numer 28 - lipiec-sierpień 2005

Co to jest Prawda?

Prof. N. Kasturi

     „Więc jesteś królem?” — spytał Piłat. Jezus odparł: „‘Król’ to twoje określenie. Moim zadaniem jest zaświadczać o Prawdzie. Po to się urodziłem; po to przyszedłem na ten świat i wszyscy, którzy nie są głusi na Prawdę, słuchają mnie.” Piłat rzucił: „Czym jest prawda?” i z tymi słowami znów wyszedł do Żydów.

     Piłat nie czekał na odpowiedź Jezusa. Niestety! Szkoda! Jezus wiedział, że jest Drogą, Prawdą i Życiem. Zamiast dowiedzieć się od Jezusa tego, czego przyszedł nauczać, Piłat ponownie wyszedł do Żydów, którzy żądali ukrzyżowania Jezusa.

PRZYSIĘGA

Gdy zastanawiamy się nad pytaniem postawionym przez Piłata, napotykamy liczne ‘ale’. Osoba w roli świadka przysięga z ręką na Biblii lub na swoim sercu, że będzie mówiła „prawdę, całą prawdę i tylko prawdę.” Ale Prawda, ta autentyczna, nie jest ani postrzegalna, ani przekazywalna. Każdy ze świadków obiecując mówić ‘całą’ prawdę, jest w stanie wypowiadać się jedynie o półprawdach, które często są podwójnymi kłamstwami! Przedstawiają różne wersje zdarzeń lub okoliczności, gdyż ich odpowiedzi są zabarwione lub zanieczyszczone, przykrojone lub zniekształcone pragnieniem zemsty lub zwycięstwa. Samo postrzeganie, chociaż z bliska i przez osoby uważne i inteligentne, odbywa się poprzez okulary zabarwione zarozumiałością albo uprzedzeniami, służalczością lub nienawiścią. Rzadko bywa, że prawda jest wypowiadana bez uwarunkowań lub zabarwień. Traktowana jest jako środek, a nie jako rzecz uniwersalna. Występuje na pierwszym miejscu listy przyczyn każdej kłótni, rywalizacji albo dysputy, sporu, walki czy wojny.

    Prawda również lubuje się w grze w chowanego. Rozkoszuje się kamuflażem i maskaradą. Rzeczy prawdziwe są najwyższym wyzwaniem dla naszych zdolności, gdyż jawią się tylko odpowiednio do naszych pragnień — przystrojone, zmodyfikowane i uformowane tak, by schlebiać naszym upodobaniom i uprzedzeniom. Nie dziwi, że aspirant chcący doświadczyć Prawdy, jak odnotowują Wedy, użalał się: „Sam już nie wiem, czym jestem. Wędruję samotnie z ciężarem umysłu.” Umysł wstrzykuje swój atrament niechęci lub przywiązania, nieokiełznanej żądzy albo strachu we wszystko, co chciałby widzieć jako Prawdę. Swami oświadcza: „Prawdę poznaje się poprzez nieustanne dociekanie jasnym intelektem i czystym umysłem.”

CZYSTY UMYSŁ?

Nasze zmysły zbierają takie strzępki informacji z przedmiotowego świata, które zadowalają ego, ich pana. „Nasze mózgi przestawiają te strzępki dotąd, aż ustawią się w jakiś wzór do przyjęcia” — mówi Lyall Watson. Arthur Koestler powiada: „Między siatkówką a wyższymi ośrodkami kory mózgowej nieodwracalnie przepada prostolinijność postrzegania; ulega ono podpowiedzi ukrytych doradców.” Niektórzy z tych doradców w zadziwiający sposób przeniknęli nawet przez subtelne genetyczne sito z naszych poprzednich pobytów na ziemi!

     Istnieje inny, równie zwodniczy czynnik — potrzeby i przekonania innych, wśród których musimy wzrastać. Jesteśmy wychowywani w atmosferze polecanych i szanowanych schematów postępowania i reagowania, analizy i syntezy, oraz poglądów i ideałów. Bardzo mocno jesteśmy uwarunkowani przez krzywdzące siły społecznej aprobaty, które przyswajamy i wcielamy w życie; przez zwyczaje i konwenanse, modele i mody, wzory i plany, style i idole, nakazy i zakazy, zalecane i polecane przez tzw. opinię publiczną.

JASNY UMYSŁ?

Doświadczenie jest czymś ulotnym, szukającym miejsca i nazwy. Rzadko może zdobyć dostęp do królestwa świadomości inaczej niż poprzez słowa lub etykietki językowe, albo śpiew. Zanim zostanie zarejestrowane, musi być sklasyfikowane i zaszufladkowane przez rozum, porównane i potwierdzone. Im jest bogatsze czyjeś słownictwo, tym większą satysfakcję przynosi jemu i innym jego doświadczenie. By opisywać rzeczy nieokreślone, musimy zadowalać się ograniczonym, uniwersalnym słownictwem.

     Wiele zależy od prawości osoby, która mówi i od inteligencji słuchacza. Ale nawet gdy obie strony spełniają wymogi, jeśli są pod presją języka, w którym wzniosłe spontaniczne przeżycia są niewyrażalne za pomocą konkretnych słów albo przedrostków i przyrostków, przyimków i parafraz, trudne pozostaje utrwalenie ich w pamięci w celu późniejszej syntezy i refleksji.

Niedostatek ten przed wiekami zauważyli mędrcy z tekstów Upaniszad. Upaniszada Brihadaranjaka, rozwodząc się na temat satja widji [prawdziwej mądrości], procesu medytacji o Brahmanie (Absolucie) jako Satjam (Prawdzie) stwierdza, że słowo satjam ma trzy sylaby: sa, ta i jam. „Pierwsza i ostatnia sylaba to Prawda; środkowa to fałsz (anritam). Fałsz jest objęty Prawdą; dzięki temu korzysta z natury Prawdy.”

MIRAŻ

Schrödinger mówi o Rzeczywistości jako ‘stwarzanej przez obserwatora’. Heisenberg, inny sławny fizyk, pisze: „Przedmiot, który postrzegamy, jest nierozerwalnie związany z naszą subiektywną świadomością. W rzeczywistości nikt nie może obserwować żadnego przedmiotu bez zabarwiania go samym sobą. Nie istnieją obserwatorzy; istnieją tylko uczestnicy.”

Einstein powiedział: „Ktokolwiek próbuje ustanowić się sędzią na polu Prawdy, poniesie klęskę, ogłuszony śmiechem bogów.”

            Hymn wedyjski ubolewa:

Kto naprawdę to wie? Kto ośmieli się twierdzić z całą pewnością?

Gdzie to się zrodziło? Skąd pochodzi to Stworzenie?

Czy Bogowie pojawili się po tym, jak Niebyt stał się Bytem?

A Byt stał się tym? Jak to się dokonało?

To, z czego stworzenie powstało —

Czy ściśle je kontrolowało, czy też nie?

Ten który ma to w swej pieczy w najwyższym niebie,

On naprawdę wie... Albo może i nie.

STO ODPOWIEDZI

Gdyby Piłat zapytał sto osób ‘Co to jest prawda?’ i zaczekał na odpowiedź, otrzymałby sto wersji — każda będąca niepotwierdzonym domysłem, tymczasową hipotezą, niepewnym przybliżeniem. Każda osoba ma swoją definicję. Prawda to moc, prawda to to, czego się trzymam, prawda to sumienie, które nie daje spokoju, prawda to to, co głosi Księga, prawda to to, co wytrzymuje napór wieków, prawda to szczebiot dziecka, Błysk Miecza, to to, co gwiazdy wyjawiają znawcy, o czym zapewnia Wyrocznia, co pokazuje wykrywacz kłamstw, prawda to to, co wydobywa psychiatra, itd., itd. — głównie strzępy fikcyjnych, fragmentarycznych wytworów własnej imaginacji.

     Droga do prawdy wybrukowana jest odrzuconymi pewnikami. Poziom moralnej czystości, umysłowej klarowności, intelektualnej wiarygodności i emocjonalnej stabilności stanowi o Prawdzie, na której możemy się oprzeć. Gdy horyzont poszerza się, ustępują fale i cichnie burza, dociera do nas więcej aspektów Prawdy.

     Nasze umysły z ich niezliczonymi preferencjami i uprzedzeniami, pragnieniami i planami, przesłaniają Prawdę, aby zadowolić nasze chwilowe zachcianki. Ta wielokierunkowa strategia hamuje nasz umysł i odsuwa intuicję. Musimy więc po omacku szukać Prawdy w przepastnym „być może.” W rzeczywistości tu w Indiach mamy przyzwoitą i szanowaną szkołę sceptycznej metafizyki nazywaną Sjad wada [stwierdzenie o możliwości lub niemożliwości], która głosi swoje pojmowanie Prawdy w postaci ‘być może’, ‘istnieje możliwość’!

    Ta Sjad wada wydaje się potrzebna. W szkole tej wrodzoną niepojmowalność „Prawdy, całej Prawdy i tylko Prawdy” pokazuje się za pomocą siedmiostopniwej zdumiewającej logiki różnych możliwości, Sapta bhangi njaja, która obala ideę ostateczności: (1) Sjad asthi (może, istnieje), (2) Sjad nasthi (może, nie istnieje), (3) Sjad asthi ća, nasthi ća (może, istnieje i nie istnieje), (4) Sjad awaktawjah (może, jest nieopisywalne), (5) Sjad asthi ća awaktawjah (może, istnieje chociaż jest nieopisywalne), (6) Sjad nasthi ća awaktawjah ća (może, nie istnieje i jest nieopisywalne), (7) Sjad asthi ća, nasthi ća awaktawjah ća (może, istnieje i nie istnieje i jest nieopisywalne).

‘NIE’ DLA SCEPTYKA

Jednak Śankara, najskrupulatniejszy przedstawiciel i propagator adwajta darśany, która godzi mistyczną świadomość Prawdy z logiczną poprawnością i objawieniami pism świętych, nie przepada za sceptycyzmem. Komentując Sapta bhangi njaja, pisze on: „Jak nauczyciel tej szkoły filozoficznej, którego trzeba traktować jako autorytet, może przekazywać wiedzę, gdy środki wiedzy, przedmiot wiedzy, ten który wie i sama wiedza pozostają z natury nieokreślone? Ponadto, jak ci, którzy polegają na jego poglądach, mogą wcielać te nauki w życie?”

    Mimo tej nieokreśloności, niezrozumiałości i własnej niekompetencji, człowiek jest nieustannie pobudzany przez wewnętrzny głód Prawdy, wewnętrzny głos, który nawołuje do przebudzenia i przyjęcia nauk od Mistrzów. Błaga: „Prowadź mnie od nierzeczywistego do Rzeczywistości; prowadź mnie od ciemności do światła, prowadź mnie od śmierci do nieśmiertelności.”[1] Gdy głód ten toleruje się, odsuwa lub tłumi, a wewnętrzny głos zagłusza lub z niego kpi, przychodzi Mistrz, Swami i daje się poznać jako Nauczyciel prowadzący człowieka do jego Prawdy.

    „Człowieczeństwo i Boskość, Rola (którą odgrywamy w tym życiu - przyp. KMB) i Rzeczywistość nierozerwalnie współistnieją w każdym z was,” powiedział Swami do zebranych uczniów w 1974 r. „Są jak rzeczy negatywna i pozytywna, które razem tworzą Miłość, Światło, Mądrość. Kiedy już na dobre zadomowisz się w świadomości Rzeczywistości, możesz bezpiecznie i swobodnie poruszać się alejami świata przejawionego.”

BÓG JEST PRAWDĄ

Swami mówi: „Bóg jest prawdą wszystkich istot i rzeczy. Każda fala i cząstka, każdy atom i komórka są wypełnione Bogiem i funkcjonują w Bogu oraz przez Niego. Z powodu przekory, pychy lub umysłowego ubóstwa możesz odrzucić tę prawdę, ale życie dano ci ponownie po to, abyś uwolnił się z pęt fałszu i osiągnął cel w postaci Prawdy.” Subiektywne niedostatki i obiektywne przeszkody są dla nas wyzwaniami, ale nie tak ogromnymi, jakimi się zdają. Powiedziano: „Pytaj, a otrzymasz odpowiedź. Pukaj, a będzie ci otworzone. Idź, a dotrzesz.”

    Niezliczone rzesze pielgrzymów i uczniów przemierzały ziemię — szosami i ścieżkami — w poszukiwaniu prawdy, prawdy o sobie, o otoczeniu i o zmaganiach, w jakie zostali rzuceni. Wędrówka pacjentów pielgrzymujących do drzwi mędrców w poszukiwaniu lekarstw ciągnie się przez całą historię. Człowiek nie zazna spokoju dopóki nie zrozumie prawdy o tym, co wzbudza podziw, szacunek, sympatię, cześć, ciekawość i strach. Stara się osiągnąć jedność i spójność, harmonię i piękno. Chce poznać rzeczy takimi, jakie naprawdę są, a nie jakimi się wydają lub co udają.

    Na szczęście istnieje jasna strona sagi o ludzkiej wędrówce do prawdy. We wszystkich narodach pojawiali się prorocy, mędrcy, święci, Mistrzowie i Posłańcy. Nauczali ludzi przykazaniami i przykładem o Prawdzie, która może ich wyzwolić. Sama Kosmiczna Świadomość, gdy stwierdzi, że jej fragmenty ulegają przyćmieniu i frustracji, postanawia ukształtować się w Postać, która może poruszać się wśród ludzi, i pokierować ich ku Domowi, ku Sobie samym. Taka Postać, konkretyzacja Absolutu, znana jest pod nazwą Awatara. Awatar pojawia się po to, by spełnić pragnienie ludzi i obdarzyć mądrością, miłością, siłą i współczuciem wszystkich potrzebujących. Przedmiotem jego troski są wszyscy ludzie, a w istocie wszystkie żywe istoty. Ale także ‘nieożywiona’ materia. Dzieje się tak dlatego, że — jak mówi Swami — sarwamBrahmamajam, wszystko wyłoniło się z Brahmana, olbrzymiego oceanu, który generuje bałwany, fale, zmarszczki na wodzie, pianę, płatki śniegu i góry lodowe. Atom jest repliką kosmicznej Energii; komórka jest echem kosmicznej Woli. „Wasudewa[2] jest wszystkim,” bez wyjątku — oznajmia Gita. Rig-Weda proklamuje: „Wszystko to jest samym Puruszą[3] — wszystko, co było i będzie.” To jest tą Prawdą. Rudra Adhjaja w Jadźur-Wedzie przykazuje człowiekowi wielbienie 238 przedstawicieli Boga, pokazując w ten sposób, że nie ma niczego oprócz Boga. (Katha-Upaniszada potępia tych, którzy postrzegają kosmos jako będący wielorakim, a nie zasadniczo Brahmanem; tacy ludzie muszą przedzierać się przez kolejne życia, dopóki nie zrozumieją tego błędu.)

    W tekstach wedyjskich Bogu przypisano imię Rudra. Opisuje się Go tam jako czynnik motywacyjny osadzony we wszystkich sercach, jako podtrzymującego, jako zbawcę wszechświata, który jest upostaciowionym Nim samym. Utożsamia się Go z przywódcami, ludźmi pośrednimi i tymi z najniższego społecznego szczebla, z wysokimi, niskimi i krępymi, starymi, młodymi i dziećmi, mądrymi, ciekawskimi i tępakami oraz ludźmi ospałymi. Jest On kamieniem, piaskiem i pyłem, rozmokłym śniegiem, pyłkiem kwiatowym i żwirem, drżeniem wody, pianą i falą, rzeką, strumieniem, jeziorem i kanałem, błyskawicą, chmurą, ulewą i deszczem, oceanem, wyspą i wybrzeżem. Rudra jest szosą, drogą i ścieżką. Jest kiełkiem, źdźbłem, liśćmi, szkodnikami, ptakami o niebieskich i żółtych podgardlach, drzewem i drewnem. Jest handlarzem, rolnikiem i hodowcą bydła. Jest zagrodą dla krów i rośliną uprawną, pożywieniem i kucharzem. Jest oraczem na polu żyznym i jałowym. Jest osobą odważną i strachliwą, walczącą w okopach i na otwartej przestrzeni, z pomocą pocisków, strzał, włóczni i miecza. Jest wojownikiem lubującym się w pojedynkach, który atakuje w rydwanie nosząc hełm i kolczugę. Jest żołnierzem piechoty, jeźdźcem, przywódcą psów i psem w zaprzęgu. Jest zwiadowcą, posłańcem, kowalem, cieślą, myśliwym, przebiegłym partyzantem, oszustem i rozbójnikiem, przynętą i udającym inną osobę.

    Rudra istnieje w postaci mnicha, mieszkańca groty o zbitych włosach, tym który opanował utrzymywanie stałej pozycji, mędrcem który osiągnął drugi brzeg i przeprowadza innych, wiekowym uczonym, znawcą dialektyki przepadającym za debatami, wedyjskim ekspertem i mistrzem ceremonii. Jest osobą, która jest miłosierna, słodka i czuła.

     W rzeczy samej Bóg jest osnową i wątkiem, bawełną i przędzą tkaniny, która jawi się nam jako wszechświat. Oto Prawda zamknięta w każdej komórce i gwieździe.

 [Z Heart to heart nr 5/2005 zaczerpnięte z Sanathana Sarathi (1987)  tłum. KMB]


powrót do spisu treści numeru 28 - lipiec-sierpień 2005



[1] Jest to treść mantry - Asato Ma Sad Gamaja; Tamaso Ma Dżiotir Gamaja; Mrithjor Ma Amritam Gamaja.

[2] Wasudewa - imię używane jako przydomek Wisznu

[3] Purusza - duch ludzkości

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.