Wiadomości z Prasanthi Nilayam

1 września 2005 - Tego ranka wszyscy studenci zebrali się w audytorium Uniwersytetu, by wysłuchać wykładu. Miał przemawiać wieloletni nauczyciel, profesor sanskrytu dr C.L.N. Moorthy. Jego wykład był zatytułowany: „System warn[1] - dobrodziejstwo czy nieszczęście”. Podział społeczeństwa na kasty uczynił wiele zła. Cel, dla którego wyłożono w świętych pismach te wskazania, zamysł, który powziął Pan, zapomniano lub zignorowano, a uczeni nadali mu piętno kastowości i czynnika dzielącego społeczeństwo.

     Kiedy prorektor zamierzał poprosić dr Moorthy, aby wygłosił przemówienie, rozległy się klaksony eskorty samochodu Swamiego. Ku zaskoczeniu wszystkich Baba podjechał pod same drzwi audytorium i zajął swoje zwykłe miejsce pomiędzy pierwszymi rzędami, w środku audytorium. Poprosił, dr Moorthy'ego, by zaczął swój wykład. Przez następne 45 minut dr Moothy wnikliwie omawiał system podziału warna opierając się na starożytnych tekstach i świętych pismach. Na zakończenie wykładu dr Moorthy stwierdził, że dziesięciu awatarów jest w istocie rzeczy symbolem ewolucji systemu warna, a kulminacją jest Awatar Sai, który wykracza poza wszelkie różnice głosząc orędzie wiecznej Prawdy i Jedności. Wykład zakończył się o 9:40. Swami zawołał dr Moorthy i rozmawiał z nim. Następnie studenci zaczęli śpiewać, a Swami opuścił audytorium i udał się do Mandiru. Całe to zdarzenie było czymś wyjątkowym. Nikt nie pamiętał, by ostatnimi czasy Swami przybywał wysłuchać wykładu.

    Po południu Swami przybył na plac darszanowy o 14:45. Absolwenci pierwszego roku studiów przygotowali spektakl pt. "Leelas of Lord Krishna" (Boskie żarty Pana Kriszny). Sześćdziesięciu studentów przygotowywało się w kostiumach na placu darszanowym do przedstawienia. Ku ich zaskoczeniu Swami udał się prosto do centrum holu, gdzie rozmawiał z na wpół ucharakteryzowanymi i przebranymi w kostiumy aktorami, udzielał ostatnich wskazówek, po czym udał się do pokoju interview. Kiedy wrócił o 15:25 wszyscy studenci byli gotowi. Na początku przedstawienia dwaj studenci przebrani za młodego i starszego Krisznę podeszli do Swamiego i ofiarowali Kartę i różę. Swami pobłogosławił te rzeczy i zaczęło się przedstawienie. Pierwsza scena ukazywała jak pudżari oddaje cześć Panu Krisznie. Jest rocznica zainaugurowania Mandiru poświęconego Krisznie i wszyscy wspominają różne Jego lile, a zwłaszcza podniesienie Góry Gowardhany. Z okazji święta wieśniacy wykonują pełen wigory taniec. Prezentację zakończył taniec Dandaja do melodii bardzo popularnej pieśni Mohana ke Mukha Par Bansuri. Pod koniec pieśni wszyscy tancerze ustawili się w piramidę, na której szczycie stanął chłopiec przebrany za młodego Krisznę grający na flecie. Następnie mały Kriszna niesiony na ramionach dwojga pasterzy został przyniesiony do naszego Sai Kriszny. Zeskoczył z ramion kolegów i podał Swamiemu tacę pełną czekoladek. Bhagawan pobłogosławił słodycze. Nabierając ich pełne dłonie, rzucał je chłopcom. Później zrobiono pamiątkowe zdjęcie. Wszystkim zebranym rozdano prasadam. O 17:20 Swami udał się do swojej kwatery. Chociaż święto urodzin Kriszny obchodzono przez miniony tydzień, wszyscy jeszcze raz pogrążyli się w lilach i cudach naszego drogiego Kriszny. 

Z   www.srisathyasai.org.in   tłum. E.G. i J.R.

3 września 2005 - Sai Kulwant Hall został tego dnia pięknie udekorowany z okazji międzynarodowej konferencji medycznej. 

Ustawiono 800 krzeseł dla delegatów, którzy zjechali się z całego świata. Przybyli tu lekarze, pielęgniarki, pracownicy administracyjni i inne osoby zaangażowane w prace służby zdrowia. 

Swami przybył na plac o 8:10, po czym udał się do Double Becker Hall (dwupiętrowy hall) obok budynku, gdzie mieści się księgarnia, by zainaugurować otwarcie wystawy pt. Sai Medical Care (Opieka Medyczna Sai). Po otwarciu wystawy Swami powrócił na plac o 8:40 i wśród rozbrzmiewających pieśni wedyjskich zajął miejsce na podium. 

 Dr Michael Goldstein - przewodniczący Organizacji Sathya Sai wygłosił słowo wstępne rozpoczynając konferencję medyczną. Powiedział m.in.:

-  Życie ludzkie jest darem, który dano nam, byśmy urzeczywistnili naszą Boską Naturę.

-  Ciało i umysł są narzędziami przeznaczonymi do tego, aby używał ich duch.

-  Lekarze przede wszystkim muszą wierzyć w ducha.

-  Jeśli lekarze wypełnieni są Miłością i Współczuciem, Bóg będzie pracował poprzez  nich.

-  Bezinteresowna służba oznacza, że robimy wszystko jak potrafimy najlepiej, wykorzystując nasze umiejętności.

-  Naszym celem jako częścią Jego Wielkiej Misji musi być podniesienie świadomości świata poprzez bezinteresowną służbę.

O godzinie 9:05 swoją mowę rozpoczął dr Sataya - dyrektor obu szpitali Sathya Sai (w Puttaparthi i w Bangalore). Poruszył następujące tematy:

-  Podstawą opieki zdrowotnej w Misji Sai jest Miłość - Boska Miłość.

-  Lekarze powinni się uczyć dostrzegać w pacjentach istotę ludzką, a nie przypadek, który należy poddać leczeniu.

-  Praktyka medyczna musi stać się świętą Sadhaną (praktyką duchową), w której zarówno ten, który służy jak i odbiorca są błogosławieni.

-  Celem opieki zdrowotnej w Misji Sai jest arodżjam - brak dolegliwości (brak chorób lub zapobieganie im).

-  Tworzenie świadomości procesu bycia zdrowym.

-  Potrzeba chwili - humanizacja opieki zdrowotnej - Leczenie z Miłością.

-  Lekarze tylko leczą, a tym, który uzdrawia jest Bóg.

-  Jeśli Bóg uzdrawia, to po co są szpitale? Są one dla naszej ewolucji.

-  Lekarze powinni dostrzegać duchowy wymiar kontaktu z pacjentem.

-  Lekarze powinni traktować pacjenta  jak istotę ludzką,  a  nie tylko jako zespół chorobowy.

-  Filozofia opieki medycznej spoczywa na czterech filarach:

·  Globalizacja medycyny - opieka medyczna powinna być dostępna dla  każdego.

·  Dekomercjalizacja medycyny - jakość opieki medycznej powinna być zapewniona absolutnie bez opłat.

·  Wartości Ludzkie w medycynie - opieka medyczna powinna być sprawowana z miłością.

·  Duchowość medycyny - w chorym powinno się dostrzegać oprócz ciała również umysł i duszę.

Dr Safaya opowiedział historie obrazujące sukcesy w pracy szpitali w Puttaparthi i Bangalore. Nawoływał, by model opieki medycznej ze szpitali Sathya Sai zaszczepić w innych częściach świata i zrealizować wizję zdrowia dla wszystkich.

Następnie głos zabrał dr Alan H. Gradman - ordynator oddziału Chorób Serca w szpitalu w Pittsburgu w Zachodniej Pensylwanii w USA i profesor medycyny w Akademii Medycznej. Podzielił się swoimi doświadczeniami i obserwacjami, które zebrał pracując w szpitalach Sathya Sai. Powiedział, że na świecie osiągnięcia techniczne wspomagają leczenie chorób serca.

 Jednakże temu pozytywnemu rozwojowi myśli technicznej towarzyszy negatywny trend - ekonomiczna inwazja egoistycznych interesów w służbie zdrowia. W krajach rozwiniętych  osiągnięcia medycyny są dla  tych, którzy płacą, a nie dla tych, którzy tego rzeczywiście potrzebują. Wynikiem tego jest sytuacja, gdzie wiele ludzi odchodzi nie doczekawszy się pomocy medycznej. Dr Gradman powiedział, że Bhagawan dał lekarstwo na ten światowy kryzys, pokazując światu co można zrobić na polu opieki medycznej, budując szpitale w Puttaparthi i w Bangalore, gdzie leczy się bezpłatnie.

O godzinie 9:55 Bhagawan rozpoczął swój dyskurs. Oto niektóre z tematów, które poruszał:

-  Człowiek żyje tylko dzięki Łasce Boga, a nie dzięki pożywieniu, ubraniom i pieniądzom.

-  Bez Educare na co zda się edukacja? Educare oznacza poczucie jednej świadomości obecnej we wszystkim. Jednakże człowiek nie jest tego świadom.

-  Zwykła edukacja jest negatywna. Co można osiągnąć przez sztuczną edukację?

-  Człowiek podróżuje wokół kuli ziemskiej, by zdobyć edukację. Z drugiej strony Educare może być osiągnięta gdziekolwiek się znajdujesz.

-  Tylko ten, kto zna swoją prawdziwą tożsamość, może być nazywany człowiekiem wykształconym. Pytamy każdego ‘kim jesteś?’ Ale kim jestem ja?

-  Głupotą jest trzymanie się ziemskich przywiązań i jednocześnie poszukiwanie Boskości. Porzuć wszystko i trzymaj się Boskości.

      O godzinie 10:10 Swami zakończył dyskurs, po czym rozdano prasadam. O 11:30 Baba powrócił do swojej kwatery.

     Po południu delegaci konferencji obradowali w audytorium Uniwersytetu w godzinach od 14:00 do 16:00. Później udali się na plac darszanowy. 

Swami przybył o 16:30 i siedział dłuższy czas na werandzie słuchając intonowanych Wed. Rozmawiał też z kilkoma lekarzami i dla jednego z nich zmaterializował pierścień.

Z http://media.radiosai.org/Journals/Vol_03/10OCT01/coverstory_med-conference.htm  tłum. J.R. i E.G.

4 września 2005 - O 8:30 delegaci konferencji medycznej udali się do audytorium na obrady. Bhagawan przybył na darszan o 16:00. Dr Goldstein przedstawił mówców tego popołudnia.

Jako pierwszy przemawiał dr Michael Rakoff - przewodniczący Health Maintenance Organization (Organizacja Ochrony Zdrowia) w Maryland w USA. Powiedział m.in.:

-  Nasza praca jest po to, by zmienić nas samych, a nie świat.

-  Duchowość jest tylko ideą w naszym umyśle. Należy się skupić na Prawdzie, Współczuciu i Miłości.

-  Kiedy ktoś zaczyna być chory, pierwszą rzeczą którą należy wykonać, jest złożenie rąk do modlitwy. Lekarze powinni wziąć to pod uwagę.

-  Kiedykolwiek służymy innym, wtedy zmieniamy samych siebie.

 Następnym mówcą był dr Venkataraman Sadanand - neurochirurg ze szpitala dziecięcego w Chicago i profesor na uniwersytecie w Guelph. W swojej mowie poruszył następujące problemy:

-  Swami powiedział, że jest zawsze w naszym sercu. Zatem czyż nie możemy zapewnić Mu miejsca w naszym umyśle?

-  Nie mówmy ilu pacjentów przyjęliśmy, lub ile przemówień wygłosiliśmy, ale jak dużo daliśmy z siebie służąc pacjentom.

-  Z jednej strony mamy szansę być instrumentem Pana w służbie chorym i potrzebującym, a z drugiej strony istnieje pokusa, aby czuć się wykonawcą i stać się przez to egoistycznym.

-  Prawdziwym wykonawcą jest Bhagawan.

-  Duchowość jest Nauką. Nikt nie może tego ignorować. Jest impulsem naszego życia.

-  Zdarzenie staje się dla nas doświadczeniem, kiedy przemienia nas w sposób trwały.

Po przemówieniu dr Venktaramana Sadananda Swami zmaterializował złoty łańcuch i założył mu go na szyję.

O 16:45 głos zabrał dr Safaya (poniżej). Powiedział m.in.:

 -  Medycyna znalazła się na rozdrożu. Z jednej strony ma miejsce ogromny postęp na polu medycyny, z drugiej miliony ciągle cierpią z powodu chorób. Mino, że mikrochirurgia i nano-technologia weszły do medycyny, miliony ludzi cierpią z powodu zwykłych chorób.

-   W szpitalu w Bangalore rozpoczęto prace nad nowym projektem, który zakłada dbałość o pacjenta po jego wyleczeniu.

O 17:05 dr Goldstein wygłosił mowę końcową, w której wspomniał jak Swami doprowadził to tego, że schudł.  Najpierw mówił do niego ‘słodkie słówka’. Potem były ‘gorzkie tabletki’, później ‘operacja’. Najgorsze nastąpiło, kiedy pewnego razu wchodził do pokoju interview. Swami powiedział wtedy, że jeśli jeszcze trochę utyje, następnym razem nie będzie w stanie przecisnąć się przez te drzwi. Był to punkt zwrotny w życiu dr Goldsteina.

 O 17:15 zakończyły się przemówienia. Swami zaprosił niektórych delegatów, by usiedli obok Niego i podzielili się swoimi wrażeniami. Głos zabrali: dr Anil Nanda (po lewej)- 

profesor i dziekan wydziału neurochirurgii w stanowym Uniwersytecie Louisiany, dr Ramachandran Coopen (po prawej, powyżej) - profesor szkoły medycznej w Harwardzie,

dr Kanwaljeet S. Anand (po prawej)- profesor pediatrii i neurologii w szpitalu dziecięcym w Arkansas i Kalyan Ray (poniżej) - zasłużony doradca, pracownik administracyjny Narodów Zjednoczonych.

Kalyan Ray opowiedział historię realizacji projektu uratowania najbiedniejszych z biednych w Kenii. Powiedział: „Z czystym sercem i z intencją bezinteresownej służby wszystko jest możliwe do osiągnięcia.”

    O 17:50 zakończono przemówienia i zaczęły się bhadżany. O 18:10 ofiarowano arathi.

Z http://media.radiosai.org/Journals/Vol_03/10OCT01/coverstory_med-conference.htm tłum. J.R. i E.G.

7 września 2005 - Święto Ganeszy. Swami przybył na darszan o 7:55. Wśród rozbrzmiewających  Wed zajął centralne miejsce na werandzie. Później przywołał pudżari - Bhata Garu - kapłana, który odprawia arathi. Wyszedł on na zewnątrz i przyniósł średniej wielkości posąg Ganeszy, który Swami pobłogosławił i poprosił, aby ustawiono go koło ołtarza. Studenci zaczęli intonować pieśni do Ganeszy.

Po południu Swami przybył o 15:15. Po zaparkowaniu samochodu na werandzie, Swami wysunął się z niego w fotelu na kółkach i udał się na stronę męską. Divij Desai, który prowadzi fotel Swamiego, poruszał się powoli, by wszyscy wielbiciele mieli możliwość bycia w pobliżu Baby. Później Swami wsiadł do samochodu i pojechał do nowej stołówki w akademiku. Zbudowano tam specjalny podjazd dla samochodu Swamiego, tak by mógł on wjechać bezpośrednio do jadalni. Swami pobłogosławił projekt w postaci makiety oraz całą stołówkę. Podano Mu tacę z żółtym ryżem, który Swami rozrzucił na znak błogosławieństwa. Zaintonowano Wedy. Później zainaugurował pracę stołówki zapalając lampę. Baba powrócił do Mandiru o 16:05.  

8 września 2005 - To popołudnie należało do wszystkich pracowników aśramu, Uniwersytetu, służb administracyjnych itp. Wszyscy oni zostali zaproszeni do Sai Kulwant Hall, by otrzymać błogosławieństwo od Bhagawana. Wśród zebranych byli także ogrodnicy, elektrycy, hydraulicy, osoby sprzątające, dozorcy i inni. Po męskiej stronie zebrało się 250 panów a po żeńskiej około 80 kobiet.

Swami i wolontariusze aszramu 

 Swami zrobił rundę samochodem wokół zebranych zaproszonych grup osób, z niektórymi rozmawiał osobiście. O 15:30 Bhagawan poprosił, by przemówił najdłużej pracujący pan Kashiappa (30 lat pracy w biurze meldunkowym w aśramie). Kashiappa opowiedział o tym, jak rozwinął się aśram i jak Swami był obecny w każdym momencie jego życia. Następnym mówcą był pan Sakharam, który pracuje w aśramie już 25 lat. Baba wszystkim zaproszonym rozdał osobiście ubrania, zegarki i jabłka.

Swami rozdaje ubrania pracownikom aszramu (zdjęcia powyżej i poniżej) 

9 września 2005 - Po południu delegacje z Instytutu, szkoły, aszramu i szpitali przyprowadziły posągi Ganeszy na specjalnie udekorowanych pojazdach. Procesja tych pojazdów rozpoczęła się spod akademika o 14:00 i zakończyła o 15:00 wjazdem do Sai Kulwant Hall. Każda z delegacji trzymała tacę z owocami i słodyczami. Swami podjeżdżał do grup i błogosławił studentów i tace z owocami i słodyczami. 

2 października 2005 - W tym dniu na placu darszanowym rozdawano byłym studentom białe T-shirty (koszulki). Widniał na nich napis Help Ever Hurt Never (Zawsze pomagaj, nigdy nie krzywdź), wydrukowany na plecach.

3 października 2005 - Wieczorem Swami siedział dłuższą chwilę energetyzując wszystkich zebranych. Poprosił, by były prorektor S.V.Giri powiedział kilka słów na temat akcji pomocy wsiom (Grama Seva). Były prorektor Giri kierował organizowaniem tej akcji służebnej. W swoim przemówieniu wyjaśnił wewnętrzne niuanse sewy i ducha, w którym powinna być pełniona. Swami zwracał się do niego od czasu do czasu poddając mu pewne tematy, które pan Giri rozwijał wobec nas wszystkich.

     Tego dnia lekarze z Ogólnego Szpitala koło aszramu oczekiwali na przybycie Swamiego, ponieważ właśnie przypadał złoty jubileusz założenia tej placówki (50 lat temu). Jednakże Swami pozostał na darszanie do końca popołudniowych bhadżanów. W tym czasie dr Alreja i dr Gopinath przyszli do Mandiru, każdy z różą w dłoniach i osobiście zaprosili Swamiego do szpitala. O 17:20, kiedy śpiewano arathi, Baba udał się do Ogólnego Szpitala, gdzie przywitał Go grupowy śpiew personelu medycznego. Później pobłogosławił Pamiątkową Księgę Złotego Jubileuszu i wszystkich zebranych. Lekarze prosili, aby pobłogosławił posiłek, który dla Niego przygotowali. Po spożyciu małej ilości Naivedyam, ofiarowanego Mu przez lekarzy, Bhagawan wrócił do samochodu. O 18:15 Swami udał się do swojej kwatery.

4 października 2005 - Ten dzień był pod znakiem służby dla wsi (Sai Grama Seva). Dwa dni wcześniej przyjechali studenci z Brindawanu. Grama Seva - pomoc dla wsi będzie kontynuowana do 12 października 2005 i zakończy się nabożeństwem Wijajadasami w Prasanthi Nilayam. W tym roku zaplanowano jeszcze akcje służebne obejmujące 150 wsi w trzech okręgach - Puttaparthi, Kothacharuvu i Bukkapatnam.

5 października 2005 - Tego dnia w pobliskich wsiach miała miejsce akcja służebna. Studenci i nauczyciele chodzili od domu do domu i rozdawali żywność. Każda gospodyni otrzymała sari a mężczyźni dhoti.

W tym dniu do Prasanthi Nilayam przybyła pierwsza dama Kazachstanu. Przebywała tu zaledwie kilka godzin. Swami pobłogosławił ją udzielając jej interview.

10 października 2005 - Fragment dyskursu z okazji Święta Daśara:

Misja Awatara ma na celu spowodowanie transformacji w sercach ludzkich istot. Musicie potrafić rozpoznać jeden fakt. Globalna transformacja ludzi już się zaczęła. Już wkrótce zauważycie, że cała społeczność ludzka połączy się i będzie żyła w pokoju i jedności zgodnie z ideałem głoszonym w wedyjskiej modlitwie:

Żyjmy razem, rozwijajmy się razem
Razem wzrastajmy w mądrości
Żyjmy we wzajemnej harmonii

Zapewniam was, że złota era jest bardzo blisko. Personalne rywalizacje, poróżnienia i wrogość do bliźnich w Bharacie [Indiach] i na całym świecie będą należeć do przeszłości. (tłum. KMB)

20 października 2005 - Dzień Awatara - Niespodziewanie, dzień wcześniej o 11:00, Swami udał się do Brindawanu w Whitefield. Z okazji 65. rocznicy Dnia Deklaracji Awatara[2], odbył się uroczysty darszan do godziny 10:10. Trudno opisać radość i błogość w sercach osób zgromadzonych w Brindawanie. Baba zmaterializował pierścień dla jednej osoby ze służb porządkowych. Rozdano prasadam. Po południu o 15:00 Baba udał się z powrotem do Puttaparthi. Przybył do aszramu o 17:45. Od 17:00 śpiewano bhadżany, a kiedy przyjechał Baba, ofiarowano Mu arathi.

Z  www.srisathyasai.org  tłum. E.G. i J.R.

MYŚL DNIA z 20.10.2005 - Dzień Awatara

Przyszedłem, by dokonać najwyższych zadań: połączenia całej ludzkości więzią braterstwa w jedną rodzinę; potwierdzenia i wyjaśnienia atmicznej rzeczywistości każdej istoty oraz ukazania Boskości, jako podstawy, na której spoczywa cały kosmos; nauczenia wszystkich rozpoznawania wspólnego Boskiego dziedzictwa, które wiąże człowieka z człowiekiem, po to by mógł on pozbyć się obecnych w nim zwierzęcych cech i wznieść się do Boskości, która jest jego celem. Jestem ucieleśnieniem Miłości; Miłość jest Moim narzędziem. Ci, którzy poznali Moją miłość i jej doświadczyli mogą potwierdzić, że ujrzeli na chwilę Moją rzeczywistość, ponieważ ścieżka Miłości jest królewską drogą, która prowadzi rodzaj ludzki do Mnie. 

BABA  z www.sathyasai.org.pl

[1] Warna - "kolor" - tradycyjne warstwy społeczności braministycznej; bramini, kszatrjowie, waiśjowie. Czwarta warstwa -  śudrów, została dodana później. Trzy pierwsze określane są mianem Dwidża; "podwójnie urodzeni".

[2] 20 października 1940 roku w wieku 14 lat Sathya Sai poszedł jak zwykle do szkoły. Poborca podatkowy, pan Ańdźanejulu, który był bardzo przywiązany do Niego, towarzyszył Mu aż do bramy szkoły; widział tego dnia aureolę światła otaczającą głowę Baby…

        Z podium, z którego codziennie przed lekcjami Sathya intonował śpiewy i prowadził modlitwę, tym razem padły zupełnie nieoczekiwane słowa: - Od dziś nie należę już do was. Należę do tych, którzy mnie potrzebują i wzywają. - Zanim jeszcze do świadomości zgromadzonych dotarła treść tych zdań, Baba zeszedł z podium i udał się do domu Śeszamy Radźu.

     Stojąc przed bramą odrzucił książki i zawołał: - Nie jestem już dłużej waszym Sathyą! Jestem Sai! - Bratowa wyszła z kuchni i wyjrzała na zewnątrz: światło wokół głowy chłopca niemal poraziło jej wzrok. Pisnęła i zamknęła oczy. Baba powiedział do niej: - Nie należę do was. Odchodzę. Koniec iluzji. Wzywają mnie Moi bhaktowie (wyznawcy). Mam swoją pracę i nie mogę zostać to dłużej. Odwrócił się i pomimo jej próśb odszedł. Sąsiad, pan Narajan Śastri, wyszedł ze swego domu i ujrzawszy aureolę światła upadł do stóp Baby. On również usłyszał słowa: - Koniec iluzji. Idę. Czeka mnie moja praca. - Bratu, który przybiegł do  Niego, Baba powiedział: - Zaniechaj prób "wyleczenia" Mnie. Jestem Sai. Nie uważam się za twojego krewnego.  

    Sai Baba nie wrócił więcej do domu Śeszamy Radźu. Poszedł do położonego na skraju miasteczka domu pana Ańdźanejulu i usiadł na jednym z głazów leżących pośród drzew w ogrodzie. Ze wszystkich stron zaczęli się tam schodzić ludzie niosący ofiary z kwiatów i owoców. Ogród rozbrzmiewał głosami setek ludzi śpiewających chórem strofy, których uczył ich Sai. Pierwszy z tych bhadżanów brzmiał: Manasa Bhadźore, guru ćaranam 
     Reakcje ludzkie były jak zawsze w podobnych sytuacjach różne: uwielbienie… sympatia… obojętność… drwiny… Nauki duchowe i wielkie wydarzenia związane z ich głoszeniem odbierane są przez każdego człowieka w zależności od poziomu rozwoju wewnętrznego, na którym się on sam - nie zdając sobie z tego sprawy - znajduje. 
    Dwa dni minęły w ten sposób w ogrodzie. Trzeciego dnia Baba oświadczył: - Jeśli chcecie się przekonać kim jestem, zróbcie mi zdjęcie. - Po wywołaniu zdjęcia stwierdzono ze zdumieniem, iż przed siedzącym na głazie Sathyą pojawiła się mała sylwetka siedzącego w charakterystycznej pozie Sai Baby z Śirdi! Ale tylko na zdjęciu, bo w rzeczywistości nikt jej nie ujrzał. 
Z "Misterium Sai" - opracowanie Jana Naray

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.