numer 40 - październik-listopad-grudzień  2007

 KLEJNOT KANADYJSKIEJ KORONY

…SZKOŁA SATHYA SAI W TORONTO - część I

 „Jestem dziewczynką, mam jedenaście lat. Uczę się o świecie, który mnie otacza oraz o świecie, który jest we mnie. Każdego ranka biegnę do szkoły, bo czeka tam na mnie serdeczne przyjęcie. Tak było pierwszego dnia i teraz, siedem lat później, jest tak samo. To niezwykłe miejsce.

Każda ściana, sufit i drzwi nasycone są miłością i poświęceniem. Czuję to nieustannie. Tego nie można podrobić. Jesteśmy jedną wielką rodziną. Ta szkoła pobudza mnie i zachęca do robienia tylko tego, co dobre. Uczę się w niej szanować każdego, gdyż każdy z nas jest szczególny i niepowtarzalny i nikt nigdy tego nie zmieni. Uczę się rozumieć istniejące wokół mnie różnice, a co najważniejsze, uczę się akceptować siebie. Można powiedzieć, że przypominamy drzewa, mocno zakorzenione w ogrodzie życia. Inną cudowną rzeczą jest to, że każdy uczeń, taki jak ja, ma tu bliski kontakt z nauczycielem. Możemy swobodnie się wypowiadać i wciąż odczuwać miłość i szacunek, bo wibruje nimi całe otoczenie. Dzięki temu wzniosłemu środowisku zrealizowałam wiele zadań i marzeń. Jestem za to wszystkim bardzo, bardzo wdzięczna. Wiem, że to Bóg stworzył wszechświat, a my przybyliśmy na Ziemię, żeby odnaleźć cel życia.”

wypowiedź szóstoklasistki

Mit czy fakt?

Każdy, kto zna życie i rozumie wyzwania stojące przed szóstoklasistką, na pewno uzna powyższą wypowiedź za mit lub utopię. Wielu określi ją jako pobożne życzenie lub marzenie nauczycieli i rodziców, które można zrozumieć. Rzeczywistość jedenastoletnich uczennic szkół północnoamerykańskich, będąca powszechnym doświadczeniem dzieci z Kalifornii, z Calgary, z Tulsa czy z Toronto, pozostaje z tą wypowiedzią w ostrej sprzeczności. Problemy dominujące w życiu tamtejszych nastolatków wywołane są presją osądzania, stresem, niskim poczuciem własnej godności, niską oceną swojego wyglądu, brakiem samokontroli, buntem przeciwko autorytetom rodziców i nauczycieli, przesiadywaniem przed telewizorem, uzależnieniem od internetu i telefonu, obsesją na punkcie mody, makijażu, a także przez anoreksję, bulimię i eksperymenty z używkami. To bardzo odległe od tamtej radosnej refleksji. A jednak jest to refleksja prawdziwej dziewczynki. Ma na imię Prarthana Trikollur, a przedstawiony przez nią scenariusz, nie jest mitem. Tak, mieszka w metropolii Ameryki Północnej. Tak, to jej życie.

Ontario otwiera się na edukację kształtującą charakter

Znając stan naszego świata, nie dziwmy się, że jednym z najważniejszych zagadnień obecnego czasu jest edukacja, jej cele i dążenia. Uznając ubóstwo i skostniałą nierówność jako symptomy dla zaniku wartości wywodzące się w dużej mierze z ignorancji, chciwości i braku wrażliwości, wiodący politycy Ameryki Północnej i innych krajów zaczęli wzywać do przestrzegania zasad etyki i do duchowości. Szokujące incydenty w USA, takie jak niedawna masakra na Politechnice w Wirginii, czy mające miejsce kilka lat temu morderstwa w kolumbijskiej szkole średniej, skłoniły nauczycieli do szukania rozwiązań w ramach systemu, który tak bardzo ich rozczarował. Niektóre z najważniejszych haseł wyłaniających się jako możliwe rozwiązania z tych ożywionych dyskusji, to „kształcenie charakteru”, „nauka oparta na wartościach”, „rozwój połączony z troską o środowisko” oraz „carbon prints[1]”. Niedawno w Ontario, największej z kanadyjskich prowincji, wyznaczono specjalną grupę, mającą obserwować wprowadzanie w szkołach publicznych programu kształtującego charaktery. Grupa ta ma również promować odpowiednie techniki i metody nauczania. Działania te spotkały się z gorącym przyjęciem obserwatorów i rodziców. Podczas gdy jedni widzą w nich odpowiedź rządu na coraz poważniejsze problemy szkolne wynikające z braku dyscypliny, chuligaństwa, rasizmu i innych nieprawidłowości, drudzy traktują je jak klucz otwierający uczniom drzwi do otaczającej ich rzeczywistości i stawianych przez nią wyzwań.

Nauka oparta na wartościach jest potrzebą chwili 

Skoro egzystujemy w świecie, który się skurczył do globalnej wioski, w którym ma miejsce ekonomiczna współzależność oraz przenikanie się społeczeństw i ras, to musimy pamiętać, że czynnikiem harmonizującym ludzi i ich dążenia jest wrażliwość na kulturę, ponieważ kultura upewnia nas, że to, co się przed nami wyłania, nie jest chaosem, lecz paletą niezwykłych barw. Magnaci biznesu uświadomili sobie nagle, że nauka oparta na wartościach przyniesie im znaczne korzyści, ponieważ współczesne wielobranżowe korporacje reprezentują o wiele szerszy przekrój kultur niż dawniej. Liderzy polityczni zrozumieli, że etyka pracy oparta na wartościach, na tolerancji i na szczerości, manifestująca się w przyjaznym otoczeniu, stanowi klucz do stabilizacji politycznej i do stałego zysku. Spryt już nie wystarcza. Potrzebne jest dobro. Charakter jest na topie!  

Oficjalny dokument zatytułowany „Poszukiwanie wspólnej płaszczyzny porozumienia. Praca nad charakterami w szkołach Ontario” opublikowany przez Kanadyjskie Ministerstwo Oświaty, wyjaśnia: „Nauka oparta na wartościach bierze pod uwagę serce i umysł. Skupia się na całym człowieku. Rozpatruje procesy przyswajania, wpływu oraz efektów otrzymanej wiedzy. Przygotowuje uczniów do roli aktywnych obywateli, współczujących i szanujących wszystkich ludzi, działających w coraz bardziej zróżnicowanym społeczeństwie. Stwarza studentom okazje pomagające im zrozumieć znaczenie obywatelskiego zaangażowania oraz wyjaśniające, co to znaczy być obywatelem świata w coraz bardziej współzależnym, globalnym społeczeństwie. Czynione w tym kierunku próby rozwijają charakter i stanowią najlepszy rodzaj edukacji.” 
                                                                                                                                            - Avis Glaze, 2006

- Finding Common Ground, Character Development in Ontario Schools, K-12

Dla tych, który poznali nauki Sathya Sai, powyższy cytat brzmi znajomo. Od dziesiątków lat Baba podkreśla potrzebę edukacji holistycznej, harmonizującej ‘głowę, ręce i serce’ (myśli, działania i uczucia). 

„Prawdziwe wykształcenie winno kształtować pełnego współczucia, szlachetnego człowieka. Nie może stwarzać egoistów i ludzi ograniczonych. Z serc tych, którzy otrzymali właściwą edukację, musi płynąć spontaniczna sympatia i szacunek dla wszystkich istot. Tacy ludzie powinni z entuzjazmem służyć społeczeństwu, a nie zajmować się własnymi kosztownymi zachciankami…Tacy ludzie mają obowiązek wykorzystywać swoje talenty i umiejętności dla dobra całego świata, a nie tylko dla siebie. Społeczeństwo jest źródłem wszelkich życiowych radości i bogactw. Społeczeństwo daje nam wszystko i powinniśmy okazać mu za to wdzięczność. Spłacimy swoje długi, pomagając każdemu, komu tylko możemy pomóc.” 

- Sathya Sai Baba

Odsłania się misja Sai… 

Podczas gdy inicjatywa rządowa mająca na celu przywrócenie należytego miejsca takim wartościom jak akceptacja i tolerancja w szkołach Ameryki Północnej pozostawała jeszcze na etapie początkowym, wiele lat wcześniej, w listopadzie 1999 r., Swami zaaprobował utworzenie pierwszej amerykańskiej szkoły specjalizującej się w nauczaniu kształtującym charaktery. Została ona otwarta w stolicy Kanady Toronto, a jej motto stanowiło istotę filozofii Sai: „Ukoronowaniem wykształcenia jest charakter”. Wszystkie podejmowane w tej szkole inicjatywy przepojone są otrzymaną od Sai, nieśmiertelną wskazówką:  
    Miłość przejawiająca się w myślach jest prawdą. 

    Miłość przejawiająca się w czynach jest właściwym postępowaniem. 

    Miłość przejawiająca się w uczuciach jest spokojem.

    Miłość przejawiająca się w zrozumieniu jest niekrzywdzeniem. 

Podczas gdy Kanadyjczycy wkroczyli w XXI wiek zakładając na przedmieściach Toronto pierwszą północno-amerykańską Szkołę Sathya Sai, w Kanadzie i w innych krajach świata od trzech dekad funkcjonował program edukacyjny Bhagawana „Wychowanie w Wartościach Ludzkich”. Zachęcił on miliony ludzi, zainspirowanych osobistym przykładem i naukami Baby, do życia wolnego od egoizmu - do pomagania, kochania i służenia każdemu, kto tego potrzebuje.  

Dr V. P. Singh, główny koordynator Organizacji Śri Sathya Sai w Kanadzie i przewodniczący Rady Szkolnej Śri Sathya Sai podkreśla, że klasy WWL funkcjonowały w całej Kanadzie przy Ośrodkach Sathya Sai oraz w niektórych szkołach publicznych na wiele lat przed utworzeniem w 2000 r. Szkoły Kanadyjskiej oraz że nieustannie trwa szkolenie nauczycieli WWL. 

 Kursy te mają uświadomić wychowawcom szkół publicznych znaczenie nieprzemijających Wartości Ludzkich. Ministerstwo Oświaty i inne instytucje edukacyjne zostały poinformowane o programie WWL. Obecnie w Kanadzie istnieje duża grupa ochotników gotowych służyć ludzkości i propagować przesłanie Śri Sathya Sai Baby o Wartościach Ludzkich.  

„To ja zaprojektowałem tę szkołę” – Baba 

    Powracając do wspomnień, dr Singh mówi: „W 1999r. Swami odpowiedział na nasze modlitwy. Powstała szkoła w Toronto. Pan ją pobłogosławił i obdarzył specjalnymi instrukcjami odnośnie jej funkcjonowania. Były one bardzo proste – nauka powinna opierać się na miłości, prawdzie, pokoju, właściwym postępowaniu i niekrzywdzeniu. Szkoła Sathya Sai jest niezwykła, ponieważ łączy standardowy program nauczania, wymagany przez Okręgową Radę Szkolną, z wykształceniem kształtującym charaktery, opartym na Wartościach Ludzkich. „Kształci umysły i serca dzieci”. „Błogosławię wam i temu projektowi. Jestem zawsze z wami” - powiedział Swami zatwierdzając utworzenie w Kanadzie Szkoły Sathya Sai. Następnie dodał: „Ziemia i budynek nie oznaczają szkoły. Szkołę tworzą dzieci... Zacznijcie od małego, potem to się rozrośnie. Zaprojektowałem tę szkołę. Będę was ochraniał i błogosławił…” 

     Wspominając ów cudowny ranek 17. X. 1999r. pan Dayal Mirchandani, prezes Kanadyjskiej Rady Szkolnej Śri Sathya Sai, mówi: „Kiedy Swami zaprosił mnie do pokoju interview, powiedział: ‘Jestem zawsze z wami. Ja to sprawiłem i Ja za to odpowiadam'.

Potem kazał mi otworzyć usta i osobiście, Swoimi boskimi palcami, wrzucił do nich goździk oraz udzielił mi padanamaskaru.” Dzięki Jego błogosławieństwom, szkoła rozkwitła.

Wskazanie nowego wymiaru… 

        To interesujące, że Baba wybrał Kanadyjczyków. Zabiegają nieustannie o pokój i mają najdłuższą, niestrzeżoną linię graniczną na świecie. Ich kraj stał się bezpiecznym portem dla uchodźców z całej naszej niespokojnej i podzielonej Ziemi… tworząc prawdziwy „północny bastion wolności”, w którym ożywają odwieczne, wzniosłe wartości, tak stare jak cywilizacja – miłość, świeże powietrze i samo życie.

dr Art-Ong Jumasi odsłania portret Sathya Sai podczas inauguracji otwarcia szkoły 

       Kanadyjska Szkoła Sathya Sai, założona przez Nauczyciela o niezwykłej przenikliwości i mądrości, została uroczyście otwarta 2 września 2000r. przez dr Art-Ong Jumsaia, dyrektora Tajlandzkiego Instytutu Edukacyjnego Śri Sathya Sai. Przez pierwsze sześć lat swojego istnienia szkoła nieustannie przyciągała uwagę wychowawców i mediów.

      Niedawno ponownie znalazła się w nagłówkach gazet, ze względu na doskonałe wyniki uzyskane przez jej uczniów podczas standardowych egzaminów okręgowych. Zwyciężyła wraz z innymi 15 szkołami z Toronto oraz z 36 szkołami z prowincji Ontario, pokonując w sumie 2812 szkół publicznych, prywatnych i indywidualnych. Popularny w Toronto dziennik „Scarborough Mirror” w dniu 14 lutego 2007 r. umieścił na pierwszej stronie następującą informację: „Szkoła Sathya Sai mieszcząca się w Scarborough na ulicy Ellesmer’a (przecinającej od wschodu Aleję Wardena) posiada unikalny przepis na osiąganie nadzwyczajnych wyników. Po pierwsze, łączy wysoki poziom nauczania z rozwijaniem charakterów. Uczniowie tej prywatnej, niedotowanej placówki oświatowej poznają znaczenie odpowiedzialności obywatelskiej.

    Po drugie, prowadzi poranną medytację światła oraz popołudniowe ćwiczenia jogi. Dzięki temu dzieci są spokojne i skoncentrowane. Tak wygląda ich droga do zwycięstwa. Ta anglojęzyczna szkoła koedukacyjna, mająca 160 uczniów, jest jedną z 37 szkół podstawowych, które w tym tygodniu zdobyły najwyższe oceny na corocznym egzaminie w Instytucie Frasera.    

   

Medytacja przedszkolaków z wychowawcą 

Szkoła zdobywa 10 najwyższych punktów za nauczanie 

Instytut Frasera, będący skarbnicą myśli Kolumbii Brytyjskiej, nagrodził dziesięcioma punktami te szkoły, które uzyskały najlepsze wyniki w testach czytania, pisania i matematyki, opracowanych przez Biuro d/s Poziomu Nauczania (EQAO) dla uczniów klas trzecich i szóstych. Oznacza to, że wszyscy uczniowie nagrodzonych szkół opanowali w stopniu dobrym i bardzo dobrym obowiązujący w prowincji zakres wiedzy. 

Najlepsze rezultaty i pierwszą pozycję zdobyła Szkoła Sathya SaiQAO to w prowincji Ontario powszechnie obowiązujący, standardowy test, który ustala poziom wiedzy w trzech kategoriach - w 

klasa 3

Szkoła Sathya Sai

średnia w Ontario

czytanie

95

62

pisanie

100

64

matematyka

100

68

Co więcej, mimo, że szkoła powstała niedawno, bo w 2006r., w teście EQAO wzięli udział również jej uczniowie z 6-tej klasy. Zdobyte przez nich wyniki mówią same za siebie: 

klasa 6

Szkoła Sathya Sai

średnia w Ontario

czytanie

100

64

pisanie

100

61

matematyka

100

61

 Wyniki w nauczaniu stanowią jedynie część osiągnięć szkoły

W ten sposób Szkoła Sathya Sai znalazła się w pierwszej lidze szkół kanadyjskich. Ów sukces oświatowy to zaledwie jeden z wielu zdobytych przez nią laurów w ciągu sześciu lat istnienia. Dla tych, którzy znają cel i misję tej niezwykłej szkoły, nie stanowi on żadnej niespodzianki. Jej były dyrektor, pan T.R. Pillay wierzy, że obowiązujące tu zasady implikują nie tylko doskonałą pracę nauczycieli i kaliber uczniów, lecz także równoważą poziom nauczania z kształtowaniem charakterów.

 Grupa pierwsza maluchów

w kanadyjskiej Szkole Sathya Sai

    

 T.R. Pillay

     „Wysoka ranga tej placówki usuwa wszelkie wątpliwości. Stanowi kolejny dowód na to, że koncepcja edukacji Sathya Sai oraz panujący w szkole niezwykły klimat wydobywają z dzieci najlepsze ich cechy. Jestem przekonany, że nasi uczniowie świeciliby przykładem także wtedy, gdyby testowano ich pod kątem moralności i etyki.” Szkoła Sathya Sai osiągnęła tak wielki sukces dzięki zatrudnionym w niej nauczycielom. Są doskonale wykształceni i pracują z prawdziwym oddaniem. Biorą przykład bezpośrednio z Baby, który jest nie tylko fundatorem szkoły, lecz również jej duszą i oddechem.

   Pani Koushi Premachandran, opiekunka maluchów, tak oto wyjaśnia swoje fenomenalne osiągnięcia: „Zawsze szukam sił w Bogu i proszę Go o prowadzenie, chcąc jak najlepiej wykorzystać czas przeznaczony dla uczniów. W 2002 r., podczas pobytu w Prasanthi Nilayam oglądałam w Muzeum Ćaitania Dżiothi wystawę poświęconą pięciu żywiołom. Doznałam wówczas olśnienia, które kazało mi zrewidować stosowaną dotychczas metodologię i strategię nauczania.

 Pani Koushi Premachandran, opiekunka maluchów

       Po powrocie zmieniłam obowiązujący w Ontario program dla najmłodszych. Opracowałam go pod kątem pięciu żywiołów, pięciu zmysłów i pięciu Wartości Ludzkich. Pragnęłam jak najlepiej ukazać dzieciom strukturę życia. Przerobiłam wszystkie dalekosiężne plany, upewniłam się, że uwzględniłam każdy aspekt nauczania oraz że przedstawione przeze mnie zasady pozostają w harmonii z rytmem wszechświata. W wyniku tego nie tylko spełniliśmy oczekiwania najmłodszych, ale podnieśliśmy je również na poziom, który przekraczał najśmielsze oczekiwania nauczycieli i rodziców. Od tego czasu każde dziecko kończące pierwszy rok nauki osiąga wspaniałe wyniki w czytaniu, matematyce, nauce i pisaniu. Niektóre z nich potrafią czytać lepiej niż drugoklasiści z innych szkół! Źródłem tych sukcesów jest nasz Najwyższy Nauczyciel, ukochany Baba. Gdyby nie Jego mądrość, nigdy byśmy się nie dowiedzieli, że proste przekształcenie tematów może tak znacząco podnieść ‘zdolności uczenia się’ maluchów.” 

 Nauczycielce drugiej klasy, pani Aditi Jain, każdy dzień w szkole przynosi nową niespodziankę. „Podczas lekcji przychodzi taka niezwykła chwila, kiedy uczeń robi lub mówi coś tak cennego i nieprzeciętnego, że porusza moją duszę i każe się zastanowić, czy tak głębokie zrozumienie jest możliwe w takiej szkole, która nie ma w programie kształcenia charakteru.

pani Aditi Jain z dziećmi

 Rozbłyskująca w dziecku iskra boskiego blasku rozjaśnia atmosferę w klasie i napełnia nas wszystkich nową energią… Ta rzadka kombinacja czystości i mądrości jest możliwa jedynie wówczas, kiedy niewinny umysł pozostaje zanurzony w Inteligencji Uniwersalnej.” 

Program kształcenia charakterów i otoczenie ceniące Wartości Ludzkie skłaniają uczniów do pilnej nauki oraz do angażowania się w pomoc społeczeństwu. Swami mówi: „Wykształcenie służy życiu, a nie tylko zarabianiu na życie.” I chociaż wysoka ocena szkoły przez Instytut Frasera została przyjęta z zadowoleniem, to pozostaje ona jedynie stopniem do szlachetniejszego celu, jakim jest dążenie do doskonałości. Od początku, to znaczy od września 2000r., Szkoła Sathya Sai integrowała naukę z Wartościami Ludzkimi. Wszyscy nauczyciele szkoły posiadają dyplomy najlepszych uniwersytetów kanadyjskich i zagranicznych. Wszyscy ukończyli kursy łączenia programu WWL z codzienną nauką w szkole. Przykładem takiego szczęśliwego połączenia są coroczne Targi Nauki. Stwarzają one wspaniałą okazję do spotkań z rodzinami, ogromnie przez szkołę cenionych. Mówi panna Tanushree Das, nauczycielka piątej klasy: „Integrując głęboką wiedzę z wartościami, uczniowie zaczynają rozumieć, że nic nie istnieje oddzielnie. Każdy aspekt naszej świadomości splata się ze zdobywaniem wiedzy i z doświadczeniem. Prawdziwa nauka ma miejsce wtedy, kiedy odkrywamy fundamentalną prawdę, że wszystko zawiera się w bezcennych lekcjach życia. Obieg wody to nic innego jak cykl karmy, lub, jak mówi Swami, reakcja, odbicie i oddźwięk. Zostałam pobłogosławiona łaską uczenia dziesięciolatków z piątej klasy. Przyszli do mnie z dobrze ugruntowaną umiejętnością logicznego myślenia i odpowiedniego zachowania. To wynik ciężkiej pracy moich kolegów w ubiegłych latach. Większość z nich poznała system obowiązujący w Szkole Sathya Sai. Dzieci rozwijają się emocjonalnie i starają się to wyrazić. Szukają także ostatecznej ścieżki duchowej. To dla nich bardzo ważne. Dostrzegam to w zadawanych przez nie pytaniach, prostych, lecz głębokich. Na przykład: „Jak mogę kontrolować umysł?”, lub: „Kim jest ‘Ja’ i co dokładnie znaczy ‘moje’?” Umiejętność artykułowania zachodzącego w nich procesu ‘stawania się’ daje mi okazję do przerywania dyskusji i wyjaśniania takich koncepcji jak „świadomość” i „ego”. Opisywanie istniejących poziomów świadomości oraz pułapek stwarzanych przez narzucające swoją wolę niższe ja jest dla mnie czystą radością, szczytem możliwości nauczyciela. Muszę poznawać i praktykować wszystko, co staram się im wytłumaczyć. Głębia aspiracji uczniów pomaga mi w duchowym poznaniu i wzroście. Żeby mieć efekty, muszę rozmawiać sama ze sobą. Jeśli pragnę, aby oni się zmienili, sama muszę się zmienić i stosować w praktyce to, czego ich nauczam, bo inaczej lekcja będzie zmarnowana.” Według Michaela Greenwooda, wykładowcy w 6-tej klasie, zawód nauczyciela opiera się na zasadach duchowych. Uważa on, że służenie uczniom jest służeniem Swamiemu, oraz że nauczanie nie jest zawodem, lecz „drogą lub praktyką duchową realizowania Boga w sobie” poprzez najwyższą czystość i oddanie. Światłe podejście nauczycieli czyni z tej szkoły niezwykłe miejsce. Biorąc pod uwagę wyzwania, przed którymi stawała w ubiegłych sześciu latach, głównie z powodu przestrzegania pięciu Wartości Ludzkich, można stwierdzić, że utrwaliła swoją pozycję. Pan T.R. Pillay opisuje swoje urzędowanie jako uwieńczenie czterdziestu lat nauczania. Opuścił szkołę zachowując w pamięci bezcenne wspomnienia. „Pamiętam ucznia, którego zapytałem: ‘Jaka jest różnica pomiędzy snem i rzeczywistością?’ I jego odpowiedź: „To po prostu różne stany świadomości.” Cieszę się wspomnieniami indywidualnych osiągnięć i czynów otaczających mnie osób. Pewien uczeń trzykrotnie brał udział w finale regionalnego konkursu ortografii. Zdobytą nagrodę przeznaczył dla szkoły. Inny okazał swoją uprzejmość i troskę ofiarowując krzesło wizytatorowi, który długo stał w klasie lub opiekunowi, który zajrzał na chwilę, żeby popatrzeć na klasową prezentację. Pamiętam szczerą prośbę uczennicy, która pragnęła, abym posyłał jej każdego ranka światło i miłość, ponieważ przenosi się do innej części stanu, a także ucznia, który przypomniał swojej mamie, która chciała go ukarać, że ręce są do pomocy, a nie do zadawania bólu.” Wspomnienia pana Pillay’a wypełnia duma i nostalgia.  

Wspaniały odzew na coroczny Dzień Otwarty  

 Mówią Eugene i Inesa Akimow, rodzice ucznia 6 klasy Krystiana: Po raz pierwszy odwiedziliśmy szkołę w dniu otwartym. Ogromne wrażenie wywarła na nas zdolność uczniów do wyrażania własnych opinii w sposób jasny i zdecydowany. …Mieliśmy wrażenie, że rozmawiamy z dorosłymi ludźmi.

Zauważyliśmy również, że uczniowie i nauczyciele okazują sobie szczery i głęboki szacunek oraz że każdy uczeń jest traktowany jak ktoś niepowtarzalny. Od kiedy uczęszcza tutaj nasz syn Krystian, każdego dnia z radością poznajemy i praktykujemy nauki Swamiego.” 

   Inna para. Shanti i Bob Balakumar, rodzice Alagan (maluchy) i Pary (I klasa) mówią: „Jako mieszkańcy Ameryki Północnej pragniemy, żeby nasze dzieci wychowywały się w otoczeniu zdefiniowanym przez pięć Wartości Ludzkich. Wartości te są ponadczasowe i można je wszędzie bez trudu wprowadzać, bez względu na rasę, wiarę czy religię… Przeprowadziliśmy dokładny wywiad. Okazało się, że Szkoła Sathya Sai stanowi dla nas idealny i jedyny możliwy wybór. Uwielbiamy panującą tu atmosferę. Zanurzamy się w niej, przekraczając jej próg. Aprobujemy i cenimy stosowane tutaj kreatywne metody nauczania. Ponadto, partnerstwo i przepływ informacji pomiędzy nauczycielami i rodzicami zapewniają dzieciom stałą opiekę i prowadzenie.” Dla Mullafera Shanawaza i jego żony Kaushy siła szkoły wypływa z wartości uniwersalnych, promowanych w modelu nauczania Sathya Sai. „Moja żona jest hinduistką, a ja muzułmaninem. Pierwszym wyzwaniem, z jakim musieliśmy się uporać, był wybór religii dla naszych córek. Drugim, jeszcze ważniejszym, było pytanie, które z uniwersalnych wartości powinny praktykować w codziennym życiu. Często zapominamy, że wszystkie religie wskazują na te same wartości, głosząc pokój, tolerancję i współczucie. Chcemy zapewnić naszym córkom, Shivaani i Shaayini, możliwie najlepsze wykształcenie i przewodnictwo. Początkowo odnosiłem się sceptycznie do łączenia wysokiego poziomu nauczania z kształtowaniem charakterów. Później odwiedziłem Prasanthi Nilayam, aby osobiście się przekonać, jakie to daje efekty. To była podróż mojego życia, obfitująca w ważne doświadczenia. Po powrocie, z determinacją staraliśmy się umieścić tutaj nasze córki. Uważamy, że to najlepszy z podarunków, jaki mogliśmy im ofiarować. To jedyna szkoła, z którą czujemy się związani. Kształtuje prawych ludzi i oferuje im doskonałe wykształcenie. Nasze dziewczęta mają od nas więcej szczęścia. My w młodości nie uczyliśmy się o Wartościach Ludzkich ani o konieczności poszerzania horyzontów umysłowych. Mówiono nam jedynie, co jest dobre, a co złe oraz że nasza religia przewyższa wszystkie inne. Teraz, gdy dzieci z nami rozmawiają, dostrzegamy, jakie są dojrzałe i jaki mają szacunek dla wszystkiego: dla ludzi i zwierząt, kamieni i roślin. To niezwykłe, ale one nauczyły nas więcej o tym, jak być dobrym człowiekiem, niż my zdołaliśmy je nauczyć… Oboje, moja żona i ja, praktykujemy religię i kulturę, w jakiej każde z nas wyrosło, łącząc je harmonijnie z pięcioma Wartościami Ludzkimi. A wszystko to w jednej rodzinie, ponieważ pięć Wartości Ludzkich znajduje odbicie w naszych religiach. Odkąd nasze córki uczą się tutaj, wszyscy wzrastamy.”  

Szkoła ma wiele barw: od codziennej modlitwy powszechnej (czym różni się od pozostałych szkół publicznych, w których słowo „Bóg” stanowi tabu), do pełnej miłości dyscypliny, eleganckich mundurków, wysokiego standardu nauczania, cotygodniowych lekcji jogi oraz śpiewu, stawiania na zdrowie i na wegetarianizm. Wszystko to pociąga kanadyjskich rodziców. Michelle Ward, mama Dante Morrisa, uczęszczającego do maluchów, przyznaje: „Moje zainteresowanie kanadyjską Szkołą Sathya Sai wzrosło w chwili, gdy odkryłam, że tu wciąż wierzą w modlitwę. W moim przekonaniu, jest ona dzieciom niezbędna. Kiedy weszłam na szkolną stronę internernetową, ogarnęła mnie ogromna radość, bo uświadomiłam sobie, jak wiele szkoła ma do zaoferowania i jak szczęśliwą podjęłam decyzję, kierując do niej Dantego. Największe wrażenie wywarł na mnie fakt, że dzień w szkole rozpoczyna się od modlitwy oraz że nawet trzylatki uczą się medytacji, siedzenia w ciszy i podstaw jogi. Według mnie, inne szkoły powinny się na niej wzorować. Czuję się ogromnie dumna, mogąc powiedzieć, że mój syn Dante uczęszcza do Kanadyjskiej Szkoły Sathya Sai. Traktuję to jako błogosławieństwo.” 

Aruna i Mohan Gopal, związani ze szkołą od chwili jej założenia, wspominają, jak się to wszystko rozpoczęło: „Wiosną 2000 r. zastanawialiśmy się, do której szkoły posłać naszą córkę. Miała pójść do pierwszej klasy… a my byliśmy zdecydowani wyposażyć ją w solidną wiedzę o Wartościach Ludzkich, które, włączone do obowiązujących zajęć, przenikałyby szkolną atmosferę. Tak się złożyło, że trafiliśmy na dzień otwarty w Kanadyjskiej Szkole Sathya Sai… to była odpowiedź nas nasze modlitwy i nie mogła się pojawić w odpowiedniejszym momencie. Nasza Kavita Anjana uczęszcza obecnie do 5-tej klasy. W ciągu tych lat wspaniale rozkwitła, ma piękną osobowość. Swoje głębokie zrozumienie Wartości Ludzkich przejawia w słowach, czynach i wyborach.” 

Unikalna metoda nauczania 

Tym, co tak bardzo wyróżnia tę szkołę spośród innych, jest niepowtarzalna metodyka nauczania, oparta na systemie edukacji Sathya Sai. Wymaga ona zintegrowanego procesu przekazywania wiedzy, kształtującego umysł, ciało i ducha. Program szkolny, przeniknięty filozofią Educare, odsłania bezgraniczną inteligencję i dobroć istoty ludzkiej. Wykorzystuje w tym celu wiele sprawdzonych metod. Tutejsi nauczyciele nie specjalizują się w nauczaniu przedmiotów, gdyż przedmiot jest dla nich jedynie narzędziem, pomocnym w rozwoju dzieci. Nauka składa się pięciu komponentów. Oto one:

1. myśl dnia;  

2. medytacja światła; 

3. wspólne śpiewania i muzykowanie; 

4. zajęcia grupowe; 

5. opowiadanie historii. 

Lekcje odbywają się zgodnie z dwiema przyjętymi technikami, umożliwiającymi wprowadzanie potrzebnych metodologii. Są to: 

1. metoda integracji;

2. metoda bezpośrednia.

Pierwsza metoda – łączenie Wartości Ludzkich z nauką 

Pierwsza metoda, to integrowanie Wartości Ludzkich z programem nauczania oraz z dodatkowymi zajęciami szkolnymi. Specjalnie przygotowani nauczyciele prezentują i łączą Wartości Ludzkie z tradycyjnymi przedmiotami - matematyką, językiem, fizyką, wiadomościami o społeczeństwie - oraz z dodatkowymi zajęciami w klubie, na placu zabaw, na boisku, podczas wycieczek krajoznawczych. Opowiada o tym pani Ahalya Ganesh, nauczycielka 4 klasy, wyjaśniając, jak się to odbywa i jak wpływa na uczniów.  
    „Pamiętam dzień, kiedy na moją lekcję zawitali przedstawiciele Premiera Ontario, reprezentujący grupę odpowiedzialną za wprowadzanie w szkołach programu kształtowania charakterów. Chcieli zobaczyć, w jaki sposób integrujemy uniwersalne Wartości Ludzkie z nauką języka. Pewien uczeń odczuwał przemożną potrzebę podnoszenia ręki za każdym razem, gdy przedstawiciele Ministerstwa zadawali pytanie. Kiedy poproszono go o wypowiedź, z entuzjazmem przedstawił swoje poglądy na temat dylematu, przed jakim stanęła kostka lodu! Uważał, że czuje się zagubiona, ponieważ sądzi, że nie jest podobna do wody. Nie wie, że popełnia błąd, bo składa się z wody. Może wygląda i czuje się inaczej, jest jednak po prostu zamarzniętą wodą. Każdy z nas pochodzi od Boga, a przecież uważamy, że jesteśmy inni i oddzieleni od Niego. Bóg wypełnia nas wszystkich. W rzeczywistości, jesteśmy Bogiem. Nigdy nie zapomnę wyrazu twarzy przedstawicieli Ministerstwa, obserwujących ten nagły wybuch mądrości na lekcji języka w czwartej klasie! Rozmowa o integracji znalazła swój kres w nieskończoności! Ta szkoła jest przesiąknięta czystą energią miłości, przepływającą przez nią jak niewidoczny i bezgłośny prąd. Ogarnia wszystkich i stapia w jedną całość, dążącą do najwyższego celu. Nieustannie nas ożywia i prowadzi. Każdy dzień przypomina mi, że biorę udział w niezwykłym, wprost nieprawdopodobnym projekcie. To doświadczenie, którego niepodobna opisać słowami.” 

Druga metoda – bezpośrednie zaszczepianie Wartości Ludzkich 

Integracja Wartości z nauką szkolną skutkuje potężną energią. Prócz niej istnieje druga, bardziej bezpośrednia metoda, stosowana przez nauczycieli w ramach przyjętych technik. Zostawia w umysłach dzieci niezatarty ślad. Wykorzystuje się w niej pięć komponentów nauczania do tworzenia planów lekcji. Tym razem nauczyciele nie próbują dzieciom narzucać czy wszczepiać Wartości. Przekazują im informacje, które będą mogły wykorzystać w przyszłości podczas podejmowania decyzji i przy wyborze zachowań. Informacje te oparte są na pięciu podstawowych Wartościach Ludzkich, wysoko szacowanych w każdej kulturze, religii i społeczeństwie – to znaczy, na prawdzie, właściwym postępowaniu, pokoju, miłości i niekrzywdzeniu. Wprowadza się je za pomocą wielu metod. Oto przykłady. 

 Życie Prawdą, dzięki:

·   uczciwości   

·   zdobywaniu wiedzy   ·   godności  

·   prawości  

·   auto-analizie 

·   równości 

 Praktykowanie Właściwego Postępowania, poprzez kierowanie się:

·  szacunkiem wobec każdego  

·  odpowiedzialnością  

·  dyscyplinią  

·  odwagą 

·  chęcią bycia użytecznym 

·  wdzięcznością 

 Pozostawanie w Spokoju, dzięki dążeniu do:  

·  cierpliwości i opanowania  

·  wytrwałości  

·  zrozumienia  

·  zdrowego życia  

·  zadowolenia  

·posiadania poczucia własnej godności

Utrwalanie Miłości, dzięki: 

·  opiekowaniu i dzieleniu się 

·   przyjaźni 

·   tolerancji  

·   współczuciu  

·   uprzejmości 

·   szczodrości

Wprowadzanie w codzienne życie Niekrzywdzenia, poprzez postępowanie wypełnione:  

·   dbałością o każdą żywą istotę  

·   bezinteresowną pomocą  

·   globalną świadomością  

·   wybaczaniem  

·   poczuciem obywatelskim 

·   jednością 

     Innym ważnym elementem tej metody jest rozpoczynanie dnia modlitwą uniwersalną, śpiewem i chwilą refleksji, kiedy uczniowie siedzą w kole, koncentrują się na świetle świecy i rozważają myśl dnia. Do tego dochodzi cotygodniowa lekcja jogi. 

Trzecia, najpotężniejsza metoda – rozmowy podczas spaceru  
   Pomimo doskonałych rezultatów uzyskanych przy pomocy metody pośredniej i bezpośredniej, najbardziej efektywnym sposobem wdrażania wartości jest przykład. Nauczyciele skupiają się bardziej na tym, kim są, niż na tym, czego uczą. Jeśli nauczyciel jest pełen miłości i zachowuje się uprzejmie, wtedy wiedza, którą przekazuje, automatycznie napełnia się wartościami. Informacja, że wzorem wody jest H2O, stanowi element wiedzy akademickiej. Natomiast informacje o walorach wody i jej właściwym wykorzystaniu wchodzi w zakres nauki o Wartościach Ludzkich Sathya Sai. Obie formy muszą być stosowanie jednocześnie, aby edukacja była wyważona. Kiedy nauczyciel praktykuje wartości w swoim życiu, wtedy bez trudu znajduje sposoby prezentowania ich w klasie. W rzeczywistości, program stwarza niepowtarzalną szansę zarówno dla nauczycieli jak i dla uczniów. Tą szansą jest wspólny rozwój. 

Panna Seema Poddar, nauczycielka w pierwszej klasie i zarazem absolwentka szkoły, opowiada: „Otrzymałam to wszystko jako dziecko. Lepiej pamiętam moich nauczycieli niż to, czego mnie uczyli. Wiedziałam, że jeśli pójdę w ich ślady, to wpłynę pozytywnie na życie uczniów. Nie chciałam uczyć przedmiotów, chciałam uczyć dzieci. Pragnęłam stwarzać z uczniami trwałe związki, oparte na wzajemnej pomocy. Marzyłam, żeby ukazać im bezkresne piękno złożone w ludzkich sercach i zachęcić ich do odkrycia własnego wrodzonego potencjału, dzięki któremu zrealizują wszystkie swoje marzenia… Żeby nauczać o Wartościach Ludzkich, muszę uświadomić sobie jak je rozumiem i praktykuję. Każdego roku w okresie Wielkiego Postu prowadzącego do Wielkanocy, zastanawiamy się wspólnie, moi uczniowie i ja, nad duchowym znaczeniem tej chrześcijańskiej tradycji. Zaglądamy do naszych serc. Potem rezygnuję z ulubionej pokusy bezpośredniego doświadczania ducha poświęcenia i współczucia.” Panna Minoli Chandrakanthan, nauczycielka 3-ciej klasy, rozumiała to prawo od samego początku. Wspomina: „Poszłam spotkać się z dawnym kierownikiem szkoły, panem T.R. Pollay’em, aby porozmawiać o szkołach prywatnych. Chciałam wiedzieć jak się prezentują na tle szkół publicznych. Kiedy zaczął mi wyjaśniać, czym jest ta szkoła, zaczęłam się zastanawiać, w jakim stopniu realizuje ona swoje wzniosłe cele i jak mogę się o tym przekonać. To, co usłyszałam, nie miało żadnego odniesienia do rzeczywistości szkół publicznych. Później na korytarzu oglądałam prace uczniów. Były na bardzo wysokim poziomie. Przekonałam się, że uczniowie i nauczyciele są niezwykłego formatu. Opuszczając szkołę odczuwałam głęboki podziw zarówno dla tych, którzy wprowadzili ten program, jak i dla tych, którzy dzięki niemu rozkwitali. Zapragnęłam stać się ich cząstką! Uświadomiłam sobie, że jeśli przyłączę się do ludzi posiadających tak wielką motywację i zaangażowanie, to będę musiała podwyższyć swoje kwalifikacje zawodowe i rozwinąć się duchowo. Natychmiast zapisałam się na integracyjny kurs WWL Sathya Sai w Instytucie Brytyjskim w Leicester, w Anglii… Dzięki temu, że lekcje WWL odbywają się także w grupie maluchów, poranne medytacje przynoszą wspaniałe doznania. Wielu z moich uczniów podczas cichego zagłębiania się w sobie otrzymuje czysty wgląd i wizje. Dzieli się nimi, gdy rozmawiamy w kole. Wierzę, że to właśnie dzięki szczerej samoobserwacji, te dzieci mogą kroczyć tak prostą i wąską drogą.” Rozkwit wartości możemy zaobserwować u Lavanii Sivakuma, uczennicy 2-giej klasy. Oto co mówi: Teraz o wiele bardziej niż dawniej lubię opiekować się siostrami i dzielić się z nimi. Kiedy one są szczęśliwe, ja też jestem szczęśliwa. Pomagam mamie w domu, żeby nie miała tak dużo pracy. Ogromnie kocham moich nauczycieli, ponieważ są bardzo cierpliwi i pomagają mi wszystko zrozumieć.” Kunj i Suresh Mehendiratta, rodzice Karn i Sani, potwierdzają istnienie takiej rzeczywistości. „Zostaliśmy pobłogosławieni. Nasze dzieci uczęszczają do najlepszej ze szkół, gdzie otaczane są miłością. Uczą się u niezwykłych nauczycieli, ochotników i wszystkich zatrudnionych tu osób, wkładających całe serce w proces kształtowania dziecięcych charakterów.”

… c.d.n.

z H2H tłum. J.C.

Część druga - kliknij tutaj

 powrót do spisu treści numeru 40 - październik-listopad-grudzień  2007

[1] carbon footprints – wskaźnik emisji CO2 – wskaźnik wpływu działalności człowieka na otoczenie, mierzony w jednostkach dwutlenku węgla.

 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.