numer 35 - wrzesień-październik 2006

Boże Narodzenie  2005     część I

niedzielny wykład prof. Anila Kumara z 11 grudnia 2005

         OM...OM...OM...           Sai Ram

         Drodzy Bracia i Siostry

      Przepraszam was za swoją nieobecność w ubiegłym tygodniu. Przebywałem poza miastem w związku z prywatnymi sprawami. Jestem zadowolony, mogąc być z wami dzisiejszego ranka! Na całym świecie rozpoczął się okres przedświąteczny. Iluminacje, dekoracje, kazania, mowy, nowe decyzje, nowe podejścia, nowe sposoby oddawania czci, nowe postanowienia – wszystko to dzieje się w odpowiedniej kolejności. Boże Narodzenie to cudowne święto o wielkim znaczeniu. Ponad połowa ludności świata to chrześcijanie. Sam, będąc wychowankiem chrześcijańskiego koledżu, miałem bliski związek z chrześcijaństwem przez długich trzydzieści lat. Niosę ze sobą chrześcijańskie przesłanie, ducha poświęcenia, zaangażowanie, misyjną gorliwość i ducha służebności.

Zastanawiam się, ilu z was jest świadomych innego, ważnego wydarzenia? Tak się złożyło, że dzisiaj jest dzień Bhagavad Gita Dżajanthi czyli rocznica powstania świętego pisma, jakim jest Bhagavad Gita. W jaki sposób obchodzimy tę rocznicę? Obchodzimy ją wczytując się w to święte pismo do głębi, starając się je zrozumieć i dokładnie się do niego stosować. Na tym polegają obchody rocznicy Gita Dżajanthi, dnia, kiedy Bhagawan Kriszna przekazał te święte prawdy Ardżunie. W związku z tym mam kilka myśli, którymi się podzielę w trakcie dzisiejszego wykładu.

Jak już powiedziałem, rozpoczęły się obchody Bożego Narodzenia. Gazety donoszą, że różni ludzie, pastorzy, księża, biskupi różnych wyznań planują wielkie uroczystości. Wyznawcy Sai też mogą się wiele nauczyć przy tej okazji. Modlę się o to, by w nadchodzącym tygodniu skupić się także na przesłaniu Bożego Narodzenia, zwłaszcza z punktu widzenia przesłania Sai i tego, co Boże Narodzenie oznacza dla wyznawców Sai.

Jezus przybył, aby pomóc ubogim duchem

Jezus Chrystus jest nie tylko prorokiem. Postać Jezusa Chrystusa nie odnosi się jedynie do chrześcijaństwa i samych chrześcijan. Jezus Chrystus jest nie tylko świętym mesjaszem. Jezus Chrystus promienieje w Buddzie. Promienność, jaką odnajdujemy w Buddzie, jest promiennością Jezusa Chrystusa. Jezus Chrystus jest wysławiany w życiu i misji Guru Nanaka i Jezus Chrystus jaśnieje w Krisznie. Tak postrzegam Chrystusa. Odnajduję chwałę Nanaka[1], blask Kriszny i promienność Buddy w Jezusie Chrystusie. Takie jest znaczenie Jezusa Chrystusa dla wyznawców Sai.

Następny punkt: Kriszna posiada ulubiony tytuł, ulubione imię. Co to takiego? Daridra Narayana, Bóg ubogich. Jest Bogiem ubogich. W taki sposób Kriszna jest wysławiany. Jezus zawsze lubił być nazywany ‘ubogim’. Powinniśmy tu zrozumieć pewien ważny szczegół. Ubóstwo w tym wypadku nie ma związku z posiadaniem, ani statusem ekonomicznym. Jest to ubóstwo ducha i świadomości. Jesteśmy ubodzy, jeśli chodzi o naszą gotowość doświadczenia i rozumienie świętych pism.

Jezus zstąpił, by pomoc wszystkim, którzy są ubodzy w duchu, aby wzbogacili się o głębię pojmowania, o głębię doświadczenia, o gruntowną wiedzę. Jezus zawsze żył pośród ubogich. Chciał uwolnić biednych ludzi nie z nędzy materialnej, lecz z ubóstwa duchowego. Tak właśnie pojmuję Chrystusa i Jego misję.

Bhagawan troszczy się o ubogich

Bhagawan uwielbia przebywać pośród ubogich. Możemy widywać u Niego na interview ludzi ze świecznika albo VIP-y (very important persons czyli bardzo ważne osobistości – przyp. hb), możemy też znaleźć w Jego otoczeniu ludzi bardzo zamożnych, ale jestem w stu procentach pewien, moi przyjaciele, że kiedy rozmawia z tego rodzaju osobistościami, chce, by służyły one ubogim. Kiedy udziela interview bogatym ludziom, chce, by poświęcili się na rzecz ubogich. Jeśli jest blisko ludzi wpływowych, pragnie, by pełnili oni działalność służebną na rzecz ubogich.

Baba troszczy się o ludzi ubogich. Jego rozmowa, Jego osobiste spotkania ze znaczącymi ludźmi są tylko po to, by dotrzeć do biednych. Tylko ignoranci i głupcy tego nie rozumieją. Kiedy jakaś ważna osoba jest proszona na interview i kiedy Swami powierza jej projekt, np. zaopatrzenie ludzi w wodę, korzystają z tego tysiące biedaków. Kiedy prosi kogoś, by otworzył szkołę czy sierociniec, korzystają z tego tysiące dzieci. A zatem, moi przyjaciele, Baba głównie troszczy się o ubogich. Wszystkie jego poczynania mają na celu wzbogacanie ludzi ubogich

Życie i misja Bhagawana– służenie ubogim

Jeśli chodzi o przenośne znaczenie ubóstwa, to wszyscy jesteśmy ubodzy. Jesteśmy ubodzy w tym sensie, że nie wiemy, że jesteśmy ubodzy. (śmiech) Przynajmniej jedna kategoria ubóstwa jest znana. Kiedy kieszeń jest pusta, wiem, że jestem biedny; ale kiedy mózg jest pusty, nie wiem, że jestem biedny. (śmiech) Jest to gorsze niż życie żebraka. Żebrak któregoś dnia może zostać bogaty, ale nie ulegnie zmianie ubóstwo jego mózgu, ponieważ on nie wie o tym.

Tak więc Bhagawan chce usuną to ubóstwo, tę lukę, tę pustkę, tę ignorancję z naszej głowy, abyśmy mieli świadomość, abyśmy osiągnęli tę holistyczną pełnię egzystencji. Taka jest misja życia Baby. Powinniśmy zaobserwować, w jaki sposób On reaguje, kiedy żywność i ubrania są rozdawane ubogim. Proszę przyjrzyjcie się Jego twarzy. Widzimy, że Jego oczy wypełnione są łzami, słyszymy Jego załamujący się głos i widzimy, że Jego ciało prawie drży. Jest On prawdziwie przejęty i poruszony widokiem ubogich ludzi, ponieważ sam przebywał pośród nich. Urodził się w ubogiej rodzinie.

Jezus urodził się w żłóbku. Urodził się na wsi, w biednej rodzinie. Podobnie Sri Sathya Sai Baba urodził się w biednej rodzinie i cały Swój czas poświęca ubogim. Minęło osiemdziesiąt lat i w tym czasie wszystkie swoje myśli poświęcał On trosce o ubogich. Szpitale, koledże oraz wszystkie inne projekty, urzeczywistniane dzięki Niemu, są dla ubogich. On nie wstydzi się, kiedy mówi o swoim pochodzeniu. Bywały chwile, że nie miał nawet pieniędzy na guzik do Swej koszuli. Zamiast guzika użył wtedy ciernia. Nie wstydzi się mówić o tym, że nie miał dość pieniędzy na żywność. Musiał udać się jako ochotnik do innej miejscowości, gdzie odżywiał się twardym, niesmacznym jedzeniem, zrobionym z prosa. Było tak twarde, że musiał je moczyć. Jedna porcja musiała mu starczyć na trzy lub cztery dni. Był bardzo biedny, mówiąc szczerze!

Jezus jest Panem nad Panami, Jezus jest Królem Królów, a jednak urodził się w biednej rodzinie, a jednak przebywał wśród ubogich. Bhagawan Baba jest obecnie Najdostojniejszy, znany na całym świecie, według naszych obliczeń aż w 145 krajach. I powiedział On: „Jestem najbogatszym człowiekiem.”

„Moim bogactwem jest miłość moich wyznawców. Jestem wobec tego najbogatszy na świecie” – oświadczył Bhagawan Śri Sathya Sai Baba.

Bogactwem Swamiego jest miłość. Jest On jednak ubogi, ponieważ przebywa wśród ludzi biednych. Przebywa pośród tych, którzy są ubodzy, jeśli chodzi o rozumienie i doświadczenie. Przyszedł, by pomóc wszystkim ubogim wydostać się z tej biedy, którą jest brak rozumienia świętych pism i brak wzorców do naśladowania, a także po to, by można było żyć zgodnie z naukami pism świętych. Taka jest misja Bhagawana. Jezus powiedział: „Jeżeli kochacie mnie prawdziwie, kochajcie ubogich.”

Organizacja Sathya Sai jest dobrodziejstwem, służącym pomocą ubogim

Moi przyjaciele, organizacje Sathya Sai na całym świecie powinny służyć ubogim. Organizacja Sathya Sai nie jest symbolem. Organizacja Sathya Sai nie jest kwestią godności ani prestiżu. Organizacja Sathya Sai jest okazją, by służyć ubogim. Organizacja Sathya Sai jest błogosławieństwem, dającym możliwość przebywania wśród ubogich. Organizacja Sathya Sai jest dobrodziejstwem, polegającym na służeniu ubogim. Musimy to zrozumieć. Jezus żył pośród biednych. Bhagawan Baba przebywa pośród nas i próbuje pomagać każdemu z nas wydostać się z ubóstwa.

Swego czasu Bhagawan Baba przyjął na interview grupę ludzi, bardzo biednych ludzi. Patrząc na ich twarze, można było wywnioskować, że kąpali się w odległej przeszłości, ubrani byli w łachmany i cuchnęli. A On przyjął ich na interview. Cóż, nie wiem jak mój Pan Baba mógł to znieść. Po zakończeniu interview, kiedy Baba już wyszedł, zapytałem: „Swami, udzieliłeś interview tej grupie, (śmiech) interview tej gromadzie?!”

A Baba natychmiast zareagował: „Dlaczego nie?”

„Swami, tej grupie?” Nie użyłem żadnych określeń, ponieważ wiedziałem, że byłoby to ryzykowne.

Baba powiedział: „Ta grupa jest dobra, jak każda inna. (śmiech) Ta grupa jest tak dobra jak tamta grupa. Ta grupa ma tak wiele miłości, jak tamta grupa. Zatem dlaczego nie?”

Po chwili Baba uśmiechnął się i powiedział: „Nie kieruję się ubiorem, ani statusem. Kocham biednych ludzi, służę ludziom.” Tak Baba powiedział. Słowa te ciągle dźwięczą mi w uszach. A zatem przesłaniem Jezusa Chrystusa i przesłaniem Bhagawana Sri Sathyi Sai Baby jest to, że mamy służyć ubogim.

Służba jest jedynym kluczem do skarbca błogości

Kilka dni temu spotkałem pewnego dżentelmena. Jest on w zaawansowanym wieku. Przeszedł szkolenie w zakresie sztuki medytacji i ma również kilku uczniów.

Cóż, spotkałem go i zapytałem: „Co pan robi, proszę pana?”

Odpowiedział: „medytuję.”

- „Cudownie! Czego pan naucza?”

- „Sztuki medytacji.”

- „Dlaczego pan medytuje?”

Odpowiedział: „Doświadczam szczególnego rodzaju szczęścia.”

A ja odparłem: „Jak długo to trwa?”

- „Tak długo, jak medytuję” (śmiech)

- „Rozumiem.”

Jeżeli twoje doświadczenie błogości i szczęścia trwa jedynie tyle, ile medytacja, jest to tylko czasowe szczęście, podobne do tego, po zastrzyku morfiny lub po zażyciu marihuany albo wypiciu butelki szkockiej whisky! (śmiech). Jeżeli doświadczasz ducha spokoju, równowagi umysłu i błogości tylko w trakcie trwania medytacji, czy może to być prawdziwe? W holu, gdzie śpiewa się bhadżany, widujemy ludzi klaszczących z entuzjazmem, których ciała poruszają się rytmicznie, stosownie do rytmu i taktu. (śmiech) Jednak z chwilą, gdy wychodzą z holu, zaczynają wrzeszczeć na ludzi, wpadają w złość i ulegają nastrojom. Zastanawiasz się wówczas, co się z nimi stało.

Moi przyjaciele, wszystko to jest sztuczne. Kluczem do tego, by być szczęśliwym i odczuwać błogość przez dłuższy czas, nie jest medytacja; nie jest to też sankritan; nie jest to też czytywanie pism świętych, ani powtarzanie imienia Pana. Trwałą błogość uzyskuje się poprzez służbę. Służba jest jedynym kluczem do skarbca błogości. Dopóki nie służysz, dopóty nie osiągniesz harmonii ducha. Dopóki nie służysz, dopóty nie pojmiesz jedności ducha. Dopóki nie służysz, dopóty nie możesz zrozumieć, że Bóg jest Ojcem wszystkich. Dopóki nie służysz, nie możesz doświadczyć braterstwa z innym człowiekiem. Służba jest piękną okazją doświadczenia Boga. Służba jest cudownym błogosławieństwem życia w Bogu, rozmawiania z Bogiem. Jeżeli rozmawiasz z jakąś osobą, powinieneś rozumieć, że rozmawiasz z Bogiem.

Służba bliźnim jest służbą Bogu

Kiedy służysz biednemu człowiekowi, służysz Bogu. Niektórzy ludzie powiadają: „Chcę rozmawiać z Bogiem, chcę służyć Bogu.” A gdzie On jest? Czy Bóg jest dostępny na szczytach Himalajów? Czy Boga można spotkać w Nowym Jorku, w pobliżu Lotniska Kennedy`ego? Czy Bóg jest w Argentynie? Gdzie On jest? Bóg jest obecny wszędzie. Jeżeli służysz swemu bliźniemu, wiedz, że służysz samemu Bogu. Jeżeli rozmawiasz ze znajomym, z biedakiem, wiedz, że służysz Bogu. Takie jest przesłanie Jezusa Chrystusa i Bhagawana Sri Sathya Sai Baby.

Jezus nigdy nie czuł, że jest Panem nad Panami, Jezus nigdy nie czuł, że jest Królem nad Królami, mimo że nim jest. Jezus lubił, gdy nazywano Go sługą. Nigdy nie pragnął, by nazywano Go Panem.

Pewni ludzie, którzy przybyli do Bhagawana, powiedzieli: „Swami, dziękujemy Ci za wszystkie udogodnienia, jakie nam zapewniłeś, za wszystkie rzeczy, jakie nam dałeś. Jesteśmy Ci wdzięczni, Baba.”

A Jego odpowiedź była taka: „ Nie dziękujcie. To Ja wam dziękuję za możliwość służenia wam. To Ja dziękuję.”

Kiedy ktoś mówi: „Dziękuję Ci, Swami”, On odpowiada: „Dlaczego Mi dziękujesz? Ja i ty jesteśmy jednym, ja nie jestem trzecią osobą.” Kiedy ktoś dziękuje Babie, On mówi: „Czy dziękujesz swojej matce? Czy dziękujesz swemu ojcu? Dlaczego dziękujesz Mnie? To nie jest konieczne.”

Pamiętam inny przypadek, kiedy ktoś powiedział: „Swami, chcę Ci służyć. Proszę, powiedz mi, w jaki sposób mam to czynić.”

Baba odparł: „Nie chcę twojej służby; to Ja tu jestem, by wam służyć. Nie potrzebujecie mi służyć. Ja wam służę. Przyszedłem, by wam służyć.” Uśmiechnął się i powiedział: „Jeżeli służysz komukolwiek, bądź przekonany, że Mnie służysz.”

Komukolwiek służysz, jest to równoznaczne ze służbą samemu Bogu. Takie jest przesłanie Jezusa. Takie jest przesłania Bhagawana Sri Sathyi Sai Baby.

Królestwo niebieskie jest w tobie

Chciałbym również zwrócić waszą uwagę na to, co jest ważne dla Jezusa. Dla Jezusa ważna jest Miłość. Miłość jest synonimem Jezusa. Baba powiedział: „Jeżeli chcesz Mnie poznać, jeżeli pragniesz zbliżyć się do Mnie, jeżeli chcesz być Mi bliski i drogi, jedynym sekretem jest Miłość i tylko Miłość.” A zatem Jezus jest Miłością i Baba jest Miłością.

Jezus powoływał się na królestwo niebieskie. A gdzie znajduje się to królestwo niebieskie? W modlitwie do Pana wszyscy chrześcijanie modlą się: „Święć się imię Twoje, Przyjdź królestwo Twoje”. Gdzie jest to królestwo? Kiedy ono nadejdzie?

Baba zacytował Biblię i powiedział: „Królestwo niebieskie jest w tobie; nie musisz czekać na królestwo, ani modlić się o nie. Królestwo niebieskie jest w tobie.” Co to oznacza? W duchu jesteśmy błogością. Jesteśmy samym niebem. Jest paradoksem życia, że nie rozumiemy tego.

Ironia życia polega na tym, że sobie tego nie uświadamiamy, co jest śmiechu warte. Królestwo niebieskie jest w tobie. Powiadamy: „Chcę wyzwolenia”, ‘Chcę spokoju”, „Chcę szczęścia”. Baba powiada, aby zrezygnować z „ja” i z „chcę”. „Chcę” jest życzeniem. „Ja” jest posiadaniem. Kiedy już zrezygnujesz z chęci posiadania czy z identyfikowania się z ciałem, kiedy zrezygnujesz z pragnień lub życzeń, przekonasz się, że brak czegokolwiek tkwi w tobie i że błogość czeka na ciebie.

Błogość jest ukryta w tobie

Pył pragnienia i bagno przywiązania przykrywają błogość w tobie. Błogość we mnie przykryta jest przez egoizm. Jedyną sadhaną, jedyną praktyką duchową jest usunąć to rumowisko, usunąć to bagno i czekać na zniknięcie chmur, by można było ujrzeć słońce. Słońce nie pojawi się nagle; jest ukryte za chmurami. A kiedy chmury znikną, widać słońce wyraźnie. Podobnie błogość istnieje w tobie; już jesteś wyzwolony. Błogość osiągniemy, kiedy oczyścimy się z przywiązania i egoizmu. Musimy pojąć to w duchu, że królestwo niebieskie jest w nas. To powiedział Jezus, a teraz mówi to nam Bhagawan.

Swami w swoich dyskursach wielokrotnie powtarza: „Jesteście ucieleśnieniem Pokoju, Prawdy i Błogości.” A jeśli jestem taki, dlaczego tego nie wiem? Jeżeli jestem ucieleśnieniem Błogości, dlaczego nie ma śladu błogości na mojej twarzy? (śmiech) Jeżeli jestem ucieleśnieniem Prawdy, dlaczego nie ma ani joty prawdy w tym, co mówię? Jeżeli jestem ucieleśnieniem Pokoju, dlaczego nie wyraża tego moja twarz?

A zatem, moi przyjaciele, ego zawsze istnieje, jest to tylko kwestia różnicy procentowej. U jednych ludzi będzie to 100 procent (śmiech). Bardzo dobrze! (śmiech) A u niektórych będzie to 40 lub 50 procent lub jeszcze inny odsetek. Ego zawsze istnieje. Czego zatem trzeba się wyrzec? Ego trzeba się wyrzec, nie rzeczy materialnych, ani rodziny. Noście zatem krzyż wyrzeczenia, krzyż poddania, noście krzyż Miłości i noście krzyż poświęcenia. Takie jest przesłanie krzyża Jezusa Chrystusa.

Jak Bhagawan niósł krzyż w trakcie swego życia? Już od samego dzieciństwa, był poddawany próbom. Czegoż to On nie doświadczył! Problemy, z jakimi miewamy do czynienia są mało istotne w porównaniu z cierpieniami Baby. Otruto go, a dom, w którym spał, podpalono. Na Jego temat szerzono mnóstwo oszczerstw. Napisano przeciw Niemu mnóstwo nonsensownych publikacji. Zdradzano Go wiele razy. Przez cały czas był poddawany próbom.

Jezus jest prawdą

Obecnie jest wiele ludzi, którzy zdradzają Boga i zawodzą Go. Każdy, kto sprawia zawód Bogu, każdy, kto zdradza Boga, jest Judaszem Iskariotą. Imię Judasz jest jak tytuł, coś jak dr nauk (śmiech). I to jest tragedią życia, moi przyjaciele! Baba musi nosić krzyż wyzwań, ubóstwa, oszczerstw, bluźnierstw, potwarzy i zamachu na Jego dobre imię! Nawet dziś musi stawiać czoło temu wszystkiemu. Taka jest prawda.

Ludzie w Betlejem, w Jerozolimie i gdzie indziej mówili, że Jezus nie jest synem Bożym. Król Herod i jego następcy powiedzieli, że Jezus jest kłamcą. Jezusa nawet ukrzyżowano. A prawda trwa, ponieważ Jezus jest prawdą. Jezus jest samą Prawdą. Żadne tortury, ani cierpienia nie zmieniły Jego postawy.

Baba podał przykład innego wielkiego wyznawcy, który nazywał się Mansur. Mansur był muzułmaninem, wielkim wyznawcą islamu. Mansur zwykł mawiać: „Jestem Bogiem. Jestem Bogiem. Jestem Bogiem.”

Nie, nie, kiedy król tu jest, nie może tu być żadnego Boga! Będzie rywalizacja między bogami, politykami, Boskimi politykami! (śmiech) Dlatego każdy pytał: „Jesteś Bogiem?”

„Tak, Anal hug, Anal hug, jestem Bogiem”, powtarzał dalej.

Doniesiono o tym królowi. „O królu, zdawało się nam, że to ty jesteś Bogiem. A teraz wydaje się, że istnieje inny Bóg.” Na nieszczęście w owych czasach nie było wyborów. (śmiech) „Cóż zatem poczniemy teraz?”

Król postawił Mansura przed sądem. „Mansur, kim jesteś?”

- „Anal hug, jestem Bogiem.”

- „Tak uważasz? W porządku, to teraz wsadzę tego Boga do więzienia”. (śmiech)

Trzymano go za kratkami, ale on stale powtarzał: „Jestem Bogiem, Anal hug.”

„Widzę, że Bóg nie zrozumiał. Dam teraz temu Bogowi nauczkę” – pomyślał król.

Przyprowadzono Mansura i amputowano mu ręce i nogi.

„O Boże, jak Ci się to podoba?” – zapytał król. Mansur odpowiedział: „Anal hug, jestem Bogiem, jestem Bogiem.”

„Rozumiem! Chodźcie, spalcie go. Wsadźcie go do ognia, zobaczymy, co się stanie.”

Włożono Mansura do ognia. Całe jego ciało zostało spopielone. Wiatr zaczął rozwiewać popiół. Popiół, roznoszony przez wiatr, zaczął powtarzać: „Anal hug, Anal hug, jestem Bogiem, jestem Bogiem.” Taki jest krzyż życia.

Kto jest najbliżej Boga?

„Dźwigam krzyż” oznacza: „Jestem świadkiem tego wszystkiego, o czym mówię.” Jestem świadkiem wszystkiego, czego doświadczam; jestem dowodem wszystkiego, co oznajmiam, że dzieje się teraz. To właśnie oznacza krzyż. Krzyż ma znaczenie dla nas wszystkich, jest lekcją dla nas wszystkich, abyśmy uczyli się i rozwijali duchowo.

Zadano pytanie Jezusowi Chrystusowi: „Kto jest najbliżej Boga?” najbliżej kto jest najbliżej Baby? Ci, którzy siedzą najbliżej werandy, (śmiech) – taka byłaby najprostsza odpowiedź. (śmiech) Och! Zła odpowiedź, dwója! (śmiech) To samo pytanie zadano Jezusowi Chrystusowi: „Kto jest najbliżej Boga?”

Jezus odpowiedział: „Ten, którego milczenie jest medytacją.” Ach! Odpowiedź za milion dolarów! Dlatego w Prashanti Nilayam wymagane jest milczenie. Ale my mamy skłonność do nierespektowania tego.

Milczenie jest wymagane tutaj i milczenie jest koniecznością dla każdego poszukiwacza duchowego. Ja nie jestem wyjątkiem. Nadal uważam, że jestem hałaśliwy (śmiech) i gadatliwy. Jestem zainteresowany dzieleniem się tym, co wiem. Ale prawdziwa medytacja jest milczeniem. „Och, rozumiem, pozwólcie mi zatem być cicho dzisiejszego popołudnia”; będę medytować z zamkniętymi ustami. Ale trzymanie ust zamkniętych nie jest milczeniem, ponieważ umysł staje się targowiskiem. (śmiech)

Umysł staje się targowiskiem, ponieważ zaczynasz myśleć o tym, co wydarzyło się trzydzieści lat temu, dwadzieścia lat temu, wczoraj i o tym, co nie powinno było się wydarzyć naszemu wrogowi. (śmiech). ‘Ten człowiek nie powinien był mieć interview. Temu człowiekowi nie powinno było powieść się w życiu. Ten człowiek powinien był już odejść.’ Jesteś cicho. Ale po co?

Tak więc, moi przyjaciele, „milczenie jest medytacją” oznacza, że powinniśmy wyciszyć umysł. A co rozumiemy przez wyciszenie umysłu? Wyciszenie umysłu jest wycofaniem myśli, jest stanem bez myśli. A kiedy myśli znikną całkowicie, wtedy mamy stan milczenia. A zatem, kto jest blisko Boga? Ten, którego milczenie jest medytacją.

Ten, który mówi zawsze o Bogu

Drugi warunek dla tych, którzy chcą być blisko Boga, o jakim powiedział Jezus, brzmi: „Ten, którego mowa jest zawsze o Bogu i świętych.” Nasza mowa zawsze powinna być o Bogu i świętych; ale tak nie jest. A o czym mówimy? Kiedy otworzą sklepy? (śmiech) Czy dziś będzie można kupić pizzę? (śmiech) Czy znacie godziny otwarcia muzeum? Czy znacie ceny najnowszej dostawy sari w mieście? (śmiech) I tak właśnie jest. Jak wobec tego możemy być blisko Boga? Jak możemy być blisko Niego?

Bóg powiedział wyraźnie: „Ci, którzy myślą, którzy mówią o Mnie i o świętych, są najbliżej mnie.” Aby zatem być blisko Boga, powinniśmy być wolni od myśli. A jeżeli już mamy mówić, mówmy o Bogu i o świętych. Jest to drugi warunek.

Ten, którego spojrzenie jest łzą, jest najbliżej Boga

I na koniec, jaki jest trzeci warunek? Jezus powiedział: „Czyje spojrzenie jest łzą”, co oznacza brak zazdrości. „Tej osobie powiodło się w życiu; wobec tego będę płakać.” (śmiech) Anil Kumar powiedział: „Czyje spojrzenie jest łzą”, wobec tego będę płakać, ponieważ tamten człowiek jest szczęśliwy. Nie, nie oznacza to wcale łez zazdrości, ani wrogości. Odnosi się to do łez wdzięczności, łez dziękczynienia, łez radości i łez ekstazy.

Na przykład, twój syn przez ostatnich dziesięć lat był w Stanach Zjednoczonych, a ty nie mogłeś się z nim zobaczyć, ponieważ nie dostałeś wizy. A teraz on przyjeżdża po dziesięciu latach nieobecności. Co powiesz najpierw? Nie zapytasz: „Jak się dzisiaj czujesz? Mam nadzieję, że dobrze spałeś.” Powiesz to? Nie powiesz tego swemu synowi. Spotykasz żonę po dłuższej przerwie. Jaka będzie natychmiastowa reakcja? Łzy! Łzy wyrażają najwyższy stan błogości, najwyższy stan szczęścia.

Dlatego widzisz, że ludzie wychodzący z pokoju interview, ocierają łzy. Nie byli w stanie panować nad radością; ich serca są małe. Jest to tak jak z butlą gazową; kiedy Swami pyta: „Jak się czujesz?”, wtedy dochodzi do eksplozji! (śmiech) I to wszystko. Myślimy, że Swami musiał go uderzyć, dlatego on płacze. A ponieważ jesteś pełen błędów, myślisz, że i on musiał popełnić jakieś błędy.

Tak więc, najwyższym stanem ekstazy jest test w postaci łzy. „Czyje spojrzenie jest łzą” – powiada Jezus Chrystus. Ty także ronisz łzy, widząc nędzę i nieszczęście biednych ludzi, ludzi w potrzebie i ludzi chorych. Płaczesz nad tymi, którzy mają mniej szczęścia, nad tymi, którym odmówiono szlachetnych darów życia.

Przesłanie Bożonarodzeniowe

Tak więc, moi przyjaciele, skoro rozpoczynamy obchody Bożego Narodzenia, powinniśmy zrozumieć, że ubóstwo nie wiąże się ze stanem posiadania; że ubóstwem jest brak duchowego rozumienia. Prawdą jest, że Bóg spędza czas pośród ubogich, że troszczy się o nich i że chce, abyśmy nieśli krzyż wyrzeczenia i cierpienia.

Pojmijmy, że możemy być blisko Niego, przestrzegając ciszy myślowej, która jest prawdziwą medytacją; że powinniśmy ustawicznie rozmawiać ze sobą o tym, co jest Boskie, o tym, co jest duchowe, a nie o sprawach osobistych; że powinniśmy ronić łzy radości, dziękując Bogu za wszystko, czym nas obdarzył. Stale powinniśmy być Mu wdzięczni.

Chciałbym jeszcze podzielić się z wami refleksją na temat innego pytania, jakie zadano Jezusowi: „Na podstawie jakiego znaku ludzie poznają, że jesteśmy od ciebie, że jestem od Boga?”

Baba zawsze powiada: „Bóg jest w tobie, nad tobą, pod tobą i wokół ciebie.” Tłumaczyłem to stwierdzenie wiele razy, bez żadnego doświadczenia. Baba zawsze powtarza, że Bóg jest w nas, nad nami, pod nami, wokół nas, ale czy widzimy Go? (śmiech) Czy doświadczyliśmy Go? Pięknie jest zacytować, gorzej wytłumaczyć, niemożliwe doświadczyć – taka jest nasza obecna sytuacja.

Takie oto pytanie zadano Jezusowi Chrystusowi: „Mój Panie, po czym ludzie poznają, że jesteśmy od Ciebie?”

Czy wiecie, co Jezus odpowiedział? „Jest tylko jeden znak – że będziecie kochali jeden drugiego. Jeżeli będziecie się nawzajem kochać, ludzie będą wiedzieć, że jesteście moimi uczniami.”

A co Baba mówi? „Kochaj wszystkich, służ wszystkim. Rozpoczynaj dzień Miłością, spędzaj dzień z Miłością, wypełniaj dzień Miłością i kończ dzień Miłością. Jest to jedyna droga do Boga.” Bhagawan powiada, że jest to jedyna droga do Boga.

Tak więc, moi przyjaciele, jak powiedział Jezus: „Aby ludzie wiedzieli, że jesteście ode Mnie, jedynym znakiem jest Miłość bliźniego.”

Dziękuję wam bardzo za cierpliwe wysłuchanie mego wykładu. W następną niedzielę również będziemy rozważać przesłanie Bożego Narodzenia - jak wyznawcy Sai powinni je postrzegać, jak je przeżywać, doświadczać i rozumieć. Dziękuję bardzo.

Anil Kumar zakończył wykład, intonując „Sai Narajana Narajana”.

z www.saiwisdom.com  tłum. hb


powrót do spisu treści numeru 35 - wrzesień-październik 2006

[1] Guru Nanak – poeta i reformator religijny (1469-1539). Założyciel sekty sikhów, wykładał swoją naukę tolerancji i czczenia jednego Boga (indyjskiego lub muzułmańskiego) bez dyskryminacji kastowej i religijnej. (Słownik cywilizacji indyjskiej)

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.