numer 34 - lipiec-sierpień 2006

Osiągnijcie oświecenie wyrzekając się pragnień

Dyskurs wygłoszony przez Śri Sathya Sai Babę podczas święta Budda Purnima w holu Sai Ramesh Krishan w Brindawanie (Whitefield, Bangalore) dnia 13 maja 2006 r.

Wszelkie nazwy i formy są jedynie przejawieniami Najwyższej Istoty, która jest Bytem-świadomością-błogością i jest niedwoista. Jest Ona ucieleśnieniem satjam, śiwam, sundaram (prawdy, dobroci i piękna).

(Werset sanskrycki)

Ucieleśnienia miłości!

          W tym świętym dniu Budda Purnimy mówimy o Buddzie i purnimie (pełni księżyca). Rzadko jednak wgłębiamy się w nauki Buddy, w jego cnoty i przykładne życie, jakie prowadził.

          Król Śuddhodhana i jego małżonka Majadewi przez lata dokonywali wielu duchowych poświęceń w rodzaju dżap, tap, wrat i jadźni w nadziei otrzymania syna. Radzili się też wielu astrologów. Śuddhodhana nie zaznawał spokoju, gdyż dniem i nocą prześladowało go zmartwienie, że nie będzie miał następcy tronu. W końcu ich modlitwy znalazły odzew, gdy w Lumbini Majadewi urodziła syna, którego nazwano Siddhartą. Niestety, wkrótce po porodzie Majdewi zmarła. Gautami, druga żona Śuddhodhany, wychowała dziecko z miłością, dbając o nie jak o własnego syna. Z tego powodu nazywano go także Gautamą. Astrologowie przepowiedzieli, że Siddharta nie będzie rządził królestwem; opuści królestwo i stanie się ascetą. Ta przepowiednia ciągle brzmiała w uszach Śuddhodhany i napawała go obawami, gdy patrzył jak syn dorasta. Zastosował wszelkie możliwe środki ostrożności, by być pewnym, że syn na krok nie wyjdzie poza pałac, gdzie mógłby dostać się w towarzystwo innych ludzi i ulec ich wpływowi. W ten sposób ochraniał syna przez dwadzieścia długich lat.

Siddharta tęskni za ostateczną prawdą

          Któregoś dnia do Śuddhodhany przyszli pewni rodzice z córką i wyrazili chęć oddania jej za żonę jego synowi Siddharcie. Dziewczyna miała na imię Jaśodhara. Śuddhodhana przyjął ich propozycję i wyprawił ślub Siddharcie i Jaśodharze. W odpowiedzi na pełne miłości naleganie rodziców, po ślubie Siddharta dalej pozostawał z nimi w pałacu. Rok po ślubie młodym małżonkom urodził się syn, którego nazwano Rahul. Mąż i żona szczęśliwie spędzali czas ze swoim synem.

          Mimo wszelkich pałacowych wygód i szczęśliwego pożycia małżeńskiego, do umysłu Gautamy zakradł się niepokój, gdy odważywszy się pewnego dnia wyjść poza pałac, zobaczył ludzi dotkniętych starością, chorobami i śmiercią. Pewnej nocy w jego umyśle nastąpiła nagła przemiana. Gdy o północy jego żona głęboko spała, on wstał, popieścił syna i odszedł do lasu. W lesie musiał przechodzić liczne trudności, ale stawiał im czoło ze zrozumieniem i determinacją. Jego rodzice pogrążyli się w smutku, nie mogąc znieść bólu rozłąki z synem. Chociaż również Siddharta odczuwał wielką udrękę, kroczył swoją drogą ku samorealizacji.

          Pewnego dnia swojej wędrówki napotkał świętego człowieka. Człowiek ten powiedział mu, że przyczyna jego cierpienia leży w istocie w nim samym oraz że to jego cierpienie jest przeszkodą na drodze do samorealizacji. Powiedziawszy to, podarował mu talizman dla ochrony i kazał mu nosić go na szyi. (W tym miejscu Bhagawan zmaterializował tamten talizman i wśród burzliwych oklasków pokazał zebranym.) Jest to talizman, który mędrzec dał Siddharcie. Kiedy Siddharta założył go na szyję, natychmiast znikł cały jego ból. Budda nosił ten talizman na szyi do ostatnich chwil swojego pobytu na ziemi. Talizman zniknął, gdy porzucił swoją śmiertelną powłokę.

          Siddharta rozpoczął intensywną ascezę i kontynuował ją bardzo długo. Ciągle zadawał sobie pytania: „Kim jestem? Czy jestem ciałem? Czy jestem umysłem? Czy jestem buddhi (intelektem)? Czy jestem ćittą (pamięcią)?” Doszedł do wniosku, że niczym z tych rzeczy nie jest. Ostatecznie doświadczył prawdy ‘Ja to ja.’

Zrozumcie jedność całego Stworzenia

          Wedy głoszą aham Brahmasmi (jestem Brahmanem) i Tattwamasi (Ty jesteś Tym). Nawet te dwie wedyjskie deklaracje mówią o dwóch rzeczach: ja i Brahman lub To i ty. Prawdziwa mądrość zawiera się w postrzeganiu jedności. Adwajta darśanam dźńanam (postrzeganie niedwoistości jest prawdziwą mądrością). Dostrzeganie dwoistości i ignorowanie kryjącej się za nią jedności jest oznaką ignorancji. Dwoistość nie jest prawdą. W podobny sposób swoje głębokie dociekania prowadził Budda i w końcu doświadczył, że ‘Ja to ja’. Jest to prawdziwe urzeczywistnienie. Możecie przez wiele lat prowadzić wyrzeczenia, medytacje i rozmaite praktyki jogi. Jednakże wszystkie te duchowe praktyki dają jedynie chwilowe zadowolenie, a nie wieczną błogość. Niektórzy opowiadają o medytacji. Nawet Budda popierał praktykowanie medytacji. Nad czym powinniście medytować? Co się rozumie przez medytację? Czy oznacza ona koncentrację na jakimś szczególnym przedmiocie? Nie, nie. To w ogóle nie jest medytacja. Prawdziwą medytacją jest kontemplowanie nad zasadą ‘Ja to ja’. Nie dorównuje jej żadna inna sadhana (praktyka duchowa).

Dopóki macie to dualistyczne odczucie ‘ty i ja’, nie możecie doświadczyć jedności. Budda zrozumiał zasadę jedności i oparł swoje życie na tej prawdzie. Prowadził rozmaite rodzaje medytacji i wyrzeczeń pod kierunkiem wielu joginów, ale w końcu stwierdził, że wszystkie są tylko stratą czasu, gdyż żadna nie mogła doprowadzić go do ostatecznego doświadczenia jedności. Żałował, że w taki sposób tracił czas. Spełnienia w życiu należy szukać we właściwym korzystaniu z czasu. Jest to najważniejsza powinność człowieka.

          Ucieleśnienia miłości!

          Wielu ludzi prowadzi różne rodzaje praktyk duchowych, takich jak dżapa i dhjana [recytacja imienia i medytacja] bez zrozumienia zasady jedności. Język wymawia imię Ramy, ale w sercu jest pustka. Jest to po prostu strata czasu. Zamiast w taki sposób tracić czas, podejmijcie służbę społeczną, w każdym postrzegając Boga. To jest prawdziwa praktyka duchowa. Rozpoznajcie wrodzoną boskość wszystkich istot.

          Wydaje się, że w stworzeniu istnieją dwie jednostki, ‘ty’ i ‘ja’. Ale w rzeczywistości ‘ty’ i ‘ja’ są jednym. Wjaszti (jednostka) jest częścią samaszti (społeczeństwa), samaszti zaś jest częścią sriszti (stworzenia), które wyłoniło się z Parameszti (Boga). Parameszti jest Parabrahma tattwą (pierwiastkiem Brahmana). Jest to fundamentalna podstawa całego stworzenia. W ten sposób musicie rozpoznać jedność całego stworzenia. Tylko wtedy możecie osiągnąć Parameszti czyli pierwiastek Brahmana. Każdy ma ciągle się napominać: ‘Jestem Parameszti, jestem Parameszti.’ Wszyscy są ucieleśnieniami Atmy i wszystkich ta Atma podtrzymuje. Budda doświadczył jedności całego stworzenia. Gdy dostąpił wizji ekatmy (jedności Atmy), nastąpiła w nim totalna przemiana. Uświadomił sobie, że wszystkie doczesne relacje, wiążące się z pojęciami takimi jak matka, ojciec, żona czy dzieci, są fałszywe. Wyszedł ponad świadomość ciała. Dlatego zyskał miano buddhy (oświeconego). Człowiek powinien wykorzystywać swoje buddhi (inteligencję) do zrozumienia tej zasady jedności. Są dwa rodzaje buddhi. Buddhi, które dostrzega różnorodność w jedności jest inteligencją doczesną. Aby zrozumieć jedność leżącą u podłoża całego stworzenia, człowiek powinien rozwijać adhjatmika buddhi (duchową inteligencję). To buddhi prowadzi do doświadczenia pierwiastka Atmy, który jest ten sam w całym stworzeniu. Budda doszedł do wizji Atmy. Po tym przeżyciu kontynuował nauczanie o tym, że w świecie istnieje tylko jeden boski pierwiastek.

Buddham śaranam gaććhami,

Sangham śaranam gaććhami,

Dharmam śaranam gaććhami.

[Uciekam się pod ochronę intelektu, społeczeństwa, prawości.]

          Budda nauczał, że zasada jedności Atmy jest jedyną prawdziwą zasadą w świecie. Mówił, że ten kto zrozumiał to, korzystając ze swojej duchowej inteligencji, jest prawdziwym buddhą. W tym świecie poza Atmą nie istnieje nic.

          W tym przejściowym i chwilowym świecie istnieje tylko jedna prawdziwa i wieczna rzecz. Jest to boskość. I to do osiągnięcia jej wszyscy powinni aspirować. Satjam śaranam gaććhami (uciekam się pod obronę prawdy); Ekam śaranam gaććhami (uciekam się pod obronę jedności). Wszystko na tym świecie jest przejawem boskości; nie ma żadnego innego bytu poza boskością. Ten boski pierwiastek rządzi całym światem. Zrozumiawszy tę prawdę, Budda chodził ze swoimi uczniami od wioski do wioski, by ją rozpowszechniać. Nigdy nie czuł potrzeby odpoczynku. Uważał za swój obowiązek dzielić się tą najwyższą wiedzą z bliźnimi. Przyjechał do niego nawet jego ojciec Śuddhodhana. On też zrozumiał tę prawdę i nastąpiła w nim przemiana. Czego Budda nauczał? Uczył, że każdy jest obdarzony tym samym pierwiastkiem boskości. Ekam sat wiprah bahudha wadanti (jedna jest prawda, ale mędrcy nazywają ją różnymi imionami). To samo przesłanie głosił w „Bhagawad Gicie Kriszna, gdy mówił, że wszystkie istoty są Jego odbiciem i że nikt nie jest od Niego różny. Budda musiał wiele się natrudzić, by tę prawdę zrozumieć. Wiele szlachetnych dusz współczesnych Buddzie uznawało jego wielkość. Mawiali, że Budda doświadczył prawdy, której oni nie byli w stanie urzeczywistnić. Ponieważ Budda porzucił wszystkie pragnienia stał się uosobieniem pełnego wyrzeczenia. Nie było w nim niczego oprócz miłości. Miłość uznawał za własne tchnienie życia. Świat pozbawiony miłości zamieniłby się w próżnię.

Próbujcie zrozumieć doniosłość nauk Buddy

Gdy pozdrawiacie kogoś, wiedzcie że pozdrawiacie własną jaźń. Ten ktoś jest ni mniej ni więcej tylko waszym odbiciem. Postrzegajcie innych jak własne odbicie w lustrze. Jest to przesłanie zawarte w mahawakji (doniosłym stwierdzeniu) aham Brahmasmi (ja jestem Brahmanem). Nazwy i formy mogą być różne, ale wszystkie istoty są integralną częścią tego samego boskiego pierwiastka. Możecie nazywać to chusteczką, to szatą, ale obie te rzeczy są wykonane z bawełny. Podobnie też boskość to pierwiastek leżący u podłoża widomego zróżnicowania, wielorakości tego świata. Obecnie wielu tzw. uczonych propaguje jedynie wielorakość. Utrzymują, że opanowali święte pisma i ze swoją ograniczoną wiedzą próbują je interpretować na swój sposób. Ich interpretacje nie odpowiadają rzeczywistości. Powiększają tylko zamieszanie.

          Budda uczył, że nie powinniśmy żywić gniewu, nie powinniśmy wynajdywać uchybień innych, nie powinniśmy innym szkodzić, gdyż wszyscy są ucieleśnieniami czystego, wiecznego pierwiastka Atmy. Miejcie współczucie dla biednych i pomagajcie im, na ile was stać. Sądzicie, że ci którzy nie mają co jeść to ludzie biedni. Nie możecie nazywać kogoś biednym tylko dlatego, że nie ma dość pieniędzy albo jedzenia. Prawdę mówiąc, nikt nie jest biedny. Wszyscy są bogaci, a nie biedni. Ci, których uważacie za biednych mogą nie mieć pieniędzy, ale wszyscy są obdarzeni bogactwem hridaji (serca). Zrozumcie i szanujcie ten pierwiastek jedności i boskości leżący u podłoża wszystkiego i doświadczajcie błogości. Nie podtrzymujcie tak wąskiego pojmowania, że ktoś jest waszym przyjacielem, ktoś inny – wrogiem, jeszcze inny – krewnym itd. Wszyscy są jednym, traktujcie wszystkich jednakowo. Jest to wasza podstawowa powinność. Jest to najważniejsza nauka Buddy. Jednak ludzie nie zagłębiają się w nauki Buddy i nie rozumieją świętości jego serca. Opowiadają jedynie o jego losach. Prawdę powiedziawszy, Budda nie jest tylko pojedynczą osobą. Wszyscy jesteście Buddami. Wszędzie będziecie postrzegać jedność, gdy tylko zrozumiecie tę prawdę. W pozornej wielorakości tkwi jedność. Gdy jesteście otoczeni wieloma zwierciadłami, widzicie liczne swoje odbicia. Odbić jest wiele, lecz osoba jest jedna. Reakcji, odbić i oddźwięków jest wiele, lecz rzeczywistość jest jedna. Kiedy stąd przemawiam, Mój głos słychać z każdego głośnika w tym holu. Podobnie, w naszych sercach istnieje pierwiastek jedności, który musimy rozpoznać. Spełnienie życia człowieka następuje tylko wtedy, gdy jego umysł doświadczy pierwiastka jedności. Nie ma sensu doprowadzanie do jedności wśród ludzi bez jednoczenia ich umysłów. Manah ewa manuszjanam karanam bandhamokszajo (umysł jest przyczyną przywiązania i wyzwolenia człowieka). Patrzycie na kogoś i powiadacie, że to zła osoba; widzicie inną i nazywacie ją dobrą. Ale w rzeczywistości dobro i zło tkwią w waszym umyśle, a nie w ludziach z otoczenia. Mówicie o tej chusteczce, że jest biała, a ten mikrofon czarny. Wasze oczy postrzegają tę różnicę w kolorach, ale zasadniczo biel i czerń są tym samym. Każdy powinien czynić wysiłki, by uzmysłowić sobie jedność w różnorodności. Tylko wtedy można doświadczyć boskości.

          Zasady nauczane przez Buddę mają ogromne znaczenie, lecz ludzie nie starają się ich zrozumieć. Mogliście zauważyć, że Budda miał kręcone włosy. Jeden lok przeplatał się z drugim. Jest w tym podstawowe przesłanie jedności. W sercu pielęgnował tylko jedno uczucie, uczucie miłości. Nauczał: dharmam śaranam gaććhami (uciekam się pod obronę prawości), premam śaranam gaććhami (uciekam się pod obronę miłości). Człowieczeństwo pozbawione miłości nie ma racji bytu. Powinniśmy kochać wszystkich, niezależnie od tego, czy ktoś jest biedakiem czy bogaczem. Pieniądze nie powinny stanowić kryterium przy dzieleniu się waszą miłością z bliźnimi. Pieniądze nie są ważne. Pieniądze przychodzą i odchodzą, moralność przychodzi i wzrasta. Nie szkodźcie nikomu. Zawsze pomagajcie; nigdy nie rańcie. Tylko wtedy osiągniecie stan buddhy. Marny pożytek z wygłaszania długich wykładów, jeśli nie zrealizujecie zasady jedności w boskości. Boga możecie nazywać dowolnie, np. Rama, Kriszna, Budda, Sai itd., ale wszyscy Oni ucieleśniają ten sam boski pierwiastek. Na ołtarzach waszych serc trzymajcie kwiat jedności i niech wszędzie roznosi się jego woń. Takie praktyki duchowe jak dźapa i tapa nie przyniosą spodziewanych skutków, o ile nie zrozumiecie zasady jedności. Wielu ludzi liczy koraliki różańca. Ale jaki pożytek z obracania różańca, jeśli umysł w tym czasie także wędruje wokół świata? Zrozumcie, że umysł jest najważniejszy. Powinniście mieć spokojny umysł. To jedyny ratunek dla waszego życia. Jaka korzyść z umysłu, który krąży wokół każdej rzeczy niczym muchy, które przylatują tak do nieczystości, jak i do laddu [pewnego rodzaju słodyczy]?

          Nie pozwalajcie umysłowi oscylować między dobrem i złem, jednością i wielorakością. Skupiajcie go na wszystkim, co jest dobre i urzeczywistniajcie zasadę jedności. Jest to królewski trakt, który zawiedzie was do doświadczenia prawdy. Z drugiej strony, jeśli pozwolicie umysłowi na chodzenie krętymi drogami, zaprowadzi was do nikąd.

          Ucieleśnienia miłości!

          W każdym z was znajduje się ten sam pierwiastek miłości. Gdy pójdziecie ścieżką miłości, sami staniecie się Buddą. Dzisiaj jest święto Budda Purnima. Purnima znaczy pełnia księżyca. U podłoża Budda Purnimy leży przesłanie mówiące, że umysł powinien jaśnieć nieskazitelną czystością niczym księżyc w pełni. Powinien łączyć się ze swoim źródłem, tzn. z Atmą, która jest czysta i promienna. Noc podczas pełni nie jest ciemna. W tym pomyślnym dniu Budda Purnimy powinniśmy osiągnąć czystość umysłu.

Purnam adah purnam idam, purnat purnam udaćjate;

purnasja purnam adaja, purnam ewa awaśiszjate.

(Tamto jest pełnią, to jest pełnią, pełnia wyłoniła się z pełni; chociaż pełnię zabiera się z pełni, pełnia pozostaje pełna.) Musimy zrozumieć tę prawdę.

          Ucieleśnienia miłości!

          Sprawia mi wielką radość, gdy widzę was wszystkich tutaj zebranych. Wszystkich was łączy więź wzajemnej miłości. Miłość jest tylko jedna; nie jest różna w was, we Mnie i w innych. Wy zjednoczyliście swoją miłość z miłością Swamiego. Miłość jest jedna. Żyjcie w miłości.

(Bhagawan zakończył swój Dyskurs bhadźanemPrema mudita manase kaho.”)

[Z Sanathana Sarathi, czerwiec 2006,  tłum. KMB]

powrót do spisu treści numeru 34 - lipiec-sierpień 2006


 

Stwórz darmową stronę używając Yola.