numer 49 - styczeń-luty-marzec 2010 

TRANSFORMACJA  EGO

     To, co znane jest domeną umysłu, a to, co warunkuje istnienie umysłu, jest dla niego niedostępne. Niezmienna rzeczywistość, fundament każdego istnienia jest niewidoczna, nieznana, nieprzejawiona, niedwoista, nieokreślona. Tego nieznanego, tworzącego znane, nie można poznać, lecz tylko doświadczyć w procesie samorealizacji.

Boskość, to kontakt z własnym wnętrzem, poza ludzkimi myślami i emocjami.

Kim jestem? To pytanie wszelkich systemów religijnych i dysput filozoficznych. Nie chodzi tutaj o świat, ludzi, ich wyobrażenia i troski, lecz o sprawę podstawową, fundamentalną.

Duchowość, to wolność: od siebie, od świata i wszelkich instytucji. One zajmują się jedynie pogonią za mirażami świata kreacyjnego, snu. Wypracowany przez tradycje obraz boskości, to w przeważającej mierze kiepska imitacja, to zbiory wierzeń, które duchowa ignorancja zamieniła w parodię boskiego przesłania.

Religie pomieszały duchowość z polityką i obyczajami, uznając ten konglomerat za tradycję godną czci. To pomieszanie utworzyło przepaść nie do wyrównania.

Piekło, kara boska, potępienie, odpusty, to rojenia chorych umysłów. W świecie względności, na targowisku próżności, ignorancja wrzeszczy, próżność trąbi, nienawiść skrzeczy. Boskie prawo karmy ustala: Chcesz pokoju, upowszechniaj pokój – dążąc do wojny otrzymasz klęskę. Uszkodzisz komuś ząb – stracisz ząb. Uszkodzisz komuś oko – twoje oko będzie nadwyrężone. Nie należy słuchać chciwych i mściwych duchowych ignorantów, którzy przeinaczają tę świętą zasadę.

Bez względu na to, za kogo się uważasz, w swej najgłębszej istocie jesteś światłem czystej świadomości. Nie udawaj więc, że jesteś tym, czym nie jesteś, trwaj w świetle, nie staraj się być ośrodkiem zainteresowania, nie wiąż się z losem świata, nie masz na niego wpływu, możesz jedynie pogmatwać swój los.

Jesteś światłością obleczoną w duszę i ciało. Jesteś harmonijną współzależnością różnorodności. Niezmiennym polem kreacyjnego kalejdoskopu. Geometrią wrażeń, matematycznych wyrażeń. Rytmem rymów, poetyckich strof. Esencją bytu każdej formy. Jesteś twórcą i stwórcą swego losu, światłem umożliwiającym wszelkie poczynania.

Bez względu na to gdzie idziesz, zanim dojdziesz, tam gdzie będziesz, twoja jaźń już tam czeka. Ciało i umysł to twoje narzędzia. Nie jesteś nimi. Nie należysz do istot ludzkich, żywych czy umarłych, nie masz nic wspólnego z dobrem ani złem, radością czy smutkiem.

Te doznania dotyczą ego. Nie jesteś istotą stworzoną z żywiołów. Gdy doświadczysz swojej najgłębszej istoty, wszystko co dotąd stanowiło udrękę, stanie się błahe, bez znaczenia.

Nie szukaj tanich odpowiedzi w świecie pytań, jesteś poza, jesteś świadkiem, esencją i światłem swej prawdziwej istoty.

W karmicznym tańcu stawania i zanikania, ciała w swoim czasie rodzą się i zanikają. Jesteś choreografem tego tańca. Umysły, osobowość, z każdą myślą rodzą się na nowo. Księgi, duchowni i światy myśli, są barierami na drodze ku prawdzie. Idź tam, gdzie nie ma drogi, skąd wszystkie drogi złudzeń wychodzą i gdzie kończą swój bieg. Nie obciążaj się niczym, ponieważ jesteś poza pytaniami, zagadnieniami i wątpliwościami.

Przeżywaj w spokoju, bez odwetu upokorzenia i klęski. Są one wyłącznie rozliczeniem ego ze swoich uprzednich działań i dotyczą jedynie ciała. To co widzisz i słyszysz, to co doświadczasz, są to jedynie rozliczenia karmy indywidualnej i zbiorowej.

Świat, to wiązka pragnień i myśli. Nie idź za głosem świata, postaw barierę zachciankom cielesnym i mentalnym, oddal pragnienia, przywiązania i marzenia. Stanowią one jedynie wytwory wyobraźni. Nie jesteś ciałem, umysłem, osobą, nie masz imienia, ani kształtu, nic nie wiąże cię z urzędami świata.

Trwaj w spokoju, odsuń się od zgiełku świata, porzuć myśli o rzeczach ziemskich, usuń z umysłu nawyki, koncepcje, osądy. Opróżnij umysł ze wszystkiego znanego, niech pozostanie pusty i czysty, niczym nie zajęty.

Nie myśl o religii, o świecie, o innych, nie żyj wpatrzony w siebie, zapomnij przeszłość, przestań rozumieć świat, ponieważ mimo największych wysiłków i tak błędnie go oceniasz. Zapomnij o swoich dokonaniach, nawet tych najszczytniejszych.

Oddal ważność, odrębność, pomysły na życie, wyniosłość. Przejdź obok kultury i religii, odejdź od polityki, od oglądania, czytania i rozmów na jej temat. Nie szukaj wartości w świecie marzeń. Nie przywiązuj się do organizacji, ksiąg, autorytetów. Nie goń za światem zjawisk zmysłowych i nadprzyrodzonych.

Nie myśl o świecie i jego naprawie, porzuć podziały i formy myślowe. Nie jesteś osobą, ani tym co przejściowe. Zapomnij o planach, zrezygnuj z doktryn i teorii, które tylko zaćmiewają umysł. Nie ulegaj sobie, ani temu co przychodzi z zewnątrz.

Nie lękaj się śmierci, nie myśl, co będzie kiedyś. Porzuć pragnienia i przywiązania, ponieważ one zmuszają do narodzin w jakimś zakątku stworzonych światów. Bądź skromny, stój z tyłu, nie zwracaj na siebie uwagi, nie zajmuj się sprawami innych, ani zdarzeniami, z którymi nic cię nie wiąże. Odejdź na pustynię pokory, samotności i milczenia.

Porzuć nawyk nieustannego zainteresowania innymi, ich sprawami, oceną, krytyką. Nie przywiązuj się do rzeczy ziemskich, niebiańskich, ani boskich, nie upodobniaj się do innych, nie szukaj wielkości i znaczenia w świecie. Przestań grzęznąć w nieprzeliczonych planach i marzeniach, nie potępiaj nikogo, pozwól być innym, tym czym są, nie zmieniaj ich, pozostań w cieniu.

Świat śpi, wpatrzony w swoje marzenia, znajduje się w transie duchowej ignorancji. Nie zbawiaj innych, praktykuj swoje własne życie. Nie bądź marionetką, pociąganą za sznurki pragnień i przywiązań. To co widzisz, czytasz, słyszysz, jest tylko wskazówką, drogowskazem. Obserwuj i dociekaj. Idź wybraną drogą, ale nie noś na głowie drogowskazów. Stwórz własną przestrzeń swojego doświadczania.

Masz swoje własne życie, swoją karmiczną drogę, swoją wolę. Niech twoje doświadczenie będzie twoją prawdą, twoim osobistym rozliczeniem z przejawionym życiem. U źródła życia jesteś tym samym co inni, w świecie materii, różnica polega jedynie na tym, że masz odmienną formę i treść umysłu. U źródła stworzenia jest tylko jedno – wspólna dla wszystkich boskość.

Energie wspomnień zanieczyszczają umysł, nie pozwalają pozbyć się dziedzictwa niezliczonych wcieleń w niższych formach bytu. Ego ciągle tworzy negatywne stany myślowe i utrzymuje na nich uwagę. Nie masz z tym procesem nic wspólnego, ponieważ jesteś wyłącznie świadkiem, widzem, obserwatorem zdarzeń i wydarzeń. Nie utożsamiaj się z fałszywą indywidualną świadomością ego.

Nie poznamy siebie poprzez czytanie, rozumowanie, dyskusje. Te czynności karmią i rozbudowują egoizm. Kult osobowości, kult ciała i autorytetów, kult osiągnięć i bogactwa, jest złudną drogą życia i nie ma nic wspólnego z twoją jaźnią. Nie podążaj za zjawiskami i wydarzeniami, udaj się w nieznane, nieokreślone, usuń zasłonę osobowości, naucz umysł wchodzić w stan bezczynności i ciszy.

OBSERWUJ PORUSZENIA UMYSŁU.

ZAMIEŃ ŚWIAT CIELESNEJ TOŻSAMOŚCI NA DOŚWIADCZENIE ADWAJTY, RZECZYWISTEJ PRAWDY WSZELKIEGO ISTNIENIA.

TO WŁAŚNIE, NAZYWAMY PRZEBUDZENIEM, ZBAWIENIEM, OŚWIECENIEM, WYZWOLENIEM.

Aneti-Kraków
Powrót do spisu treści numeru 49 - styczeń-luty-marzec 2010

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.