Pierwsze kroki ku Miłości. Rozmowy z Mistrzem
duchowym
– taki tytuł nosi ta wspaniała książka Daniela Ostoji pięknie zadedykowana
„Kochającemu Stwórcy,” którą miałem szczęście przeczytać zaraz po ukazaniu się
dzięki wspaniałomyślności wielbicieli Sai.
Rozmowy
te jako żywo przypominają słynne Rozmowy
z Bogiem N.D. Walscha z tym, że Bóg jest tutaj jawnie tożsamy z Bhagawanem
Sathya Sai Babą, zaś autor – Jego wielbicielem, co sprawia, że książka robi na
nas jeszcze większe wrażenie. Niemniej, zarówno wierzenia autora, jak i
tożsamość jego Rozmówcy są eksponowane dość oszczędnie, dlatego książka może
być śmiało polecona wszystkim poszukującym pewnej drogi do Boga bez obawy
zrażenia orientacją „saibabową.” Chociaż niejako mimochodem, ale jednoznacznie,
gdzieś w środku książki Daniel daje nam ważne świadectwo (dla mnie pierwsze
tego rodzaju), iż wspomniana trylogia Walscha pochodzi od tego samego Mistrza,
czyli od Swamiego.
Odpowiedzi
Mistrza w Pierwszych krokach ku Miłości
kierowane są często wprost do czytającego (np. Boisz się spróbować, czytelniku? Jeśli nie, to uśmiechnij się [106]).
Tematyka obejmuje szeroki zakres praktycznych zagadnień – od polityki, umierania
i aborcji dokilku przepowiedni na
niedaleką przyszłość (kto zostanie prezydentem) – ale główny nacisk Autor kładzie
na Miłość, która w rozmowach wraca ciągle jak bumerang.
Niesamowite jest to,
że czytelnik otrzymuje właściwie niezawodne (mam takie wrażenie może dlatego,
że wydają się wyjątkowo łatwe) sposoby na intymne obcowanie z Bogiem. Np.
dostajemy taką technikę medytacji: Skupiajcie
się na Bogu jako kimś, kogo bardzo kochacie. Wyobraźcie sobie, że zbliżacie się
do Niego i czule obejmujecie. To najlepszy sposób. [127] Mocy dodają im
solenne zapewnienia o Jego nieustannym oczekiwaniu na najmniejszy z naszej
strony krok (Wielu będzie już gotowych,
gdy włożę im tę książkę w ręce... Wielu roztopi się całkowicie we Mnie. [164]).
Na uwagę, że w ciągu
najbliższych 10 lat Ziemi nic nie grozi, Mistrz odpowiada: Grozi i to wiele, ale na szczęście jestem tutaj i dbam, aby nie zaszło
nic takiego, co mogłoby przeszkodzić wam w drodze rozwoju. [64] Gdzie
indziej czytamy radosne zapewnienie: Obecne
gwałtowne przemiany na świecie porządkują grunt pod nadejście nowych czasów.
Nie będzie już konfliktów na tak dużą skalę, jak kiedyś, bo po prostu wiele
czynników, które były za nie odpowiedzialne, przestanie istnieć... Jeszcze za
swojego życia zobaczysz, jak ogromne przemiany (ten Awatar) wywoła w ludziach.
To już nigdy nie będzie ta sama ludzkość, uwierz mi; już nie będzie w stanie
pogrążyć się na trwałe w odmętach i ciemności. Światło, które rozbłyśnie
wewnątrz was, już na to nie pozwoli. Bieg wydarzeń jest nie do zatrzymania, a
ich skutek jest znany. [232]
Przy końcu Daniel
zauważa: „Twoje słowa przeczytają tysiące ludzi” i otrzymuje potwierdzenie: Setki tysięcy na całym świecie. A Ja dotknę
każdego. Tutaj. Teraz. [222]. M.in. stąd możemy wyciągnąć wniosek, że
książka zostanie przetłumaczona na wiele języków. I, moim zdaniem, zasługuje na
to bardziej niż jakakolwiek inna ze znanych mi pozycji z naszego, „saibabowego”
podwórka. Być może przedtem potrzebne będzie, podobnie jak w przypadku innych
przesłań Swamiego (Lukas Ralli, Sudha Aditya), jakieś materialne
błogosławieństwo Swamiego, by nie pozostawić pola sceptykom. Na szczęście w
naszym kraju książka już się ukazała i nie musimy czekać na żadne formalne
potwierdzenia. Udostępniło ją nam Wydawnictwo „Arcanus” (85-435 Bydgoszcz, ul.
Sztormowa 19, tel. 052-5819223}.
Całym sercem zachęcam
wszystkich do zdobycia i korzystania z tej wyjątkowej w skali światowej książki
rodzimego wielbiciela. Może ona błyskawicznie i na dobre odmienić nasze życie.