otwarcie oznajmia, że jest bardzo blisko z Bhagawanem lub blisko Bhagawana, to bez wątpienia kieruje się dumą i egoizmem, poprzedzającymi fatalny upadek. Z drugiej strony, gdy ktoś czuje się smutny, ponieważ nie znajduje się blisko Boga, jest głupcem. Duchowo obydwie postawy są niewłaściwe. To fizyczna niemożliwość, żeby każdy był obok Bhagawana i blisko z Bhagawanem, ponieważ Bhagawan posiada miliony wyznawców rozrzuconych po całym świecie. Zastanówmy się, jak blisko Stwórcy jesteśmy. Jak bardzo możemy się od Niego oddalić? Jak to się dzieje, że jeden jest ‘blisko’ natury, a drugi nie jest? Lubimy Ziemię. Kto jest blisko Ziemi, a kto nie? Podczas ziemskiej podróży jesteśmy zwykle blisko Matki Ziemi. Kto jest od niej oddalony? Weźmy ogień. Ogień występuje także w ciele. Dlatego temperatura ciała wynosi 36,60 C. W ciele istnieje przestrzeń, gdzie nieustannie przepływa krew, zachodzi proces oddychania i inne funkcje życiowe. Zatem pięć żywiołów występuje w każdym. Każdy jest bardzo blisko pięciu żywiołów. A co ze Stwórcą? Jest obecny pod nami, nad nami, w środku nas, na zewnątrz i wokół nas. To Boskość, Sarwam Wiśnumajam dżagat, a to oznacza, że cały wszechświat jest manifestacją Boga. Z duchowego punktu widzenia myślenie, że ktoś jest odcięty od BOGA, że nie jest ‘Mu bliski’ lub nie przebywa ‘blisko’ Niego jest przejawem totalnej ignorancji i głupoty. Podobnie, jeśli ktoś twierdzi, że jest blisko Boga, wyraża jedynie błędne lub fałszywe przekonanie. Co więcej, ponieważ ma tu miejsce duma i pycha, otwarte stwierdzanie, że jest się blisko Boga, przynosi wstyd. Jeśli szczerze, z całego serca i duszy, zaakceptujemy, że Bhagawan Baba jest Bogiem, to musimy się zgodzić, że wszyscy są blisko i obok Niego. Bhagawat Gita powiada: Eko wasi sarwabhuthantharathma, co oznacza, że ten sam Bóg przebywa w każdej istocie. Jestem pewny, że wyjaśniłem jasno, że wszyscy znajdujemy się blisko Boga i wszyscy jesteśmy Mu drodzy. Odnieśmy ten punkt widzenia do Bhagawana. Kto jest blisko lub obok Niego, gdy Bhagawan schodzi udzielić nam porannego darszanu? Najpierw, blisko Bhagawana jest kilku chłopców. Potem, gdy krąży po liniach darszanowych, blisko Niego są ludzie siedzący w pierwszych rzędach. Następnie zbliża się do Pana tych kilku wybranych, zaproszonych na audiencję. Podczas sesji bhadżanowej blisko Niego są osoby siedzące we frontowych rzędach mandiru, śpiewające i grające na instrumentach. Kiedy odprawia się arathi, blisko Bhagawana jest świątynny kapłan. W jadalni blisko Pana są kucharze i kilku gości. W ten sposób wiele osób przebywa blisko Bhagawana, w zależności od miejsca i czasu. W dyskursie Bhagawan oznajmia nam jednak bardzo jasno, że Bóg rezyduje na ołtarzach ludzkich serc i odpowiada na wezwanie wielbicieli, gdziekolwiek śpiewane jest Jego imię. Bhagawan biegnie na ratunek każdego, w każdym zakątku świata. W jednym ze Swoich dyskursów Bhagawan wspomniał, że tak zwana bliskość fizyczna i bycie drogim Bogu mają charakter czysto psychologiczny, nie fizyczny. Dał przykład: „Kiedy sąsiad leży na łożu śmierci, nie przejmujesz się tym ani nie martwisz. Natomiast gdy dowiadujesz się, że twój syn w USA czuje się źle, jesteś kompletnie załamany. Sytuacja mieszkającego obok człowieka nie wpływa na ciebie. Dlaczego? Twój syn, mimo że w przebywa w USA, daleko stąd, jest Ci bliski mentalnie, natomiast zwykła bliskość fizyczna sąsiada nie ma dla ciebie znaczenia. Inny przykład. Możesz dowiedzieć się, że jakaś dziewczyna jest poważnie chora. Jej stan cię nie wzrusza. Ale gdy później zostaje twoją żoną, to nawet jeśli będzie cierpiała na ból głowy, wystąpisz o wolny dzień, nie pójdziesz do biura i zostaniesz w domu. Dlaczego? Odpowiada za to przywiązanie. Trzeba się więc przywiązać i czuć mentalną bliskość. Bliskość fizyczna nie jest jedynym kryterium przywiązania. Bhagawan daje inny przykład. Gdy odwiedzają nas przyjaciele, pośpiesznie prowadzimy ich do salonu, zabawiamy i w końcu żegnamy. Ale kiedy przyjeżdża zamężna córka, żeby pobyć z nami przez jakiś czas, porusza się swobodnie po całym mieszkaniu, w pełni ciesząc się z wizyty, a my towarzyszymy jej wszędzie i odwozimy ją do domu. Na czym polega różnica? Kto jest nam bliski? Z łatwością odnajdziecie powód. Więc apeluję do was, żebyście nie dali się porwać bliskości fizycznej. Przestudiujmy pod tym kątem nasze eposy. W Ramajanie mamy kilka postaci przebywających bardzo blisko Ramy. Król Daśaratha, ojciec naszego Pana Ramy, w żaden sposób nie skorzystał z Jego bliskości. To dziwne, wahał się wysłać Ramę z Wiśwamitrą, gdy Wiśwamitra prosił, żeby Rama chronił ofiarę, którą pragnął złożyć, przed gwałtownymi atakami demonów. Kajkeji, pomimo wielkiego uczucia dla Ramy, chciała Go wysłać do lasu i zamiast Niego ukoronować Bharatę. Sita, małżonka Pana Ramy, marzyła o złotym, nierzeczywistym jeleniu. Gdyby tylko wspomniała o tym, jej teść, Daśaratha, lub jej ojciec, król Dżanaka, podarowaliby jej złotego słonia. Przypisała wrogie motywy nawet Lakszmanie i zmusiła go, aby ją zostawił i biegł na ratunek Ramie chociaż Rama osobiście zwrócił się do niego, aby jej nie opuszczał. Chociaż była małżonką Ramy, sądziła, że Jego życiu zagraża niebezpieczeństwo. W związku z tym Bhagawan powiedział, że dopóki Sita pragnęła Ramy (Boga) była szczęśliwa i bezpieczna. W momencie, gdy dopuściła do siebie pragnienie (złotego jelenia), została schwytana przez śmierć (Rawanę). Ten epizod z Ramajany mówi nam, że nawet osoba najbliższa Panu Ramie, Sita, Jego małżonka, uległa złudzeniu. Lakszmanę do końca życia dręczyły wyrzuty sumienia, że porzucił tamto miejsce i przydzielony mu przez Ramę obowiązek i dopuścił do tego, że Rawana porwał Sitę. Odszedł, reagując na szorstkie słowa Sity, chociaż doskonale wiedział, że Ramy nie spotka nigdy nic złego. Ramajana jasno pokazuje, że bliskość Boga wprowadziła w błąd jego ojca  Daśarathę, brata Lakszmanę, macochę Kajkeji i żonę Sitę.

    A jak było z Awatarem Kriszną? Największym Jego wrogiem był bliski krewny, wuj Kamsa. Przybrana matka Kriszny, Jaśoda, mimo że oglądała wiele cudów, nigdy nie uwolniła się od iluzorycznego uczucia, że Kriszna jest jej synem! Kaurawowie, choć rozumieli, że Kriszna krzyżuje ich plany zabicia Pandawów, nigdy nie pojęli Jego boskości, mimo, że byli z Nim tak blisko! Ardżuna, najbliższy Mu, również uległ iluzji. Po zakończonej bitwie, gdy wracali rydwanem, chciał, żeby zgodnie z przyjętym zwyczajem Kriszna, woźnica, zsiadł pierwszy! Ardżuna nie posiadł pełnej wiary aż do chwili, gdy ujrzał kosmiczną formę Kriszny, Wirataswrupę. Znamy także historię Krisznatulabharam. Satjabama, chcąc mieć Krisznę tylko dla siebie, odprawiła rytuał wskazany jej przez Naradę. Zgodnie z nim, mogła ofiarować Krisznę Naradzie i odzyskać Go, dając za Niego tyle złota, ile Kriszna ważył. Ofiarowała mędrcowi wszystkie swoje klejnoty, w tym bezcenny klejnot Sjamanthakamani, ale nie ważyły one tyle, co Pan. Ostatecznie, jak wszyscy wiedzą, Rukmini poruszyła szalę, kładąc na niej pojedynczy listek tulsi i śpiewając imię Kriszny. Ważne tutaj jest to, że Satjabama, najbliższa małżonka Kriszny, próbowała Go zważyć, posługując się złotem i bogactwem! Czy postąpiłaby w ten sposób, gdyby zdawała sobie sprawę z boskości Kriszny? Czy zwiodła ją Jego bliskość? Tak. Wynika stąd, że Awatar Kriszna wprowadzał w błąd również tych, którzy byli blisko Niego.

    A jak było z Jezusem Chrystusem? Tomasz był bardzo blisko Jezusa, a jednak został niewiernym Tomaszem, ponieważ zwątpił w Jego boskość. Czyż nie pamiętamy, że Judasz, jeden z najbliższych uczniów Pana, wydał Go wrogom za zaledwie trzydzieści srebrników? Jaki, w tych dwóch wypadkach, mamy skutek bliskości?

    Rozpatrzmy teraz życie Śri Ramakriszny Paramahamsy. Pod koniec, gdy Śri Ramakriszna Paramahamsa cierpiał z powodu nieuleczalnego raka gardła, Wiwekanandę, przebywającego w pokoju obok, dręczyły negatywne myśli. Dziwił się, dlaczego Śri Ramakriszna, będąc Bogiem, musi cierpieć. Wtedy Paramahamsa pojawił się przed nim i powiedział: „Naren! Posłuchaj! Rama z treta jugi i Kriszna z dwapara jugi stoją przed tobą pod postacią Ramakriszny.” Nikt nie był tak blisko Paramahamsy jak Wiwekananda. Cóż innego niż bliskość wywołało w nim wątpliwości? A co z Szaradą Dewi, boską matką, żoną Paramahamsy? Kiedy opuścił ziemskie ciało, zmuszona była zamieszkać u brata, zajmować się jego potomstwem i domem. Była tak zasmucona, że pewnego dnia pomyślała: „Swami! Cóż za los mnie spotkał! Gdybyś dał mi dziecko, mogłabym z nim zostać. Ponieważ nie mam dziecka muszę żyć jak służąca.” Wtedy Paramahamsa pojawił się przed nią i powiedział: „Szarado! Dlaczego płaczesz? Dlaczego jesteś przygnębiona? Dlaczego uważasz, że nie masz dzieci? Szybko zbliża się dzień, gdy będą za tobą podążały setki osób, wołając: „Matko! Matko!”. Rzeczywiście, w następnych latach stała się matką Misji Śri Ramakriszny. Ten przykład wskazuje, że nawet Szarada Dewi nie stanowiła wyjątku i  wskutek fizycznej bliskości dała się zwieść iluzji.

   Szjama, oddany wyznawca Szirdi Sai Baby, bardzo żałował, że nie skorzystał w pełni z obecności Bhagawana. Gdy Szirdi Sai opuścił ciało fizyczne, Szjama popadł w głębokie przygnębienie, ponieważ dopóki żył Bhagawan, nie zdawał sobie w pełni sprawy z Jego boskości. Oślepiła go bliskość Pana. Dowiedzmy się, co sądzi o bliskości Bhagawan Śri Sathya Sai Baba. Nieustannie powtarza studentom koledżu: „Miodne pszczoły przylatują z odległych miejsc spijać nektar z kwiatów lotosu, a ślimaki, żaby i ryby w otaczającym lotosy stawie, nie znają ich wartości. Podobnie wielu wielbicieli przybywa tutaj z odległych krajów, znając wartość Bhagawana. Wy jesteście jak żaby i ślimaki, nie znacie Mojej wartości. Widzicie Mnie każdego dnia i nie znacie Mojej wartości. Rozmawiam, śpiewam i żartuję, poruszam się wśród was i dlatego ulegacie iluzji. Żaba w studni nie potrafi wyobrazić sobie morza. Jesteście jak żaby, nieświadomi morza wielbicieli na zewnątrz. Pod lampą zawsze leży cień. Światło latarni morskiej dociera bardzo daleko, ale pod latarnią morską jest ciemno. Podobnie światło boskości Bhagawana sięga do granic świata, ale wy pozostajecie w mroku. Przebywacie w ciele fizycznym. Wasz umysł dalej nie wnika. Jest wąski. Jak możecie poznać i ocenić szeroki umysł Bhagawana? Wasza miłość jest ograniczona. Ale miłość Bhagawana nieustannie się rozprzestrzenia. Nie rozumiecie miłości nawet jednej matki. Jak możecie poznać miłość tysięcy matek, ogromną jak ocean? Dostrzegacie formę fizyczną i popełniacie błąd. A co z sercem? Jesteście egoistyczni. Cokolwiek robicie czy mówicie, macie na celu własne interesy. Wierzcie Mi lub nie, jestem bezinteresowny od czubka głowy po palce stóp.

   Słysząc o owocu mango i wyobrażając go sobie, pobudzacie wydzielanie śliny. Czujecie się szczęśliwi, wyobrażając sobie jego słodycz. Będąc na targu i biorąc do ręki owoc mango, wąchacie go. Pragniecie poznać jego smak. Podobnie, uczucie oddania pojawia się wtedy, gdy kontemplujecie Boga. Kiedy jednak widzicie Go przed sobą, gubicie się w wątpliwościach. W ten sposób ulegacie iluzji.” Teraz rozumiemy doskonale, dlaczego nie doświadczamy Boskości żyjąc obok Niej. Bhagawan powiedział także: „Nie ma znaczenia, ile razy przyjeżdżacie do Puttaparthi. Spotykacie kierowców autobusów i konduktorów, którzy są tutaj każdego dnia. Czy dostrzegają Boskość?”

   W żadnym wypadku nie myślę, że należy wyrzec się bliskości Boga. Nie mówię również, że bycie blisko Boga jest bez znaczenia. Bliskość nie każdemu jest dana. To znak boskiej łaski, bez najmniejszej wątpliwości. Próbuję wam tylko powiedzieć, że „fizyczna bliskość” nie wystarcza. Żeby była kompletna, musi połączyć się z „bliskością duchową”. Stając się bliscy Bogu, osiągamy spełnienie. Bliskość fizyczna przynosi owoce, gdy jesteśmy Bogu drodzy, obdarza nas błogością. Duchowe doświadczenie jest dostępne dzięki kombinacji tych dwóch czynników. Ojciec bardzo kocha syna. Syn jest mu bardzo drogi. Ale to nie wystarczy, gdy syn jest daleko. Ojciec pragnie, żeby syn był w pobliżu. Podobnie wyglądają relacje pomiędzy matką i synem, mężem i żoną. Ponieważ są sobie drodzy, chcą przebywać blisko siebie, żeby się sobą do woli cieszyć. Podobnie, człowiek musi być blisko Boga i być mu drogi, żeby w pełni czerpać korzyść z obecności Awatara. Bhagawan podał przykład. Kiedy zapalą się dwa kawałki drewna, pochłania je ogień. Jeśli dodatkowo włączymy wiatrak lub zaczniemy dmuchać, płomienie wzrosną. Dwa kawałki drewna powinny leżeć blisko siebie, zapłonąć i spłonąć. Tak wygląda stan bycia „drogim”. Te dwa „położone blisko siebie” i „drogie” sobie kawałki (dmuchanie) prowadzą do płomienia błogości. Myślę, że udało mi się dokładnie wam wyjaśnić, że musimy być Bogu „drodzy”, a potem przebywać „blisko” Niego. Jeśli jesteśmy tylko blisko Niego, a nie jesteśmy Mu drodzy, rodzi się rutyna, rytuał, mechaniczny nawyk. Moi przyjaciele! Niechaj Bhagawan błogosławi nas tymi bliźniaczymi uczuciami, bliskością i byciem Mu drogimi, żebyśmy mogli się rozkoszować boskością Awatara.

    Niech Bhagawan błogosławi was wszystkich! Sai Ram.

z książki Uniwersalne i praktyczne nauki Bhagawana Śri Sathya Sai Baby tłum. J.C.

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.