Odszedł Victor Kanu 

Om Sai Ram najdroższa Rodzino Sai! 

Kolejna GWIAZDA w GALAKTYCE SAI połączyła się z Lotosowymi Stopami naszego ukochanego Pana. Brat Victor „Kriszna” Kanu wydał ostatnie tchnienie w sobotę 3 września 2011 r. w swojej afrykańskiej ojczyźnie Sierra Leone po zainaugurowaniu poprzedniego dnia Ośrodka Sai w tym kraju.   

       Miał 83 lata, gdy doznał silnego ataku serca, co oznaczało spuszczenie kurtyny po zadziwiającej podróży Z BOSKOŚCIĄ DO BOSKOŚCI.   

       Miesiąc temu był w Parthi, spotkałem się znim przelotnie. Był prawie w 90% niewidomy. Spytałem go jak z jego wzrokiem. Odpowiedział: „Już o to nie dbam, gdyż te oczy nie mogą zobaczyć mojego Pana.” To wzruszające stwierdzenie pokazuje, jaką miłość żywił on do Swamiego. 

      Pamiętam dni, kiedy z dużymi grupami z Zambii przyjeżdżał do Parthi. Byli to najczęściej ubrani na biało uczniowie z „cudownej szkoły w Zambii.” Zawsze usilnie starałem się siadać na darszanach blisko nich, gdyż wiedziałem, że Swami na pewno przy nich się zatrzyma. I rzeczywiście, zawsze hojnie ich błogosławił. Niezmiennie otrzymywali specjalne miejsce na darszanie, a Swami z miłością podchodził do nich i pytał: „Co słychać, dzieci? Co z waszą szkołą? Czy podoba się wam Puttaparthi?” itd. W tym czasie brat Kanu z werandy przyglądał się rozmowie. Swami zawsze błogosławił ich niezliczonymi podarkami i osobistymi audiencjami. 

      Brat Kanu, ostatnio zamieszkały w Zambii pochodzi z Sierra Leone. Wcześniej był Wysokim Komisarzem Sierra Leone na Zjednoczone Królestwo, Norwegię i Szwecję. Pełnił też funkcję Dyrektora Afrykańskiego Instytutu Wychowania Sathya Sai (TAISSE) w Ndola w Zambii.  

      Kiedy Victor Kanu przebywał jako ambasador tego kraju w Londynie, zainteresował się filozofią edukacji Swamiego. W 1987 r., Swami powiedział mu, aby pojechał do Zambii i zorganizował tam szkołę. Oto co sam Kanu mówi o tym doświadczeniu: „Moja żona spytała: ‘Baba, a co z finansami?’ Swami odpowiedział: ‘Sprzedajcie wasz dom. Jeśli zabraknie pieniędzy, pożyczcie je z banków.’ Wychowani po chrześcijańsku pamiętaliśmy epizod z Biblii, o tym jak pewien bogacz przyszedł do Jezusa i zapytał: ‘Panie, co mam zrobić, aby się zbliżyć do Boga?’ Jezus mu odpowiedział: ‘Sprzedaj wszystko, co posiadasz, rozdaj biednym i pójdź za mną.’ Usłyszawszy słowa Jezusa ten człowiek uciekł, ale my byliśmy uradowani.” 

      Kanu zrobił dokładnie tak, jak kazał mu Baba i stworzył szkołę. On sam o niej mówi tak: „Znajduje się ona w socjalnie i ekonomicznie zacofanym rejonie. Wielu chłopców nie zdawało państwowego egzaminu 7 klasy szkoły podstawowej. Większość z nich odpadała, gdyż chodzili na wagary i nie dopuszczano ich do egzaminu. Właśnie takich chłopców przyjmowała Średnia Szkoła Sathya Sai w Ndola. Po dwóch latach i po przystąpieniu do państwowego egzaminu kończącego 9 klasę nie tylko znaleźli się wśród tych, którzy otrzymali najwyższe oceny w kraju, ale zdawali wszyscy, 100%. Ten sukces powtórzył się również przy egzaminie kończącym 12 klasę. Uczniowie ci obecnie znaleźli swoje miejsce w rozmaitych instytucjach szkolnictwa wyższego w tym kraju.”  

      Wydaje się, że Swami bardzo starannie dobiera członków swojego ZESPOŁU na następną Awatarę (Prema Sai), a brat Kanu, jeśli w ogóle jest mu pisany powrót, z pewnością będzie miał ważną rolę do odegrania w następnej misji Swamiego. Niezależnie od tego, znajdźmy minutę na pomodlenie się za brata Kanu, aby jego dusza POŁĄCZYŁA się ze Swamim. Dziękujemy Ci, Bracie Kanu, za pokazanie nam czym jest PRAWDZIWE ODDANIE. 

Satish Naik

[z saidevotees_worldnet tłum. KMB]

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.