AWATAR SAI O SOBIE

źródło: http://media.radiosai.org/Journals/Vol_03/11NOV01/sai-avatar-on-himself.htm

Sai mówi o miłości.

Sai szerzy zgodę i równość.

Sai naucza o wartościach ludzkich.

Taki jest Sai, Ucieleśnienie Boskiej Miłości.

- Baba    

numer 30 - listopad-grudzień 2005

    Bhagawan Baba jasno stwierdził, że jest Bogiem, który ponownie przybył na Ziemię w ludzkim ciele jako Purna Awatar[1]. Podobnie jak Kriszna, manifestuje swoje boskie moce poprzez lile[2], wspaniale opisane w książce „Sathyam, Śiwam, Sundaram[3]”. Jego cuda przyciągają uwagę ludzi z całego świata, stając się źródłem licznych książek i artykułów. Lecz Bhagawan Baba odsuwa je wszystkie na bok i podkreśla czyny, których dokonał jako istota ludzka. O tym, kim jest, wspomina sporadycznie i zwykle krótko. Mimo to, w tym artykule zebraliśmy wiele wypowiedzi Pana poruszających to fascynujące zagadnienie. Takich jak ta z 1974r., kiedy swej boskości poświęcił cały dyskurs. Swami rozpoczął tę historyczną wypowiedź od słów, które rzuciły na nas czar. Powiedział: „Pan pojawia się na krótką chwilę i znika. Sprawia wrażenie oberwańca, ma na głowie strzechę włosów wielkości koszyka, nie przejawia żadnych cech wskazujących na religię czy odłam wyznaniowy, ani nie nosi na twarzy znaków kastowych. Potem nagle staje przed wami w długiej, opadającej aż do ziemi szacie, która raz skrywa Jego stopy, a raz odsłania. Kiedy gra i śpiewa, jaśnieje wrodzonym pięknem i wdziękiem. Są to aspekty obecnej w Nim Śiwaśakti. O Jego narodzinach nie mówią nic ani włosy, ani znaki na ciele, ani noszony strój.” Słowa te kreślą postać młodego Sathya Sai, takiego, jaki się objawił w swej pozornej postaci… Czy ktokolwiek potrafi zrozumieć Pana, którego forma odpowiada temu opisowi?

„Wszystkie opinie [o Bogu] wyrastają z poglądów głoszących je ludzi, z ich siły i słabości, z sympatii i antypatii. Nimi malują obraz Pana… W tej sam sposób, niektórzy, pragnąc zrozumieć naturę Awatara z Sai Babą włącznie, wysnuwają wnioski na podstawie Jego wyglądu zewnętrznego. Nie czynią starań, żeby poznać wypełniającą Sathya Sai podstawową prawdę, ani jej niezmienne, stałe wartości. Sai włada wszelkimi potęgami. Niestety, wielu wykształconych ludzi nazywających siebie joginami, wielkimi joginami, znawcami świętych pism i erudytami, mówi jedynie o Moich cudach. Nie próbują odnaleźć siły i prawdziwej natury Sai, którego, jak im się wydaje, oglądają.”

Jeśli chodzi o Boga, to pomijając Awatarów, ludzie są na ogół zakłopotani. Starają się określić swój światopogląd i zebrać wrażenia, lecz te zależą od ich natury, sposobu patrzenia na świat i przeżytych doświadczeń. W tych kategoriach mieści się również zagadnienie szacunku do bóstwa w ludzkim ciele, czyli do Awatara. Swami mówi, że chociaż ludzie rozprawiają o wszechobecności i wszechmocy Sai, niewielu z nich traktuje tę sprawę na serio i właściwie rozumie. Swami tak opisuje swe boskie atrybuty: „Moja moc jest bezkresna. Nie ma powodu zawężać lub ograniczać potęgi i łaski, jakimi dysponuję, do szczególnego miejsca. Moje dłonie są pełne najwyższej mocy i błogosławieństw. Czasami muszę to o Sobie powiedzieć.” Kiedy Pan tak mówi, słuchamy Go uważnie, często ze zgrozą – lecz wkrótce o wszystkim zapominamy! Swami daje do tego następujący komentarz: „Do ludzi, którzy nie chcą wiedzieć, nie warto mówić. Do ludzi, którzy wiedzą, nie trzeba mówić. Lecz ludziom, którzy nie wiedzą, choć wiedzą, muszę zaprezentować to, co nazywam swoimi wizytówkami. Dlatego, jeśli dzisiaj opowiem wam o sobie, będzie to oznaczało, że kładę przed wami swoją wizytówkę… Odkrywamy, że w całej historii duchowości jedynie Kriszna ogłosił w ten sposób swą boskość. Podczas Jego pobytu na Ziemi zdarzały się niepowodzenia i trudności. Lecz nie ma w tym niczego niezwykłego. To przemijające zjawisko, a także przejaw boskiego aspektu… W zależności od cech kraju, ludzi i otoczenia, Bóg aranżuje podobne sytuacje i sprawia wrażenie, że robi określone rzeczy. Lecz Awatar Sai nie może pozwolić sobie na ambicje i porażki. Stanie się to, co postanowiłem. Nie czyniłbym tego, gdybym nie chciał… Kiedy rozmawiam i żartuję z wami, wyglądam jak zwykły człowiek. Dlatego ludzie nie mogą pojąć Mojej prawdziwej natury. W związku z tym nawet bardzo inteligentne osoby nie rozpoznają rzeczywistości Sai, ani nie dostrzegają różnicy pomiędzy Moją postacią, a jej aspektem wewnętrznym.”

Opowiadając o potędze, w jaką jest wyposażony, Swami określa wielkość swojej misji w terminach globalnych – mówi dosłownie o uratowaniu planety! Oto wyjątek z książki „Bóg mieszka w Indiach” napisanej przez Śri Karanjia[4], znanego bombajskiego dziennikarza, który w 1976 r. przeprowadził ze Swamim wywiad:

Karanjia: Jak trafnie Pan to określił, obecna sytuacja kierowana jest przez siły zła i zmierza w kierunku katastrofy. Zdaje się sugerować nieuniknioność kolejnej wielkiej wojny, podobnej do tej, jaka została opisana w Mahabharacie. Czy to oznacza, że ratunek, nad którym Pan pracuje, nadejdzie po niszczycielskiej walce?

Karanjia

Baba: Zło musi być usunięte i zostanie usunięte zanim dojdzie do jakiejkolwiek katastrofy. Oczywiście, będą miały miejsce lokalne wojny i potyczki. Tym razem nie będzie można ich uniknąć. Wojna opisana w Mahabharacie miała zupełnie inne źródło. Zarządził ją Pan Kriszna. Osobiście poprowadził Ardżunę na pole bitwy, aby uwolnić świat od bezbożnych ludzi i od ciemnych mocy. Jak mówiłem, zło jest teraz tak wszechobecne, że gdyby doszło do wojny, w nuklearnej zagładzie zginęłaby cała ludzkość. Dlatego przybył Awatar - aby zapobiec katastrofie i ocalić świat od klęski, a także, aby wznieść świadomość człowieka na wyższy poziom, ponad panoszący się w nim gniew, nienawiść, przemoc i niezgodę. Dokona tego odbudowując poczucie braterstwa i wyzwalając ludzi z niewoli karmy, przy pomocy Wed, Śastr[5] i religii kierujących się ewangeliczną prawością… Zawsze powtarzam: pozwólcie istnieć różnym wiarom, pozwólcie im rozkwitać, niechaj chwała Pana będzie wyśpiewywana w każdym języku, na tysiące melodii. Niech wiary staną się doskonałe. Dopóki nie próbują tłumić płomienia jedności, uważajcie je za cenne i szanujcie istniejące między nimi różnice.”

Jakie są najważniejsze zadania obecnego Awatara? Swami wyjaśnia: „Moim celem jest ustanowić wśród ludzi jedność i odsłonić przed nimi aspekt boskości, który jest Brahmanem[6]. To jedyny punkt, do którego powinni zmierzać. Jest także moim obowiązkiem uświadomić wam, jak powinny wyglądać stosunki międzyludzkie i wskazać, że Boski Pierwiastek jest obecny, choć uśpiony, w każdym człowieku.”

Kriszna mówi, że Pan, schodząc na Ziemię, otula się płaszczem złudzenia. To złudzenie sprawia, że ludzie wahają się i zastanawiają: „Czy jest On Bogiem, czy nie?” Odnosi się to zarówno do Kriszny jak i do Sai. Swami, komentując tą niepewność, stwierdza: „Sai wie wszystko. Ludzie tracą orientację za sprawą maji[7], otaczającej Awatara.”

Zrozumiałym jest, że jako śmiertelnicy ulegamy czarowi czynionych przez Swamiego cudów, ale z Jego punktu widzenia, banalizujemy boskość Sai, przedstawiając Go jako zwykłego magika. Krytykując taką postawę, Swami zauważa: „Rozmawianie o wibhuti[8], które wam daję, rozmawianie o rzeczach, które materializuję i o cudach, które czynię jest rzeczą niewłaściwą…” Możemy się odwołać do wcześniejszych ostrzeżeń Kriszny, że głupcy Go nie rozumieją. (śloki[9] 7.24 i 9.11). Swami podkreśla ten problem w następujących słowach: „To bliskość sprawia, że nie potraficie właściwie Mnie ocenić. Zażyłość wiedzie was na granicę iluzji. Forma Swamiego jest OGROMNA, ROZLEGŁA… NIESKOŃCZONA.”

„Czasami mam ochotę się roześmiać, widząc ludzką ignorancję przypisującą znaczenie moim cudom. Ludzie rozmawiają tylko o nich i zapominają o ważniejszych mocach, którymi dysponuję. Najświętszą z nich jest bezkresna miłość.

Od chwili, gdy Swami oświadczył, że jest Awatarem, wszyscy powtarzają Jego słowa jak papugi. Ale czy ktoś je rozumie? Pytanie to pojawiło się podczas spotkania Hislopa z Bhagawanem, w chwili, gdy Hislop wyznał, że jest zdziwiony, ponieważ tak mało ludzi rozpoznało Awatara. Wtedy Swami zapytał Hislopa, co pozwoliłoby mu zidentyfikować i wskazać wcielonego Boga. Hislop odrzekł: „Wiara.” Wtedy Swami zareplikował: „Wiara to jedno, a wiedza to drugie. Można spotkać Awatara i zachować swoje wątpliwości. Można Go nie rozpoznać.

Najwspanialszym aspektem Sai jest prema – boska miłość. Ponieważ jest On uosobieniem miłości, to nic dziwnego, że przez cały czas o niej opowiada. Mówi: „Jestem miłością, zawsze miłością… Bóg jest miłością i gdziekolwiek zamanifestuje się czysta miłość i tylko miłość, jest ona Bogiem. Miłość jest wszystkim, lecz ludzie nie rozumieją miłości.

Wyjaśniając uniwersalną naturę tej miłości, powiedział do tysięcy ludzi, z którymi spotkał się w Kenii w 1968r.: „Przybyłem zapalić w waszych sercach lampę miłości i dopilnować, aby z każdym dniem jaśniała coraz większym blaskiem. Nie przyszedłem przemawiać za określonym rodzajem dharmy[10], na przykład za dharmą hinduską. Nie przyszedłem szerzyć jakiejś wiary, religii czy sprawy. Ani nie przyszedłem zbierać plonów określonej doktryny. Nie zamierzam zwabiać uczniów i wyznawców ani do mojej owczarni, ani do cudzych. Przyszedłem wam opowiedzieć o powszechnej jedności wiary, o duchowym pierwiastku, o ścieżce miłości, o dharmie miłości, o obowiązkach miłości, o zobowiązaniu do miłości.” Nairobi, Kenia, 4 lipca 1968 r.: „Przekonacie się, że jestem czystą miłością i że czysta miłość ofiarowuje tylko jedno – anandę[11]. Moim zadaniem jest dać wam pocieszenie, odwagę i spokój. Chciałbym żebyście wiedzieli, że posiadane przeze Mnie cechy są starożytne i autentyczne. Nowa jest jedynie forma, w jakiej się przejawiłem. Mówiąc najprościej, pragnę jednego - aby coraz więcej osób współodczuwało ze Mną. Spełnia się to wtedy, gdy przyjmuję formę i idę między was.”

4. 03. 1962. Pomimo, że mówi o miłości aż do znudzenia, nikt Go nie słucha. To tragiczne, bo jeśli istnieje broń mogąca zniszczyć słabość, to jest nią prema, bezinteresowna miłość. Wszyscy chcemy, żeby świat stał się przyjaznym miejscem do życia, lecz nie jesteśmy przygotowani na to, aby choć trochę zainwestować w miłość. Na miejscu Sai, każdy by się załamał i wycofał. Jedynie Bóg jest zdolny do bezkresnej cierpliwości i tolerancji, jedynie Bóg potrafi znieść ten całkowity brak zainteresowania swoim najwyższym przesłaniem. Może ma to coś wspólnego z boską beznamiętnością Swamiego, o której mówi tak: „Swami nie ma żadnych pragnień… Gdzie miałoby znaleźć się dla nich miejsce w Sai? Wszystko jest Moje. Sai nie myśli. Moja wola natychmiast się spełnia. Cokolwiek by to nie było, natychmiast się pojawia.

Podczas I-szej Konferencji Światowej Swami podał nam o Sobie dalsze szczegóły:

„W tej ludzkiej formie przejawia się każda boska istota, każdy boski pierwiastek – innymi słowy – wszystkie imiona i formy jakie człowiek przypisał Bogu. Nie dopuszczajcie do siebie wątpliwości w tym względzie. Jeśli umieścicie na ołtarzach waszych serc niezachwianą wiarę w moją boskość, obdarzę was wizją Rzeczywistości. Gdybyście zamiast tego upodobnili się do wahadła – jedna chwila: oddanie, druga chwila: brak wiary – nigdy nie poznacie prawdy i błogości. Jesteście prawdziwymi wybrańcami mogąc doświadczać w tym życiu szczęścia oglądania postaci, która zawiera w sobie wszystkie formy Boga.”

Bóg jest często czczony jako Ojciec i Matka. To samo powiedział Ardżuna Krisznie. Sai mówi, że On również jest Ojcem i Matką, połączonymi w jedność. Przemawiając pewnego razu do studentów, Swami rzekł: „Ta forma jest formą Sathya Sai lub ucieleśnieniem prawdy. W imieniu Sai Baba „Sa” znaczy „Boskość”, a „ayi” „matka”, zatem Sai jest Boską Matką. „Baba” to „ojciec”. Tak więc, Sai Baba jest Boską Matką i Ojcem… Jako matka będę delikatny i łagodny i obdarzę was szczęśliwością, a jako ojciec ukarzę was w potrzebie i skrytykuję i dzięki temu wyniosę na wyższy poziom… Kiedy podchodzi do Mnie człowiek z dobrym charakterem, jestem dla niego łagodny. Natomiast dla niegodziwców jestem szorstki i nie pozwalam im zbliżyć się do Siebie. Nie chodzi o to, że jednych lubię bardziej, a innych mniej. Podaję im tylko lekarstwo, uwalniające ich od złych skłonności.”

Kriszna wyznał, że nieustannie powraca na Ziemię, za każdym razem, gdy wymaga tego sytuacja. I oto pojawia się wśród nas Sathya Sai i oświadcza, że jest Awatarem. Komentujemy to półgłosem, ale czy jesteśmy pewni, że jest On ponownie przybyłym Kriszną? W tym kontekście przytoczmy rozmowę pomiędzy Hislopem a Babą, która najlepiej wyjaśni nam tę sprawę.

Hislop: Swami, chodzi o to, że Krisznę i Sathya Sai dzieli wielki przedział czasu.

Sai: Czasu? JESTEM KRISZNĄ! Gdzie jest czas?

Hislop: Zatem, Swami, jest to najlepszy czas dla osób, które się narodziły?

Sai: Tak. Najlepszy czas. Lepszy nawet od tego, gdy żyło ciało Kriszny.

Swami dodaje: „Ramę uważano za króla. Tak postępował… Kriszna również był królem. Czy ktoś pozwoliłby Bogu prowadzić rydwan?.. Nawet mając status królów, Rama i Kriszna byli czczeni i uwielbiani jedynie przez mieszkańców swych miast. Awatar Sai jest jedynym Bóstwem znanym ludziom wszystkich wiar. Nie zdarzyło się to nigdy wcześniej. W przypadku Kriszny, tylko pasterki były świadome Jego potęgi – ale one były [ponownie narodzonymi] mędrcami.”

Zatem żyjąc w czasach obecnego Purna Awatara uważajmy się za ludzi uprzywilejowanych, szczęśliwszych od tych, którzy towarzyszyli Panu Krisznie.

Istnieje pewien aspekt Awatara, którego niemal nie zauważamy. Chodzi o to, że Awatar jest całkowicie niezależny od tego, co robi. Ramie było obojętne, czy zostanie królem, czy pójdzie do lasu. To samo odnosi się do Kriszny i do Sai. W wypadku gdybyśmy tego nie pamiętali, Swami powtarza z naciskiem, że jest całkowicie wolny i bezinteresowny. Te boskie cechy charakteru, przejawiając się w ludzkiej formie, pomagają zwykłym śmiertelnikom przerwać więzy łączące ich nazbyt silnie z materią i wznieść się na wyżyny szlachetności. Tak wiec zdarza się, że Bezforemny nakłada formę, walczy z licznymi przeciwieństwami, a nawet cierpi (jak bardzo cierpiał Pan z Śirdi i jak bardzo cierpi Pan z Parthi!) i ustanawia bezcenny przykład, wskazujący jak powinien postępować człowiek. Innym słowy, Pan przybywa do nas głównie po to, by przekazać nam orędzie. Orędzie, którego nie zamyka w słowach, lecz przesyca nim całe swoje życie. (Przypomnijcie sobie często powtarzane przez Swamiego zdanie: „Moje życie jest moim przesłaniem.”). Przesłanie jest misją trwającą przez cały pobyt Awatara na Ziemi. Wszyscy są Jego partnerami. Określając odgrywaną przez nas rolę, Swami mówi: „W znaczący sposób zmieniłem ludzkie spojrzenie na świat. Nikt Mnie nie powstrzyma ani nie odstraszy od wypełnienia zadania, dla którego przybyłem, to znaczy, od ustanowienia niezmiennej prawdy. Możecie Mi w tym pomóc… Wkroczcie na drogę, która pozwoli wam zajrzeć w głębiny mojego serca i poznać wiele boskich cech. Uświadomcie sobie, że dysponuję wszechwiedzącą mocą. Nie idźcie za tymi, którzy nieustannie się chwalą, że otrzymali ode Mnie medalion, zegarek lub pierścień. Te rzeczy nie mają wielkiego znaczenia.”

    Innym ważnym punktem, o którym wszyscy wiedzą, ale nie aprobują, jest to, że Awatarowie poddają swe ciała najtrudniejszym ludzkim doświadczeniom. Nie tylko rodzą się jak każdy inny człowiek, lecz także odchodzą. Nasz związek z Bogiem jest cudowny i tajemniczy.

4 marca 1962 r. Swami oświadczył: „Nawet najlepsi z was poznają jedynie niewielką część Mojej tajemnicy. Jesteście jak ludzie posługujący się telugu na filmie w języku tamilskim, lub odwrotnie. Nie zauważacie odcieni, ani subtelnych i głębokich znaczeń. Siedząc przez cały film, oglądając go z przejęciem i uwagą, starając się zrozumieć znaczenie każdego słowa i nieustannie zachowując cierpliwą uwagę, w sposób ogólny poznacie mój język, moją rolę, moją karierę i mój cel.” Minęło 40 lat od chwili, gdy Swami wypowiedział te słowa i 80 lat w Jego życiu. Czy ktoś może stwierdzić, że go „poznał” lub „zrozumiał” Jego postępowanie i charakter? Jedynie kilka osób jest fizycznie blisko Pana. Reszta przygląda Mu się „z daleka”. Rzucamy spojrzenia, czujemy Jego dotyk i obecność, a jednak nie możemy rozszyfrować enigmy Sai. Na szczęście, nie musimy jej zgłębiać. Wystarczy nam pewność, że znajdujemy się pod opieką najpotężniejszego z Awatarów.

Tego, który przenika cały wszechświat; Tego, który przybywa na ratunek swym wyznawcom;

Tego, którego potęga napełnia nas oddaniem i ochrania. Jakże Pan z Parthi mógłby nie dodać nam otuchy?

-Baba

z http://media.radiosai.org/Journals/Vol_03/11NOV01/sai-avatar-on-himself.htm tłum. J.C.


powrót do spisu treści numeru 30 - listopad-grudzień 2005

[1] Purna Awatar – Bóg osobowy, wyposażony we wszystkie moce

[2] lile – boski sport, gry i zabawy

[3] książka napisana przez prof. Kasturi

[4]  W roku 2004 Dom Wydawniczy Limbus wydał w polskim przekładzie, wspomnianą książkę autorstwa Russy Khursheed Karanjii pt. "Rozmowy z Sathya Sai Babą". Na ostatniej stronie książki czytamy: "Karanjia, wydawca czasopisma Blitz (około 3 milionów czytelników) jest nestorem dziennikarstwa indyjskiego. Swoją karierę zaczynał w Times of India, po czym w 1937 roku został wydawcą nowo powstałego Sunday Standard. Polityczno - ekonomiczne pismo Blitz, którego pierwszy numer ukazał się 1 lutego 1941 roku, poruszyło całe Indie. Karanjia, bez skrupułów ujawniając "trudne sprawy", został pionierem na polu dziennikarstwa interwencyjnego i ujawnił setki skandali. Prowadził wywiady z gwiazdozbiorem przywódców politycznych - Nehru, Nazirem, Chruszczowem, Castro, Zhou Enlai, Arafatem i szachem Iranu. Jest autorem dwunastu książek. W 1976 roku, kiedy Śri Sathya Sai Baba znalazł się w oku cyklonu wywołanego przez kampanię oszczerstw, Karanjia przeprowadził z Nim blisko trzygodzinny wywiad - najdłuższy, jakiego dotąd udzielił Sai Baba - poszukując odpowiedzi na pytania zadawane przez sceptyków, krytyków i oskarżycieli. W tej książce, która stanowi zbiór rozmów Karanjii z Sai Babą, zamieszczonych w 1975 roku w czasopiśmie Blitz, Baba odpowiada na wszystkie pytania."

[5] Wedy, Śastry – starożytne święte teksty hinduskie

[6] Brahman – Uniwersalna Świadomość

[7] maja - złudzenie

[8] wibhuti – święty proszek

[9] śloka – wers

[10] dharma – prawe postępowanie

[11] ananda – boska błogość, nieopisana szczęśliwość

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.